Styczniowe Mamusie 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
Nie nie, polozna poinformowała mnie, ze po tej pompie serce może wariowac troche, ze dziwnie sie mogę czuć. Ale dala mi tabletkę na to z nadzieja, ze mnie to ominie, ale niestety czuje jak to serce trochę lata, ale tak jest ok. Nie mam alergii na nic. Tak sie czuje e porządku, trochę zmęczona. Ostatnia noc spalam jakies 4 h, wiec teraz padam na twarz. Skurcze nadal są.
Calza nie powiem Ci aktualnie co leci w pompie, ale jutro jak się dowirm dam znać
A jak Ty z ta pompa wstawalas do toalety? Bo ja mam cos co wygląda jak akumulator i żeby gdzies odejść od łóżka muszę to wziąć ze sobą :o na razie mi powiedzieli, żeby nie iść do toalety -
calza wrote:Ej, ale tutaj mamy mają dzieci ze sobą - na 100%. Miałam USG 2x na oddziale poporodowym, na poporodowym odbywają się też wykłady ze szkoły rodzenia na 100% po urodzeniu maleństwa (jeśli wszystko z dzieckiem i Tobą jest ok) dostajesz je do opieki 24h na dobę.
Kontakt skóra do skóry - wiem, że starają się pilnować tych 2h, położne jednak mówiły, że musimy być też czasem jednak wyrozumiałe. Jakbyśmy się czuły rodząc i słysząc "Jeszcze godzina dla innej Pani musi być, kontakt skóra do skóry nie może być przerwany". No sorry, ale z porodem nie zaczekasz i nie zapauzujesz... wiem, że kontakt skóra do skóry jest ważny, też mi na tym zależy. Pamiętajmy jednak, że to, że właśnie urodziłyśmy bobaska nie oznacza, że tam gdzieś któraś z nas zaraz też nie będzie witać swojego słoneczka! Ona też chce urodzić w normalnych warunkach, a nie na korytarzu.
Z wpisu Vilu zrozumiałam, że dzieci są osobno. Myślałam że tego się już nie praktykuje, ale wzbudziło to mój lekki niepokój bo zależy mi na tym żeby mieć dziecko przy sobie. Co do 2-godzinnego kontaktu skóra do skóry- zrozumiałam że zwyczajnie trwa to ok 15 min i koniec, a nie że sytuacja jest taka że kolejna rodząca potrzebuje sali- to oczywiste i nie mam wątpliwości że konieczne- tu bez zastrzeżeń.
Chyba trzeba się tam przejechać i zdobyć wszelkie informacje bezposrednio od personelu -
Malineeczkaa wrote:Nie nie, polozna poinformowała mnie, ze po tej pompie serce może wariowac troche, ze dziwnie sie mogę czuć. Ale dala mi tabletkę na to z nadzieja, ze mnie to ominie, ale niestety czuje jak to serce trochę lata, ale tak jest ok. Nie mam alergii na nic. Tak sie czuje e porządku, trochę zmęczona. Ostatnia noc spalam jakies 4 h, wiec teraz padam na twarz. Skurcze nadal są.
Calza nie powiem Ci aktualnie co leci w pompie, ale jutro jak się dowirm dam znać
A jak Ty z ta pompa wstawalas do toalety? Bo ja mam cos co wygląda jak akumulator i żeby gdzies odejść od łóżka muszę to wziąć ze sobą :o na razie mi powiedzieli, żeby nie iść do toalety
Panie mi pokazały, że należy wyjąć kabel zasilający i nacisnąć taki przycisk, na którym jest dzwonek narysowany. Pompa infuzyjna ma w sobie akumulator, który musi się ładować, inaczej ta pompa piszczy. Można ją wyciszyć na 5-10 minut tym przyciskiem, ale koniecznie zapytaj, którym przyciskiem się ją wyłącza, sama bym się do tego nie dotykała bez wcześniejszej instrukcji obsługi -
Ellasi wrote:Z wpisu Vilu zrozumiałam, że dzieci są osobno. Myślałam że tego się już nie praktykuje, ale wzbudziło to mój lekki niepokój bo zależy mi na tym żeby mieć dziecko przy sobie. Co do 2-godzinnego kontaktu skóra do skóry- zrozumiałam że zwyczajnie trwa to ok 15 min i koniec, a nie że sytuacja jest taka że kolejna rodząca potrzebuje sali- to oczywiste i nie mam wątpliwości że konieczne- tu bez zastrzeżeń.
Chyba trzeba się tam przejechać i zdobyć wszelkie informacje bezposrednio od personelu
No wiem wiem, ale ja na pewno słyszałam noworodki na salach poporodowych i na pewno je widziałam i wczoraj i dzisiaj... jutro idę na szkołę rodzenia, będę przechodzić przez oddział to zwrócę uwagę i dam znaćEllasi lubi tę wiadomość
-
ŚwinkaMinka a sprawdziłaś jaki jest stan przesyłki? Z Gemini biorą DPD i nie wiem jak u innych ale kurier moją paczkę zostawił u sąsiadów, bo jak stwierdził mnie prawie nigdy w domu nie ma to u sąsiada zostawił... Jutro też będę na niego czekać, ale paczka za pobraniem to się pofatyguje do mnie osobiście
-
calza wrote:No wiem wiem, ale ja na pewno słyszałam noworodki na salach poporodowych i na pewno je widziałam i wczoraj i dzisiaj... jutro idę na szkołę rodzenia, będę przechodzić przez oddział to zwrócę uwagę i dam znać
Daj znać koniecznie, bo może to była sytuacja zwiazana z tym nieszczęsnym remontem.Ellasi lubi tę wiadomość
-
Cześć, nie nadrobiłam wszystkiego więc nie wiem do końca co u Was, ale niezmiennie trzymam kciuki za wszystkie mamusie, szczególnie te w szpitalu. Dużo zdrowia dla Was i maluszków
A my jesteśmy już z Krzysiem w domu. Życie zmieniło się nam całkowicieTen mały człowiek wywrócił nasz świat do góry nogami i jesteśmy z tego powodu bardzo szczęśliwi. Mimo że na razie bardzo zmęczeni i niewyspani. Powoli uczymy się siebie i mam nadzieję że jakoś się odnajdziemy w tej nowej rzeczywistości
Aenu, FreshMm, Polaj, wronka, Didi_85, inessa, Krokodylica, moniczko., Vilu, ana167, kate88:), Marzycielka111192, .aś., helagazela, Paula_29, Muska, natki89, Mama-Ali, Myszk@, ŚwinkaMinka, annaki, Eklerka13579, Nadin, ktosiowa, Karmelova, Lagostina, Gosiak, emi2016, Żabulka30, Morwa lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyMalineczka 3mam kciuki. Pamietam ze zcsynem tez na ktg pisaly mi sie skurcze na poziomie 70-90% ale ja tp czułam jako spinanie brzucha i czasami jakiestam bóle okresowe. U mnie nie spowodowało to nic. Nikt tez nie wiedzial skad skurcze tylko olali to i odeslali do domu
-
Vilu wrote:Daj znać koniecznie, bo może to była sytuacja zwiazana z tym nieszczęsnym remontem.
Calza,
Tak, koniecznie daj znać. Jestem bardzo ciekawa. Może to był stan przejściowy związany z remontem a tak normalnie dzieci są z mamami.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 13 grudnia 2017, 21:00
-
Aqu super, że już jesteście w domu
Ja odwaliłam dzisiaj kawał dobrej roboty. Pranie skończone, większość prasowania zrobiona, domek wysprzątany, pościel swiezutka pachnąca i ja wymaszerowanaprzeszłam dzisiaj 8 km
i czuję się super! Teraz lecę pod prysznic, zjem pomelo i kładę się do pachnącego łóżeczka
Dzięki za opinie co do laktatorow. Mam na liście właśnie elektryczny Medela, ale zastanawiam się nad jego koniecznością. No cóż jak będę kupowała to pewnie już w styczniuKrokodylica lubi tę wiadomość
-
Ja juz zmęczona jestem. Właśnie podają mi antybiotyk dożylnie. Skurcze się wyciszyly znów do 30 min i wróciły, średniej bolesności i te większe co już bolaly. I tak na zmianę. Także leże i czekam, może niedługo zasne. Nie mogę się isc wykąpać przez skurcze.. Na jutrzejszych odwiedzinach rodziny zazyczylam sobie chociaż szampon do włosów w sprayu, chusteczki mokre dla dzieci pachnące to przetarcia się, chusteczki do higieny intymnej i wsuwki do włosów. Normalnie masakra:/ no ale trudno, wiedza co robią i ich rozumiem co do tego prysznica
-
natki89 wrote:Aqu super, że już jesteście w domu
Ja odwaliłam dzisiaj kawał dobrej roboty. Pranie skończone, większość prasowania zrobiona, domek wysprzątany, pościel swiezutka pachnąca i ja wymaszerowanaprzeszłam dzisiaj 8 km
i czuję się super! Teraz lecę pod prysznic, zjem pomelo i kładę się do pachnącego łóżeczka
Dzięki za opinie co do laktatorow. Mam na liście właśnie elektryczny Medela, ale zastanawiam się nad jego koniecznością. No cóż jak będę kupowała to pewnie już w styczniu
natki89, babeczka u mnie w szkole rodzenia radzila zeby kupic po porodzie. Ja zakupilam reczny Medeli,bo mam jakas schize ze urodze wczesniej. A wiem jak wazne jest nakrecanie latacji w pierwszych dniach, a co jesli moj dzieciur nie bedzie chcial ssac, albo bedzie mial z tym problem? Wtedy wykorzystam ten laktator reczny:) Czuje sie spokojniejsza:)natki89 lubi tę wiadomość
-
Malineczka może wszystko ułożyć się dobrze, super ze jesteś pod opieką.
Agu ja też już bym chciała być z młodym w domu
Trzymajcie kciuki bo mam coraz pełniejsze portki przed jutrzejszym cc... Chyba zbytnio nie pospiekasha86, helagazela, Angela*, BlackCatNorL, natki89, emi2016 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyMalineeczkaa wrote:Ja juz zmęczona jestem. Właśnie podają mi antybiotyk dożylnie. Skurcze się wyciszyly znów do 30 min i wróciły, średniej bolesności i te większe co już bolaly. I tak na zmianę. Także leże i czekam, może niedługo zasne. Nie mogę się isc wykąpać przez skurcze.. Na jutrzejszych odwiedzinach rodziny zazyczylam sobie chociaż szampon do włosów w sprayu, chusteczki mokre dla dzieci pachnące to przetarcia się, chusteczki do higieny intymnej i wsuwki do włosów. Normalnie masakra:/ no ale trudno, wiedza co robią i ich rozumiem co do tego prysznica
nawet zimny prysznic nie wchodzi w gre? a w zlewie nie możesz umyć wlosówi sie 0opłukać.
Dla mnie to koszmar nie móc sie umyć
3 mam kciuki