STYCZNIOWE MAMUSIE 2019
-
WIADOMOŚĆ
-
Maluch żyje, ma 16,7mm, krwiak urósł i jest nisko szyjki dlatego krwawi. Kamień z serca..
Wiadomość wyedytowana przez autora: 5 czerwca 2018, 15:09
Tosia2323, Zośkaaa, bereda11, olkakarolka, Kobobo, Paulcia28, mindusia87, cotton, sallvie, anika82, Solane, zizia_a, mommytobe, Marciiik lubią tę wiadomość
Nowy początek -
marcelcia wrote:Maluch żyje, ma 16,7mm, krwiak urósł i jest nisko szyjki dlatego krwawi. Kamień z serca..
Czyli jest dalej od dzieciątka? -
Kurcze moģłby już zniknać ten krwiak . Ale dobrze że z maluchem okej.
Seli ja tam.nigdy nie narzekam. Nawet jak coś mnie boli ale wiadomo są różni ludzie. Ja pod koniec ciąży czulam się ok. Nie to ze nic mnie nie bolalo itd ale nie musiałam tego manifestowaćWiolaB, bereda11 lubią tę wiadomość
-
Wydaje mi się, że forum jest po to by pogadać o wszystkim, o niczym i móc po marudzić czasem Ja nie lubię koloryzowania i mówienia, że jest tak cudownie, tak kolorowo i nie może być komuś gorzej. Ja dużo gorzej się czuje niż ona, jest mi przykro, że jak powiem, że nie będę biesiadować do rana tylko chce odpocząć bo źle się czuje albo nie chcę robić wojaży to od razu jest spojrzenie " ciąża to nie choroba" ok, to nie choroba ale każdy ma prawo się czuć i przeżywać ją po swojemu. Jedne będą czuły się świetnie, inne gorzej. A jak się ponarzeka to jak ktos ma podobne doświadczenia to jeszcze może sprzedać patent na problem
olkakarolka, Paulcia28, lilly., Marciiik lubią tę wiadomość
-
marcelcia wrote:Maluch jest na górze, krwiak trochę go odkeja od dołu ale jest przy szyjce... Czekamy
Kurczę... Skąd to się bierze?... -
anika82 wrote:oo plastry chłodzące nie pomyślam o tym. skuteczne są, bo nigdy nie stosowałam. ja w poprzeniej ciązy miałąm migreny tylko na początku ale bardzo często. i mam jak ty że ani ręką ani nogą i wymioty. jak nie byłam w ciązy to brałam zoomiles i troche było lepiej
-
Seli, no właśnie mi też się wydaje, że w sumie to tutaj możemy sobie tak o ponarzekac. Bo kto nas zrozumie lepiej jak kobieta która w danym momencie ma tak samo? Super, że są dziewczyny co mogą góry przenosić, ale sama mam przyjaciółkę, która przy pierwszej ciąży prawie cały czas spała i leżała bo tak źle się czuła. A wszyscy jej tylko gadali że ciąża to nie choroba.. Ja stwierdziłam że jej nic gadać nie będę bo sama nie wiem jak to u mnie będzie. I jak wyszło? Że jestem mega senna, póki co pracuje bo muszę do kolejnej wizyty, ale później biorę l4 i zamierzam odpoczywać, ponadrabiac seriale, poczytać książki
Marcelcia, to super że dzieciątko jest trzeba być dobrej myśliWiadomość wyedytowana przez autora: 5 czerwca 2018, 15:32
Seli, Paulcia28, MaryAnn, lilly. lubią tę wiadomość
-
Tyle, że nie powiem. Bo staram się nie narzekać, bo wiem że inne kobiety mają gorzej. Nie mówię, że non stop mamy tylko marudzić, ale czasem że tak powiem (wiem że to źle zabrzmi) lepiej się czuje jak wiem że ktoś ma tak jak ja.. Ze nie jestem z tym sama i nie jestem jakaś dziwna..
Seli lubi tę wiadomość
-
olkakarolka wrote:Seli, no właśnie mi też się wydaje, że w sumie to tutaj możemy sobie tak o ponarzekac. Bo kto nas zrozumie lepiej jak kobieta która w danym momencie ma tak samo? Super, że są dziewczyny co mogą góry przenosić, ale sama mam przyjaciółkę, która przy pierwszej ciąży prawie cały czas spała i leżała bo tak źle się czuła. A wszyscy jej tylko gadali że ciąża to nie choroba.. Ja stwierdziłam że jej nic gadać nie będę bo sama nie wiem jak to u mnie będzie. I jak wyszło? Że jestem mega senna, póki co pracuje bo muszę do kolejnej wizyty, ale później biorę l4 i zamierzam odpoczywać, ponadrabiac seriale, poczytać książki
Marcelcia, to super że dzieciątko jest trzeba być dobrej myśli
Tak mi się wydaje, że po to jest forum... nie tylko by napisać termin porodu, pochwalić się usg Ja mam niesamowitą labilność objawów, raz jest super i mogę wiele a za chwilę padam jakbym nie wiem co mi było
Cieszę się, że poszłam po drugie l4 bo bym nie dała rady, dziś jest spoko, ale jutro kto wie, tak jak wczoraj mnie złapało - bardziej pogodowo, ciśnieniowo... No ale jednak. Ja w ogóle wrażliwiec na zmiany pogodowe... A widzę, że w ciąży jakby mocniej na mnie to działało.olkakarolka, Paulcia28, lilly. lubią tę wiadomość
-
olkakarolka wrote:Tyle, że nie powiem. Bo staram się nie narzekać, bo wiem że inne kobiety mają gorzej. Nie mówię, że non stop mamy tylko marudzić, ale czasem że tak powiem (wiem że to źle zabrzmi) lepiej się czuje jak wiem że ktoś ma tak jak ja.. Ze nie jestem z tym sama i nie jestem jakaś dziwna..
to też Mnie mama nastraszyła... Że to nienormalne tak wymiotować i w ogóle tragedia... Dobiła mnie dodatkowo, a ona ani razu w żadnej nie wymiotowała. W ogóle długo pracowała w ciąży.Wiadomość wyedytowana przez autora: 5 czerwca 2018, 15:37
olkakarolka lubi tę wiadomość
-
Marcelcia widzisz, dzidzia spokojnie sobie rośnie, będzie dobrzeDiagnoza:Azoospermia
3x ICSI (2018/19). 6 zarodków
3x crio , 1 świeży transfer
29.3.18 😞 26.4.18 😁(12*)
13.09.18😞15.03.19😭
-12/19 naturalny cud- cb
-Aniołki (8*)2015 (12*)2018
-Amh 2,74
-Tsh 1,30 L-Thyroxin 25 mg
21.10.19 histeroskopia
-Zespół Ashermana
-Usunięty polip
9.11- histero , drożność i laparoskopia 😁😁😁
Zero zrostow, jajowody drożne
Torbiel 😬
02.2022 rozwód i początek nowego życia...
Może kiedyś uda mi się spełnić marzenie o macierzyństwie ale póki co czas zacząć żyć dla siebie -
Paulcia28 wrote:To jesteśmy już dwie może my jakieś inne jesteśmy? Nieee, ja staram się normalnie funkcjonować, jeśli ma się coś stać to się stanie na to wpływu nie mamy, cieszę się chwilą
Ja mam przerwę między jedną wizytą a drugą 6 tygodni. W dużej mierze spowodowane tym, że lekarz poszedł na urlop. Ale uważam, że jedna wizyta w 6 tc, a kolejna z prenatalnymi w 12 tc, to trochę za długo. Więc za godzinę mam dodatkowe usg u innego lekarzaWiadomość wyedytowana przez autora: 5 czerwca 2018, 15:37
Paulcia28 lubi tę wiadomość
-
Magdoczka wrote:Ja mam przerwę między jedną wizytą a drugą 6 tygodni. W dużej mierze spowodowane tym, że lekarz poszedł na urlop. Ale uważam, że jedna wizyta w 6 tc, a kolejna z prenatalnymi w 12 tc, to trochę za długo. Więc za godzinę mam dodatkowe usg u innego lekarza
daj znać co i jakolkakarolka lubi tę wiadomość
-
Seli wrote:to też Mnie mama nastraszyła... Że to nienormalne tak wymiotować i w ogóle tragedia... Dobiła mnie dodatkowo, a ona ani razu w żadnej nie wymiotowała. W ogóle długo pracowała w ciąży.
Paulcia28 lubi tę wiadomość
-
olkakarolka wrote:Też bym popracowala jeszcze, ale mam pracę fizyczna, co prawda teraz lekka ale jednak. Zawsze hałas i stopery w uszach, to też nie jest dobre miejsce dla maluszka.. A póki co zaraz się budowa zacznie, formalności z kredytem załatwiamy
Ja myślałam, że będę do końca bo niewiele zostało... Ale wymioty no i... Jednak niektóre dzieciaki wariuje - czują wakacje itp. Biegają, nie patrzą, a w ogóle, no i jest jeden mały agresor... Koleżanka mi dziś pisała (asystent mój), że sama nie może wytrzymać i że dziś o pomoc wołała dwie inne nauczycielki... Więc bałabym się, dyrektorka też mi to powtarzała a ja czuje się głupio. Tak po prostu.