*~*~* STYCZNIÓWKI 2015 - łączmy się ;) *~*~*
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
Wiki kochana GRATULACJE
mało się udzielam ale staram się na bieżąco w miarę czytać bo wolę na małego patrzeć niż w laptopa
a tu takie wspaniałe wieści!!! Kochana bardzo się cieszę i mocno ściskam i przytulam
ucałuj Hanię od nas
jejku kamień z serca że ten stres się już skończył dla ciebie
buziolki i zdroweczka
Wiki81, Maud11 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Bell...szczerze to wkurza mnie takie demonizowanie porodu SN na rzecz nierealnej gloryfikacji cesarki. Cesarka to OPERACJA a nie drobny zabieg, poród light, łatwe urodzenie dziecka. Po porodzie NATURALNYM szybko dochodzi się do siebie, jak nazwa wskazuje to proces naturalny, zostałysmy do tego stworzone, do tego by dziecko wyszło dziurką na dole a nie przez rozcięcie w macicy i wszystkich powłokach brzusznych. Cesarka też może dać liczne komplikacje, tego sie nie boisz? Nie boisz się tego, że nie będziesz mogła po CC długo się wyprostować, że możesz mieć zrosty, zakażenie rany itp? Dzieci po CC mają często trudności w późniejszym życiu tj alergie, astmę itp bo nie przeszły przez kanał rodny co jest w brew pozorom pozytywne i konieczne dla zdrowia, ściśnięcie w kanale wyciska wodę w płuc, dzieci po CC muszą byc odsysane, częściej mają zapalenie i wode w płucach.
Nie zrozumcie mnie źle, CC z powodów zdrowotnych zagrożenia dla matki czy dziecka jest zrozumiałe. Czśc kobiet dobrze znosi CC, część dzieci nie ma powikłań po CC, jednak statystycznie cesarka jest mocno obciążającą operacją i dla matki i dla dziecka.
Obawiam się Bell, że nawet jeśli masz skierowanie do cesarki od psychiatry, spotka się ono z wybuchem śmiechu w szpitalu, bo lekarze naprawdę wiedzą, że cesarka to nie chop siup i nikt nie chce jej robić bo ktoś się boi porodu i ma lęki...bo kto ich nie ma? Któraś z Was nie pomyślała o tych argumentach które podaje bell? Ja rodziłam SN i tez się boję, bo każdy poród jest inny...
Musiałam to napisać...marrtka, Wiki81, lwuska55592, Gwiazdeczka27, Martaaa, Karolajla, Fucina, Nuskaw, blador lubią tę wiadomość
-
oj Chanela temat rzeka
nie mogę się na niego napatrzeć
jest przekochany i przeuroczy
mama wariatka
a tak na serio to wszystko u nas dobrze
mały jest spokojniutki, nocki mamy bez większych "jazd" karmionko co 2,5-3h i zmiana pieluchy przy której nie płacze
z nowości u nas to jutrzejsza patronazowa wizyta u pediatry takze dowiem się czy dobrze przybiera itp
zielarka, jonka91, Agus89, Wiki81, isabelle, Ewelina88, Nuskaw, Maud11, M4DZI4 lubią tę wiadomość
-
Dziewczyny, a ja bardzo czekam na dzień mojego porodu. Nie wiem skąd takie przekonanie u mnie, ale jak dam radę urodzić córeczką naturalnie, to poczuję, że dokonałam czegoś wielkiego, dam upust swojej kobiecości. Boję się bólu, jasne, ale chcę go poczuć, a z każdym bólem będę starała się wyobrazić sobie, że jestem coraz, coraz bliżej. Mój mąż będzie przy porodzie, mam nadzieję, że doceni w przyszłości moje kobiece siły i zdolności i nie zapomni mi tego nigdy, może to egoistyczne, ale tego właśnie chcę. W dodatku przeraża mnie myśl, że po cesarce mogę byc nieprzytomna lub prawie nieprzytomna i nakarmią moje dziecko mlekiem modyfikowanym. Najważniejszą kwestią dla mnie jest, żeby malutka dostała moją siarę(nie lubię tego słowa), a potem moje mleko. Nie wiem czy dobrze robię, ale nie biorę ani jednej butelki do szpitala, no może jedną małą, którą dostała w gratisie na szkole rodzenia. Dla mnie siara z przeciwciałami i karmienie piersią to sprawa priorytetowa, jak mi ktos nakarmi dziecko mm, to chyba oczy wydrapię! I piszę to z pełną swiadomością, bo wiem, jak ciężko się żyje z problemami trawienno-jelitowo-immunologicznymi. Podsumowując, czekam na dzień porodu, chcę go przeżyć i sprawdzić się jako kobieta. To moje przekonanie, nie krytykuję cc ani osób, które się na nie decydują, absolutnie.
Brzuch mam bardzo nisko, termin porodu 16.01, czyli jeszcze trochę. Szyja długa - 3, 3cm, czyli raczej w grudniu nic się nie wydarzy, tylko dlaczego ten brzuch tak nisko?
Wiki - serdecznie Ci gratuluję))
zielarka, jonka91, Chanela, lwuska55592, Wiki81, Juśka, isabelle, Nuskaw lubią tę wiadomość
-
Bell, a Ciebie rozumiem. Jeżeli lęk przed porodem naturalnym jest u Ciebie nie do pokonania, to znaczy, że powinnaś zdecydować się na cc. Masz dwa wyjścia - albo samej pokonać lęk i uwierzyć, że dasz radę, albo zdecydować się na cc. Twoja decyzja, każda którą podejmiesz samodzielnie, bedzie dobra.
Nie trać energii na zamartwianie się, ocenianie siebie itd. Nikt z nas nie jest idealny. Na pewno będziesz super mamą, bo każda mama, która kocha swoje dziecko, jest super.Chanela, Tymi, Ewelina88 lubią tę wiadomość
-
Reniu to napisz koniecznie po wizycie!
Bardzo się cieszę, że u Was wszystko ok! Wycałuj od nas Filipka! Ja mojego już się nie mogę doczekać!
{ale to jak chyba wszystkie dziewczyny!)
A ja się właśnie wykąpałam w wannie i czuję się jak nowo narodzonatrochę gimnastyki i nawet boberka ogoliłam
ostatni raz przed porodem. Wczoraj rozmawiałam z położną ze szpitala i powiedziała, żebym już przed porodem tego nie robiła, bo jeżeli będzie potrzeba to oni mnie podgolą maszynką elektryczną już podczas porodu. Wolą robić to sami niż pacjentka ma się poranić zwykłą jednorazówką i żeby później wdała się jakaś infekcja..
Wiadomość wyedytowana przez autora: 17 grudnia 2014, 20:01
renia83, Malenq, aswariatka lubią tę wiadomość
-
Laski....
na sierpniówkach jest już jedna mamuśka z prawdopodobną datą porodu na 27.08..
Wiecie co to oznacza...?
Już za ok. 5 dni pojawią się wrześnióweczki 2015! ! ! !Wiadomość wyedytowana przez autora: 17 grudnia 2014, 20:14
Malenq, renia83 lubią tę wiadomość
-
Ewelina, dziekuję za odpowiedź. też i się to wydawało średnim pomysłem. może coś w necie poszukam na ten temat jeszcze.
Izabelka, ja się z Tobą zgadzam co do porodu SN. Też tak czułam, że jak tego nie doświadczę to coś ważnego mnie ominie, pozbawię się części kobiecości. Tak samo myślałam o kp. Dla mnie to coś na prawdę wyjątkowego i bardzo ważnego. Jednak jeśli chodzi o mm to wydaje mi się, że czasem na prawdę trzeba podać. u mnie mleko pojawiło się dopiero w 3 dobie po porodzie, wcześniej leciały po 2 krople i młody musiał trochę zjeść mm. Na szczęście trafiłam na wspaniałe położne, które nie stwierdziły nie ma mleka dać butle, tylko pomogły rozkręcić laktację i po wyjściu ze szpitala już nie dostał więcej mm. Ale podobnie jak Ty nie mam ani jednej butelki i całego tego sprzętu do karmienia mm, mój synek nigdy nie pił z butelki, niekapków i innych wynalazków, jak zaczął pić coś poza cycem uczyliśmy od razu z kubka, na wyjścia z domu mieliśmy bidon z rurką.Izabelka88 lubi tę wiadomość
-
Chanela popieram bardzo Twojego posta
Dziewczynki zapodaje dzis magiczna tablete na noc czyt- relanium i mam nadzieje sie wyspać w końcu
Jeszcze tylko cewnik by sie przydał :dWiadomość wyedytowana przez autora: 17 grudnia 2014, 20:25
Chanela lubi tę wiadomość
-
Mnie jakos od jakiegos czasu opuscil strach przed porodem, po peostu juz nie moge sie doczekac kiedy ja pierwszy raz zobacze
ale niech jeszcze siedzi :p mowie sobie ze nie ja pierwsza nie ostatnia a pozniej taka nagroda!!! U nas nie ma problemu z zzo, polozna sama zacheca i dostalam ostatnio papiery do wypelnienia a gdybym faktycznie chciala uzyc to tylko w szpitalu podpisze. Zobaczymy jak sie bedzie akcja roWijac..
Ufff pierwszy boczek kolyski gotowy :p
<a href=http://zapodaj.net/a307469d9a9f1.jpg.html>IMG_20141217_201559.jpg</a>
http://zapodaj.net/a307469d9a9f1.jpg.htmlWiadomość wyedytowana przez autora: 17 grudnia 2014, 20:28
Chanela lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyNo tak, dzieci urodzone naturalnie nie mają alergii itp. wkurza mnie te całe podawanie argumentów i przekonywanie co jest lepsze
niech każda sobie rodzi jak chce- tylko rozważy że tu i tu są powikłania itp mogą nas spotkać ale nie muszą
rozumiem zielarko że masz swoje zdanie na temat sn i jesteś nie ugięta w obronie naturalności ale po co demonizować cc?
Tymi, Chanela, Maud11, MartaKD, M4DZI4, MonikaDM lubią tę wiadomość
-
Dziewczyny wracam z IP- tak tak wiem ze jestem juz po porodzie... ale od poludnia zaczelo mnie tak bolec krocze ze myslalam ze zwariuje. Ok wieczora juz nie wiedzialam co sie dzieje bo sie wiłam jak wąż po podlodze. Mąż zadzwonil do gina- on ze mam do szpitala. No to mama zostala z malym a ja w droge. Pani dr poprzecinala mi szwy bo to one tak bolały...darlam sie tak na fotelu ze az inni lekarze przyszli zobaczyc co sie dzieje. Bylam cala mokra z bolu i krzyku, maz myslal ze mnie kroją na zywca:/
dramat- jak zeszlam z fotela to usciskalam az pania dr ze juz nie boli.
Mialam za ciasne szycie i za dlugi szew- i takie gowno takie dolegliwosci dawalo.
Co do sposobu porodu ja zastanawialam się nad tym- chcialam SN bo chcialam to przezyc- cesarka na zyczenie wydawala mi sie pojsciem na latwizne- rana poboli 3 dni i bedzie ok, to w koncu operacja. Przezylam SN:) nie wiem co wybiore nast razem bo nie wiem jak bedzie.
Dla mnie swiadomy wybor CC bez zadnych wskazan jest odebraniem sobie przezycia czegos niesamowitego czym jest porod- nie wyciągniecie dziecka. Ale niech kazda robi co chce- to decyzja w ktora nikt nie powinien ingerowac i jej oceniac.
Ale temat jak kazdy inny podobny- kontrowersyjny:)Wiadomość wyedytowana przez autora: 17 grudnia 2014, 20:32
-
Napisałam tylko, że wkurza mnie takie schizowanie, zadałam parę pytań i podałam statystyczne efekty obu porodów.
Wcześniej nie byłam tak źle nastawiona do CC, ale teraz, gdy sama doświadczam strachu o zdrowie i przyszłość mojego dziecka, lęki odnośnie sposobu porodu wydają mi się idiotyczne.