Styczniowe Mamusie 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
Alez Ty masz sporo atrakcji Kroko, nie zazdroszczę...
Sylwia, cóż takiego narozrabiali syn i pies?
W poprzednich ciążach moja suka zachowywała sie złośliwie, jak tylko wczodzilam do domu to witała mnie po czym biegła do dużego pokoju wysikać sie na dywanieDywan składał sie z kolorowych kwadratów, zawsze sikała na biały. Po codziennym zapieraniu przez około miesiąc skapitulowalismy - plamy nie chciały schodzić, dywan wyrzuciliśmy. Do dzis sie śmiejemy, ze dwójka rozbrykanych chłopców nie dała mu rady tylko dorosły pies
Wiadomość wyedytowana przez autora: 20 grudnia 2017, 16:05
-
calza wrote:Malineczka ja też tak miałam po odstawieniu leków, że miałam przez jeden dzień biegunkę. Zdawało mi się,że się zatrułam czymś w szpitalu, ale nie wiem czy to nie było po lekach czy to jednak jedzenie szpitalne... Trzymam za ciebie kciuki żeby to jednak nie było to! I też miałam trochę skurcze, jednak skurcze jelit mogą powodować skurcze macicy. Postaraj się wyciszyć, poproś może o węgiel i jakieś elektrolity. Jeśli masz Enterol lub ktoś ci może dowieść to weź go na wszelki wypadek.
Mnie przy pierwszym pobycie w szpitalu też dopadła i przyniosła skurcze. Podejrzewam albo szpitalna dietę, albo jakaś szpitalna bakterię. Potem już wszędzie chodziłam z chusteczkami antybakteryjnymi i było ok. -
Mama-Ali wrote:Oj biedna...moja pare dni tylko siedziała w domu a ja dostawałam kręćka...
No ale to już przedświąteczny czas, jakoś zleci.
U mnie Ala zdrowa, ale teściowa chce ja wziać do siebie od piatku do wigilii że jakby coś u nas się zadziało to żebyśmy mogli spokojnie jechac do szpitala. Ale nie mam serca jej dawać, i tak będzie beze mnie pare dni i będzie jej ciężko. No tylko że ja jej cały dzien nie widuje bo Ala jest w przrdszkolu od 7 do 16. A od zeszłego tygodnia jest mój tata, wiec w ogóle nie musze się nia zajmować.
Co do leków na początku chorowania to był horror. Najgorsze w całym chorowaniu było własnie podawanie leków. A teraz już jest weteranką, wszsytkie syropki pije, cała reszte też, inhalacje sama sobie robi
.
Musisz po prostu przez to przejść, nie ma wyjścia...
Zazdroszczę że masz taką pomoc. Ja mam wrażenie że wszyscy mają mnie daleko w d*pie. Wszyscy wielce zajęci i nie mają czasu (teściowa bezrobotna, mama od września na emeryturze).
Nawet nie zaczynam wylewać swoich żali bo i po co, nic mi to nie da. Jak to mówią umiesz liczyć licz na siebie.
A że mąż też nie należy do tych pomocnych to cóż...
-
Krokodylica wrote:Zazdroszczę że masz taką pomoc. Ja mam wrażenie że wszyscy mają mnie daleko w d*pie. Wszyscy wielce zajęci i nie mają czasu (teściowa bezrobotna, mama od września na emeryturze).
Nawet nie zaczynam wylewać swoich żali bo i po co, nic mi to nie da. Jak to mówią umiesz liczyć licz na siebie.
A że mąż też nie należy do tych pomocnych to cóż...biedna, tutaj sie mozesz wyzalic
, jestes silna babka! a w zyciu umiac liczyc tylko na siebie sporo zyskujemy.
Jeszcze troszke i Lucja sie pojawi, wtedy moze to pobudzi babcie do pomocy , moja tesciowa tez ma mnie w nosie od 3 tyg nie dzwoni ;PKrokodylica lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyhelagazela wrote:Alez Ty masz sporo atrakcji Kroko, nie zazdroszczę...
Sylwia, cóż takiego narozrabiali syn i pies?
W poprzednich ciążach moja suka zachowywała sie złośliwie, jak tylko wczodzilam do domu to witała mnie po czym biegła do dużego pokoju wysikać sie na dywanieDywan składał sie z kolorowych kwadratów, zawsze sikała na biały. Po codziennym zapieraniu przez około miesiąc skapitulowalismy - plamy nie chciały schodzić, dywan wyrzuciliśmy. Do dzis sie śmiejemy, ze dwójka rozbrykanych chłopców nie dała mu rady tylko dorosły pies
-
nick nieaktualnyJutro synek miał isc do teściowej na chwile tak żebym mogla cos na swueta zrobic i dupa. Teściowa przeziebiona czy tylko gorączka. I znowu kolejny tydzien jestem sama. Fto jest naprawde mwczace siedzinie w domu z 3latkiem. Na dwór czasami wychodze ale ledwo sie ruszam i jest mi ciezko za nim biegać.
-
nick nieaktualnyHej. Po wizycie u profesora potwierdzona hipotrofia mala wazy 2200 g.cialko 3 tyg.do tylu.
Mam wytrztmac z porodem choc tydzien aby ciaza byla donoszona. W nastepnym tygodniu mam wizyte u mojej ginki i umowimy sie na termin CC no chyba ze zaczne rodzic wczesniej to wtedy mam blisko od moich rodzicow do kliniki.
Bysmy cieszyli sie jakby Janeczka urodzila sie w nowym roku ale wazne aby byla zdrowa. Wazne ze przeplywy sa ok.
Pozdrawiam z calego serca ❤❤❤ -
A no i miałam dziś usg, Jagna wazy juz 2100g, nadal dolna granica normy ale urosła o 220g wiec się cieszę
afi żałosne bo tylko 4 mimo picia 4l wody dziennie. Przepływy dobre.
inessa, Polaj, moniczko., Muska, Krokodylica, kate88:), Myszk@, BlackCatNorL, Didi_85, kasha86 lubią tę wiadomość
Jagna24.01.2018
-
Krokodylica wrote:Byłam z córką u lekarza, kuźwa z ta chorobą lokomocyjna, 2km w jedną stronę drałować... ufff....
Niby zapalenie krtani, inhalacje nebbud i syrop którego za nic nie chce wypić. Z tymi dziećmi. No i przedszkole do końca tygodnia oczywiście odpuszczamy. Z jednej strony to przedszkolne chorowanie to masakra a z drugiej po całym dniu z Zuzią w domu mam dość...
Masakra wspolczuje bo to jest najgorsze co moze byc jak dziecko choruje.Córcia- 3 stycznia 2018
Synek- grudzien 2012 -
Szmaragdowa wrote:Emerald tak, jestem na klinikach. Narazie są miejsca na patologii ale to się z dnia na dzień zmienia. Zapraszam
jest nawet jedno miejsce w lepszym pokoju, bo są tylko 3 pokoje z łazienkami a reszta bez.
Jutro wszystko się okaże i być może się spotkamy
Marzę jednak o tym, by Święta spędzić w domu z synkiem i mężem.
O super, że Jagna rośnie. Mój synek też malutki na dolnej granicy, ale też rośnie.Szmaragdowa lubi tę wiadomość
21.01.2014. synek
05.01.2018. synek
12.03.2015 - 10tc [*] 12.05.2016 - 10tc [*] MTHFR C677T homozygota; -
nick nieaktualnyGosiak wrote:Sylwia, współczuję... a jak tak późno zasnął, to kurcze - o której pójdzie spać? Ja to nie daję już spać o takiej porze... bo by był bal do 23-24...
-
Polaj wrote:Moze ja tak bardzo boli ze nie chce pic syropu. Moj tak mial przy bostonce zadnego leku nie chcial przyjmowac.
Masakra wspolczuje bo to jest najgorsze co moze byc jak dziecko choruje.
Nie ona apetyt ma i ogólnie spoko, syropy pije tylko ten jej po prostu nie smakuje.
Dałam jej rozmieszany z sokiem jabłkowym i jakoś poszedł, ciężko bo ciężko, ale wypiła. -
Krokodylica współczuje choroby lokomocyjnej u córeczki,wiemy co to znaczy bo moja tez ma:/...daje rade jakoś codziennie dojechać do przedszkola bez przygód ale nie raz już mieliśmy samochód załatwiony.Najgorsza była droga do Wa-wy jak jechaliśmy,niby nie daleko ale korki były.Przebierałam ją cztery w trakcie,strasznie było mi jej szkoda;/Niby są syropy ale dla nas nieskuteczne...czytałam gdzieś jeszcze o jakichś magicznych opaskach na rękę ale nie próbowaliśmy.
U nas w przedszkolu panuje jelitówka,z całej grupy wczoraj zachorowało już 12 dzieci.Az szok że naszej jeszcze nie złapało tfu tfu nie kracze jeszcze bo różnie bywa.
Dziś w przedszkolu było spotkanie opłatkowe,dzieci śpiewały dla rodziców a rodzice dla dzieci.Znów pare razy łza w oku mi się zakręciła.Taka radość mnie ogarnia jak patrze na moją pociechę.Cudowne uczucie.Zycze kazdemu:)
Niestety wychowawczyni skarżyła mi się że Marysia prawie nic nie je w przedszkolu:/
W domu za to jak wracamy to nie nadążam jej podawać jedzenia,je wszystko i nie wybrzydza.
Nie wiem z czego to wynika że tam nie chce jeść...Wiadomość wyedytowana przez autora: 20 grudnia 2017, 19:45
-
Znacie ten tekst "Czy jest coś gorszego niż chore dziecko? Tak! Chora mama i zdrowe dziecko"
Ja się dzisiaj obudziłam z uczuciem że cos mnie rozkłada.Teraz zaczyna mnie już smyrac w gardle.No ja się pochlastam chyba...Jak mnie na Święta rozlowy to ja tych wszystkich gości na księżyc wyśle chyba
Już nie mówiąc że się cykam że przez to zacznę rodzić a dobrego jeszcze córkę zarazę i się tu wszyscy posramy z tej radości... -
makasa wrote:Krokodylica współczuje choroby lokomocyjnej u córeczki,wiemy co to znaczy bo moja tez ma:/...daje rade jakoś codziennie dojechać do przedszkola bez przygód ale nie raz już mieliśmy samochód załatwiony.Najgorsza była droga do Wa-wy jak jechaliśmy,niby nie daleko ale korki były.Przebierałam ją cztery w trakcie,strasznie było mi jej szkoda;/Niby są syropy ale dla nas nieskuteczne...czytałam gdzieś jeszcze o jakichś magicznych opaskach na rękę ale nie próbowaliśmy.
Spróbujcie tych opasek (sea bands, w aptekach są) albo na początek jednorazowych plasterków. Ja używam w każdej dłuższej trasie i jestem w stanie w nich nawet czytać, a jak zapomnę założyć to kaplica. Na wodzie też pomagają.makasa lubi tę wiadomość
-
A ja dzisiaj po wizycie. Rozwarcie na 1 cm, ale doktor powiedzial, ze szyjka jeszcze nie gotowa na porod i ze powinnam wytrzymac do cesarki (za 8 dni). Maly wg usg 3400 ale doktor powiedzial, ze wg niego waga niedoszacowana, bo brzuszek jest troche mniejszy i wg niego maly moze za tydzien wazyc nawet 4 kg. Niezly klocuszek...
Myszk@, makasa, Krokodylica, Vilu, BlackCatNorL, Paula_29, Muska, Morwa, emerald_m, .aś., kate88:), Polaj, ana167, Mama-Ali, Szmaragdowa, kasha86 lubią tę wiadomość
87 r., insulinooporność, hiperinsulinemia, hashimoto, niedocz. tarczycy
24.12.2017 - narodziny naszego synka