STYCZNIOWE MAMUSIE 2019
-
WIADOMOŚĆ
-
U mnie naszczęście noc w porównaniu do wczorajszego dnia bajka. Spaliśmy razem. Pobudka co 4 h. Pięknie zasypiał bez bujania ,śpiewania i cudowania.Wystarczyło,że go mocno przytuliłam i od czasu do czasu zerknal ,że jestem. Pieszczoch niesamowoty.
Mimo jednak dłuższych przerw i smarowania sutki tragedia . Karmie i zwijam się z bólu.W poniedziałek idę do gin może mi coś przepisze na to.
Oprócz tego i mnie rozłożyło . Wstałam ze strasznym bólem gardła i migdałow. W nocy robiłam sobie gorące mleko.Tez się boje ze małego zaraże.
Katepr
To współczuję.Wiem zmęczenie daje w kość i potęguje wszystkie dolegliwości i człowiek podenerwowany chodzi. Przede wszystkim fajnie by było jakbyś się wyspała innaczej spojrzysz ma cala sytuację i więcej sil
do dzieci bedzie. A twój mąż weekendy ma wolne ? Jak tak to wykorzystaj go trochę i pospij.
Lisa
Ból kręgosłupa tragedia wiem Mnie nieraz też pobolewa ale rzadko. Ułatwiaj sobie by się nie schylać za bardzo. Mnie strasznie bolał jak przewijałam małego na zaniskim szpitalnym przewijaku .Może są jakieś żele plastry dozwolone przy karmieniu.
A może za dużo jej po piersiach tego mleczka w butelce...a może jednak się najada piersiami. Może chce do spania pociumkac coś tylko...może smoczek? Używacie ? A pepewina różnie...nieraz 10 dni,nieraz krócej a może być i do 3 tygodni. Spokojnie.a wysusza się?
Wiadomość wyedytowana przez autora: 2 lutego 2019, 10:07
-
Paulina_2603 wrote:Magdoczka umów się do fizjoterapeuty, bo może to być wzmożone napięcie mięśniowe.
Byliśmy ostatnio na badaniu stawów biodrowych i u pediatry. Pytałam o to wzmożone napięcie- obydwie lekarki stwierdzily,że nie wyczuwają.. może mój syn to po prostu maruda jest..
-
U nas dopiero dziś takie świadome uśmiechy:)także lada moment i twój się uśmiechnie.Nie mogłam się tego doczekać . Wcześniej przez sen zacieszal.A tak się nam przyglądał i miny strzelał :)tak jak mówisz złowrogie:) A ostatnio już tak bystro i świadomie patrzy,nasłuchuje,rozgląda się...poznaje świat. Już nie ma tego błędnego zagubionego spojrzenia. Widzę,że jest bardziej świadomy świata który go otacza i napewno poznaje mamusie
Wiadomość wyedytowana przez autora: 2 lutego 2019, 11:52
Magdoczka lubi tę wiadomość
-
Kendy niedziele niehandlowe ma wolne
Dzis wyjatkowo z sobotą. Ale nie pospie bo jest tez starszak, a niestety z ojcem tylko ciagle się drze bo sie kłócą a dodstkowo mały strasznie sie teraz zmienił...czekam az to minie ale prawie depreche już mam gdzie mój kochany rozgarniety 3 latek to naprawde.grzeczne dziecko a teraz jakby diabeł.w niego wstąpił... no nic kiedyś chyba to sie zmieni?
Wspolczuje chorobska, całą ciąże mnie męczyło
Lisa pepek moze i 2 tyg sie trzymać a czasem dłużej. Spojrz czy sie nie babrze tam w srodku, czy nie śmierdzi troche , czyscisz go?
-
Katepr
Moja córka ostatnio tez daje konkretnie popalić ...jakis taki wiek czy co ..nic do niej nie trafia wszystko setki razy muszę powtarzać i prosić ale raczej nie wiązałabym tego z młodszym rodzeństwem bo już jest duża i rozumie sytuację.Pamiętam,że moja siostra w jej wieku też miała taki etap wyymagajacy anielskiej cierpliwosci. Ale też liczę że to minie .
A twój trzylatek może chce zwrócić na siebie uwagę w taki sposób . Co by nie było oby minęło bo oszalejemy:)
A młody drzemie w dzień jeszcze? Utnij sobie z nim drzemkę ,core do tatyWiadomość wyedytowana przez autora: 2 lutego 2019, 15:56
-
U nas wczoraj nieciekawie Małą bolał brzuch, nie spała od południa do półnkcy, no miała ze dwie drzemki po pół godziny, a tak to płacz i noszenie na rekach, espumisam musielismy kupic.kupki nie ma od wtorku i podejrzewam, ze o to chodzi.. na szczęście jak znasnela kolo 24 to obudzila sie dopiero o 6:30.
10.04.2018- laparoskopia diagnostyczna-jajowody drożne
AMH 7,12 ng/ml
LH 5,9 mLu/ml
FSH 5,6 mLu/ml
-
Kendy mnie boli bardzo bardzo przewijak mam osobny stojący, dostosowany do wzrostu, karmie w fotelu z poduszka rogalem i na leżąco tez w rogalu a boli okropnie smaruje, mąż masuje, ale największa ulgę przynosi leżenie na podłodze. Może tez musi się przyzwyczaić do nowego stanu bez obciążenia, sama już nie wiem. Mam duża skoliozę, to pewnie tez ma znaczenie
Co do smoczka to daje kiedy chce, wiec nie o to chodzi.. ona ma jakas skłonność do przejadania się. Dzisiaj spróbujemy bez butli choćby miała cała noc na piersi wisieć.. tylko biedny mój kręgosłup ;p
Katepr czyszczę codziennie dokładnie, jest suchy, przedwczoraj lekko podkrwawil ale teraz czysto całkowicie, próbuje nim manipulować i czyścić dość głęboko ale uparty okropnie.
Paulina mam nadzieje, ze mi się taki 21-dniowy przypadek nie trafił i odpadnie szybciej chyba każda mama chce mieć to jak najszybciej z głowy ...Wiadomość wyedytowana przez autora: 2 lutego 2019, 15:34
-
Cześć dziewczyny. Jestem praktycznie pewna, że u mnie to był bejbi blues. Okropne uczucie nie kochać swojego dziecka, czuć tylko irytację.
Nadal uważam, że nie doszłam do siebie, nie czuję motylków w brzuchu jak patrzę na Młodą, ale przynajmniej nie mam najgorszych myśli.
Generalnie chwilowo mamy spokój od jej strasznych ryków. Krzyczała na głód, jak podaliśmy mieszankę to od razu był spokój. Wzywaliśmy raz położną prywatną, potem była raz środowiskowa. W szpitalu kazali karmić co 3h, jedna położna kazała karmić na żądanie, ale z dwóch piersi, druga patrzeć na reakcję dziecka, jak nie chce to nie.
Jedna polecała na odparzenie sudocrem, druga linomag.
Ja głupieję. Chodziliśmy na szkoły rodzenia, czytaliśmy a czuję się jak dziecko we mgle wobec tej małej dziewczynki.
Nie pisałam nic o porodzie, a Wy już w ogóle jesteście prawie wszystkie mamami miesięczniaków i starszych dzieci, poród to odległe wydarzenie
No ale napiszę Wam, że pierwszych skurczy dostałam o 5:30 rano i wydawało mi się, że są regularne, mierzyłam z aplikacją. Nasza położna od porodu po opisie kazała pojechać na izbę, sprawdzić rozwarcie- no i tam się wszystko uspokoiło. Zrobili badanie i KTG, nic konkretnego nie wyszło. Przesiedzieliśmy od 13 do 19 bez dalszych badań po czym zaprosili mnie na blok. Bez sensu co nie? nawet nie sprawdzili czy od 13 coś ruszyło. Na bloku chyba z 1,5 czekaliśmy na salę, na korytarzu miałam KTG na siedząco, potem rozwarcie wyszło na 2 palce i nie wiadomo było co robić, ale w końcu zwolniła się sala, rozwarcie powiększyło się do 3 i przy badaniu poszły wody. Zresztą miałam ich podobnie dużo jak Lisa, cały czas się lały i lały, pewnie dlatego aż tyle przytyłam w ciąży, bo tych wód było tak duuużo. Dla mnie gorsza, dużo gorsza była druga faza porodu, miałam znieczulenie a i tak strasznie bolało, wyłam jak zwierzę... dużo mi dawał gaz, czułam się jak pijana. Mój mąż tylko podmieniał mi butelkę z wodą na ustnik z gazem. Druga faza trwała 1,5, skończyła się jednak nacięciem i popychaniem małej od góry przez lekarza, bo się cofała niestety.
Ostatecznie ważyła 3850, nie przekroczyła 4! Ale i tak była duża. Głowę miała 36 cm (jak Wasze dzieci?). Dziwne uczucie jak mi takiego mokrego kluska położyli na piersi. Ale dość szybką ją zabrali, bo zaczęła wydawać dziwne dźwięki, musiała iść pod cieplarkę i potem ją ubrali, szybko się wychłodziła. Więc skórę do skóry miałyśmy krótką. Ale lekko nawet się przyssała do piersi, więc dobrze. Potem dość szybko poszliśmy na oddział. No i tutaj wielkie rozczarowanie, szczerze mówiąc wybraliśmy szpital po opiniach, miało być dobrze. I pewnie gdybym była w lepszej formie psychicznej, to chodziłabym do położnych dopytywała itd. Ale byłam w takim dołku którego nikt nie zauważył (nawet mój maż, bo przecież grałam szczęśliwą matkę, głupia psychika...), że robiłam co trzeba przy małej, ale bez pewności że dobrze. Inne dziewczyny chodziły i dopytywały o karmienie po sto razy- ja nie miałam w ogóle motywacji. I cały czas czulam że wszyscy mnie zbywają, co chyba nie było prawdą, po prostu powinnam być bardziej aktywna.
Jeszcze coś o Zośce- straszny z niej głodomór. I nie mogę zrozumieć mojej laktacji w ogóle. O ile przez dzień wystarcza jej jedzenia akurat, tak wieczorem te moje piersi produkują mniej, albo mała ma większe potrzeby. Co wieczór jest stres i walka, żeby starczyło. Dziś rano udało mi się ściągnąć 90, więc na jedno karmienie mamy, powinna być w miarę spokojna noc. Ale też bardzo cieżko mi przez dzień znaleźć taką chwilę, żeby odciągnąć pokarm a żeby jej nie zabrakło. Jak Wy to ogarniacie? macie jakieś wskazówki?
Kupiłam laktator Lovi ekspert, elektryczny. A i tak lepiej mi się ściąga ręcznym Aventem, który dostałam od bratowej "na wszelki wypadek".
Przepraszam Was za chaos w moim poście, ale staram się napisać jak najwięcej póki mała śpi u taty. -
Lisa... Nam jakoś ponad tydzień po wyjściu ze szpitala odpadł, a wyszliśmy w 12 dobie czyli też koło 20 dnia
-
Elmuszka bardzo się cieszę, ze jest już lepiej u Ciebie. Widzę, ze poród długi.. z tymi ciagle odchodzącymi wodami to masakra, wielki dyskomfort ;/
Co do karmienia to u mnie jest podobnie, w ciągu dnia spokojnie a na noc jakby nie starczało.. może musimy poczekać.. pijesz coś na laktację? -
Niestety wszystko ma gluten, a ja nie mogę więc tylko staram się płynówdużo pryjmować.
A Ty coś ściągasz? Czy tylko cycek i mm w razie potrzeby? Wieczorem?
U nas tez kikut siedzi twardo i jakos tak dziwnie schnie ze pod spod nie dochodz powietrze trzeba osginac. A mala okropnie nie lubi byc golaWiadomość wyedytowana przez autora: 2 lutego 2019, 20:40
-
Elmuszka, fajnie,że u Was lepiej. Z każdym kolejnym tygodniem będziesz coraz bardziej kochać córeczkę Mówię na własnym przykładzie - bardzo podobnym do Twojego Ja na początku zadawałam sobie pytanie: po co mi to było? Gdyby nie wsparcie męża, to bym się totalnie załamała. Jeszcze te problemy z piersiami.. A teraz jest lepiej, mały już trochę mniej mnie denerwuje inaczej reaguję na jego płacz. Taki przełom nastąpił u nas po miesiącu. Dziecko też już inaczej się zachowuje. I mimo że teraz miewa problemy z brzuszkiem, to jakoś łatwiej jest go ogarnąć. A ja też z tych nieogarniętych w sprawach dzieci, nigdy wcześniej nawet dziecka na rękach nie miałam. I mimo że chodziłam do szkoły rodzenia, to też uważam, że niewiele mi to dało..
Mój synek urodził się 2,5 tygodnia przed terminem, ważył 3 kg, główka 33 cm i też mnie musieli naciąć i uciskać brzuch, bo nie radziłam sobie w drugiej fazie.
Ty rodziłaś na Madalińskiego, dobrze pamiętam? Ja rodziłam na Żelaznej. Dwa najbardziej oblegane szpitale w Warszawie. I czułam się tam jak w fabryce, z której dzieci hurtowo schodzą z taśmy produkcyjnej Położne miłe i pomocne, ale przy takiej liczbie pacjentek nie można liczyć na wystarczająco dużo uwagi, a w moim przypadku też było to potrzebne..
-
Elmuszka pije Felmatiker, ale ciężko mi stwierdzić czy coś to daje ;P tez pije dużo wody, w sumie nawet o tym nie myśle bo i tak cały czas chce mi się pic. Dokładnie, karmie piersią i dodaje mm, ostatnio zdarza się już tylko wieczorami, dzisiaj próbujemy bez tego bo zazwyczaj mimo, ze chce i szuka jedzenia to potem się jej ulewa tą butelka wiec chyba znowu się przejada..
W końcu kupiliśmy oczyszczacz powietrza z nawilzaczem.. już nie moge się doczekać jak dojdzie.. -
Magdoczka wrote:mały już trochę mniej mnie denerwuje inaczej reaguję ..
Ooo i chyba dobrze określiłas, że te szpitale to takie fabryki. Nie jestem przekonana czy to był ostatecznie dobry wybór. Ten szpital owszem, dba o PR. Jest ładnie, światowo, niby frontem do pacjenta, programy edukacyjne itd. Ale w codzienności ynie wygląda to już jak z serialu.
W jakiej części Warszawy mieszkasz?
Lisa, ja to się naczytałam bloga Hafii i strasznie się boje smoczków, kapturków i butelek w ogóle. Ale im dłużej sukam ta jakiś podpowiedzi tym bardziej odczuwam tzw terror laktacyny. Więc może nie ma co panikować tylko od czasu MM nie zaszkodzi.. co myślisz? Też masz takie obawy?
Ciekawm opinii o oczyszczaczu, ciekawe czy zmiana powietrza bedzie dla Was odczuwalna.Wiadomość wyedytowana przez autora: 3 lutego 2019, 00:53
-
Elmuszka
Cieszę się,że u Ciebie lepiej,ostatnio się zastanawiałam co tam u ciebie.
Życzę ci abyś w pełni mogła się cieszyć macierzyństwem.
Ja macierzyństwem się bardzo cieszę ale karmienie mnie ostatnio przeraża,ten ból. Tęsknię za normalnym karmieniem .Czytałam ,że dzieci " smoczkowe " tak masakrują brodawki,bo mają zaburzony odruch ssania. Jest silniejszy dostosowany do smoczka.Cos w tym może być. Córka smoka nie ciągnęła wogole i była delikatniejsza ,nie miałam takich problemow. Kapturki tak samo. Coś na jedno pomaga na drugie szkodzi. Nic nie może być albo czarne albo białe.
Do tej pory cały czas ja wstaje w nocy do małego. Nie budziłam męża, bo on do pracy .a i tak ja muszę wstać,bo karmie,więc po co. Myślałam sobie niech chociaż on się wyspi. Ale coś rzucił że ja mało razy wstaje w nocy do małego. Ok racja...nie jest zle jedna czy dwie pobudki do karmienia ale ile razy nieraz tak się wstaje bo smok wypadl. Dziś przy sobocie postanowiłam mu pokazać jak to jest i jemu kazałam wstawać. Ale go synuś przeczołgał. 7 razy wstawał podać mu smoka i to co chwilę...miałam ubaw. Teraz też go obudziłam..przewinął małego i mi podał. Mówię posiedz teraz z nami pół godziny przy karmieniu ( okropna ja;) ...poległ..śpi:)
Lisa
Też jestem ciekawa opinii o tym odświeżaczu. Pochwal się jak wyprobujesz.
A na kręgosłup może jakiś fizjoterapeuta,masaże czy coś. Ciężka to dolegliwość zwłaszcza przy małym dziecku. Ja po CC z córką bardzo się męczyłam z kręgosłupem ale jakoś minęło . Może twoj tez musi dojść do siebie.
Magdoczka
Czyli u ciebie decyzja o mm ma same pozytywne skutki. Fajnie ,że lepiej się czujesz .Wiadomość wyedytowana przez autora: 3 lutego 2019, 04:35
olkakarolka lubi tę wiadomość
-
Elmuszka szczerze mówiąc nie za bardzo lubię tego bloga.. tzn. Myśle, ze kobieta ma ogrom wiedzy i na pewno można znaleźć tam dużo ważnych informacji, ale nie podoba mi się sposób w jaki pisze. Nie jedna mama mi już mówiła, ze jest zła bo hafija coś tam napisała a ona tak nie potrafi/nie może/dziecko nie chce. Na tym blogu nie znalazłam żadnego zrozumienia. Podchodzę do tego w taki sposób, ze nie jesteśmy robotami i nasze dzieci tez nie. Jeśli daje małej jedna pierś, potem druga a ona dalej płacze i szuka jedzenia, piersi już wypluwa bo puste to nie będę jej siła męczyć i kazać czekac jak cos wyprodukuje. Tak samo ze smoczkiem. Dali jej już go w pierwsza noc, jak jie była ze mną i nie chce jej teraz tego zabierać gdy widzę, ze pomaga jej się czasami wyciszyć czy usnąć.
Widzę, ze przez to wszystko tylko się stresujesz, a stres tez ma wpływ na laktację. Spróbuj sobie troszke poluzować i kieruj się swoją intuicją i dzidziusiem a nie tym kto, coś tam pisze. Można z tego czerpać wiedzę ale nie można się tym właśnie terroryzować bo szkoda życia i macierzyństwa ) wiadomo tez, ze kazdy dzidzius jest inny. Wiem, ze czasami po butelce dzidzius nie chce piersi, u nas akurat ten problem nie występuje ale jakbym nie spróbowała to tez bym nie wiedziała tylko się niepotrzebnie tym stresowała ;P próbowałam podejść na luzie, ze spokojna głowa, chociaż wiadomo ze kazdy czasami panikuje zwłaszcza jak płacze o niewiadoma o co ;P ale tym sposobem od 24h jesteśmy na samej piersi, pierwszy raz zobaczymy czy uda się nam to utrzymać. Wiec Elmuszka tylko się nie stresuj, poluzuj sobie trochę, dla Twojej Zosi jesteś najlepsza mamą na świecie
Kendy u nas w sumie nie śpi ze smoczkiem tylko jak już się uspokoi/usnie to go wypluwa i jest bez, ale odruch ssania od urodzenia ma bardzo duży, ale brodawki o dziwo mam nawet całe. Tylko przy pierwszym przystawieniu troszke boli przez kilka sekund i potem luz. Zobaczymy jak będzie dalej. Akurat trafił mi się przypadek łaskawy dla mamy.. przynajmniej narazie.
Co do fizjoterapeuty to na pewno się wybiorę i masaże tez.. zreszta dostałam już pod choinke voucher od męża na wybrane zabiegi +masaż wiec muszę wykorzystać we wtorek ide do lekarza i zapytam czy juz mogę po cc -
Ja czytam hafiję ale głównie o tym co jeść, co z innymi rzeczami... Ale też z rozsądkiem.
Tylko mój jest bezsmoczkowy... Nie chce żadnego, próbowałam wszystkich już dostępnych.
A bałam się bo pierwsze 12 dni to była sonda i butla... a stał się w mig cycocholikiem. Bałam się go dostawić, serio, a on tak ładnie złapał... Myślę,że to od dziecka zależy, że są jakieś co ten smoczek i butla będzie bardziej wybierana. Trzeba chyba sprawdzać