STYCZNIOWE MAMUSIE 2019
-
WIADOMOŚĆ
-
spaceangel wrote:Wiesz ja też na początku miałam wyrzuty sumienia jak zaczęłam dokarmiać mm ale powiem szczerze nie żałuję.. Bo i cycki są w dobrej formie, ja się w miarę wysypiam, młoda zadowolona i dostaje moje mleko na bieżąco mimo że bywają dni że ślęczę nad laktatorem z femaltikerem do pomocy bo Emila ma fochy i cyca nie chce. Najważniejsze to pójść na kompromis z samą sobą bo oprócz tego że chcemy być super matkami to jesteśmy też stety lub niestety ludźmi
Ale widzisz w takich sytuacjach odzywa się znowu podejście do tematu i ten terror laktacyjny że matki karmiące piersia często przejście na mm traktują jako osobista porażkę .Bo dlaczego aż tak przeżywają temat. Przecież to powinno być traktowane jako norma,normalna kolej rzeczy. Albo się udaje karmić albo nie.Proste.To nie tragedia a czują się gorsze ( może nie wszystkie) ale wiekszosc.
I tak jak mówisz najważniejsze to pójść na kompromis ze sobą i dojrzec do tej decyzji i zrozumieć że mleko modyfikowane to nie koniec świata. A ma też sporo plusów dla mamy i dziecka.
Ja jeszcze czuje potrzebę by powalczyc. Chce, nie sugerując się ogólnym przekonaniem tylko moim osobistym
Ale zapas mm mam więc zawsze mogę podać
Spaceangel ja mam o tyle dobrze że i przy kp się wysypiam
I brawo dla Ciebie że tak walczysz o każdą krople swojego mleczka dla małej!Wiadomość wyedytowana przez autora: 8 lutego 2019, 14:34
-
Kendy wrote:Święte słowa
Ale widzisz w takich sytuacjach odzywa się znowu podejście do tematu i ten terror laktacyjny że matki karmiące piersia często przejście na mam traktują jako osobista porażkę . Czują się gorsze ( może nie wszystkie) ale wiekszosc.
I tak jak mówisz najważniejsze to pójść na kompromis ze sobą i dojrzec do tej decyzji i zrozumieć że mleko modyfikowane to nie koniec świata. A maa też sporo plusów dla mamy i dziecka.
Ja jeszcze czuje potrzebę by powalczyc. Chce, nie sugerując się ogólnym przekonaniem tylko moim osobistym
Ale zapas mam mam więc zawsze mogę podać
Spaceangel ja mam o tyle dobrze że i przy kp się wysypiam
I brawo dla Ciebie że tak walczysz o każdą krople swojego mleczka dla małej!
11.2017 - aniołek 8tc
-
Lisa24 wrote:Seli wczoraj na promocji 2 za 25 sztuk 19.99 plus zniżka z rossne, dzisiaj widzę, ze już 25zl. Ale co rozmiar to droższe i mniej sztuk mąż kupil przy okazji babydream podobno tez niezły skład a dużo tańsze ;P ale to jak się podleczymy.
Co do ulewania to wiem, ze niedojrzałość układu pokarmowego.. tylko, ze to nie jest ulewanie a wymioty właśnie jej teraz ograniczań i po każdym karmieniu 30 min noszenia do odbicia. Co do klina to mamy łóżeczko, które można regulować nogi i od początku jest pod skosem. Chociaż ostatnio na jakims blogu mamafizjoterapeuta czy jakoś tak czytałam, ze to wcale nie jest dobre, bo wszystko co się cofa zostaje w przełyku i zaczyna dziecko palić. Tak złe i tak niedobrze. Jakie nasze mamy miały spokoj jak tego internetu nie było. A teraz się człowiek naczyta i głupieje bo chce jak najlepiej a wszystko co robi to złe.
Mój mąż ma jeszcze dzisiaj urodziny. Oczywiście goście sie wprosili wiec latam na miotle od rana.. niewyspana bo nocka zarwana. M od dwóch dni chory ale dzisiaj od rana łazi po mieście bo „musi”. Zaraz mnie szlak trafi przysięgam
Ja też nie lubię takich gości co się sami wpraszają...i na siłę człowiek czy chce czy nie chce czy może czy nie może zapierdziela. 100 lat dla męża i zdrówkaWiadomość wyedytowana przez autora: 8 lutego 2019, 14:43
Lisa24 lubi tę wiadomość
-
Hmm... tak ostatnio trafilam na instagramie na jakis post o karmieniu, ze sila jest od matki. W sensie, ze jak twoja matka karmila to i ty karmisz.
Wieeeeeele kobiet pisalo, ze ich matki nie karmily tylko np. po dwa miesiace a potem szly zupy ;p myslalam, ze moze te gadki o karmieniu wywodza sie z tego, ze kiedys kobiety karmily a nie bylo tyle laktatorow, mm i w ogole. Musialy sobie dawac rade. A jak sie okazuje dawaly rosol xD
-
Ja dziś też jestem z robota do tyłu,bo miałam gości ;)potem spacer...teraz karmie i zaraz za obiad się biorę a jeszcze zaplanowałam na dziś sałatkę jarzynowa mi się zachciało i ciasto zebrę dzis robię tak sobie zaplanowałam co by za mało roboty nie było.
W ogóle nadrabiam z porządkami. Okna już pomyte i dwa dni sprzątałam szafę ..mam.taka duża pod zabudowę na całą ścianę...co tam się działo..w ciąży wszystko się tam pchało i pchalo i to nisko by po meblach nie skakac...i tak z dolnych półek to już się wszystko wysypywało ale z głowy...wczoraj skończyłam. A dziś jak sił starczy zaczynam zumbę...tylko wieczorami jestem już tak padnięta że ciągle to odkładam. Wy też? 21/22 i ja już półprzytomna .A w nocy się wysypiam może dzień zaintensywny.Wiadomość wyedytowana przez autora: 8 lutego 2019, 14:50
-
Moj dziec spi prawie caly dzien... co do niego nie podobne, znow panikuje czy nie jest chory ;p i tez mam szafe na cala sciane w zabudowie. Tez sie dzis za nia wzielam ;p ale nie mam wymowki... nie moge skonczyc... segreguje ciuchy... nic sie nie nadaje do karmienia... ciazowe duze trzeba schowac... uh
Na obiad pomyslu nie mam, mialam zrobic tez ciasto ale jakos tak... Zaraz maz wroci bo w piatki o 15 konczy i zobaczy armagedon... Powiem, ze maly.mi nie pozwolil ahhahaha -
Seli mojej babci jak brakowało mleka po porodzie to dawała mleko krowie (oczywiście prosto od krowy bo to na wsi) zagęszczone mąką krupczatką ;P
Kendy dziekuje w imieniu męża my się właśnie karmimy a tu muszę jeszcze zrobić dwie sałatki i tarte.. małą ładnie ubrać i siebie ogarnąć. I jeszcze łazienka do posprzątania,, s czas ro 17. Masakra :o -
Hehe to jest dobre...można zwalić że dzidziuś marudny:) choć ja nie muszę ściemniać bo mój w dzień pieszczoch raczkowy i muszę przyznać że moje dziewczyny mają teraz ferie i mi dużo pomagają..bo ciężko by było zeeszystkim...ale od poniedziałku sama.
.ja na obiad rybkę robię z warzywami i frytkami z piekarnikaWiadomość wyedytowana przez autora: 8 lutego 2019, 14:56
-
Seli
Zmywasz maltan przed karmieniem? Na ulotce czytam że tylko nadmiar kremu się usuwa wiec chyba nie trzeba.posmarowalam i jakoś przyjemnie chłodzi...czuje ulgę...no zobaczymy...nie chwalmy dnia..przed zachodem słońcaWiadomość wyedytowana przez autora: 8 lutego 2019, 15:02
-
Nie zmywam
My dzis nie wyszlismy bo czekalam na kuriera -
Lisa24 wrote:Seli mojej babci jak brakowało mleka po porodzie to dawała mleko krowie (oczywiście prosto od krowy bo to na wsi) zagęszczone mąką krupczatką ;P
Kendy dziekuje w imieniu męża my się właśnie karmimy a tu muszę jeszcze zrobić dwie sałatki i tarte.. małą ładnie ubrać i siebie ogarnąć. I jeszcze łazienka do posprzątania,, s czas ro 17. Masakra :o
No masz co robić czasu mało. Ja też nakarmie małego i zmykam do kuchni .Lisa24 lubi tę wiadomość
-
Cholera mąż mnie zaraził przeziebieniem a młoda ma pierwsze szczepienie za 2 tygodnie mam nadzieję że maseczki na twarz ja ochronią przed zarażeniem. Jeszcze przy karmieniu prawie żadnych leków nie można. Mój mąż się faszeruje całym zestawem już 4 dzień i mimo że mu przechodzi to i tak spisuje testament. Całą noc nie spałam bo smary gardło i mała też się kręciła przez sen. Ja nie wiem jak to jest że ja słyszę każde stękniecie jej a mąż śpi jak zabity. Jak ja mu zazdroszczę
11.2017 - aniołek 8tc
-
Spaceangel możesz wziąć ibuprofen, lepszy niż paracetamol bo ma działanie przeciwzapalne a przy karmieniu można. Mamaginekolog ma tez spoko artykuł na ten temat https://mamaginekolog.pl/leki-w-trakcie-laktacji/
A ja skapitulowałam.. pupa coraz gorsza, zrobiła się już rana ( nic nie pomaga. Dzwonimy dzisiaj do lekarki. Wszyscy zaczeli gadać ze to wina mojego pokarmu i mała ma po nim kwaśne kupy.. wiec w końcu odpuściłam i od wczoraj jest na butli. Nie wiem czy to w ogóle ma sens.. ale próbuje się już łapać czego mogę. Płakać mi się chce jak ją przebieram. Muszę się odciągać, mleka mam dużo bo z obydwóch piersi ponad 200ml.. tak mi szkoda (gosia7122 lubi tę wiadomość
-
Hej u mnie też gorzej..karmie i zwijam się z bólu ...a spalam z gołymi cyckami,posmarowanymi maścią i plan był taki ,że rano wstanę i boleć nie będzie. I dupa.Na noc po całym dniu tak bolały ,że podaliśmy mm bo nawet laktatorem bolało.
W weekend pocierpie jeszcze , chyba że będzie źle to albo laktator albo podam mm. A w poniedziałek idę do przychodni prosić położna o pomoc i zważyć małego ,bo się stresuje czy dojada,bo przez ten mój ból szybciej zabieram mu pierś ale pod koniec to on tylko ciumka.
Spaceangel
Nie martw się na zapas,też panikowałam,3 domowników było chorych w tym ja ale nie złapał mały na szczęście .
Ja męczyłam się 3 dni obeszło się bez leków. Piłam na przemian herbatę z miodem. I cytryną i imbirem i mleko z miodem i czosnkiem.I przegryzałam cytrynę..za radą mojej gin. Jestem zdrowa:)i to bez leków.
A było najpierw ból gardła,potem katar woda z nosa i na koniec kaszel.
Lisa
Wiem jak się czujesz . Tak się martwimy o te nasze dzieci i obwiniamy się gdy coś idzie nie tak. Ja teraz też jestem jakaś bardziej przewrażliwiona . Odnoszę wrażenie,że im więcej wiem im bardziej jestem oczytana tym gorzej zestresowana:)Przy córce jakoś wszystko szło gładko,nie spinalam się tak.
Ja pierwsze słyszę by mleko mamy miało wpływ na odparzenia. Mleko matki nie może być za kwaśne czy zatluste..ono jest optymalne i najlepsze dla dziecka. Na twoim miejscu nie rezygnowalabym z karmienia. A z pupka pójdziesz do lekarza i sytuacja się poprawi. Póki co jedyne co możesz zrobić to dużo wietrzyć,smarować może alantan plus,bephanthen...nie wiem co już testowałas. A może rumiankiem przemywać pupke ,nie woda?A może swoim mlekiem? Ma właściwości przeciebakteryjne zalecany do smarowania sutków,niektórzy oczka przemywaja to może i pupke warto. No napewno nie zaszkodzi a warto spróbować wszystkiego.
A my dziś mamy gości w końcu nasi przyjaciele z dzieciakami. Ciągle to odkładaliśmy bo albo nam coś wypadło albo im albo nasze dzieci chore albo ich. Tak to już jest jak sie ma dzieci ciężko się zgrac:) Ale dziś w końcu się uda mam nadzieję...choć sytuacja z moimi cyckami nie sprzyja gościom nie powietrze spokojnie ..no ale trudno. A jutro zabieram do nas dziadka na cały dzień. Także weekend wypełniony i dobrze,może nie będę miała czasu by się rozczulać nad tymi moimi nieszczęsnymi cyckami bo ostatnio to temat nr jeden u nas w domuWiadomość wyedytowana przez autora: 9 lutego 2019, 10:54
-
spaceangel wrote:Cholera mąż mnie zaraził przeziebieniem a młoda ma pierwsze szczepienie za 2 tygodnie mam nadzieję że maseczki na twarz ja ochronią przed zarażeniem. Jeszcze przy karmieniu prawie żadnych leków nie można. Mój mąż się faszeruje całym zestawem już 4 dzień i mimo że mu przechodzi to i tak spisuje testament. Całą noc nie spałam bo smary gardło i mała też się kręciła przez sen. Ja nie wiem jak to jest że ja słyszę każde stękniecie jej a mąż śpi jak zabity. Jak ja mu zazdroszczę
Mój mąż też się przeziębił i mnie zaraził, ale mały nie złapał. Czytałam gdzieś, że niemowlęta do 6 m-ca mają jeszcze silne przeciwciała od mamy pozostałe po ciąży. I w tym czasie bardzo rzadko łapią przeziębienia. Podobno gorzej jest po 6 miesiącu, bo przeciwciała od matki zanikają, a dziecko swoje produkuje po 1 roku.
I to prawda, spokojnie możesz wziąć Ibuprom - mi lekarze na bolesne zastoje pokarmu zalecali brać.
I mój mąż tez śpi w nocy jak zabity, a ja słyszę każde chrząknięcie małego. Dopiero jak mały drze się wniebogłosy to mąż się budziWiadomość wyedytowana przez autora: 9 lutego 2019, 10:15
-
Lisa, a próbowałaś tą mąką ziemniaczaną? Mój mały raz też miał taką rankę i pomogło właśnie posypywanie samą mąką, nic więcej.
I też nie chce mi się wierzyć, że to od mleka.. Mój jak teraz rzadziej robi kupę, to odparzen w ogóle nie ma.Wiadomość wyedytowana przez autora: 9 lutego 2019, 10:23