STYCZNIOWE MAMUSIE 2019
-
WIADOMOŚĆ
-
No mamy gorzej...ewidentnie,świat nie jest sprawiedliwy...
Choć z drugiej strony ..oni nie doświadczają tez tych dobrych stron ciąży i porodu. Nie czują tych kopniaczkow,takich emocji,karmienia piersią i tej więzi:)no i kiedy my w domku oni chodzą do pracy...my z dzieciaczkami na macierzyńskim,oni w pracy...nie zamieniłabym się
Poza tym moj daje w tej sytuacji sporo od siebie. Przejął dużo moich obowiązków teraz. Nie dość,że pracuje,dużo pomaga w domu,przejął wszystkie pratycznie wizyty z dziećmi u lekarzy ,dentystów ,zakupy,wywiadowki. I na swój sposób też się stresuje,przeżywa i czeka razem ze mną. I przez całą ciążę spełniał grzecznie wszystkie moje zachciankiod początku grudnia jak na szpilkach i pod tel,też w nerwach .To chyba zasłużył chłop na ten jeden wieczór niech sobie też odreaguje i nacieszy a że mnie to może wkurzyć ...cóż. jego pewnie też wiele rzeczy wkurza .moje marudzenie też go wkurza a znosi całą ciążę
A pępkowe to jest jeden wieczór . Zdąrzą nam pomóc i uczyć się tego wszystkiego co trzeba
Ale oczywiście w tym temacie dowolność więc każdy robi jak chce i czuję
Ciekawe jak tam czarnaiwi ...Wiadomość wyedytowana przez autora: 16 grudnia 2018, 20:46
Lisa24 lubi tę wiadomość
-
Kendy ok, to jeden wieczor, ale prosilam by pil z umiarem bo przyjezdza do nas góra dwa razy w tygodniu. A to się musi schlac tak, ze mialam dosc po krotkiej rozmowie telefonicznej dzis w poludnie.Posiedzial dwie godziny u małego bo dluzej nie moze (tatusiowie tylko do 19), dostal opierdziel, uswiadomilam go co nowego u Czarka od wczoraj, potem myslal, ze moze jeszcze buziaka dostanie, albo przytulaska i jeszcze bardziej mnie wkurzyl. W lustrze sie chyba czlowiek nie widzial. I pojechal. Bo rano do pracy.
Aniołek[*] 17.09.2016 9tc
Aniołek[*] 02.2018 5/6tc
01.12.2018 - Nasz Wielki Cud Czarek ❤
Starania o drugie bobo od 10.2019 -
Czy ktoś oprócz mnie jutro wizytuje? Jestem ciekawa co ginka powie, czy szykuje się poród lada chwila, czy jeszcze wszystko pozamykane na cztery spusty. No i jestem ciekawa ile Adrianka waży...
Wiadomość wyedytowana przez autora: 16 grudnia 2018, 21:20
-
Ja tam pretensji nie mam, wypił chyba sporo, ale na drugi dzień przyjął moich rodziców więc taki niedospany i jeszcze pijany ogarnął mieszkanie po imprezie, ogarnął moich rodziców i był u mnie a potem po 19 zabawiał moich rodziców ;P także ten... zarzucić mu nic nie można. W szpitalu na początku nie wiele mógl, potem jak mogliśmy to chodziliśmy karmić oboje, on też chodził, dawał butle, przewijał.
Teraz w domu też małym się dużo zajmuje. Nie mamy dużo roboty przy nim a mimo to pyta się mnie czy chce odpocząć, coś mi zrobić, itp. Nawet po sklepach mogłam polatać, mogę sobie kąpiel wziąć, mogę sobie popichcić. A dziecko wytulone przez nas obojgaPrzy porodzie był, zrobił kawał roboty i odblokował się inny level u nas miłości i w ogóle partnerstwa. On jest mi wdzięczny za to, że zniosiłam ciążę, że znosiłam poród bo dobrze wie, że to nie było takie proste i "naturalne", że każda kobieta tak ma i koniec. On miał pępkowe, ja miałam push prezent ;P
Zgodzę się z Kendy, to jeden raz, poświętuje sobie, niech maJestem też pewna, że np. mój mąż nie robił by tego, gdyby była sytuacja kryzysowa bardzo. Pępkowe zrobił jak wiedział, że ja sobie świetnie radzę w szpitalu i sytuacja z Gabrysiem jest stabilna.
Kendy, Lisa24 lubią tę wiadomość
-
Widzisz Seli bo Tobie się trafił taki ogarnięty egzemplarz
Mój jak się schleje to potem jęczy umiera i śpi cały dzień nic nie zrobi wokół siebie za to syfu i smrodu
Jeszcze rozumiem w sytuacji kiedy nie jest mi potrzebny ale niestety przez ostatnie tygodnie ciąży i po porodzie będzie mi cały czas potrzebny bo oprócz odwiedzin w szpitalu to musi ogarnąć dom i nasze zwierzęta, nie mówiąc o tym jakby mnie to zirytowało jakbym potrzebowała czegoś z domu/sklepu a on by odebrał pijany jak świnia.
Zwłaszcza Zosia w twojej sytuacji kiedy codziennie nie może przy Was być... Ale dziewczyny też mają trochę racji póki całkowicie nie wytrzeźwieje to nawet mu nic nie pisz a potem spokojnie porozmawiajcie o ile się da w tej sytuacji bo w moim przypadku lepiej to działa niż kłótnie i krzyki hehe. Ale wiem łatwiej doradzić niż zrobićWiadomość wyedytowana przez autora: 16 grudnia 2018, 21:34
11.2017 - aniołek 8tc
-
Żeby nie było, Zośkę rozumiem. Chodziło mi ogólnie o pępkowe, że bez przesady
My kobiety możemy mieć baby shower
push prezenty, wiele opcji, zależy jak kto chce
U mnie w szpitalu mogli być rodzice ale nikt inny. Tatuś jakby chciał to pewnie by i dłużej został. Jedynie raz go wyprosili z obchodu pediatrycznego ( w sumie zapytali które z nas ma być a zostałam ja) bo było za dużo mam na sali i dzieci jednocześnie.
Mam mieszane uczucia bo z jednej strony mogłam być przy dziecku ile chciałam (były tam matki co i miesiąc-dwa siedziały przy wcześniakach), mieli super sprzęt, neonatolodzy w większości byli super i prawie codziennie była jakaś inna, było kilka super położnych, dostałam nawet od jednej taki zestaw do masażu dziecka, dostawałam buteleczki, smoczki, potraafiły ze mną na spokojnie porozmawiać... Z drugiej strony był słaby przepływ informacji, wiele rzeczy nie wiedzieliśmy. Mówiono nam, że jest ok, a potem, że był jakiś krwotok, że wylew, że jakieś ciężkie leki... Albo, że za długo siedział w inkubatorze, z dawką jedzenia też olśnienia dostały, że za małe dawki... i nagle z 3ml zrobiło się 40 ml... zamiast stopniowo... Więc nie było super, ale myślę, że nie najgorzej. Równie dobrze mogliby mnie wywalić ze szpitala, albo ograniczać kontakt mężowi... -
spaceangel wrote:Macie jakieś domowe sposoby na zgagę? okropnie mnie męczy pali żywym ogniem a migdały nie pomagają
a mleko? mi pomagało... -
Zośka ja Ciebie rozumiem jak najbardziej.Widzisz to zależy od sytuacji. Pępkowe może być jeśli okoliczności temu sprzyjają. Nie kosztem czegos.Ja wiem,że mój mąż zrobi pępkowe w takim momencie,który będzie odpowiedni i przy tym niczego nie zaniedba,bo go znam:) i wiem,że będzie przy mnie ,ogarnie dom i następnego dnia znowu będzie w gotowości.
Niech ma ten jeden wieczór potem bierze urlop i "walczymy" razem
Paulina
Na którą wizyta. Trzymam kciuki i czekam na wieścijuż chyba ostatnia co?
Mammamia
Tobie też powodzenia.
Marin
Jak u ciebie sytuacja ?
Seli
Właśnie ...popił pobalował ale niczego nie zaniedbał ..otóż to.Jak umie pogodzić niech baluje jak nie umie a jest potrzebny niech nie baluje:) proste .
-
Spaceangel
Jakby po pępkowym chłop by mi był taki wyjęty z życia dłuższy czas a mi potrzebny też bym się wściekała:)
Noi w przypadku Zośki gdy wizyty ograniczone..
No u nas w tym samym mieście szpital,będzie codziennie u mnie i oprócz męża mam tu mnóstwo rodziny i znajomych więc każdy może mi coś podrzucic. No a w nocy i tak być u mnie nie może i nic mi nie pomoże
Soaceangel
Ostatnio testowałam migdały ..mi przynoszą ulgę na jakiś czas i mleko też albo jeszcze siemię lniane .
Mega
A Ty jak się trzymasz? Jutro rodzisz?Wiadomość wyedytowana przez autora: 16 grudnia 2018, 22:08
-
A ja zazdroszczę, że tego nie zaznałam
i nie zdążyłam zrobić zdjęć brzucha...
-
Czego Seli? Tej niemożności doczekania się ?
Ja robię dużo zdjęć lubie potem wracać do pieknych momentów ..w ogóle fajne pooglądać takie zdjęcia i dziecku pokazać.
Dziś też wszyscy oglądaliśmy albumy i wspominaliśmy jak córka była mała,takie zdjęcia tuż po urodzeniu czy moje w ciazy. Zawsze z przejęciem ogląda,lubi bardzo:)
Ale ty tez pewnie kilka nacykalas:)
Rób teraz dużo zdjęć Gabrysia..bo.zobaczysz jak Ci szybko urośnieWiadomość wyedytowana przez autora: 16 grudnia 2018, 22:45
-
Ja właśnie też sobie wyjęłam mleko z lodówki, bo płone od środka...
Kendy wizyta na 15, ale na bank będzie opóźnienie, bo to już norma. I będzie to już raczej ostatnia wizyta -
Co do kawalerskiego to niech sobie robi póki jestem w szpitalu, tylko ma nie zawalić swoich obowiązków, a jak wrócę to mam mieć posprzątane i jego do dyspozycji, oczywiście w miarę możliwości, bo firmy zawiesić nie może
ale Zosię jak najbardziej rozumiem, tez bym się w takiej sytuacji zezłościła i czuła zawiedziona. Tak jak się czułam gdy zaliczył całkowitego zgona, gdy byłam w 6 miesiącu ciąży. Prawie go pobiłam jak go zobaczyłam, ale do rana mi przeszlo, obudził się z okropnym kacem fizycznym i psychicznym, jak zobaczyłam jego miotanie się w tłumaczeniu to aż mi się go zal troszke zrobiło
ale zdarzyło mu się to tylko ten jedyny raz, a znamy się od dziecka, spotykaliśmy przed ślubem 8 lat i jesteśmy rok po ślubie. Sama się zdziwiłam, ze go tak wzięło bo wcześniej never ever.
Dzisiaj pierwszy raz pojawiła mi się siara. Czyli jednak coś się tam produkuje
Ja bardzo nie mogę się doczekać jak już będę miała donoszoną.. dzisiaj odwiedziliśmy tygodniowego siostrzeńca, taki słodziakz jednej strony bardzo chciałabym mieć już Małą przy sobie, a z drugiej, wiem, ze musimy poczekać i koniec kropka
Marrgoo, Kendy lubią tę wiadomość