*~*~* STYCZNIÓWKI 2015 - łączmy się ;) *~*~*
-
WIADOMOŚĆ
-
Wiadomość od mojej znajomej:
"ubieraja od razu w szpitalne,nie masz na to wplywu,zakladaja Twoje przy pierwszej kapieli. I to nie jest tak,ze masz tam zostawic ciuszki,nie moga Ci nakazac,oni sugeruja,ze mozesz zostawic bo inne dzieci nie maja,mnie sie nikt o nic nie pytal,i tak bym nie zostawila. A jak oni ubiora dziecko to bedziesz wiedziec przynajmniej jak ubierac;p mi to pomoglo,tylko lapek nie zalozyli to swoje ubralismy,i tak przed kapiela pierwsza ja przebralam bo sie jej ulalo troszke"
Na ipli spojrzałam na misski i powiem że większość jest strasznie sztuczna i nic speclalnego...
KasiaKwiatek lubi tę wiadomość
-
Hej! Ja po wizycie u gina. Kubuś waży już +/-2700g, wg. usg ciąża nadal starsza niż początkowo wyznaczono. Nerki z którymi kiedyś był problem, są już ok.
Ale że nie może być zbyt dobrze, to okazało się że mam wysoki poziom wód płodowych obecnie AFI wynosi 23... Mamy to monitorować, mam mierzyć obwód brzucha, w razie powiększania się kontaktować z lekarzem.
Kolejna wizyta za dwa tygodnie, w przyszłym tygodniu mam się zgłosić do mojego lekarza na dyżur celem monitorowania i na ktg.
Boje się trochę tego wysokiego poziomu wód... Skąd to cholerstwo się wzięło... -
Ja oglądam wybory a to oznaka że naprawdę nudzę się, bo żadnych wyborów nie oglądałam już od ładnych paru lat...ostatnio jak zanosiłam zwolnienie do pracy i poplotkowałam ze znajomą z pracy to tak bardzo zatęskniłam za dawnym "stylem" życia. Codziennie coś się działo, praca napędzała do działania a teraz jak jakis leniwiec na kanapie....mam czasem wrażenie że życie przecieka mi przez palce, wszystkie dni takie same !! chociaż wiem, że jeszcze tylko miesiąc i będę narzekać na brak czasu wolnego. Tylko, że to jest tak ogromna przepaść w aktywności. Najpierw życie na pełnych obrotach, teraz kompletna rutyna.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 5 grudnia 2014, 21:03
-
Ja trochę zwolniłam, ale nie całkowicie. Współczuję mamom leżącym, wiadomo gdybym musiała to nie miałabym wyjścia... Ogólnie szukam sobie zajęć, choć też mam leniwca, ale jak już się ogarnę to zapominam, że powinnam wolniej coś robić, usiąść, a dziś to śniadanie chyba o 10 jadłam, bo jak wyszłam z domu do sklepu i się zagadałam to mi się przypomniało koło 10, że nie jadłam i trzeba dziecko dokarmić

Najbardziej nie lubię prac domowych i od nich uchylam się najbardziej, he he he - taka ze mnie matka i pani domu, he he heWiadomość wyedytowana przez autora: 5 grudnia 2014, 21:09
szpilka lubi tę wiadomość
-
Melula wrote:Ło matko, pożarłam wafelki kokosowe
Nie mogłam się pohamować, masakra! Nigdy takiej "chcicy" na słodkie nie miałam w ciąży... he he he
Ala wystawiła pupę na środek mojego brzucha, chyba jej smakowało...
He he moja Ala też dupkę wypina jak zjem coś dobrego.
-
Nie wiem co to było te kłucia, jeszcze trochę je czuję ale to pikuś, w porównaniu z tym napierniczaniem wcześniejszym. Znów mam wrażenie, że brzuch mi urósł, jest wyżej i młoda właśnie przed chwilą tak się wyciągnęła, że mnie zatkało, nogami cisnęła wprost w przeponę, a głową w pęcherz, może więc to więzadła...bo mam też wrażenie, że sie przemieściła, wcześniej była głowa w pachwinie a teraz ewidentnie czuję ją tuż nad spojeniem łonowym i pęcherzem...może stąd te silne kłócia...


















