Styczniowe Mamusie 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
A ja już jestem po depilacji, wczoraj zrobiłam włosy i paznokcie, generalnie piękne przygotowanie do porodu. Niby to wszystko się dzieje, a jednak jakoś nie mogę uwierzyć, że pojutrze przytulę Synka.
Angela jeszcze raz gratulacje, mam jeszcze ze u nas też będzie tak sprawnieGosiak, FreshMm, Żabulka30, Szmaragdowa, inessa, annaki, Mama-Ali, Krokodylica, kate88:), Angela*, Eklerka13579, BlackCatNorL, Paula_29, kasha86 lubią tę wiadomość
-
Mama-Ali wrote:Żabulka, jesteśmy na tym samym etapie, kurcze, liczylam na to że jednak mi ustala termin przed świętami, ale teraz jak piszesz, ze masz dopiero 28.12 to nie wiem czy mi się nie każą stawić po świetach...a ja czuję że do tego czasu nie dotrwam87 r., insulinooporność, hiperinsulinemia, hashimoto, niedocz. tarczycy
24.12.2017 - narodziny naszego synka -
Angela gratulacje!! Duże dzieciaczki, nie ma co. I pewnie piękne
A u mnie znów to samo.. Skurcze co 3-4 minuty, nie bolesne. Mocne napięcie brzucha, aż nie mogę się wyprostowac, trwają kolo 30 sekund. Juz naliczylam ich ponad 10 spokojnie.. Nie wiem czy panikowac, dzwonić do swojej ginki czy co.. Ostatnio miałam kilka ostrych kluc w szyjce macicy pierwszy raz i kilka razy bol brzucha jak na miesiaczke..Angela* lubi tę wiadomość
-
Malineeczkaa wrote:Angela gratulacje!! Duże dzieciaczki, nie ma co. I pewnie piękne
A u mnie znów to samo.. Skurcze co 3-4 minuty, nie bolesne. Mocne napięcie brzucha, aż nie mogę się wyprostowac, trwają kolo 30 sekund. Juz naliczylam ich ponad 10 spokojnie.. Nie wiem czy panikowac, dzwonić do swojej ginki czy co.. Ostatnio miałam kilka ostrych kluc w szyjce macicy pierwszy raz i kilka razy bol brzucha jak na miesiaczke..
Jedź natychmiast na IP, u mnie to było zagrożenie porodem przedwczesnym... -
Najgorsze jest to, ze mojego Ł. Nie ma, mama twierdzi ze to normalne i mam nie panikowac, kuzynka mówi ze to normalne i nikt mnie nigdzie nie zawiezie.. Jutro rano mam wizytę w Niemczech u ginekologa, nie wiem czy nie poczekać i nie powiedzieć o tych skurczach.. Może mi zrobią ktg lub sprawdza czy wszystko ok.. Z reszta każdy mówi co innego i juz sama nie wiem co robić..
-
Malineeczkaa wrote:Najgorsze jest to, ze mojego Ł. Nie ma, mama twierdzi ze to normalne i mam nie panikowac, kuzynka mówi ze to normalne i nikt mnie nigdzie nie zawiezie.. Jutro rano mam wizytę w Niemczech u ginekologa, nie wiem czy nie poczekać i nie powiedzieć o tych skurczach.. Może mi zrobią ktg lub sprawdza czy wszystko ok.. Z reszta każdy mówi co innego i juz sama nie wiem co robić..
Ja nie chciałam panikowac od wtorku, a w sobotę sama chciałam jechać i żałuję, że tyle to trwało! Regularne skurcze nie są dobre!!! -
Malineczka ja też bym nie bagatelizowala...tym.bardziej że na poród trochę za szybko a do jutra nie daj Boże może się rozkręcić i co wtedy? Mama i kuzynka mądre bo to nie one mogą urodzić wcześniaka poza tym nie sa lekarzami zwby powiedzieć na 1000% ze to normalne...Porodu nie zatrzymasz jak będzie za późno. Lepiej jechać sprawdzić nawet jeśli to okaże się fałszywy alarm
Wiadomość wyedytowana przez autora: 12 grudnia 2017, 16:46
Krokodylica lubi tę wiadomość
-
Malineeczkaa wrote:A u Ciebie jak to było? Bolaly Cie te skurcze? Ile trwały? Przechodziły, czy nie? Były codziennie czy co kilka dni?
-
Ehh same problemy..
Aenu Moja mała tez tak miała. Jeden dzień była az nadto spokojna i się martwilam a dzień później szalała jak nigdy. Lekarze mówią ze lepiej jak rusza się więcej niż mniej, wiec juz o to sie nie martwie. Na bol pleców polecam ciepła kapiel. Weź magnez i nospe, a potem sie połoz powinno przejść.
A u mnie znów juz z 6 skurczów wystąpiło. Napisałam do gin swojej to napisała: ,,proszę jechać do szpitala" . az się spocilam z nerwów cala.. -
Ja nie wiem już,drogie baby,to chyba jest zaraźliwe przez internet
Ja dzisiaj układałam torby z ciuchami dziecięcym w szafie i sortowalam ciuszki po córce.Troche się nadzwigalambi dużo naschylalam no i prosze-twardbieje mi brzuch co jakiś czas i boli mnie
Właśnie sobie kąpiel szykuje,może jak się wyleze w ciepłej wodzie to będzie lepiej.Mozna się przestraszyć jak ten brzuch jak kamyk się robi...
Niby jak tu cokolwiek porobić,posprzątać jak pot trzeba swoje poleżeć? A roboty coraz więcej,jak pomyślę o tych Świętach i przygotowaniu wszystkiego (czyli samego zaplecza dla nocujących i ogarnięcie domu jako tako) to mi słabiej.
O myciu okien to już nawet nie myślę.jutro przyjadą kurierem nowe karnisze to mąż zamontuje może do weekendu,potem pomierzy i kupię firanki i zasłonie oknaMyślał żeby mieć gole okna ale sąsiedzi się budują i nie chce żeby nam zaglądali robotnicy do chaty ok trzeba chociaż firany tiulowe zawiesić
Myslr już o 10 rzeczach na raz.Dobra,kąpiel gotowa,idę się moczyć.
-
Wiecie co, to chyba rzeczywiście przechodzi przez internet, bo i z moim brzuchem coś nie za dobrze. Wzięłam już kąpiel, teraz leżę. Jeśli nie przejdzie to wezmę Nospę, a jeśli i to nie pomoże, pieprzę to i jadę na IP. Jeszcze jak na złość coś mnie kłuje w macicy, brakuje mi skracającej się szyjki.
Te ostatnie tygodnie ciąży to mnie chyba psychicznie wykończąWiadomość wyedytowana przez autora: 12 grudnia 2017, 18:13