STYCZNIOWE MAMUSIE 2019
-
WIADOMOŚĆ
-
Kendy mam ten sam problem, ze mi mleko na początku doslownie fontanna leci, Julka wtedy sama wie,zw trzeba cyca puscic i za chwile sama łapie jak juz ten największy wyplyw minie..nie wiem czy jest na to jakis inny sposob niz po prostu poczekac az troche uleci mleka...
Julka wazy 3.410 , w ciagu 2.5 tygodnii przybyla prawie 0.5 kg, jutro mam wizyte patronazowa, zobaczymy co pediatra powie, znowu mnir budzik w nocy nie obudzil, nie wiem czy jeszcze musze co 3 gpdz ja karmic?? Już chcialabym te przerwy wydluzyc, troche odespać, dzis zjadla o 1 a potem dopiero po 6:30 bo jedno karmienie o 4 przespalam bo budzik nie zadzwonil a ona sie nie dppominala..Wiadomość wyedytowana przez autora: 10 stycznia 2019, 11:34
Elmuszka lubi tę wiadomość
10.04.2018- laparoskopia diagnostyczna-jajowody drożne
AMH 7,12 ng/ml
LH 5,9 mLu/ml
FSH 5,6 mLu/ml
-
czarnaiwi wrote:Kendy mam ten sam problem, ze mi mleko na początku doslownie fontanna leci, Julka wtedy sama wie,zw trzeba cyca puscic i za chwile sama łapie jak juz ten największy wyplyw minie..nie wiem czy jest na to jakis inny sposob niz po prostu poczekac az troche uleci mleka...
Julka wazy 3.410 , w ciagu 2.5 tygodnii przybyla prawie 0.5 kg, jutro mam wizyte patronazowa, zobaczymy co pediatra powie, znowu mnir budzik w nocy nie obudzil, nie wiem czy jeszcze musze co 3 gpdz ja karmic?? Już chcialabym te przerwy wydluzyc, troche odespać, dzis zjadla o 1 a potem dopiero po 6:30 bo jedno karmienie o 4 przespalam bo budzik nie zadzwonil a ona sie nie dppominala..
Ja dziś miałam to samo. Przespałam jedno karmienie i mieliśmy przerwę 5 godzin. Niewiem jak to się stało ,nie słyszałam budzika czy przez sen wyłączyłam. A mały spał i się nie dopominał. Pospałam fakt ,ale miałam wyrzuty sumienia...Wiadomość wyedytowana przez autora: 10 stycznia 2019, 11:42
-
Spaceangel to trzymam kciuki żeby jak najszybciej sie coś ruszyło. My też jutro jedziemy o 10 na pierwsze ktg, zobaczymy co pokaże. Chyba że zacznie sie coś przed jutrem,ale nic takiego nie czuje...
Kendy lubi tę wiadomość
-
Kendy dziecko się naje spokojnie Moja położna mówi, że to pierwsze mleko wypływa szybciej i dziecko się ma nim napić, dopiero to później jest bardziej tłuste i tym ma się najeść. Jak to ona dosłownie powiedziała "najpierw jest taki rosołek, a później schabowy z ziemniaczkami"
Moja ładnie spije z piersi tą pierwszą fazę, a na konkretach zaczyna się denerwować, bo wolniej jej leci i kończy się na histerii... Frustruje mnie to strasznie Nawet dzisiaj ryczalam z tego powodu, bo już mi nerwy puściły. Nie tak miało to wyglądać... Ale walczę z laktatorem i dajemy jej tylko moje mleko.Kendy, Elmuszka lubią tę wiadomość
-
Elmuszka wrote:Popisałaś z kimś? ja właśnie głowę miałam wysoko, jedną ręką podtrzymywałam tę część od pulsu dziecka bo na pasie się obsuwała, drugą miałam zajętą tym przyciskiem do ruchów. Do tego było mega niewygodnie, bo brzuch w powietrzu wisiał, ale połozna mnie poprawiała, zapytać nie było kiedy bo opóźnienie...
Ja też marudzę Lisa, mam już dość. Solidaryzuję się z Tobą!
Elmuszka ja pierwsze ktg miałam przerwane, bo mały spał i położna powiedziała, że bez sensu.
Mimo cukrzycy dała mi cukierka na pobudzenie, NIC.
Kazała mi iść coś zjeść, napić się gorącej herbaty. Oczywiście po ktg mały się rozszalał w drodze do domu
nikt mi nie powiedział, że trzeba być najedzonym, a ja myślałam, że jak u nas jak człowiek obżarty to senny
teraz jak idę na ktg to po śniadaniu i przed zjadam mandarynki, bo po nich mały ma polke galopkęElmuszka, Mega lubią tę wiadomość
-
Dziewczynki znajdzcie sobie na necie pozycje do karmienia pod górkę, wtedy wolniej mleko leci. Dokładnie nie wczytywałam.się w nią ale wiem ze taka istnieje ktos juz o niej pisal na którymś wątku
U mnie cisza. Uzupełniłam rzęsy, odebrałam wypis ze szpitala i kartę ciąży, mogę rodzić. No ale nic sie nie dzieje :p
-
Witam się w skończonym 38:) narazie wielka cisza, brzuch się tylko spina co jakiś czas. Przez noc i od rana mała była baaardzo spokojna i zaczynałam już panikować czy nie za mało ruchów.. ale w końcu przed 13 trochę się rozbrykała i już lepiej chciałabym ją już widzieć, moc dotknąć
Od wczoraj wydzwaniam do szpitala, żeby zapisać się na ktg i albo nikt nie odbiera albo zajęte.. już mnie szlak trafia
Katepr wróciłaś do Aniballa czy już całkowicie zrezygnowałaś?? Mi to idzie tak topornie.. ćwiczę tydzień i mam 23,5.. wczoraj odpuściłam bo mnie brzuch męczył przez cały dzień. Mam nadzieje, ze dojdę dzisiaj do 24,5 chociaż.. -
Z lekkim opóźnieniem, wiem, ale dziękuję!
U nas początek zapowiadał się ekstra, Misia ładnie przystawiła się do piersi, ssak niesamowity, później spała i było fajnie... ale szybko zaczęło się psuć i po upływie 1 doby zaczęły się problemy dosłownie ze wszystkim -.- mało sika, kupy nie robi, spać nie chce tylko krzyczy non stop, za to jak zaczyna jeść, to zasypia i trzeba budzić, bo piersi zaczęły boleć, Misia przez swoje złości wytyrala je tak, że dziękuję bardzo.
No i w końcu okazało się o co chodzi, bilirubina rosła Małej jak szalona... Zawsze z każdym kolejnympomiarem było o 2-3 więcej ;/ i dzisiaj o 10 zabrali ją pod lampy, o 20 będą znów pobierać krew i sprawdzać jaki jest poziom, także czekam jak na szpilkach na te wyniki badań i w między czasie walczę z laktatorem, żeby położne miały jakiś pokarm dla niej, a dopiero w drugiej kolejności ewentualne dokarmianie...
Złe dobrego początki - tego się trzymam -
Martoszka
Gratulacje. Jak będziesz miała ochotę i siły napisz coś więcej o porodzie o dzidzi
Agnuka
Fakt dziecko przy zwiększonej bilirubinie jest bardzo senne. Ja też nie mogłam małego nakarmić . Co go przystawiałam zasypiał i nie mogłam go dobudzić .A ile ma bilirubiny?
Misia pewnie głodna stąd krzyk, brak siusiu i kupki. Ale najważniejsze że masz pokarm. Przystawiaj nie poddawaj się a załapie. Ja też walczyłam i lekko nie miałam a ja to pokarm miałam dopiero od 3 doby także dodatkowo walczyłam o laktację.A Ty nie masz dziecka przy sobie ? Mój miał lampę w tym " wózeczku" i ja go naświetlałam sama i brałam do przewinięcia i do karmienia .
Katepr
Fakt zapomniałam o tym a gdzieś słyszałam.o karmieniu pod górkę ...poczytam.
Lisa24
Gratuluje,dobiłaś do 38 tygodnia. Jak ten czas leci. ..mój synek jutro kończy 3 tygodnie...Boże...za szybko.
nieraz żeby się dodzwonić umówić gdzies trzeba mieć anielska cierpliwość...doświadczyłam tego nie raz...powodzenia.
W ogóle wiecie co ? Moje dziecko boli brzuszek i widze to ewidentnie. I słuchałam tego gadania że można jeść wszystko,że to nie ma wpływu...i jadłam ale jak widzę jak moje dziecko cierpi...to nie dziękuję. Muszę to sprawdzić. Przechodzę na dietę lekkostrawna i zobaczę czy jest różnica,Z córka uważałam na to co jem i żadnych problemów brzuszkowych nie było,więc może jednak coś w tym jest.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 10 stycznia 2019, 15:44
Lisa24 lubi tę wiadomość
-
Mammamia11 to ja trzymam kciuki, żeby jednak się udało SN i szybciej niż w środę
Spaceangel- 2,5 h pod KTG! współczuję! ale mocno kibicuję, żeby już ruszyło!
Paulina_2603 - ale spoko tekst z tym rosołkiem, będę pamiętać!Reni wrote:Elmuszka ja pierwsze ktg miałam przerwane, bo mały spał i położna powiedziała, że bez sensu.
Mimo cukrzycy dała mi cukierka na pobudzenie, NIC.
Kazała mi iść coś zjeść, napić się gorącej herbaty. Oczywiście po ktg mały się rozszalał w drodze do domu
nikt mi nie powiedział, że trzeba być najedzonym, a ja myślałam, że jak u nas jak człowiek obżarty to senny
teraz jak idę na ktg to po śniadaniu i przed zjadam mandarynki, bo po nich mały ma polke galopkę
Lisa, gratuluję 38 tyg i 23,5 też!
Agnulka, dobre podejście! złe dobrego początki trzymam kciuki!
Martoszka, gratulacje, czekamy na relację! cieszcie się sobą!
-
Kendy wrote:Martoszka
Gratulacje. Jak będziesz miała ochotę i siły napisz coś więcej o porodzie o dzidzi
Agnuka
Fakt dziecko przy zwiększonej bilirubinie jest bardzo senne. Ja też nie mogłam małego nakarmić . Co go przystawiałam zasypiał i nie mogłam go dobudzić .A ile ma bilirubiny?
Misia pewnie głodna stąd krzyk, brak siusiu i kupki. Ale najważniejsze że masz pokarm. Przystawiaj nie poddawaj się a załapie. Ja też walczyłam i lekko nie miałam a ja to pokarm miałam dopiero od 3 doby także dodatkowo walczyłam o laktację.A Ty nie masz dziecka przy sobie ? Mój miał lampę w tym " wózeczku" i ja go naświetlałam sama i brałam do przewinięcia i do karmienia .
Katepr
Fakt zapomniałam o tym a gdzieś słyszałam.o karmieniu pod górkę ...poczytam.
Lisa24
Gratuluje,dobiłaś do 38 tygodnia. Jak ten czas leci. ..mój synek jutro kończy 3 tygodnie...Boże...za szybko.
nieraz żeby się dodzwonić umówić gdzies trzeba mieć anielska cierpliwość...doświadczyłam tego nie raz...powodzenia.
W ogóle wiecie co ? Moje dziecko boli brzuszek i widze to ewidentnie. I słuchałam tego gadania że można jeść wszystko,że to nie ma wpływu...i jadłam ale jak widzę jak moje dziecko cierpi...to nie dziękuję. Muszę to sprawdzić. Przechodzę na dietę lekkostrawna i zobaczę czy jest różnica,Z córka uważałam na to co jem i żadnych problemów brzuszkowych nie było,więc może jednak coś w tym jest.
Poród był wspaniałym przeżyciem, choć trochę problemów z personelem miałam. Zbadana zostałam drugi raz po przyjęciu dopiero po ponad 6 godzinach, a nie po 2 czy 3 jak obiecali. Bo położna poszła spać. I nagle z 2,5 zrobiło się 8cm i mimo zapewnień, że dzwoni po znieczulenie nie zadzwonila, więc poród całkowicie naturalny. Nie był męczący, oboje z mężem myśleliśmy, że będzie gorzej, bo on ma porównanie z pierwszą żoną. Niestety nie mogłam przez bóle leżeć, więc o spaniu nie było mowy, cały czas chodziłam po domu, a potem po sali. I tak od 6:30 1.01.2019, nie zapominając, że był Sylwester i też poszłam spać po 2. Byłam mega śpiąca, więc brak znieczulenia i brak możliwości chwili spania nie pomagał. Jedyną komplikacja, którą nas zaskoczyła był brak odklejenia się łożyska, więc miałam sedację i ręczne wydobycie łożyska z lyzeczkowaniem. Dodatkowo przez mój upór chodzenia podczas porodu byłam przez tą śpiąca położną straszona, że jak nie położe się na lewym boku to główka nie zejdzie i nie wiadomo w jakim stanie dziecko urodze. Moja córka dostała 10/10 po przewiezieniu z tatą na noworodki.Kendy, Elmuszka lubią tę wiadomość
M&M -
Kendy ale dziecko boli brzuszek bo ma niedojrzały uklad pokarmowy i co bys nie robila to sa dzieci ktore bedzie bolał tak czy siak.
Martoszka gratulacje. Jednego nie rozumiem, chcialas spać podczas porodu? fajnie ze taki poród Ci się trafił, tzn tak wnioskuje z opisu że nie byly to niewiadomo jakie bole, czasem.kobity tak cierpią i to od 1 okresu porodu. Fakt lezenie na lewym boku pomaga glowce ladnie zejsc
Jesli chodzi o badanie to bada sie zaleznie od tego jak pacjentka sie zachowuje, a ze sa kobity cichce i dobrze znoszące cierpienie to bywa roznie. Do mnie przy synku przybiegli i zobaczyli ze juz mam.parte bo tak sie wydarłam a cały czas bylam cicho jak mysz pod mietłąWiadomość wyedytowana przez autora: 10 stycznia 2019, 16:13
-
katepr wrote:Kendy ale dziecko boli brzuszek bo ma niedojrzały uklad pokarmowy i co bys nie robila to sa dzieci ktore bedzie bolał tak czy siak.
Martoszka gratulacje. Jednego nie rozumiem, chcialas spać podczas porodu? fajnie ze taki poród Ci się trafił, tzn tak wnioskuje z opisu że nie byly to niewiadomo jakie bole, czasem.kobity tak cierpią i to od 1 okresu porodu. Fakt lezenie na lewym boku pomaga glowce ladnie zejsc
Jesli chodzi o badanie to bada sie zaleznie od tego jak pacjentka sie zachowuje, a ze sa kobity cichce i dobrze znoszące cierpienie to bywa roznie. Do mnie przy synku przybiegli i zobaczyli ze juz mam.parte bo tak sie wydarłam a cały czas bylam cicho jak mysz pod mietłąM&M -
katepr wrote:Kendy ale dziecko boli brzuszek bo ma niedojrzały uklad pokarmowy i co bys nie robila to sa dzieci ktore bedzie bolał tak czy siak.
Martoszka gratulacje. Jednego nie rozumiem, chcialas spać podczas porodu? fajnie ze taki poród Ci się trafił, tzn tak wnioskuje z opisu że nie byly to niewiadomo jakie bole, czasem.kobity tak cierpią i to od 1 okresu porodu. Fakt lezenie na lewym boku pomaga glowce ladnie zejsc
Jesli chodzi o badanie to bada sie zaleznie od tego jak pacjentka sie zachowuje, a ze sa kobity cichce i dobrze znoszące cierpienie to bywa roznie. Do mnie przy synku przybiegli i zobaczyli ze juz mam.parte bo tak sie wydarłam a cały czas bylam cicho jak mysz pod mietłą
Ja noc przed CC byłam na sali z rodzaca dziewczyna,która w trakcie skurczu zaskakiwała z wyra i skakała z bólu a między skurczami spała aż chrapała:)dla mnie też to dziwne było ale nie rodziłam naturalnie ...może te skurcze tak wykańczają że oczy same się zamykają.
-
Dziewczyny byłam dzisiaj na KTG. Na KTG nic się nie pisze. Szyjka długa,zamknięta. Dziewczyny ni cholerki nie chcą wyjść. Pewnie wiedzą, ze zima i nie chca marznąc z włąsnej woli. CC mam umówione na 15.01. 14.01 przyjmują mnie na oddział i 15.01 rano cięcie. Szkoda mi ich, że nikt nie pyta, czy są gotowe, tylko je wyciągają. Wiem, ze to dla ich dobra, ale jednak bidulki moje. Chyba nie zasnę ze strachu przed tym cc, ale trudno najważniejsze, zeby dziewczyny były zdrowe i żeby nas szybko wypuścili.
A co spania podczas porodu, to podczas ostatniego porodu strasznie się spięłam. BYłam pewna, ze synek będzie duży istrasznie się bałam, czy sobie poradze, czy nie utknie itd i z tego strachu zamiast pomagać naturze, to sie spinałam, stresowałam, denerwowałam i bóle trwały i trwały. W końcu odpuściłam. pomyślałam, ze co ma być to będzie, nie jedno dziecko urodziłam, to i z tym sobie poradzę i pozwoliłam działać matce naturze i co? i Tak mnie spanie zmogło. Zasnęłam jak kamieć, przespałam 2 godziny. Obudziły mnie mdłości. Poszłam do łazienki zwymiotować i od arzu zaczęł ysie bóle parte, odeszły mi wody i 10 min późnie Kubuś leżał na mojej piersi Dlatego postarajci się nie bać, nie stresować i działać naturze. CZasami może wam się wydawać, ze Wasz organizm szaleje, zachwouje się nieracjonalnie i dobrze, niech się tak zachowuje, widocznie tak ma byćLisa24 lubi tę wiadomość
Wojtuś 09. 03. 2013
Kasia 20. 05. 2015
Kubuś 13. 11. 2016
Aniołek Bogusia 24.01.2018 [*] 10 tc
Tęczowe Dziewczynki 1k1o - Zosia i Oleńka - 15.01.2019 -
A głowka fajnie się układa w kanale rodnym podczas kręcenia bioderkami na piłce i naprawdę dużo daje nabieranie powietrza przeponą między skórczami, wtedy mięsnie się dotleniaja między skurczami i każdy skurcz jest do wytrzymania. Kiedy się spinamy, to te mięsnie się nie dotleniaja i każdy kolejny skurcz nakłada sie na tamten, czyli odczuwamy go mocniej
Wiadomość wyedytowana przez autora: 10 stycznia 2019, 17:41
Wojtuś 09. 03. 2013
Kasia 20. 05. 2015
Kubuś 13. 11. 2016
Aniołek Bogusia 24.01.2018 [*] 10 tc
Tęczowe Dziewczynki 1k1o - Zosia i Oleńka - 15.01.2019 -
Ja cały czas stałam i krecilam biodrami i kucalam jak już mialam 10cm. Mi też dobrze robiło siedzenie na toalecie, bo wtedy jakoś tak czułam, że się miednica otwiera lepiej.
A niestety tej spiacej położnej było nie na rękę, że ja stoję. A bałam się brać piłki i sako, bo by jeszcze bardziej może się darla.M&M -
Martoszka to ja wlasnie 3/4 poprzedniego porodu spedzilam na wc na porodowce hehe nie zapomne jak mnie wyginalo, to bardzo dobra wlasnie pozycja, sa nawet specjalne krzeselka porodowe ze mozna nawet w takiej pozycji urodzic. Nie kumam o co chodzilo tej Twojej poloznej w sumie...zazwyczaj zachecaja do skakania i chodzenia. Ja sie kladlam tylko na zapis tetna i skurczow ale to max 10-15min i dalej wstawalam
Martoszka lubi tę wiadomość
-
Ja ktg miałam już na sali porodowej od 8cm cały czas, az do położenia się na łóżku. Ale i tak mi uciekala pelota cały czas, bo już cały brzuch mi wysmaroły żelem.
Jestem szczęśliwa, że nie słuchałam tej baby i jej straszenia. Wiedziałam co robię. Choć mąż się przestraszył i przez to dostał ode mnie "propozycję :p " opuszczenia sali. On ze mną nie gadal przes cały ten czas tylko podawal wodę, pomadke, bo bardzo wysychaly mi usta jak tak stalam, chodzil do wc gdy wymiotowalam i czułam, że robi się słabo. Naprawdę nic nie mówił prawie, tylko siedział lub stał obok. I najpiękniejszy moment gdy stał obok gdy rodzilam i się rozbeczał jak już była mała. Ja niestety bez własnej oxy nie miałam uczuć wtedy. Dopiero na drugi dzień beczałam sobie i do tej pory jak coś mnie wzruszy to beczę sobieM&M