STYCZNIOWE MAMUSIE 2019
-
WIADOMOŚĆ
-
Cześć dziewczyny. Napisze co nie co, bo zaraz lecę do małego, dziś wyjatkiwo wczesnie wstalam, więc już jestem ogarnieta. M wczoraj robił pępkowe, dostal tylko ostrzezenie, że jeśli dziś nie przyjedzie to się nie odzywam do niego
W piątek byłam na zdjeciu szwów - od razu lepiej mi się siedzi.
A Czarek...Czarek to jest taki mały...cwaniak delikatnie ujmując. Z piciem się rozkreca, umie pięknie ssać, ale zwyczajnie czasem mu się nie chce. Wczoraj przeciez się tak rozwrzeszczal jaki to on glodny, palce prawie pozjadał, ale czekala go jeszcze kapiel i dopiero o 20 mleko. Spragniony i zdenerowowany człowiek wypil 10ml
Tylko on właśnie w taki sposob cwaniakuje, bo wie, że bedzie zabrany na rece, trochę pociumka i szczesliwy człowiek. Ale wczoraj musze powiedziec, że wiecej juz pil. O 14 np.40ml od razu, a o 17 już 55ml. Więc jest cicha nadzieja, ze sie ogarnia ten czlowiek nazywany najwiekszym cwaniakiem na oddziale. Gdy wyjdziemy wstawie tu fotke jakaśLisa24, Marin, Mammamia11, Magdoczka lubią tę wiadomość
Aniołek[*] 17.09.2016 9tc
Aniołek[*] 02.2018 5/6tc
01.12.2018 - Nasz Wielki Cud Czarek ❤
Starania o drugie bobo od 10.2019 -
Hej hej
No to zaczynamy 39 tydzień ciąży
Noc taka w miarę, dwa razy wstawalam. Śniło mi się, że przebiegłam maraton i zajęłam 5 miejscePamiętam ze szkoły rodzenia jak położna mówiła, że zrobiono kiedyś badania, w których porównano wysiłek kobiety podczas porodu sn, do tego jakby miała przebiec dwa maratony pod rząd. Także tego
Ja już miałam trening we śnie
Zosiu niezły miglanc Ci się trafiłNiech Czaruś za dużo nie cwaniakuje, niech ładnie je, bo domek czeka!! Właśnie, jakie są rokowania na wyjście ze szpitala? Uda się na święta?
Lisa24 lubi tę wiadomość
-
Paulina_2603 wrote:Hej hej
No to zaczynamy 39 tydzień ciąży
Noc taka w miarę, dwa razy wstawalam. Śniło mi się, że przebiegłam maraton i zajęłam 5 miejscePamiętam ze szkoły rodzenia jak położna mówiła, że zrobiono kiedyś badania, w których porównano wysiłek kobiety podczas porodu sn, do tego jakby miała przebiec dwa maratony pod rząd. Także tego
Ja już miałam trening we śnie
Zosiu niezły miglanc Ci się trafiłNiech Czaruś za dużo nie cwaniakuje, niech ładnie je, bo domek czeka!! Właśnie, jakie są rokowania na wyjście ze szpitala? Uda się na święta?
Paulinko, Czarek ma taka lakarke zamuloną, że muszę ja ciągnąć za jezyk by cokolwiek się dowiedziec. No i ona ciągle powtarza, że wyjdziemy gdy bedzie wypijal pelne porcje...Czasem mam momenty, ze wypije to na raz, czasem na dwie raty, a czasem sobie pociumka 10ml...Ale rozmawialam wczoraj z jego pielegniarka i mówię, że moj.brat pil tak samo, na raty i nawet mniej więc wiem jak to może wygladac, a ona mi powiedziala, zee jeszcze mam kilka dni poczekać i ewentualnie przed weekendem rozmawiac z lekarzem o wyjsciu i powiedziec, że wiem z czym to się je... Wiec mam taki zamiar. No chyba, że przestanie cwaniakowac i się ogarnie sam wczesniejWiadomość wyedytowana przez autora: 16 grudnia 2018, 09:29
Aniołek[*] 17.09.2016 9tc
Aniołek[*] 02.2018 5/6tc
01.12.2018 - Nasz Wielki Cud Czarek ❤
Starania o drugie bobo od 10.2019 -
A co do Twojego snu - nigdy nie biegłam w maratonie ale byłam tak wyczerpana, że przysypiałam miedzy skurczami, więc może faktycznie coś w tym jest
Aniołek[*] 17.09.2016 9tc
Aniołek[*] 02.2018 5/6tc
01.12.2018 - Nasz Wielki Cud Czarek ❤
Starania o drugie bobo od 10.2019 -
Zosia dobre wieści!! niedługo będziesz miała synka przy sobie
Co do pępkowego rozmawialiśmy o tym z mężem i obydwoje uważamy że to jest takie trochę nie na miejscu. W sensie ja muszę urodzić i dojść do siebie to jest czas kiedy mąż jeżeli może w czasie odwiedzin, jest ze mną i z małą a nie chleje gdzieś na umór z kolesiami. Może jestem nieco sztywna ale jak najbardziej rozumiem kieliszek wina żeby po świętować ale niestety to na tyle. W tym czasie kiedy oboje uczymy się opieki nad dzieckiem mąż jeżeli akurat nie jest w szpitalu, musi ogarnąć dom i być pod telefonem . A na świętowanie przyjdzie czas. Na szczęście oboje mamy podobne zdanie i mój mąż to rozumie
Wiadomość wyedytowana przez autora: 16 grudnia 2018, 10:06
11.2017 - aniołek 8tc
-
Zosia mam nadzieje że bedzie mogli być na święta już razem
A ja dziewczyny dopiero wstałam! Zawsze byłam rannym ptaszkiem a ostatnie pare dni nie moge sie zwlec z łóżka. Wczoraj byłam na świątecznych zakupach a teraz cały krok mnie boli, niewiem czy to bardziej ścięgna czy kości....Seli lubi tę wiadomość
-
spaceangel wrote:Zosia dobre wieści!! niedługo będziesz miała synka przy sobie
Co do pępkowego rozmawialiśmy o tym z mężem i obydwoje uważamy że to jest takie trochę nie na miejscu. W sensie ja muszę urodzić i dojść do siebie to jest czas kiedy mąż jeżeli może w czasie odwiedzin, jest ze mną i z małą a nie chleje gdzieś na umór z kolesiami. Może jestem nieco sztywna ale jak najbardziej rozumiem kieliszek wina żeby po świętować ale niestety to na tyle. W tym czasie kiedy oboje uczymy się opieki nad dzieckiem mąż musi ogarnąć dom i być pod telefonem. A na świętowanie przyjdzie czas. Na szczęście oboje mamy podobne zdanie i mój mąż to rozumie
M&M -
Dzień dobry.
Moje dwie ostatnie nocki nawet przespane tylko te wizyty w toalecie i skurcze pośladków straaaasznee przy każdym ruchu...masakra..
Sny też mam kolorowedziś np byłam w mafii i robiłam przekręty ale jakie
kradlam słodycze z automatów ze słodyczami..sny jak film:);ale dobrze bo w telewizji nic nie ma:)
Mąż mi też mówił że płakałam w nocy przez sen że mi ciężko i już nie daje rady .nie pamietam sytuacji:)
Zośka
Trzymam kciuki byście wyszli na święta. A Czaruś jak przystało na Czarusia wszystkich czaruje ...radzi sobie chłopak:)
Dużo siły Tobie i cierpliwości. Dobrze,że mąż porzadził za zdrowie synka .co mus to mus:)
A można drzemać w takiej chwili jak poród:) to takie emocje ..ja bym chyba nie dała rady ale skoro to taki wysiłek to może samo tak:)
Paulina
Ty się nie wygłupiaj. Dopiero co 38 zaczęłaś,nie świruj;) zwolnij bo mnie przerażasz.ja zaraz za Tobą
Spaceangel
A ja uważam,że to taka męska tradycja.. Niech chłop poświetuje i nacieszy się po swojemu:) Na szczęście mój odpowiedzialny i wiem,że to pępkowe zrobi tylko wtedy gdy sytuacja będzie opanowana i bezpieczna i mi nie będzie aż tak bardzo potrzebny. Poza tym pępkowe to jeden wieczór ,nie tydzień( chyba,że wasi jak baluja to już tak konkretnie ;;)Niech ma:) Nie codziennie rodzi się dziecko. Mamy przyjaciół ,to nie kumple od kieliszka tylko prawdziwi przyjaciele ,którzy dzielą z nami smutki i radości i my z nimi również
to fajne choć grubo niesprawiedliwe. To nam po ciąży i tych wyrzeczeniach należałaby się konkretna biba:)
ale szczerze ..nie zamieniłabym ani jednej chwili z maluchem na żadne biby świata:)
Wiadomość wyedytowana przez autora: 16 grudnia 2018, 11:51
Lisa24 lubi tę wiadomość
-
Martoszka wrote:Mój na szczęście tylko sobie żartuje z pępkowego. Nigdy nikt go nigdzie z takiej okazji nie zaprosił, więc on tym bardziej robić nie będzie, bo wie jaki ja mam ogólny stosunek do picia.
Ja wstaje do toalety a ten dotyka prześcieradła i z taką powagą pyta " co tu tak mokro".. ja zaspana akurat chwilę po skurczu...czubekMartoszka lubi tę wiadomość
-
Mój ojciec zapił się na śmierc kiedy byłam jeszcze nastolatką i był raczej kiepskim ojcem więc też mam dość specyficzny stosunek do alkoholu. Najczęściej pijemy razem z rodzina albo przyjaciółmi bo jak któreś z nas jest trzeźwe to się irytujemy nawzajem
11.2017 - aniołek 8tc
-
Ja śpie w miarę dobrze budzi mnie ból jednej albo drugiej nogi i idę wtedy na siku. Na szczęście kręgosłup mi nie dokucza.Brzuch opadł i jakby rozlał się mocno na boki więc wydaje się jeszcze mniejszy co też ułatwia spanie i bardzo utrudnia chodzenie bo szyjka kłuje i pęcherz zaraz ciśnie. Mała jest bardzo spokojna niestety ale się rusza
11.2017 - aniołek 8tc
-
Ja jeszcze w 2 paku oby tak zostalo
Lisa24, Marin, Magdoczka, czarnaiwi, Seli, katepr, Kendy, Zośkaaa lubią tę wiadomość
https://www.suwaczki.com/tickers/8p3odqk3g4i8ffll.png[/img]
Aniołek Lipiec 2017[*]
Aniołek czerwiec 2013[*]
Aniołek styczeń 2014 [*] -
Hej
my po sniadaniu, dzis dla odmiany dzien mocno cycowy
Maz w obi choinke kupuje i bombki
W tym roku na powaznie temat wzielismy
Ja spie duzo lepiejbo mam dwie pobudki po 30 min. O 2.30 i tak kolo 5 a spie od 20-21
Moj pepkowe robil. Nie zaniedbal ani jednej wizyty u mnie, bywal u mnie od 10 do ok 20 jak byly odwiedziny w szpitalu, po obchodzie. W domu tez bylo poogarniane na tyle ile potrafil. Bardzo sie cieszyl i zebral sporo kolegow na pepkowe i mialam relacje z pepkowego na messengerzebawili sie ostro ale wiem, ze kolejna impreze bedzie mial przy pepkowym drugiego dziecka hahaha ;p i moj maz lubi napic sie raz na jakis czas piwa, ogolnie malo alkoholu jest w domu, jak juz to do ciast mam ;p tesciowie duzo pija i pili zawsze i maz ma przez to dystans do alkoholu.
-
Zoska ekstra
Seli super ze w 30min sie uwijasz w nocy!moj maly chyba tez jakos specjalnie dlugo nie jadl..nie pamietam
A mi odchodzi czop yeeale zwyklak i to tak mało bardzo. No ale 3-4tyg i bede rodzic xD mam nadzieje
Seli, Kendy, Zośkaaa lubią tę wiadomość
-
katepr wrote:Zoska ekstra
Seli super ze w 30min sie uwijasz w nocy!moj maly chyba tez jakos specjalnie dlugo nie jadl..nie pamietam
A mi odchodzi czop yeeale zwyklak i to tak mało bardzo. No ale 3-4tyg i bede rodzic xD mam nadzieje
W nocy on jest blyskawica na mojej warcietroche cyca i butli i spi
za to meza meczy, butla powoli mu idzie wiec u mnie juz wymeczony jest
To oby szybko poszlo -
Widzisz katepr. Będzie szybciej tym razem
U mnie cisza,nic się nie dzieje. Momentami ból w kroczu,kłucie,upławy trochę bardziej obfite, skurcze raczej rzadko...oo o wilku mowa.
Mogłabym juz rodzić...znudziło mi się czekanie :)znając mnie to lepiej gdyby mnie akcja zaskoczyła...bo do 28 ego jeszcze tyle czekania,myślenia,planowania i odtwarzania w głowie całej historii porodowej.ehhh nie ma to jak spontan...tzn..spontan jest lepszy dla psychiki natomiast fizycznie lepiej na spokojnie,zgodnie z planem...sama już nie wiemWiadomość wyedytowana przez autora: 16 grudnia 2018, 13:07
-
Cel na dziś osiągnięty - pierniczki gotowe. Siostra dała mi fajny przepis na szybkie pierniki. Ja zazwyczaj robiłam z innego, ale tam ciasto musi odpoczywać 2 godziny. A tu w niecałą godzinę mam wszystko upieczone. Wyszły mi 4 blachy
Niby mało roboty, ale musiałam chwilę usiąść odpocząć zanim wezmę się za obiad.
Kendy lubi tę wiadomość