STYCZNIOWE MAMUSIE 2019
-
WIADOMOŚĆ
-
Onana36 wrote:Mnie bolą cycki. Cały czas. Brzuch mnie ciągnie. Mam objawy.
Pytanie z innej beczki: czujecie już ruchy? Ja czasem jak zjem, poleżę na płasko, przyłożę rękę do brzucha to wydaje mi się że coś czuję. Może mi się wydaje? -
Paulina_2603 wrote:Na ruchy jeszcze za wcześnie. Dzidziuś jest jeszcze za mały abyś czuła jak się rusza. To pewnie jelita dają o sobie znać.❤03.04.2008 Córeńka
❤02.06.2010 Synuś
❤07.07.2018 14 tc- Synuś Mój Aniołek[*] -
Dziewczyny... jakoś przestaje mnie cieszyć ta ciąża...
Nie wiem co się dzieje... Jestem jakaś przygnebiona, do tego wszystko mnie wkurza, chce mi się płakać..Ponoć drugi trymestr miał być lepszy a nie widzę tego u siebie... Siedzę przez większość dnia sama w domu i chyba już mi pada na głowę... Do tego te ciągłe krwawienia z odbytu, chyba to mnie tak przybilo do końca...
Czy można to uznać za jakąś norme?
Aniołek[*] 17.09.2016 9tc
Aniołek[*] 02.2018 5/6tc
01.12.2018 - Nasz Wielki Cud Czarek ❤
Starania o drugie bobo od 10.2019 -
anika82 wrote:Onana36 A gdzie chodzisz do lekarza? Bo ja w piątek też mam wizytę. I co bierzesz leki? Czy byłaś gdzieś U lekarza z tym pieczeniem?
Chodzę do dr Lenczewskiego u Arciszewskich. A pieczenie mi przeszło, sama nie wiem dużo wczoraj biegałam na siusiu może natarłam. Dziś nic mi nie dolega.
❤03.04.2008 Córeńka
❤02.06.2010 Synuś
❤07.07.2018 14 tc- Synuś Mój Aniołek[*] -
hej. ja dziś również mam kiepski dzień. do napiętego brzucha z wczoraj doszły bóle podbrzusza jak na okres. do tego jak sobie wkładałam czopka lactovaginalu to poczułam że szyjka macicy jest baardzo nisko praktycznie przy ujściu. do tego do tej pory wcale nie jest rozpulchniona tylko bardzo twarda. martwię się
11.2017 - aniołek 8tc
-
Jenny Wren wrote:Sanka, a myślałaś już gdzie będziesz rodzić?
Teraz być może też tam pojadę albo na Madalińskiego bo tam mam bliżej. Ale pewnie Karowa bo już mnie mają w systemie
A z której dzielnicy jesteś? -
Sanka wrote:Córkę urodziłam na Karowej, było bardzo spoko ale z drugiej strony ja miałam dość łatwy poród (o 12 zastanawiali się czy w ogóle mnie przyjąć bo takie ledwo co się zapisywało na ktg a po 16 Alicja była już z nami) więc pewnie wszędzie było by mi dobrze. Ja generalnie mam zaufanie do szpitali klinicznych, wiem że kadra tam jest wykwalifikowana a to jest dla mnie najistotniejsze. Miałyśmy ponad 2h kontakt skóra do skóry, warunki bardzo dobre, jedzenie smaczne, przestronna sala 3-osobowa, za nic nie płaciłam dodatkowo. Chodziłam też tam na szkołe rodzenia i akurat trafiło mi się że położna która prowadziła zajęcia odbierała mój poród.
Teraz być może też tam pojadę albo na Madalińskiego bo tam mam bliżej. Ale pewnie Karowa bo już mnie mają w systemie
A z której dzielnicy jesteś?
Ja na Madalinskiego. I chce znow. Chociaz moj zmienil prace i bedzie namawial pewnie na Trojdena. Dla mnie jednak poza zaufaniem do kadry i szpitala maga wazna jest wlasna polozna i mozliwosc wynajecia pozniej wlasnego pokoju. Po 1 porodzie musialam czekac na zwolnienie pokoju 2 h w dwojce. Strasznie mala klitka. Nie wyobrazam sobie tak lezec z dzieckiem. A pokoj (w zasadzie mieszkanko) rodzinny jest mega- polecam.
-
Dziewczyny, które mówią że sa zdolowane, rozumiem was! Tez najbardziej doluje mnie siedzenie samej w domu no i te wymioty doprowadzaly mnie do szału. Juz nie raz mówiłam do męża ze ja juz nie dam rady, ze mam dość i chciałabym w koncu zaczac cieszyc sie ciąża... no i dziś czuje sie tak doskonale, że mogłabym skakac pod sufit
energia wróciła, poprzebywalam trochę na świeżym powietrzu, ugotowalismt wspolnie z mezem pyszny bigisik z młodej kapustki (troche z chilli przesadzilam
). A zmierzam do tego, ze to co czujecie jest normalne, ale wierze ze wkrótce poczujecie sie lepiej
ja juz bylam na skraju...
a dzis w koncu zaczelam cieszyc sie ciążą
Grudzień 2018 - 10tc [*] - puste jajo płodowe
Julcia 18.01.2019
mommytobe
-
Czerwona róża wspolczuje dramatu leżenia na sali dwuosobowej. Dla mnie szpital to jednak nie hotel i mimo że rodziłam "U siebie" mialam pokoj 2osobowy rowniez nie za wielki to nie było to traumatyczne przeżycie. Wrecz lepiej że ktoś w razie czego jest obok. Ważniejsza też chyba jest opieka i personel niż wlasne mieszkanko w szpitalu :p
Tez mam kijowy nastrój...nudze sie jak mops bez pracy i w ogóle jakoś tak..czekam na przypływ energiiWiadomość wyedytowana przez autora: 30 czerwca 2018, 19:20
-
czerwona_róża wrote:Ja na Madalinskiego. I chce znow. Chociaz moj zmienil prace i bedzie namawial pewnie na Trojdena. Dla mnie jednak poza zaufaniem do kadry i szpitala maga wazna jest wlasna polozna i mozliwosc wynajecia pozniej wlasnego pokoju. Po 1 porodzie musialam czekac na zwolnienie pokoju 2 h w dwojce. Strasznie mala klitka. Nie wyobrazam sobie tak lezec z dzieckiem. A pokoj (w zasadzie mieszkanko) rodzinny jest mega- polecam.❤03.04.2008 Córeńka
❤02.06.2010 Synuś
❤07.07.2018 14 tc- Synuś Mój Aniołek[*] -
czerwona_róża wrote:Ja na Madalinskiego. I chce znow. Chociaz moj zmienil prace i bedzie namawial pewnie na Trojdena. Dla mnie jednak poza zaufaniem do kadry i szpitala maga wazna jest wlasna polozna i mozliwosc wynajecia pozniej wlasnego pokoju. Po 1 porodzie musialam czekac na zwolnienie pokoju 2 h w dwojce. Strasznie mala klitka. Nie wyobrazam sobie tak lezec z dzieckiem. A pokoj (w zasadzie mieszkanko) rodzinny jest mega- polecam.
Ja myślałam o Żelaznej. Tam też mają salę poporodową rodzinną, na której mi zależy. Pytanie, czy się tam dostanę, bo to mocno oblegany szpital..
-
U mnie są 2 pokoje takie "lepsze" jeden wlasnie jednoosobowy a drugi dla 2 osób. Mają ładne szafki jakieś fotele, ale szczerze? Po co mi to :p
Ale jak ktoś ma taką potrzebę to są też prywatne trakty porodowe. "Tylko" 7500 za poród :pWiadomość wyedytowana przez autora: 30 czerwca 2018, 20:05
-
katepr wrote:U mnie są 2 pokoje takie "lepsze" jeden wlasnie jednoosobowy a drugi dla 2 osób. Mają ładne szafki jakieś fotele, ale szczerze? Po co mi to :p
Ale jak ktoś ma taką potrzebę to są też prywatne trakty porodowe. "Tylko" 7500 za poród :p
Tu nie chodzi o mebelkiJa bym bardzo chciała, żeby po porodzie mąż mógł ze mną zostać na noc. Dlatego zależy mi na takiej sali rodzinnej.
Katepr, a Ty jesteś z Warszawy?
-
Nie ja jestem z trójmiasta
u nas takiej opcji nie ma wcale. A wlasnie a po co ten mąż na noc? Że będzie Ci raźniej? Mi akurat mały cała noc po porodzie przespał czesto to się zdarza dzieciaczki są zmęczone, więc ja też spałam akurat mój mąż chyba by tylko przeszkadzał swoim chrapaniem
Wiadomość wyedytowana przez autora: 30 czerwca 2018, 20:27
-
nick nieaktualnyJa cały czas, właściwie od początku ciąży mam obniżony nastrój (ale składa się na to jeszcze kilka innych czynników, myślę, że ciąża po prostu potęguje ów nastrój). Do tego ciężko mi się zebrać i za cokolwiek zabrać, ale to już zrzucam na ciążę
W szpitalu, w którym rodziłam były wszystkoe sale dwuosobowe z łazienką (ewentualnie łazienka była na 2 sale) i jak dla mnie spoko. Może nieco krępowała mnie całodniowa obecność ojca współlokatorki (nie męża, ojca), ale tylko nieco. Szczerze to nie chciałabym sama być w pokoju, jakoś we dwie raźniej było. Jasne, że super byłoby opcja pokoju rodzinnego, opcja gdzie mąż może być 24h na dobę, ale raczej nie stać mnie na prywatną klinikę. Grunt, że czułam się zaopiekowana i tyle.