STYCZNIOWE MAMUSIE 2019
-
WIADOMOŚĆ
-
A ja za to mysle, ze jest tyle poronien i wad przez ktore ciaza sie nie utrzymuje... I ze nie bede wyjatkiem...
-
MonaLiza wrote:Seli to Twoja pierwsza ciąża ?
Tak... -
Co nie znaczy, ze nie moglo przestac bic serducho... Ile razy i w 14tc czytalam... a do 12 wcale nie zmniejsza sie statystyka...
-
lilly. wrote:U mnie:
1. Poronienia
2. Cesarki
3. Rozstepow
1. Poronienie
2. Komplikacje w ciąży
3. Urodzenie martwego dzieckaDiagnoza:Azoospermia
3x ICSI (2018/19). 6 zarodków
3x crio , 1 świeży transfer
29.3.18 😞 26.4.18 😁(12*)
13.09.18😞15.03.19😭
-12/19 naturalny cud- cb
-Aniołki (8*)2015 (12*)2018
-Amh 2,74
-Tsh 1,30 L-Thyroxin 25 mg
21.10.19 histeroskopia
-Zespół Ashermana
-Usunięty polip
9.11- histero , drożność i laparoskopia 😁😁😁
Zero zrostow, jajowody drożne
Torbiel 😬
02.2022 rozwód i początek nowego życia...
Może kiedyś uda mi się spełnić marzenie o macierzyństwie ale póki co czas zacząć żyć dla siebie -
Seli wrote:Co nie znaczy, ze nie moglo przestac bic serducho... Ile razy i w 14tc czytalam... a do 12 wcale nie zmniejsza sie statystyka...
Kurde kobitki nie mozna tak!!! Wyciagaj kartke papieru i pisz „jest dobrze jest dobrze jest dobrze „ etc!! Az
Zaczniesz tak myslec i przepedzisz te zle mysli. Zwariujesz kobieto. Ja tez sie martwie i zastanawiam ale prawda jest taka ze co bedzie to bedzie i nie mamy wplywu na to co sie wydarzy jesli stosujemy sie do zalecen lekarzy. Masz juz kawalek za soba i ryzyko jest juz mniejsze napewno. Uszy do goryPaulcia28 lubi tę wiadomość
-
Tak piszecie o chorobach... ale powiem Wam że te naprawdę poważne są raczej wykrywane w ciąży.
Nasz rozszczep jest wadą ale do przejścia. Gabrysia jest już po operacji. Ostatni rok był bardzo ciężko bo poza dziurą w podniebieniu jeszcze na dodatek miała refluks dziecięcy i ulewanie kończyło się często duszeniem.
Wtedy to było dla mnie coś normlanego, coś przez co muszę przejść. Żyliśmy prawie normalnie. No poza tym że wszędzie miałam Katarek albo Hexe do odciągania
Teraz jak o tym myślę to się zastanawiam "Boże, jak ja sobie poradziłam". Młoda jadła 60ml mleka przez 1.5h... jadla co 1.5h... i tak 24h na dobę do 3miesiaca życia.
Jednak matki mają supermoc
-
No staram sie nie myslec bo nie mam na to wplywu. Raczej mam takie przeczucia, ze nie chce isc i boje sie usg bo boje sie, ze przeczucia sie sprawdza. Ale nie siedze i nie placze. Nie mysle o tym 24/7 to jest po prostu z tylu glowy.
-
To chyba jest w każdej z nas... strach który odchodzi i za chwilę wraca. Ale czy warto ? za kilka lat będziemy wspominały ciążę i zamiast miłych wspomnień będzie tylko strach i zwątpienie a przecież to powinien być czas radości, przygotowań do roli mamy.
Jestem po poronieniu i dobrze wiem że mogę stracić dziecko w każdej chwili ale unikam myślenia o tym. Wręcz staram się zajmować czym innym i żyć jakbym w ciąży nie była.
Dlaczego? Bo jak mam stracić dziecko to i tak je stracę, robię dla mojego dziecka wszystko co mogę i doskonale zdaję sobie z tego sprawę. Ale jak, nie "jak", ale "kiedy"! urodzę maluszka będę miała sobie za złe, że swoim stresem i lękiem mogłam zrobić krzywdę dziecku.Wiadomość wyedytowana przez autora: 10 czerwca 2018, 20:40
Paulcia28, WiolaB lubią tę wiadomość
11.2017 - aniołek 8tc
-
Chcialabym urodzic a nie przechodzic ciazy ;p to chyba dla mnie najgorszy czas, serio. Bo sie bardzo boje... A tak jak piszecie - wplywu zadnego nie mam.
-
GaliGall wrote:Mam takie klucie z prawej strony ale wyzej. Z 5 cm pod zebrami. Uczucie troche podobne jak kolka potrafi zlapac
Podczas sysilku. Skad to k co fo?:p
A masz moze nudnosci? Wymioty? Mnie pobolewalo tak jak wlasnie mialam nasilone wymioty. -
WiolaB wrote:Może udzieliły nam się źle wieści? Sama nie Wiem ja to co chwilę w toalecie sprawdzam czy nic ze mnie nie leci..
Seli lubi tę wiadomość
-
Za to... Musze Wam powiedziec, ze seks jest nieziemski... Ostatnie dni to jakis kosmos to tak zeby nie marudzic ciagle ;p mam wrazenie, ze to lutka sprawila albo cos sie mi zmienilo na nowo.
lilly. lubi tę wiadomość
-
MonaLiza wrote:Dobra żeby zmienić te niemiłe tematy to zapytam czy macie już może na oku jakieś "must have" dla dziecka bądź dla siebie po porodzie ? O wszystkim już powoli trzeba myśleć
Ja mysle o takim... Hm nie pamietam jak to sie nazywalo dokladnie a to byla jakas bujaczka co rosnie razem z dzieckiem i jest od malutkiego. Usztywniona i bym mogla miec maluszka w salonie i robic wiele rzeczy jakby spal ;p -
Ale naskrobałyście. Człowiek na weekend wyjeżdża A tu takie tematy. Jak czytałam wasze historie to aż włos na głowie się jexył. Myślałam , że to na filmach tylko. Ja że swoim przed ślubem byłam 10 lat. Teraz jesteśmy 7 po ślubie. Przed ślubem były i rozstania i w między czasie inni partnerzy, ale jakoś nas ciągnęło do siebie. Przy staraniu o 2 dziecko myślałam że już się przejdziemy bo były takie jazdy.
Czego się boję
1. Że ten poród będzie taki straszny jak poprzedni.
2. Że dziecko będzie chore, martwe
3. Że nie poradzę sobie z dwójką i że nie będę potrafiła kochać dwójkę jednakowo.
I mam jeszcze pytanie. Czy przy kochani kłuje Wam tak jak by jamnik. Dziś kuchnęłam i aż krzyknęła z bólu, tak jakby ktoś mi wbił szpilkę