Styczniowe Mamusie 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyWitam, jestem w 25tc. Leżę w szpitalu na powstrzymaniu porodu i z odklejającym się łożyskiem. Możliwe, że urodzę w grudniu, ale lekarze chcą mnie przeciągnąć do stycznia. Mój maluszek ma 750g i 30cm. Jest zdrowym chłopcem. Prawdopodobnie zostanę styczniową mamą. Lekarze mówią, że takie maluszki mają szansę przeżyć. Boję się... często was podczytuję.
-
Aliskaa wrote:Witam, jestem w 25tc. Leżę w szpitalu na powstrzymaniu porodu i z odklejającym się łożyskiem. Możliwe, że urodzę w grudniu, ale lekarze chcą mnie przeciągnąć do stycznia. Mój maluszek ma 750g i 30cm. Jest zdrowym chłopcem. Prawdopodobnie zostanę styczniową mamą. Lekarze mówią, że takie maluszki mają szansę przeżyć. Boję się... często was podczytuję.Córcia- 3 stycznia 2018
Synek- grudzien 2012 -
Aliskaa wrote:Witam, jestem w 25tc. Leżę w szpitalu na powstrzymaniu porodu i z odklejającym się łożyskiem. Możliwe, że urodzę w grudniu, ale lekarze chcą mnie przeciągnąć do stycznia. Mój maluszek ma 750g i 30cm. Jest zdrowym chłopcem. Prawdopodobnie zostanę styczniową mamą. Lekarze mówią, że takie maluszki mają szansę przeżyć. Boję się... często was podczytuję.
-
annaki wrote:A gdzie jest Mama-Ali? Wczoraj miała mieć wizytę z tą wysypką itp. Nie zauważyłam żeby coś pisała później
Jestem, podczytuje Was ale nie mam siły nic pisać...
Byłam najpierw na ginekologii, okazało się ze mam łozysko na przedniej ścianie które jest przeciwskazaniem do obrotu zewnetrznego. Powiedziałam ze mam skierowanie na cc a lekarka zrobiła oczy i mówi ze z jakiego powodu, ze położenie pośladkowe nie jest wskazaniem...i żebym przypadkiem nie machała zaświadczeniem lekarzowi który mnie przyjmie bo się zdenerwuje...a to ma być jego decyzja. Wyszłam załamana. Wysłali mnie do innego szpitala- zakaźnego- lekarz tylko spojrzał na wysypkę i mówi ze to książkowy półpasiec.
Dzis w nocy nie spałam w ogóle, ból straszny. Oprócz tego że bolą mieśnie, to jeszcze doszedł ból tej wysypki. Nic oprócz paracetamolu nie moge brać. A ten nie działa. Już nawet nie mam siły płakać ani narzekać, czekam po prostu aż to przejdzie. Na szczęście córa dzis w przedszkolu a jutro po południu przyjeżdza moj tata do pomocy. Cały czas mam nadzieję ze ten ból w końcu minie, że wszystko się jakoś poukłada, bo na razie wszystko jest do dupy. -
Kate mój mały waży 2500 a jak ostatnio położne nie mogły znaleźć tętna z samego dołu a znalazły prawie pod zebrami to powiedziały że się przekręcil na pewno bo jeszcze ma dużo miejsca, także myślę że nie wszystko stracone
Aliska życzę Ci byś została nawet lutowa mamą, może się uda
Nadin co u Ciebie? Wszystko ok? -
A ja mam pytanie do dziewczyn, które już rodziły. Od ponad godziny mam skurcze. Kłujące skurcze jakby szyjki (zaczęło się jakby ktoś mnie szczypał, a teraz jakby ktoś wbijał igły). Do tego mam bóle jak przy silnym okresie i ból w krzyżu. Ból jest ciągły i trwa cały ten czas z krótkimi przerwami. Nie narasta ani nie słabnie. Czasami pociągnie mnie ból w udzie. Zastanawiam się czy to przepowiadające czy coś się dzieje.
Będę wdzięczna za wskazówki jak je rozróżnić.87 r., insulinooporność, hiperinsulinemia, hashimoto, niedocz. tarczycy
24.12.2017 - narodziny naszego synka -
Mama-Ali No to faktycznie nie dziwię się że masz kiepski nastrój. Ale nie martw się będzie dobrze.trzymam kciuki żeby bol w końcu przeszedł bo wierzę że masz już dość wszystkiego i całej tej ciąży. Kurczę ale z tym cc to trochę przesadzili to co masz ryzykować zdrowie i życie dziecka i urodzić je posladkowo? No chyba oszaleli. A będziesz jeszcze w jakimś innym szpitalu się dowiadywać czy tylko ten wchodzi w grę?
Wiadomość wyedytowana przez autora: 14 grudnia 2017, 18:53
-
Aliska życzę Ci żeby maleństwo jak najdłużej posiedziało w brzuszku.
Mama-Ali tak mi przykroCholerny półpasiec się musiał przywlec no! Ale co lekarz mówił, czy to zagraża jakoś maluszkowi?
Bardzo Ci współczuję tego bólu, podobno jest wyjątkowo okropny
Z tą cesarką to skandal! Machaj śmiało tym skierowaniem na cc, wcale nie słuchaj tej lekarki!
Żabulka... brzmi groźnie...Wiadomość wyedytowana przez autora: 14 grudnia 2017, 18:58
-
A tak w ogóle ja już po wizycie.
Malutka waży już 3300, reszta bardzo oki ( wody, łożysko, tętno).
Szyja nadal długa -5cm ale ciut zmiękła. Torbiel ogromniasta 8×7cm, nadal w zatoce Douglasa więc cesarka aktualna.
Zero objawów sugerujących rychły poród
Doktorek mnie rozbawił jak zwykle swoją szczerością, usłyszałam, że nie wyglądam jak ciężarna tylko jak śliczna ale tęga baba!: D
kate88:), Szmaragdowa, inessa, Polaj, Krokodylica, Didi_85, Mama-Ali, Żabulka30, Vilu, ana167, Muska, .aś., Morwa, Aenu, Myszk@ lubią tę wiadomość
-
Zabulka z mojej perspektywy skurcze porodowe są takie jak opisujesz tylko, że z tą różnicą że narastają i puszczają, narastają i puszczają. Raczej nie jest to ból ciągły. Takie ciągle skurcze trwające po pół godziny czy wiecej miałam przed porodem ale to były właśnie przepowiadajace u mnie ( bo ja mam krzyżowe) to narastanie przypominało trochę zaciskania obręczy która rozpoczynała się w kręgosłupie a szła do brzucha na dole.
Ale podobno różnie dziewczyny odczuwają także ja mogę powiedzieć tylko ze swojej perspektywy.Może zadzwoń do ginekologa? -
Mama-Ali wrote:Jestem, podczytuje Was ale nie mam siły nic pisać...
Byłam najpierw na ginekologii, okazało się ze mam łozysko na przedniej ścianie które jest przeciwskazaniem do obrotu zewnetrznego. Powiedziałam ze mam skierowanie na cc a lekarka zrobiła oczy i mówi ze z jakiego powodu, ze położenie pośladkowe nie jest wskazaniem...i żebym przypadkiem nie machała zaświadczeniem lekarzowi który mnie przyjmie bo się zdenerwuje...a to ma być jego decyzja. Wyszłam załamana. Wysłali mnie do innego szpitala- zakaźnego- lekarz tylko spojrzał na wysypkę i mówi ze to książkowy półpasiec.
Dzis w nocy nie spałam w ogóle, ból straszny. Oprócz tego że bolą mieśnie, to jeszcze doszedł ból tej wysypki. Nic oprócz paracetamolu nie moge brać. A ten nie działa. Już nawet nie mam siły płakać ani narzekać, czekam po prostu aż to przejdzie. Na szczęście córa dzis w przedszkolu a jutro po południu przyjeżdza moj tata do pomocy. Cały czas mam nadzieję ze ten ból w końcu minie, że wszystko się jakoś poukłada, bo na razie wszystko jest do dupy.
Ojej, pewnie dlatego że już rodziłaś to nie klasyfikują położenia miednicowego do cesarki... Ja bym mimo wszystko pomachała tym skierowaniem, no bo co Ci szkodzi, a nuż lekarz bardziej tolerancyjny będzie. Mi lekarz ostatnio mówił że mało, który lekarz chce na siebie brać ryzyko że coś pójdzie nie tak przy położeniu miednicowym także myślę że jesli dzidzia się nie obróci to jednak mimo wszystko zwycięży rozsądek i zrobią Ci cesarkę. -
Polaj no to rzeczywiście trafilas na ciekawa współlokatorke. Nie wiem jakbym się zachowała.
Aliska trzymaj się. Nogi ściśnięte i nie pozwól wyjść skarbowi. Ja tez w szpitalu w 33tc, skurcze mam i tez staram sie trzymać jak najdłużej. Ciężko jest myśleć pozytywnie,ale trzeba się starać i się nie stresowac. Co ma być to będzie, a my jako matki musimy mieć nadzieje, ze będzie dobrze.
Zabulka30 ja bym poszla polezala w cieplej wodzie, albo wzięła 15 min ciepły prysznic i lalala woda po brzuszku, najlepiej jakbys siedziała i sie polewala pod prysznicem. Wez nospe i magnez. Odczekaj jakos godzinke. Powinno przejść jeśli to przepowiadające. Jak nie przejdzie to przejedz się na IP, nie musi być większy bol. Warto sprawdzić, ja tez zwlekalam, aż w końcu pojechalam i jak widać warto,bo leże na podtrzymaniu ciąży i dostalam dla niuni sterydy na plucka, gdyby nie udało sie więcej zrobić. Trzymał kciuki, żeby przeszło
Ja skurcze znow mam. Raz są, raz nie ma. Najgorsze jest, ze nie pisały się wgl na ktg. Szla linia prosta jak od linijki i czasem lekko na 2 mm szło w gore, a skurcze były co 4-5 min. Nie wiem, zglosilam, ze dalej je czuje. I właśnie jak to pisze to przerwałam bo złapał mnie skurcz. Nie są takie mocne jak wtedy, ale regularne i czasami wystąpią mocniejsze, ktore powodują bol. Dostalam jakas herbatke od położnych jak zglosilam skurcze, zaraz sie napije. Za dobre nie sa te herbaty, bo bez cukru, a ja niestety slodze po 3 łyżeczki.. Poprosilam polozna o uchylenie okna, to jak najbardziej była na tak i zabroniła murzynce i jej facetowi okna zamykać. Chociaż tyle, niech sie przewietrzy. U mnie w domu szal. Facet zjechał, rodzice szaleja, kupować ubrania na 50 cm chcą na wszelki wypadek, piora juz wszystko. Dziękuje im za to , bo kto by to zrobił. Ale mowie im, ze jak sie urodzi, odpukac, to wtedy poleca do sklepu po ubranka mniejsze, wypiora szybko i zdążą wyschnac do mojego wyjścia ze szpitala. OH, znow skurcz. No no, nie fajnieBo tutaj w szpitalu nir wiem jak w Polsce ubrania dzieci maja ze szpitala, a w swoje ubrania ubierały maluchy przy wyjściu dopiero. Zaraz mój Ł zadzwoni i bede musiała mu podać listę co muszą uszykowac bo on jak mu pisze przez smsy nie ogarnia tego. Jutro chyba dostane kasę na konto z jego wypłaty i zamawiam wszystko co jeszcze potrzebuje. Czyli wszystko. Bo nie mam nic jeszcze, oprocz ubranej od 56 w gore. Na lozeczko czekam od koleżanki, ale nie wiem kiedy dostane. Materac mu zamowie, lozeczko najwyżej szybko kupie, albo mała bedzie kilka dni spala ze mną , albo kolezanka da szybko lozeczko, zobaczymy. Trochę mnie przeraża to wszystko. W mieszkaniu dalej remont kuchni.. Trzeba jechać 60km dalej do sklepu bo płytki kupone na ścianę są pęknięte.. Trzeba ogarnąć szybko maszyne do cięcia płytek i dociac żeby weszło kolo kontaktów, bo tam mniejsze kawałki sa potrzebne. Wylać grunt poziomujacy czy co to tam na podłogę i zacząć kłaść kafelki, zrobić fugi. I wtedy można Zacząć wstawiać meble. Po prostu wszystko nie jest w tym czasie, to nie powinno się teraz dziać..
Wiadomość wyedytowana przez autora: 14 grudnia 2017, 19:53
-
Na szczęście bóle przeszły po kolejnej godzinie. Został ból w krzyżu. Więc wygląda, że to były przepowiadające. Ale będę się jeszcze obserwowała i w razie czego pojadę na IP.
Dziękuję za odpowiedziBlackCatNorL, Paula_29, Aenu lubią tę wiadomość
87 r., insulinooporność, hiperinsulinemia, hashimoto, niedocz. tarczycy
24.12.2017 - narodziny naszego synka -
annaki wrote:Mama-Ali No to faktycznie nie dziwię się że masz kiepski nastrój. Ale nie martw się będzie dobrze.trzymam kciuki żeby bol w końcu przeszedł bo wierzę że masz już dość wszystkiego i całej tej ciąży. Kurczę ale z tym cc to trochę przesadzili to co masz ryzykować zdrowie i życie dziecka i urodzić je posladkowo? No chyba oszaleli. A będziesz jeszcze w jakimś innym szpitalu się dowiadywać czy tylko ten wchodzi w grę?
No własnie jeszcze jutro mam dostać info z tego szpitala, bo próbuje coś załatwić bezpośrednio przez ordynatora. A jak nic nie wyjdzie, to idę załatwiać do innego, tam podobno łaskawiej patrzą na takie przypadki i nikt nie ryzykuje porodu pośladkowego. -
BlackCatNorL wrote:Aliska życzę Ci żeby maleństwo jak najdłużej posiedziało w brzuszku.
Mama-Ali tak mi przykroCholerny półpasiec się musiał przywlec no! Ale co lekarz mówił, czy to zagraża jakoś maluszkowi?
Bardzo Ci współczuję tego bólu, podobno jest wyjątkowo okropny
Z tą cesarką to skandal! Machaj śmiało tym skierowaniem na cc, wcale nie słuchaj tej lekarki!
Żabulka... brzmi groźnie...
Podobno to nie zagraża maluchowi, potwierdziła mi to lekarz neonatolog i lekarz z zakaźnego. Oczywiście lepiej zeby nie wychodził ani dzis ani jutro tylko jak te krostki troche przyschną, ale podobno dziecko ma przeciwciała i nie ma ryzyka. Mam nadzieje ze to cholerstwo zacznie mi znikać i przestanie tak strasznie boleć, bo póki co nie mogę się skupić na innych rzeczach przez ten ból... -
Aliskaa wrote:Witam, jestem w 25tc. Leżę w szpitalu na powstrzymaniu porodu i z odklejającym się łożyskiem. Możliwe, że urodzę w grudniu, ale lekarze chcą mnie przeciągnąć do stycznia. Mój maluszek ma 750g i 30cm. Jest zdrowym chłopcem. Prawdopodobnie zostanę styczniową mamą. Lekarze mówią, że takie maluszki mają szansę przeżyć. Boję się... często was podczytuję.
Nie dziwne że się boisz. Życzę Ci aby wszystko się dobrze potoczyło. -
Malineczka nie wiadomo kto lepszy biegajaca prawie nago murzynka czy taka dziewczyna na jaka ja trafilam.
Najlepiej to sie chyba postarac jakos odciac od tych "dziwnych" wspollokatorek.
Ja nawet chcialam sie przeniesc ale lekarze stwierdzili ze mam na nia dobry wplyw i przy mnie leki przyjmuje bez gadania.Córcia- 3 stycznia 2018
Synek- grudzien 2012