STYCZNIOWE MAMUSIE 2019
-
WIADOMOŚĆ
-
Ja Wam powiem, że też olałam "byłą rodzinę" wypieli się na mnie gdy po śmierci męża chciałam sobie ułożyć życie... na dodatek się na mnie mszczą, nie długo mam rozprawę w sądzie, adwokat nawet wysłał pismo do teściów, żeby zaprzestali swoich zachowań wobec nas. Ale im mało więc próbują na każdy sposób uprzykrzyć mi życie, na szczęście mam mnóstwo dowodów.. niestety życie.... widzę, że ludzie są nieobliczalni, nawet zgłosili mnie do opieki społecznej, oczywiście brak podstaw i wywiad z dziećmi i sprawa oddalona... a to wszystko muszę znosić w ciąży... nigdy więcej nie zaufam żadnej rodzinie... największym szokiem było dla mnie to, iż moi rodzice stanęli za nimi... i żeby nie było narzeczonego poznałam sporo po śmierci mojego męża.... moja matka powiedziała do mnie poczekaj z 10-15lat i wtedy sobie życie układaj.... a ja w wieku 34 lat już nie miałam zamiaru czekać bo na co.... jak widać też mi było potrzebne wygadanie się ... nigdy więcej nie zaufam rodzinie a do tamtej pory byłam potulna jak baranek i na wszystko się zgadzałam i to był błąd bardzo duży błąd z mojej strony.
-
Sylwunis wrote:Ja Wam powiem, że też olałam "byłą rodzinę" wypieli się na mnie gdy po śmierci męża chciałam sobie ułożyć życie... na dodatek się na mnie mszczą, nie długo mam rozprawę w sądzie, adwokat nawet wysłał pismo do teściów, żeby zaprzestali swoich zachowań wobec nas. Ale im mało więc próbują na każdy sposób uprzykrzyć mi życie, na szczęście mam mnóstwo dowodów.. niestety życie.... widzę, że ludzie są nieobliczalni, nawet zgłosili mnie do opieki społecznej, oczywiście brak podstaw i wywiad z dziećmi i sprawa oddalona... a to wszystko muszę znosić w ciąży... nigdy więcej nie zaufam żadnej rodzinie... największym szokiem było dla mnie to, iż moi rodzice stanęli za nimi... i żeby nie było narzeczonego poznałam sporo po śmierci mojego męża.... moja matka powiedziała do mnie poczekaj z 10-15lat i wtedy sobie życie układaj.... a ja w wieku 34 lat już nie miałam zamiaru czekać bo na co.... jak widać też mi było potrzebne wygadanie się ... nigdy więcej nie zaufam rodzinie a do tamtej pory byłam potulna jak baranek i na wszystko się zgadzałam i to był błąd bardzo duży błąd z mojej strony.
Sylwunis lubi tę wiadomość
-
Seli wrote:Ja musze tez sie umowic...
Jak masz kogos to jasne, ze lepiej z kimsWiadomość wyedytowana przez autora: 22 października 2018, 16:13
-
Sylwunis... Wspolczuje tez... jak widac "rodzina" to pojecie wzgledne. Lepiej skupic sie na mezu i dzieciach a reszte lepiej traktowac z dystansem bo jak widac... Potrafia stac sie wrogami jak nikt obcy.
U mnie w rodzinie babka maci strasznie razem z ciotka i jej dziecmi... Odcielam sie od nich, dobrze ze w ogole z dala mieszkam. Nie widzialam ich juz jakies 2 lata i zyje sie mi z tym niesamowicie dobrze. -
Wiem, wiem, ale tutaj strasznie... przeszkadzał jej mój ślub, moja przeprowadzka... Nie mogli przeżyć, że jestem "lepsza" bo miałam pracę w zawodzie, bo mieszkanie kupiłam... Też chciała mnie podać do sądu... ale akurat jest na tyle nienormalna, że nikt nie miał jak i za co mnie podać więc jej prawnik niewiele pomógł
-
Seli
Zazdrością mi tu śmierdzi . Chore to że w rodzinie bliskiej jeden drugiemu zazdrości zamiast się cieszyć czyimś szczęściem .
A do sądu za co ? Za to ,że układasz sobie życie po swojej a nie innych myśli ?Wiadomość wyedytowana przez autora: 22 października 2018, 16:44
-
Mega zazdrość... wyobraź sobie, że oni udawali, że skoro ja kupuje mieszkanie to moja kuzynka też kupiła
tylko kłamstwo ma krótkie nogi... jakby to miało też coś zmienić.
A do sądu... Niby chciała mi odebrać tamto mieszkanie za rzekome zniesławienie ale ogólnie nie ma dowodów na to. Nie podobało jej się właśnie, że pracuje w zawodzie w innym mieście i ślub wzięłamogólnie kwasy, wtedy mnie to mocno wkurzyło teraz się z tego śmieje.
-
Seli starsze pokolenia nie rozumieją pojęcia oszczędzania się w ciąży bo kiedyś wiadomo ze nie sprawdzali szyjek, usg nie bylo.itd. Wiec nie dziwi mnie podejscie tesciowej wcale, norma
Fajnych macie mężów, moj pracuje do 21/22 jak bym czekala az zakupy zrobi to bym z dzieckiem głodem przymierała :p wiec.codziennie po trochu nosze jak ten wielbłąd :p a co dopiero sprzątanie czy gotowanie ehh :p
-
Ja tez w poprzedniej ciazy prawie zemdlalm mialam.mroczki dreszcze zimne poty po zaczerpnięcia świeżego powietrza i napici sie wody przeszlo ze względu ma moja wade zawieziono.mmie odrazu do lekarza.rodzinnego wszystko było ok cisnienie krwe itp w ten sam dzien mialam ginekologa ktory tez nic powiedzial ze.wszysko ok kazal unikac tłoku
https://www.suwaczki.com/tickers/8p3odqk3g4i8ffll.png[/img]
Aniołek Lipiec 2017[*]
Aniołek czerwiec 2013[*]
Aniołek styczeń 2014 [*] -
katepr wrote:Seli starsze pokolenia nie rozumieją pojęcia oszczędzania się w ciąży bo kiedyś wiadomo ze nie sprawdzali szyjek, usg nie bylo.itd. Wiec nie dziwi mnie podejscie tesciowej wcale, norma
Fajnych macie mężów, moj pracuje do 21/22 jak bym czekala az zakupy zrobi to bym z dzieckiem głodem przymierała :p wiec.codziennie po trochu nosze jak ten wielbłąd :p a co dopiero sprzątanie czy gotowanie ehh :p
ona nie jest staraI nie tłumaczyliśmy jej nic o szyjce, tylko, że po prostu z racji zagrożenia urodzenia wcześniaka mam się oszczędzać, tyle. Ale ona... nawet nie wie kiedy rodziła dziecko i co się z dzieckiem wiążę bo miała wywalone
i jest przepita więc ma mózg wyżarty
A co do męża, no mój do 16 a w piątki do 15a tak to jak mówiłam, zamawiam sobie większe zakupy
ale wyjść po chleb i coś na kanapki mogę bo aż to tak daleko nie jest i ciężko też... tylko jak do 13 tego nie zrobię to są mega kolejki i w ogóle
a już stać i się przepychać nie chcę
-
Seli też miałam taki epizod w ciągu kilku sekund zrobiłam się dosłownie cała mokra od zimnego potu. Mąż mi pot ocierał bo z czoła kapało do tego zrobiłam się senna jak przed zemdleniem i nie dałam rady trzymać oczu otwartych. Takie chyba "uroki" ciąży
11.2017 - aniołek 8tc
-
Seli wrote:Mega zazdrość... wyobraź sobie, że oni udawali, że skoro ja kupuje mieszkanie to moja kuzynka też kupiła
tylko kłamstwo ma krótkie nogi... jakby to miało też coś zmienić.
A do sądu... Niby chciała mi odebrać tamto mieszkanie za rzekome zniesławienie ale ogólnie nie ma dowodów na to. Nie podobało jej się właśnie, że pracuje w zawodzie w innym mieście i ślub wzięłamogólnie kwasy, wtedy mnie to mocno wkurzyło teraz się z tego śmieje.
-
Spaceangel to Kendy miała tak
Ja dość dobrze się czuje, jestem tylko senna ciągle
Masakra, wiemale powiedziałam dość, bo nie miałam ochoty na gierki jakieś chore i jestem dużo szczęśliwsza.
-
katepr wrote:Seli starsze pokolenia nie rozumieją pojęcia oszczędzania się w ciąży bo kiedyś wiadomo ze nie sprawdzali szyjek, usg nie bylo.itd. Wiec nie dziwi mnie podejscie tesciowej wcale, norma
Fajnych macie mężów, moj pracuje do 21/22 jak bym czekala az zakupy zrobi to bym z dzieckiem głodem przymierała :p wiec.codziennie po trochu nosze jak ten wielbłąd :p a co dopiero sprzątanie czy gotowanie ehh :p
A co do pokoleń to prawda. Przy pierwszej ciąży tesciowa trochę mi delikatnie dogryzała,że ja muszę leżeć a ona w ciąży na wykopki chodzila ale przy mojej drugiej ciąży sama już kolo mnie chodzi, wie że muszę się oszczędzać tak już mam . A ona zrozumiała ,że każda ciąża jest inna. -
8485 wrote:Ja tez w poprzedniej ciazy prawie zemdlalm mialam.mroczki dreszcze zimne poty po zaczerpnięcia świeżego powietrza i napici sie wody przeszlo ze względu ma moja wade zawieziono.mmie odrazu do lekarza.rodzinnego wszystko było ok cisnienie krwe itp w ten sam dzien mialam ginekologa ktory tez nic powiedzial ze.wszysko ok kazal unikac tłoku
A jaka masz wadę?
A nie mówiłam ...mój mąż już rosół na jutro gotuje i z wyra mnie nie wypuszcza...pozamiatane.. -
spaceangel wrote:Seli też miałam taki epizod w ciągu kilku sekund zrobiłam się dosłownie cała mokra od zimnego potu. Mąż mi pot ocierał bo z czoła kapało do tego zrobiłam się senna jak przed zemdleniem i nie dałam rady trzymać oczu otwartych. Takie chyba "uroki" ciąży
-
Ja miałam taki odlot w szpitalu przed łyzeczkowaniem podłączyli mi kroplowki dali tabletki, chciałam iść do Wc ogólnie byłam chyba właśnie wykończona psychicznie przez tą rodzinkę do tego poronienie i mega stres wstałam do WC i zaczęły mi się plamy robić zdążyłam dojść na korytarz, usiadłam na krześle zrobiło ni się strasznie niedobrze, już nic nie widziałam prze oczyma i film mi się urwał. Ocknełam się na podłodze, nade mną pielęgniarki i lekarz, zwyczajnie straciłam przytomność i spadłam z tego krzesła, uderzyła ramieniem i głową do tego przygryzłam sobie język aż krew mi leciała, kroplówka mi się wyrwała wraz z wenflonem, masakra jakaś, a to wszystko właśnie przez stres i nerwy.. także uważajcie na siebie, była teściowa jeszcze mi powiedziała, że sobie to wszystko uroiłam i nie byłam w żadnym szpitalu bo prosiłam żeby dziewczynkami się zajęła
Wiadomość wyedytowana przez autora: 22 października 2018, 17:42
-
Współczuję. Ja tylko raz w życiu zemdlałam i wiem jakie to uczucie . Dziś było bardzo blisko.
A teściowa to naprawdę wredna z tego co piszesz .
Głowa mnie bolała ,zamknęłam na chwilę oko...lepiejWiadomość wyedytowana przez autora: 22 października 2018, 18:42
-
My z mężem pizze zrobiliśmy i oglądamy serial
Ja dziś prawie cały dzień przesiedziałamtaka jakaś jestem... A deszcz leje.