*~*~* STYCZNIÓWKI 2015 - łączmy się ;) *~*~*
-
WIADOMOŚĆ
-
MartaKD wrote:dziewczyny, jestem okropna,ale ja nie kojarzę sandry89
,a Wy widze macie z nią kontakt prywatny.
widze,że więcej cc niż sn jest jednak.
Mysle,ze nie tylko Ty mnie nie kojarzysz. Nie jestem zbyt wylewna w postach, ale mniejsza o to. A wiec zagladam na forum kawa tak jak pisalas zebym zajrzala:)
Kawa, Martaaa, Ewelina88, bluegirl89, renia83, Becia81 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Maud,Sandra- moje gratulacje!!! Zdrówka i szybkiego powrotu do formy

Jonka, Tymi 3mam kciukasy za szpitalne wojaże :p !!!
Agus89,Zielarko, Malenqu-super wieści z wizyt !!! Malenqu mówiłam że mała z wagą nadgoni i nie ma co się martwic, zuch dziewczynka
!!!
Ag...toż to szok,Ty w ciąży byłaś lasencjo? :p Super wyglądasz!!!
Co do zrzucenia brzucha i wagi po CC to po pierwszej ciąży mogę powiedziec że troszkę dłużej to trwało niż po porodzie SN.Ale mimo że ja z przyczyn że tak powiem technicznych( o których dawno temu pisałam) nie karmiłam piersią to udało się osiągnąc wagę sprzed ciąży i brzuszek w miarę wyglądał.Może 6paku nie miałam ale zle nie było.Bez żadnej diety itp po mału kg spadły także kochane co są i będą po CC proszę się nie martwic
!
My dalej zasmarkani ale gorzej niż było nie jest.Tylko się masakrycznie nie wysypiam, co godzinę maks 1,5h wstaję siku, ciężko się przewracac z boku na bok w nocy, krzyż boli i ogólnie gnaty łącznie z dupskiem jakbym zakwasy miała.Dzięki Bogu mój małż się stara bardzo i codziennie jak wychodzę spod prysznica to czeka na mnie pościelone łóżeczko i on z oliwką w ręku gotowy do masażu
Masuje mi plecki, smaruje brzuszek i dogadza jak może 
Mimo to czekam już terminu CC bo nie mogę się synusia doczekac a małż też już nie śpi po nocach bo mu się wydaje że musi do małego wstac hehe. Co ta psychika robi z człekiem :pWiadomość wyedytowana przez autora: 30 grudnia 2014, 20:22
Gwiazdeczka27, Agus89, Chanela, Malenq, jonka91 lubią tę wiadomość
-
sandra gratulacje

No może i macie racje kurcze nie pomyślałam o tym w ten sposób zawsze jak byłam na dyżurze to widziałam jak to "moi lekarze" dostawali takie trunki
A dlaczego mu coś chce kupić bo chodzę do niego prywatnie ale tak jak by na NFZ bo kasy nie bierze za badania też nie płacę. Jak coś mnie niepokoiło to kazał przyjść do szpitala na badania bo tam jest lepszy sprzęt niż on ma. -
nick nieaktualny
-
Kiedyś oglądałam taki kabaret jak to lekarz po każdej operacji miał traume, bo za każdym razem otrzymywał dobry alkohol, a pielęgniarki znow otrzymywały znienawidzone czekoladki... pamiętam, że smiałam się długo, bo to chyba taka ich codzienność

Wiadomość wyedytowana przez autora: 30 grudnia 2014, 20:30
szpilka lubi tę wiadomość
-
Dziekuje za gratulacje, ja sie czuje ogolnie dobrze tylko brzuch boli czekam na cos przeciwbolowego bo mam sie przekrecac w lozku z jednego boku na bok a wszystko ciagnie i nie idzie. A maly naprawde nie wiem widzialam go doslownie sekunde ponoc dopiero rano maja go przyniesc do karmienia. Zdjecie wstawie jak wrocimy do domu bo przez tel troche ciezko.
-
Goosiaczek2 wrote:No hej ja jakoś dzisiaj zamulona jestem trochę posprzatałam i teraz tak mnie boli kręgosłup, ze masakra no ale przynajmniej nie doświadczyłam dzisiaj skurczów wiec bosko

Jonka trzymaj się tam w szpitalu
zielarka no fantastyczna wiadomość, kurcze napewno kamień który ciązył na serduch spadł.
Maud gratulacje.
Takie pytanie mam czy kupujecie coś lekarzowi jak wyjdziecie z maluchem do domu. W ramach takiego podziękowania za opiekę itp. Bo ja się zastanawiam nad kupnem czegoś takiego http://naforum.zapodaj.net/thumbs/fc8a334692a6.jpg
tylko nie wiem czy to nie za mało.
ja dalam johny walkera double black. w szpiptalu nie wziął, dopiero na wizycie w gabinecie.Lekarzowi ze szpitala ktory byl przy porodzie nic nie dalam, to bylo w ramach obowiazkow.
Mojemu prowadzacemu bardzo mi zalezalo, za jego dostepnosc, kontakt po godzinach, za to ze zalatwil mi rude slaską i ze dzieki niemu udalo mi sie donosic to dziecko.
Odkad bylam jego pacjentką odwiedzal mnie za akzdym razu w szppitalu poza wizytami, dzwonil i robil wiele rzeczy ktorych nie musial.
pozatym z moim mezem rozmawial wiele razy w trudnych chwilach w roli nawet psychologa i jakos tak chcielismy poprostu podziekowac.
Poloznej dalam martini ( zgodnie z rozmowami z porodowki bo chciala mnie tym znieczulic:) i czekoladki.
Na wyjscie pielegrniakrom merci a tym z noworodkow tez i zestaw bodziakow.Wiadomość wyedytowana przez autora: 30 grudnia 2014, 20:54
Goosiaczek2 lubi tę wiadomość
-
ja nie mam zamiaru nic kupować, to ich obowiązek! po pierwszy porodzie dałam tylko dwom pielęgniarkom na oddziale noworodkowym co najwięcej mi pomogły i byłi najmilsz- dostały merci:) z lekarzem miałam tyle do czynienia co przyszedł na ostatnie może 10 minut porodu i pare razy zaglądnął na rane po porodzie, to wszystko...resztą zajmowały się położne i pielęgniarki...Goosiaczek2 wrote:No hej ja jakoś dzisiaj zamulona jestem trochę posprzatałam i teraz tak mnie boli kręgosłup, ze masakra no ale przynajmniej nie doświadczyłam dzisiaj skurczów wiec bosko

Jonka trzymaj się tam w szpitalu
zielarka no fantastyczna wiadomość, kurcze napewno kamień który ciązył na serduch spadł.
Maud gratulacje.
Takie pytanie mam czy kupujecie coś lekarzowi jak wyjdziecie z maluchem do domu. W ramach takiego podziękowania za opiekę itp. Bo ja się zastanawiam nad kupnem czegoś takiego http://naforum.zapodaj.net/thumbs/fc8a334692a6.jpg
tylko nie wiem czy to nie za mało. -
też korzystam, fajna sprawa;) nie musiałam iść do placówki bo mam podpis elektroniczny wyrobiony więc podpisałam sobie kartąMartaKD wrote:Kolezanka z zusu załozyła mi dziś to konto internetowe.dobra sprawa, jest podglad kiedy wplynelo zwolnienie, kiedy zostala rozpatrzona sprawa o przyznanie wypłaty.Polecam Wam.

















