Styczniowe Mamusie 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
ana167 wrote:Dziewczyny szalejecie..sprzatanie przed świętami, makowce i inne slodkosci kreca,uszka lepia a potem na porodowce ląduja..spokojnie..
Ja się lenięNawet choinki w tym roku nie kupuję. Zamknęłam wczoraj laptopa, wystawiłam faktury, przespałam 12 godzin i od razu świat jest piękniejszy
)
helagazela, Polaj, ana167, Krokodylica, kate88:) lubią tę wiadomość
-
Mama Ali ale miałaś akcję ekspres gdyby nie ułożenie to byś szybko urodziła pewnie jak już z takim rozwarciem trafiłaś. Aż się boję czytać forum teraz żeby mnie nie wzięło przed 9.01 hehe
Ja tam porobiłam wszystko, sprzątanie, choinka, jedzenie ale nic mnie nie ruszyło na szczęście i oby tak już zostało teraz chyba że strachu będę tylko leżeć
Jedzenia sobie nie odmowię oczywiście ba nawet mam wino 0% specjalnie na święta:D.
Wogole moim.problemem jest teraz chrapanie.... mąż mnie w nocy budzi, spać nie może mówi że chrapie jak niedźwiedź. Ja nie wiem co to dziecko mi tam.uciska ale ja nigdy nie chrapałam...mowil że dzisiaj chyba pójdzie na kanapę -
Ja w nocy miałam skurcze,bo nie dość ze mi się snily cala noc, to co się budzilam to czulam. Rano juz był spokój, ale od jakiś 1,5h znów mam. Trochę bolesne, ale nie mocno. Szyjka skróciła się kolo 1cm, ale nie badali już czy miękka czy cos. Aktualnie ma 2,5cm. Wracam do domu juz wreszcie, ale czuje lekki niepokój przez skurcze,bo jak były przez ostatni czas to były, ale kompletnie nie czulam bólu, tylko spinanie,a teraz czuje jak cos ciągnie i bolo, ale nie przypomina to bólu okresowego
-
Nie wiem czy mnie ktoś tu pamięta, ale byłam z Wami na tym wątku prawie od samego początku niestety moje szczęście szybko się skończyło.
Widzę, że niektóre z Was już zostały mamusiami. Mama Ali gratuluję! Mój synek też tak pięknie ma na imięi jest wspaniałym grzecznym chłopcem
Chciałabym Wam wszystkim życzyć powodzenia i wszystkiego dobrego. Już niedługo będziecie tulić swoje maluszki.
Mi póki co pozostaje czekanie. Na 4 sycznia miałam termin.
Teraz pod koniec listopada znowu zobaczyłam 2 kreski, jednak ciążą cieszyłam się tylko 2 tygodnie, beta zaczęla spadać... Ale wierzę, że jeszcze się uda.
Trzymajcie się dziewczyny i powodzenia raz jeszcze!!!wronka, BlackCatNorL lubią tę wiadomość
Synek 2016 💚
Córka 2018 💖
Synek 2021 💚 -
Agulineczko kochana, pamietamy Cie jak najbardziej! Ostatnio patrzylam na liste nasza i myslalam co tam u Ciebie slychac.
Przykre wiesci od Ciebie, ale widac byl jakis powod. Trzymam kciuki, zeby to wlasciwe dzieciatko juz sie tam niedlugo zagniezdzilo i wyskoczylo na swiat we wlasciwym czasie, na jesieni 2018. Wesolych Swiat!Maruder, agulineczka lubią tę wiadomość
-
O co chodzi z tym makiem ? Ja mam zamiar zrobić kutię.. Wiem, że mak ma związki podobne do działania narkotyków, jest się po nim sennym itd., ale trzeba zjeść tego naprawdę spore ilości .. Ja mam zamiar zjeść wszystko, bo uwielbiam potrawy wigilijne
znalazłam gdzieś w Internetach, że nawet sałatka jarzynowa szkodzi - serio ?! Bo majonez i ogórek i wygotowane warzywa (choć ja robię warzywa na parze do sałatki) mogą powodować wzdęcia .. Ehh szczerze - jestem na tym etapie ciąży, że już wszystko mi jedno i już wszystkie te dolegliwości mam, więc co mnie nie zabije to mnie wzmocni
wiadomo, żeby się nie obżerać, ale i tak nasze żołądki są tak teraz skurczone, że chyba się nie da ;p
Także smacznego dziewczyny !! Cieszcie się smakiem wigilijnych potraw i niech maluszki też posmakują trochę tego smaku z naszych wód płodowychKrokodylica, natki89 lubią tę wiadomość
New Baby
Julia -
agulineczka nie poddawaj się.W końcu i do was się szczęście uśmiechnie.Wierzę w to;)
Co do znieczulenia pod czas cc też w moim przypadku nie zadziałało do końca.Czułam normalnie jak mnie lekarz kroil,wyciąganie i wypychanie dziecka było straszne aż nic potrafilam sie cieszyć jak już ja wyciągnęli bo mnie bolało.Potem nie wiem czy zadziałało z opóźnieniem czy podali mi więcej ale nie pamiętam zszywania. Albo szok ogólny zadziałał.
Mam radę tez:nie patrzcie w lampę pod czas operacji.
Mój M z córeczką pojechali po choinkę.Co dzień problem żeby wstała rano do przedszkola bo nie wyspana przez te pory chodzenia do spania a dziś 7 rano już na nogach bo ona z tatą po choinke jedzie:)ależ radość.Ja leżę,dopiero z łóżka się podnoszę. Wysprzatane raczej mamy,aby z wierzchu ogarnąć. Z gotowania robię tylko rybępo greckui piekę kurczaka na po poniedziałek.Dalej się nie forsuje. Diety nie trzymam-będę jeść wszystko;)
-
makasa wrote:agulineczka nie poddawaj się.W końcu i do was się szczęście uśmiechnie.Wierzę w to;)
Co do znieczulenia pod czas cc też w moim przypadku nie zadziałało do końca.Czułam normalnie jak mnie lekarz kroil,wyciąganie i wypychanie dziecka było straszne aż nic potrafilam sie cieszyć jak już ja wyciągnęli bo mnie bolało.Potem nie wiem czy zadziałało z opóźnieniem czy podali mi więcej ale nie pamiętam zszywania. Albo szok ogólny zadziałał.
Mam radę tez:nie patrzcie w lampę pod czas operacji.
Mój M z córeczką pojechali po choinkę.Co dzień problem żeby wstała rano do przedszkola bo nie wyspana przez te pory chodzenia do spania a dziś 7 rano już na nogach bo ona z tatą po choinke jedzie:)ależ radość.Ja leżę,dopiero z łóżka się podnoszę. Wysprzatane raczej mamy,aby z wierzchu ogarnąć. Z gotowania robię tylko rybępo greckui piekę kurczaka na po poniedziałek.Dalej się nie forsuje. Diety nie trzymam-będę jeść wszystko;)Córcia- 3 stycznia 2018
Synek- grudzien 2012 -
nick nieaktualnyJa jestem po porannym badaniach. Generalnie ok chociaż szału nie ma. Jak zwykle erytrocyty na granicy i płytki krwi obniżone. Ale martwi mnie znowy kas askorbinowy w moczu. Znowu podwyższony. Fakt że wypiłam spk jabłkowy dosc późno ale czy to mialoby jakies znaczenie. Crp w gornej granicy....bez szalu. Czekam jeszcze na wyniki toxo. Ehhh oby byly dobre bo bee schizowac w swieta.
Ja zabieram sie za sprzatanie. Mąż robi rybe i mieso. Jutro jeszcze jedno ciastko i fajrant. Swoja droga mam fajny przepis. Słone krakersy układa sie na blasze naprzemian z budyniem smietankowym lub waniliowym. Na samej gorze robisz sie posypke z kruszonych krakersow. Do budyniu mozna dodac wiorki kkosowe. Ciastko najlepsze nastepnego dnia. Łatwe proste i przyjemne:).
Chyba znalazlam nianie do pomocy na 4h dziennie. Nie tak tanio jak myslalam ale chyba nie mamy wyjscia. Grzes dał mi popalicprzez ostatnie 2 tyg a jak bedzie jeszcze male placzace dziecko to chyba wyskoczylabym z balkonu. -
nick nieaktualny
-
Mama-Ali ale wieści! Serdeczne gratulacje
Normalnie powiem Wam, ze wchodzę na to forum w takich emocjach, ze zaraz się dowiem, że ktoś urodził albo jest w szpitalu, że aż się sama boję, że urodzę przed styczniem :p
Ostatnio miałam leżeć, a jestem tak okropnie przemęczona i wybiegana, że obawiam się porodu przed styczniem....