STYCZNIOWE MAMUSIE 2019
-
WIADOMOŚĆ
-
Ja jem całe dnie słodycze a nie ma prawie w ogole czkawki :p
Wlasnie chyba juz nie ogarne bo rano spotkalam się na ciacho i kawę z kolezankami, niedawno wrocilam, zaraz po synka jadę do przedszkola no i moze zakupy z nim zdaze zrobic ale zaraz o 16 musze wyjsc z domu żeby na to echo zdazyc w tych korkach...chyba ze zrobie po powrocie. Tylko tak strasznie nie lubie z mlodym na zakupy jezdzic, on tak zawsze się wleczeee, a to tu chce cos poogladac a to batonika wybrać, ale chyba musze bo bede glodować :p
-
Taka u nas paskudna pogoda.. a obiecałam siostrze, ze zrobię siostrzeńcowi na urodziny na jutro ciasteczka z nutella m, a tak mi się teraz nic nie chce
jeszcze obiad do tego i o 17 odrabiamy ostatnie zajęcia ze szkoły rodzenia. No nic muszę się zebrać.
Muszę się w końcu zdecydować na jakiś proszek bo po wszystkich świętych biorę się za to pranie w końcu, ile można zwlekać
U mnie Hania miała raz czkawkę.. o 3 w nocy:P wiec jak już to z przytupem
Tez czytałam, ze gdy smakują dzidziusiowi wody (bo są np słodkie) to je łapczywie połyka i wtedy często pojawia się czkawka) sle to tez pewnie dużo zależy od predyspozycji ;P
Wiadomość wyedytowana przez autora: 25 października 2018, 14:24
-
Katepr
Ta zakupy z dzieckiem...wiem o czym mówisz...
Lisa24
Tak to z tymi obiecankami jest..ale to dla siostrzeńca to miło się będzie robiło.
Mi się też dziś nic nie chce...spać i coś słodkiego i cos pochrupac i winka bym się napiła tego bezalkoholowego co polecacie ..
Wiadomość wyedytowana przez autora: 25 października 2018, 14:39
-
Kendy wrote:Katepr
Ta zakupy z dzieckiem...wiem o czym mówisz...
Lisa24
Tak to z tymi obiecankami jest..ale to dla siostrzeńca to miło się będzie robiło.
Mi się też dziś nic nie chce...spać i coś słodkiego i cos pochrupac i winka bym się napiła tego bezalkoholowego co polecacie ..
Jak zamowisz to jutro bedzieale tez bym cos podjadla... i tak gryze wszystko a nic mi nie idzie ;p
-
Reni wrote:a piłaś już je?
ja więcej takiego wina nie kupuję, musi być dobrze schłodzone, bo smakują jak rozwodniony kompot błeeh
Pilami smakuje mi takie rozowe, babelkowe bo czerwone okropne ;p
Reni lubi tę wiadomość
-
http://bezalkoholowe.com/35-pierre-00-rose.html te pilam i jest w porzadku... inne wala tanim winem i w smaku jak jakies takie zwietrzale...
A i kupilam ostatnio piwo jakies wisnia z pigwa... fuuuj. Jak helena czerwona odgazowana -
Magdoczka wrote:Byłam na kilku warsztatach i Mamo to ja okazały się najsłabsze. Byłam w Warszawie. Pani tak zagadała się o homeopatii, że przekroczyła czas o pół godziny. Organizatorzy późno się zorientowali i pozostałe zagadnienia były omówione na szybko, po łebkach, byle czas nadrobić.
Jedyny plus - na koniec rozdawali fajne pełnowartosciowe gadżety - paczka pampersów i dwie paczki chusteczek nawilżanych. -
Właśnie mąż mi napisał ,że jak mam ochotę na wino bezalkoholowe to bym sobie zrobiła czerwona oranżadę helene z cytryną w lampce.
Może i ma rację okaże się smaczniejsze niż te wina.
Seli szukałam czerwonego półslodkiego takie lubię ale nie znalazłam. Ostatecznie w Kauflandzie mam grzanca bezalkoholowego ( smakuje jak kompot).A może dziś piwko z soczkiem malinowym ?
To różowe co mówisz wygląda fajnie..Wiadomość wyedytowana przez autora: 25 października 2018, 15:15
-
Mąż ma kupić chleb tostowy z ziarnami
wiec ja dziś tostowo
wina i piwa jakoś mnie nie ciągną. Na zwykłe moze i smak jest... ale te bezalkoholowe to tylko bavaria mi smakuje a nie mam jakos tak by pic po prostu. Jak byla imprezka to ok, ale normalnie to nie ;p
Dzis sie masakrycznie nudze... jak o 12 wstalam na tv tak poszlam do wanny bo w tv nuda a po wannie lozko bo nic nie ma... zanudze sie dzis :p ale plus taki, ze ogolnie lepiej sie czuje. -
To fajnie ,że ci lepiej.
Fakt lepiej wypić sobie szklankę dobrego sokuale coś na weekend myślałam ...mam ochotę na romantico wieczór. Córa młodsza jedzie do dziadków na weekend..może jakaś kolacja we dwoje...ale wolałabym jednak gdzieś wyjść.. coś wykombinuje...
Mnie mąż rozleniwil przez te kilka dni. Wyręczał mnie w obowiązkach, gonił do leżenia.Wypadłam z rytmu...i niewiem kiedy wrócę -
Ja juz nie ludze sie na wyjscia
a bardzo bym chciala...
Jak zobacze jakas fit mamusie albo kuzwa taka co do konca och i ach ciaze ma na jakims instagramie to zabije ;p jakos jak jest zle to sie juz nie mowi... jak pomysle, ze kolejny miesiac bede tak lezec to mi sie niedobrze robi. Dobrze, ze chociaz kot ze mna rozmawia... -
Seli
Ciesz się,że dopiero teraz musisz leżeć. Są mamy,które leżą całe ciążę albo większą jej część. Ja się w tej też należałam i to wiosna gdy wszystko budziło się do życia ...znajomi grillowali.Dobrze,że lato miałam super ,często byliśmy nad morzem,uwielbiam . Poprzednia ciążę 7 miesiący miałam leżących. To masakra .Ty masz bliżej niż dalej :)Wiem,że lekko nie jest, naprawdę wiem.
Damy radę,razem będziemy się nudzić.
A miałyście kiedyś badane przepływy w pępowinie? Dziś mi badała,nie wiedziałam ,że takie cuda też na USG się sprawdzaWiadomość wyedytowana przez autora: 25 października 2018, 15:40
-
Mi bada ciagle przeplywy.
Niby tak. Ale kolejny dzien w domu, normalnie nikt sie do mnie nie odzywa. Pierdolca mozna dostac za przeproszeniem... uhhha ja jeszcze chwila i depresji dostane jak nic. U mnie wszyscy pracuja, nie ma z kim nawet smsow popisac. Totalnie odizolowana od swiata sie czuje...
-
Może robótki ręczne jakieś?? Żałuję,że nie mam jakiegoś talentu:)bym synkowi sweterek wydziergała.A ty masz? Pichcić lubię ale to nienajlepszy pomysł bo i jeść teraz bardzo lubię
Może mi tez badała przepływy wcześniej ale nie mówiła.
A jak tam kryzys z imieniem ? Minął?
Katepr
Jakie żelazo chwaliłaś co ci tak podniosło hemoglobinę? Nie mogę się doszperać.Wiadomość wyedytowana przez autora: 25 października 2018, 16:13
-
Nie mam
i nie mogłabym iść do sklepu nic kupić
pichcenie odpada - bo wymaga chodzenia do sklepu po składniki, przecież sobie gotowałam, było super, mogłam wyjść do sklepu to można była iść do sklepu, wywietrzyć się i pokręcić się w kuchni, coś tam posprzątać... A tak? Nie bardzo jestem w stanie iść po zakupy, a stanie w kuchni w garach to już nie odpoczynek... Niby nic, ale widzę, że nie daje rady... Wczoraj wystarczyło, że przetarłam stół ścierką i wyrzuciłam jakieś papierki jak się nazbierały na ławie i potem zdychałam...
Więc leżę i próbuje gadać do kota ale ten śpiChyba johowych zacznę zapraszać bo chociaż ktoś będzie ze mną rozmawiać
-
Jest co jeść ale jak wyjdziesz do knajpki
na zamówienie słabo... Poza tym mam do 1.11 100 zł
więc no... nie poszaleje
A i nie mam ochoty na jakieś jedzenie takie. Poza tym nie lubię jeść
Ehh... Dobra, nie marudzę, i tak to nic nie da. -
Kendy - mają też inne lepiej
a podejrzewam, że nawet jak leżą to może mają chociaż z kim porozmawiać, albo kto je odwiedzić.