*~*~* STYCZNIÓWKI 2015 - łączmy się ;) *~*~*
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
Malenq wrote:i tego się boję....ale wiesz "czego oczy nie widzą..".... a ja tamto widziałam, więc ta firma jest u mnie na cenzurowanym............
Zaczynając na piwie w puszkach kończąc pewnie na czymś czego kompletnie byśmy się nie spodziewały... -
Moja kumpela z sali z rudy śl urodzila synka- 31 tc 1300g. Maluszek zdrowy:) polezy tylko jeszcze z 7 tyg az dobije do 2kg.
Widzicie dziewczynki? teraz juz wszystko z naszymi maluchami bedzie dobrze:) najtrudniejsze juz za nami.polaola, ania_29, Kawa, renia83, Gwiazdeczka27, kasiakra, isabelle, Anutka, jonka91, Agus89, Becia81, zielarka, lwuska55592, Paula44, kasia86, Ewelina88, rastafanka, Maud11 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Wiecie co czytam sobie ksiazke i czytam i uswiadamiam ze po porodzie moge liczyc na pomoc męża, mamy czy nawet babci ( cos ugotuje). tesciowa wogole nie interesuje się czy moze nie potrzebujemy ( czy bedziemy potrzebowali) pomocy. A nawet teraz- juz pomijam siebie ale np do syna moglaby zadzwonic czy w czyms mu nie pomoc- to moja mama prasuje mu koszule, pierze nam i prasuje wszystkie ubranka dla malego robi zakupy i nawet gotuje a ona nic.
Z drugiej strony tesciowa wszystko komentuje- aaa bo za moich czasow teg nie bylo, ja dawalam rade sama ( skoro mąż jej buc i sie nie interesowal i nie inresuje dalej niczym to ma jak chciala i jak sobie pozwolila) wiec moze lepiej w ewentualnych problemach faktycznie nie korzystac z pomocy osoby ktora uwagami cie jeszcze bardziej bedzie frustrowac.
Kurcze moja mama zostawila specjalnie urlop na grudzien zeby byc u nas pare dni jakbysmy potrzebowali pomocy. Myslicie moze tez zeby miec mame w domu na poczatek czy lepiej samemu od razu?Wiadomość wyedytowana przez autora: 14 listopada 2014, 13:38
-
nick nieaktualnyhttps://scontent-b-fra.xx.fbcdn.net/hphotos-xpa1/v/t1.0-9/1619546_1507328819536087_507347369644952506_n.jpg?oh=df91de98f81a17186564c42d83408aff&oe=54E94CD4
dziewczyny to my 5 tygodni wsteczania_29, marrtka, MartaKD, jonka91, rastafanka, Maud11 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Ag... ja mam mamę na wyciągnięcie ręki, bo mieszkamy na jednym osiedlu domków
Wolałabym jednak radzić sobie sama, ewentualnie pomoc może by się przydała w postaci gotowych obiadów, bo pewnie na początku ciężko będzie ogarnąć wszystkie obowiązki.
Ag... lubi tę wiadomość
-
ania_29 wrote:Ag... ja mam mamę na wyciągnięcie ręki, bo mieszkamy na jednym osiedlu domków
Wolałabym jednak radzić sobie sama, ewentualnie pomoc może by się przydała w postaci gotowych obiadów, bo pewnie na początku ciężko będzie ogarnąć wszystkie obowiązki.
No pewnie nie bez powodu w wszystkich poradnikach pisze zeby przed porodem pogotowac i pomrozic:)kasiakra lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyAg... ja bym chciała mieć pomoc, ale moja mama schorowana jest i sama ledwo daje radę, coś mi moja kochana sis wspominała, że przyjedzie na tydzień pomóc, pokazać.....
a teściowa moja tak jak u Ciebie - nie interesuje się, nie dzwoni, nie pyta... tak jak pisałaś, chociaż by swojego syna zapytała czy mu nie pomóc....nie franca nie myśli, że po porodzie i powrocie do domu przyjedzie i będzie chciała "udawać" babcię...drzwi jej pokażę............. -
Malenq wrote:Ag... ja bym chciała mieć pomoc, ale moja mama schorowana jest i sama ledwo daje radę, coś mi moja kochana sis wspominała, że przyjedzie na tydzień pomóc, pokazać.....
a teściowa moja tak jak u Ciebie - nie interesuje się, nie dzwoni, nie pyta... tak jak pisałaś, chociaż by swojego syna zapytała czy mu nie pomóc....nie franca nie myśli, że po porodzie i powrocie do domu przyjedzie i będzie chciała "udawać" babcię...drzwi jej pokażę.............
No to wiadomo ze sama musi miec sily ale jak mozliwosc sis to fajnie. Ja panikara jestem wiec mysle ze dobzre jakby ktos wpadl na chwile.
A pod ostatnim zdaniem sie podpisuje- niech sobie nie mysli ze nagle mi sie zacznie rozplywac nad maluchem.
Chociaz ona dzwoni do mojej mamy czesto i sie pyta co u nas ( wiec nie wiem czemu nie zadzwoni do syna) i rozmwiwla z nia moja sis akurat i mowila ze ona juz wie gdzie z kostkeim bedzie chodzila, co mu bedzie spiewala, co pokazywala.
Akurat...
teraz dziennie jest od 14 w domu cale dnie, nic nie robi tylko patrzy w tv i jej ciezko sie zapytac to niech sie buja potem tez.Malenq lubi tę wiadomość
-
Selene no jakos dacie rade napewno, i samotne matki dają rade.
Ale fakt takie złote mysli przyjaciolek " bezcenne"
Moze akurat znajdziesz fajną babeczke do pomocy, z polecenia i do kina wyskoczycie.
A mąż moze wziac 2 tyg opieki na ciebie i urlop ojcowski i juz 4 tyg pologu nie jestes sama tylko masz pomoc.
A mama nie moze np przyjechac raz za czas do was?
Mam znajomych w Krk ( oboje maja rodzicow we Wroclawiu) i jak chca gdzies wyjsc to dziadki wpadają
Martka sliczne- do mnie tez wczoraj pinokio dotarlo:)Wiadomość wyedytowana przez autora: 14 listopada 2014, 13:59
-
nick nieaktualnymarta śliności:)
Ag... to u Ciebie chociaż innych osób się pyta...........u Nas cisza...dzwonią tylko jak coś chcą od Niego, ale nigdy nie pytają się o ciąże, o dziecko, o pomoc itp. dodam że teść i teściowa w domu siedzą NON STOP....
a rozpływać się NIE DAM....niech sobie w TV nadal patrzy i nad dziećmi serialowymi się rozpływa....
Selene ja od swojej rodziny mieszkam 100km, mama nie przyjedzie, bo tak jak pisałam, sama ledwo się "obrabia", sis jak wpadnie na tydzień w roku to dobrze, bo praca, rodzina itp.
rodzina małża ma nas w d.........
i mieszkamy na wsi, gdzie znam tylko sąsiadów obok (pijący kawalerowie)...........
więc też nie możemy liczyć na wiele......tym bardziej że małż ma pracę wyjazdową i JA SAMA muszę być w dobrej formie....
ale jakoś DAMY RADĘ i WY i MY:) będzie ciężko, czasem nawet bardzo, ale damy radęWiadomość wyedytowana przez autora: 14 listopada 2014, 14:03
Ag... lubi tę wiadomość
-
Malenq to moze i lepiej dla nas- skoro mialy by nas tylko irytowac to niech patrza dalej na te seriale.
Tesciowa dzwonila i opowiadala czasem mezowi o ciazach innych dziewczyn z pracy ( bo kilka jest u niej w firmie) tak jakby nas to mialo zainteresowac w jakis sposob. dziwna baba...bardzo.Wiadomość wyedytowana przez autora: 14 listopada 2014, 14:03
Malenq lubi tę wiadomość
-
Selene masz rację. Przeprowadziliśmy się w moje rodzinne strony właśnie po to, żeby można było sobie wzajemnie pomóc. Moja siostra która ma 3 córki wiele na takiej pomocy skorzystała. Ma w jednym domu moją mamę a teściowa, super babka, mieszka bardzo blisko. Nieraz było tak, że któraś z dziewczynek wylądowała w szpitalu i trzeba było się zmieniać między sobą w opiece.
Największą pomoc widzę w opiece przy trochę starszym dziecku, które nie będzie już tyle wisiało na cycku i te przerwy między karmieniami będą na tyle duże, żeby spokojnie pojechać na jakieś zakupy czy po prostu spędzić trochę czasu sam na sam z mężem