*~*~* STYCZNIÓWKI 2015 - łączmy się ;) *~*~*
-
WIADOMOŚĆ
-
Magdalenka ja tez im blizej terminu tym bardziej moje dotychczasowe zasady typu "nie przyzwyczajac do noszenia", "jak placze to tez nie ruszac, bo przyzwyszaisz do noszenia", "nigdy spania z rodzicami" wydaja mi sie jakies ascetyczne i nieludzkie. Przeciez dziecka nie mozna wytresowac a sa momenty ze bardzo potrzebuje czulosci i bliskosci. Mieszkam w kraju gdzie relacje rodzic-dziecko sa wlasnie bardzo minimalistyczne, od 4 miesiaca mama wraca do pracy i niania zajmuje sie caly dzien dzieckiem i widze tez jak to sie potem odbija w relacjach jak dzieci sa starsze. Moja przyjaciokla byla wlasnie taka niania od 8 rano do 19 wieczorem przy paromiesiecznym dziecku i to dziecko wkoncu powiedzialo do niej mama... no chyba bym umarla ze zgryzoty jakby moje dziecko do niani "mama" powiedzialo.
-
olka25 wrote:Cześć dziewczyny! Później nadrobię, co pisałyście, a tymczasem mam sprawę do Wiki81. Moja koleżanka (NASTA) wysłała Ci zaproszenie do znajomych, bo ma kilka pytań dotyczących konfliktu. W jej mieście lekarze nie wiedzą, o co chodzi, albo mówią, że nic się nie da zrobić. Ona chciałaby się głównie dowiedzieć, do jakiego lekarza Ty jeździsz, żeby mogła w końcu porozmawiać z kimś kompetentnym, kto wie, o co chodzi i wie, jak jej pomóc. Bardzo Cię proszę, przyjmij od niej zaproszenie i udziel informacji, bo jest sytuacją bardzo zestresowana.
Może wysle bezpośrednio na mail [email protected]Wiadomość wyedytowana przez autora: 28 października 2014, 12:13
olka25 lubi tę wiadomość
www.styczniowki2015.phorum.pl -
nick nieaktualnyCo do piesków. To ja pracując sporo z psami nie jestem zwolennikiem kupowania psa bo taniej. Wiem jak ważna jest socjalizacja, pierwsze kontakty z człowiekiem i wiele innych czynników o których szary posiadacz psów nie zdaje sobie sprawy. Jeżeli pies nierasowy to tylko adoptowany. Sama wydałam grubą kasę na psa z rodowodem i dla mnie była to najlepsza decyzja.
Wiele lat działam na rzecz zwierząt z pseudo- hodowli i jak widzę warunki w jakich żyją pieski za 500 złotych to żyć mi się odechciewa. W każdym razie żeby mieć dobrze socjalizowanego psa z zarejestrowanej hodowli (ZKwP) też trzeba się naszukać. Z jakiego skojarzenia, czy na wszystko przebadany, co zapewnia umowa kupna-sprzedaży,w jakich warunkach hodowca wychowywał, czym karmił. I na pewno trzeba samemu mieć sporą wiedzę, żeby wiedzieć na co uważać, na co zwrócić szczególną uwagę.
Mając dwa psy (i kilkanaście na tymczasie w ciągu ostatnich 5 lat), naprawdę widzę różnicę w zachowaniu tychże piesków.
I naprawdę to co nam wydaje się często miłością do psa, pies może 0odbierać całkowicie inaczej. A potem ludzie oddają psy, bo na szkolenie to nie bo za dużo pieniędzy, a pieska kochali to dlaczego piesek sika non stop na łóżko, albo warczy, albo zjada odchody albo ma inne niedopuszczalne cechy? Bo pies jest głupi. (no już to wkurza mnie najbardziej)
Ale to nie pies jest głupi, tylko właściciel głupio zwierzę wychowywał. (lub raczej nie wychowywał w ogóle tylko oczekiwał takich lub innych cech, że pojawią się one znikąd).
-
Myślę że do wychowania dziecka można podejść z głową. Żadna skrajność nie jest moim zdaniem dobra. Nie wydaje mi się, żeby np. 3-letnie dziecko potrzebowało spędzać wszystkie noce z rodzicami w jednym łóżku, za to na pewno nie może zabraknąć czułości i czasu dla dziecka. Można się poprzytulać przed zaśnięciem jak i rano i wówczas razem się pokokosić w jednym posłaniu
Wiki81, lwuska55592, isabelle, Gwiazdeczka27, jonka91, MonikaDM, rastafanka lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyhttp://naforum.zapodaj.net/thumbs/d41225dd74eb.jpg
http://naforum.zapodaj.net/thumbs/391032803ecd.png
Mam 3 butle kolorowe TT 260ml antykolkowe.
Smoczki dwupaki tej samej firmy - 6 sztuk.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 28 października 2014, 12:31
-
isabelle wrote:Ja takich notorycznych twardnień nie mam, bardziej czuję ucisk czy ból w podbrzuszu - wezmę nospę i scopolan - pomaga. Np. nie jestem w stanie schylić się i zawiązać butów - bo łapie mnie potworny ból podbrzusza, ale brzuch nie twardnieje wtedy. U mnie jest chyba większy problem z szyjką niż szalejącą macicą, bo mam ją 16 mm i wewn. rozwarcie. Jak leżę - czuję się najlepiej jeśli chodzi o brzuch, ale psychika mi wysiada, ciężko mi się oddycha i do tego cierpię na potworną zgagę, którą daje się okiełznać nieco w pozycji półleżącej. Nic się wielkiego nie dzieje jak zrobię sobie coś do jedzenia, wstawię pranie, czy wolnym spacerkiem wyjdę po bułki, chociaż nie jest mi łatwo wykonywać te czynności, bo szybko się męczę, robi mi się słabo w kolejce w sklepie i czuję bardzo nacisk na podbrzusze. Mojej córeczce od początku ciąży najwygodniej głową w dół, a ja poruszam się przez to jak 90 letnia staruszka.
Oczywiście będziesz robiła jak uważasz, ja bym słuchała się zaleceń szpitalnych..
Ja też miałam wewnętrzne rozwarcie i mi powiedziano , że ma być leżenie płasko, bo pozycja półleżąca nie odciąża szyjki, dziecko nadal główką napiera... Gdyby nie pessarium takie chodzenie i leżenie na prawde mogło by się źle skończyć.
Nie zapominaj , że grozi nam poród przedwczesny.
Mi dzięki pessarowi i leżeniu ujście wewnętrzne się zamknęło.
Wiesz każdy organizm jest inny, czytałam jak dziewczyny mówiły, że lekarze przy krążku pozwalali na ruch, a potem lądowały dziewczyny w szpitalu bo szyjka się skróciła, a były takie które z krążkiem śmigały i przenosiły ciąże.
Taki ból o którym mówisz, jest najwyraźniej sygnałem,że lepiej się oszczędzaj by nie doszło do tragedii.
Ja jestem już bardzo zapobiegliwa, bo to nie przelewki przy tak krótkiej szyjce i rozwarciu wewnętrznym... Ale to kochana moje zdanie -
nick nieaktualny
-
Ja też jestem właśnie zdania, że więź powinna być budowana tak samo z tatą dlatego będę chciała karmić i piersią i z butelki .
Każda z nas będzie wuchowywała dzieci po swojemu, też wydaje mi się aby nie zapominać,że każde dziecko- człowiek jest inny, kązdy ma swój charakter więc podejżewam,że jak zaczniemy docierać się z dzieckiem nauczymy się intuicyjnie z nim postępować. Warto podkteślić, że każda z nas na pewno odda całe swoje serduszko dziecku i postara się być najlepszą mamą na świecie... A miesiąc maj będzie jedym z ulubionych ( 26 maja)Silatan, lwuska55592, MonikaDM, rastafanka lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyGwiazdeczka każdy podchodzi inaczej. Ale na pewno każda z nas tak jak mówisz chce być najlepszą mamą na świecie.
A w ogóle to i ja zdałam sobie sprawę, że następny maj będę obchodziła i ja. Zresztą co do naszych planów wiele z nich może się zmienić, ja myślę, że wiele zmienia się po samym porodzie.
Więc to co teraz sobie planujemy to tylko nasze wyobrażenie.
Gwiazdeczka27 lubi tę wiadomość
-
Gwiazdeczka27 wrote:Oczywiście będziesz robiła jak uważasz, ja bym słuchała się zaleceń szpitalnych..
Ja też miałam wewnętrzne rozwarcie i mi powiedziano , że ma być leżenie płasko, bo pozycja półleżąca nie odciąża szyjki, dziecko nadal główką napiera... Gdyby nie pessarium takie chodzenie i leżenie na prawde mogło by się źle skończyć.
Nie zapominaj , że grozi nam poród przedwczesny.
Mi dzięki pessarowi i leżeniu ujście wewnętrzne się zamknęło.
Wiesz każdy organizm jest inny, czytałam jak dziewczyny mówiły, że lekarze przy krążku pozwalali na ruch, a potem lądowały dziewczyny w szpitalu bo szyjka się skróciła, a były takie które z krążkiem śmigały i przenosiły ciąże.
Taki ból o którym mówisz, jest najwyraźniej sygnałem,że lepiej się oszczędzaj by nie doszło do tragedii.
Ja jestem już bardzo zapobiegliwa, bo to nie przelewki przy tak krótkiej szyjce i rozwarciu wewnętrznym... Ale to kochana moje zdanie
Dzięki Gwiazdeczko :* Ja wiem, że każdy ból czy nacisk to sygnał, żeby bardziej uważać. Mam tylko rozbieżność w podejściu mojego starego lekarza, który zakładał mi pessar po pobycie w szpitalu i nowego, który po wizycie kontrolnej powiedział, że ciągłe leżenie na płasko jest niepotrzebne, bo nikomu nie pomogło (powyciągał nawet z szuflady jakieś rozprawy naukowe na ten temat). Wiem, że muszę mu zaufać, bo to on będzie prowadził dalej moją ciążę, ale głos rozsądku również mi podpowiada, żeby nie robić niczego ponad to, na co mi pozwolił. Nie pozwolił mi na powrót do aktywności, chodzenie na zajęcia szkoły rodzenia, jakieś podróże czy chodzenie po sklepach, a to co mogę - czyli wstać i iść do kuchni, czy wyjść kilka kroków z domu do laboratorium traktuję jak wielkie święto.
-
Zgadzam się z Tobą Gwiazdeczko
Ja chcę karmić i tak i tak. Nie wykluczam tego że od czasu do czasu będę chciała gdzieś wyskoczyć z moim M, wtedy po prostu ściągnę mleko i ktoś kto zostanie z małym nie będzie miał problemu.
Mam pytanie z innej beczki. Macie zalecone badanie PTA? Ja miałam na początku ciąży i nie wykryto przeciwciał Teraz lekarz zalecił mi ponownie między 28 a 32 tc mówiąc że konfliktów krwi jest masa nie tylko - + ale i fenotypowe i inne, wyższa genetyka..
Gwiazdeczka27 lubi tę wiadomość
-
Isabelle mimo tego z jakiegoś powodu kobiety leżą w szpitalach nawet i 9 miesięcy aby jak najdłużej donosić ciąże, więc chyba leżenie daje efekty.
Tak samo z krążkiem jedni lekarze twierdzą,że one nic nie dają, a jednak w praktyce wygląda to inaczej... Przykładów jest mnóstwo..
Lekarze są jak kucharze, znają przepisy ale jeden z własnego doświadczenia lub jego braku więcej popieprzy, drugi mniej dosoli
Ja jestem taka, że wole dmuchać na zimne wiedząc że robie wszystko aby zapewnić bezpieczeństwo dziecku, bo nie daj Boże coś by się stało to bym nie wybaczyła sobie.
Chciałam cię trochę nastraszyć, żebyś na siebie uważaławiem jak jest ciężko
No, ale na wizycie kontrolnej jak zobaczysz że się nie pogorszyło to faktycznie nie ma co przesadzać najwyraźniej u ciebie z tym leżeniem placuszkiem.
Isabelle- jest i będzie dobrzeWiadomość wyedytowana przez autora: 28 października 2014, 12:48
Tymi, isabelle lubią tę wiadomość
-
lwuska55592 wrote:Macie zalecone badanie PTA? Ja miałam na początku ciąży i nie wykryto przeciwciał Teraz lekarz zalecił mi ponownie między 28 a 32 tc mówiąc że konfliktów krwi jest masa nie tylko - + ale i fenotypowe i inne, wyższa genetyka..
A co to jest badanie PTA? Ja o niczym takim nie słyszałam.
-
nick nieaktualnyDziewczynki a odnośnie karmienia, ja się boję , że mi pokarm zaniknie. Mam malutkie piersi (rozmiar w ciąży wg H&M 80B) i pewnie z odciąganiem to nici. U nas babki na SR przestrzegały, ale może coś pokiełbasiłam. U mnie ani mama ani babcia która miała 4 dzieci nie karmiła piersią (wiem, że to nie genetyczne czynniki a właściwe przystawianie do piersi), ale czy może któraś z Was ma koleżankę która małymi piersiami karmiła przynajmniej do 6 miesiąca? I w góle polecacie jakąś szczególną herbatkę na laktację to pytanie już do tych co stosowały.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 28 października 2014, 12:45
-
nick nieaktualnyhttp://naforum.zapodaj.net/thumbs/dc2ea2ebff20.jpg
A to ostatni nabytek. Karuzela las tropikalny
Pokoik Szymusia w stylu Sawanna, wiec pasuje idealnie. Do mebelków też ( wstawki zielonego).Silatan, Kawa, Gwiazdeczka27, jonka91, MonikaDM lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnySiltan to też zależy od hodowcy, nie uważam by kupno psa za 500zł było czymś złym jeśli jadę go kupić i widzę że żyje w dobrych warunkach itp. Robi się nagonkę na pseudo hodowców a są też tacy którzy dobrze wychowują i kochają je, co jakiś czas tylko dopuszczają czyt. nie traktują jak inkubatorów do robienia kasy i widać np po zdjęciach/filmikach zamieszczanych na portalach.
W rodowody itp nie wierze odkąd kupiliśmy szwagrowi dobermana, zakochany w rasie chciał brać udział we wystawach i co się okazało? Że pies nie dość że ma jakąś wadę serca to jeszcze jądra nie umieszczone w mosznie? czy jakoś tak -co go zdyskwalifikowało w zawodach już na starcie. Oczywiście pojechaliśmy do hodowcy, stwierdził że to nie jest pies od niego, że podmieniony. No śmiechu warte i oczywiście walka z wiatrakami bo nic się nie dało zrobić. Pies zdechł po 3-4 latach przez tą wadę serca.
Kolejny przykład- kilka dni temu emitowany był na TVP2 Magazyn Fotoreporterów hodowca z papierami sprzedawał chichuaha "cziłała" warunki stajenne, było ich jak szczurów, miały glisty po 15cm, niewiadomo który samiec był ojcem bo suczki były dosiadane co chwilę przez innego pieska itp zajrzyj na iple może gdzieś będzie ten reportaż.
To że ktoś ma hodowlę na papierach wcale nie znaczy że jest super i troskliwy wobec swoich zwierząt, to samo tyczy się pseudo hodowców.Silatan, MonikaDM lubią tę wiadomość
-
isabelle wrote:A co to jest badanie PTA? Ja o niczym takim nie słyszałam.
BADANIE PRZECIWCIAŁ ODPORNOŚCIOWYCH U KOBIET W CIĄŻY
Badanie polega na określaniu obecności lub braku przeciwciał odpornościowych w osoczu kobiety ciężarnej, które mogły wytworzyć się w jej organizmie w wyniku poprzedniej ciąży lub wcześniejszej transfuzji krwi, a które mogą być skierowane przeciwko antygenom krwinek czerwonych dziecka.
Nie chodzi tylko o Rh - czy Rh + ale i o jakieś inne i to badanie powinno wykryć te przeciwciała.
Np płytkowy dotyczy płytek krwi
Fenotypowy jakiegoś fenotypu ale to już genetyka itp. nie potrafię tego dokładniej wytłumaczyć i nie wiele o tym piszą w internecie.
Mój lekarz mówi że lepiej zrobić, ,,żeby po porodzie nie było płaczu,, i jestem ciekawa czy wasi tez Wam zalecają te badanie. Koszt ok 20 zł.Wiadomość wyedytowana przez autora: 28 października 2014, 12:59
-
Silatan wrote:Dziewczynki a odnośnie karmienia, ja się boję , że mi pokarm zaniknie. Mam malutkie piersi (rozmiar w ciąży wg H&M 80B) i pewnie z odciąganiem to nici. U nas babki na SR przestrzegały, ale może coś pokiełbasiłam. U mnie ani mama ani babcia która miała 4 dzieci nie karmiła piersią (wiem, że to nie genetyczne czynniki a właściwe przystawianie do piersi), ale czy może któraś z Was ma koleżankę która małymi piersiami karmiła przynajmniej do 6 miesiąca? I w góle polecacie jakąś szczególną herbatkę na laktację to pytanie już do tych co stosowały.
A jamam koleżankę, ona bała się, że cycuszki ma maleńkie i ma płaskie brodawki, a normalnie na własne oczy widziałam jak karmi aż mleko małej kącikiem ust wylewało
Wiadomość wyedytowana przez autora: 28 października 2014, 12:51
Silatan lubi tę wiadomość