*~*~* STYCZNIÓWKI 2015 - łączmy się ;) *~*~*
-
WIADOMOŚĆ
-
Kochane koleżanki jestem już w szpitalu jutro mam mieć cc. Trzymajcie mocno kciuki bo one zawsze pomagają
nie wiem co działo sie na forum bede musiala nadrobic. Gratuluje wszystkim rozpakowanym mamusiom bo z pewnością wiele sie dzialo ostatnio. Buziakuje i postaram sie odezwać po zabiegu. Strasznie sie boje
MartaKD, jonka91, kamilaaa_88, bluegirl89, M4DZI4, renia83, Goosiaczek2, belldandy lubią tę wiadomość
-
Gwiazdeczka27 wrote:Kochane koleżanki jestem już w szpitalu jutro mam mieć cc. Trzymajcie mocno kciuki bo one zawsze pomagają
nie wiem co działo sie na forum bede musiala nadrobic. Gratuluje wszystkim rozpakowanym mamusiom bo z pewnością wiele sie dzialo ostatnio. Buziakuje i postaram sie odezwać po zabiegu. Strasznie sie boje
No Gwiazdeczko, nareszcie! Myśmy tu wszystkie się martwiły o Ciebie, bo się nie odzywasz. Kciuki zaciśnięte! -
Powodzenia Izabellka
moze Tobie uda sie urodzic w dniu Mojego terminu czyli jutro;))
trzymam kciuki!
u Mnie bez zmian, w dwupaku , meczy kregoslup i czasami widze jak mi sie brzuch stawia ... i tyle .. ale ciesze sie ze synus poczekal -bo moglam spokojnie dzis zjesc kebaba -chyba ostatni juz :p
Pozdrawiam ...BELL GRATULACJE-TOBIE udalo sie zgarnac wyprawke:)) -u Mnie cala rodzina liczyla ze mi tez sie uda....
belldandy lubi tę wiadomość
-
Drogie Styczniowki!
13?.01 o 9:50 na świat przyszedł mój synek Staś. 4100 g 55 cm s.n 39 tydz + 6 dni
gratulacje dla innych Mam, postaram się poczytać Was w najbliższym czasieWiadomość wyedytowana przez autora: 15 stycznia 2015, 23:53
szpilka, Malenq, isabelle, MigoTtTka, Maud11, Agus89, MartaKD, jonka91, Chanela, kamilaaa_88, bluegirl89, rastafanka, M4DZI4, OliOla, babeczka, renia83, Goosiaczek2, lwuska55592, belldandy lubią tę wiadomość
-
Kochane na wstepie gratuluje nowym Mamusiom! Kurcze nie sposob Was nadrobic... My mamy sie super. Dzis byla u nas dobra wrozka - polozna srodowiskowa. Dala mi duzo rad, wskazowek, materialow do czytanie. Super sprawa takie wizyty!!
My karmimy sie na zawolanie co ok.2 godzinki i maly ssie od 8 do 25 minut. Maly lakomczuszek.
Ciezko mi znalezc chwile zeby do Was zajrzec, bede probowala czesciej..
Dawna ja wraca! Wczoraj umylam lazienke, a dzis ugotowalam 2 obiady i ogarnelam 2 pralki!! Jest moc! W nastepmym poscie postaram sie opisac porod, o ile sie nic nie skasuje.. Bo z tel ciezko pisac.. -
Kawa wrote:Morfine? to gruboo, u mnie po cc dostałam dwie kroplówki nawadniające i ibuprofem x2 co kilks godxin, ale bólu nie czułam. Ale wiadomo co szpital to inaczej to wygląda. Wracaj szybciutko do zdrowia i formy :*
Jesteś zadowolona?
Jesli chodzi o samo CC jestem zadowolona. Dziecko było spore, nawet położne mówiły, ze bym sie strasznie namęczyła i prawdopodobnie i tak by sie skończyło cięciem. W terminie synek miałby spokojnie 4 kg.
Teraz jest tragicznie. Mam niski próg bólu,ma dodatkowo jestem odporna na leki przeciwbólowe, także widzę gwiazdy :p sprawę pogarsza fakt, ze na obkurczenie macicy dostaje oksytocynę i to także wzmaga odczucia bólowe. Mąż rozmawiał z moim lekarzem, ktory był operatorem przy porodzie i mówił, ze wszystko poszło super, nie było komplikacji, ale ze dziecko było spore,to dolegliwości bólowe bedą większe z racji ciecia i bardzo naciągniętej macicy. Po jak i w trakcie CC miałam problemy z ciśnieniem i prźez cały dzien mnie monitorowali, ale juz jest ok.
Psychicznie czuje sie gorzej bo synek jest bardzo leniwy i nie chce ssać, a dodatkowo chowają mi we brodawki i cieźko mu idzie o ile w ogóle raczy księciu cos possać. Nie chciałam aby go dokarmiali i zabierali na noc bo mam takie prawo i co ? Maja to w dupie. Dadzą mu mm lub glukozę, a potem go przynosża i dziwne ze nie chce jeść.. I tak w koło zamiast nam pomoc np laktatorem,... O przepraszam, pani stwierdziła, ze maz mi jutro pomoże bo ona sie na sprźecie nie zna. Żałuje, ze kazdej kupiliśmy czekoladki. Kiedy mæż je dawał to wszystkie szczęśliwe, ze pomogą mi w nocy itp, a teraz co? Męża brak, to i położne maja nas gdzieš.
Jutro jak wstanę ( o ile wstane bo na obecna chwile wydaje sie to mało realne ) to nie pozwolę go zabrać.
Prosiłam tez o cos prZeciwboowego to najwcześniej o 3-4 nad ranem..
Żyć nie umierać hehpomaga mi tylko myśl, ze robię to wszystko dla synka i muszę byc twarda, aby szybko dojść do siebie i moc sie nim opiekować.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 16 stycznia 2015, 00:14
Antoś 15.01.2015, 11:25 3850 g i 55 cm
Leoś 29.05.2017, 8:54 - 3940 g i 58 cm
Aleks 31.03.2021, 9:25 3520 g i 55 cm
Wincent 30.08.2023, 10:46 3930 g i 54 cm
[*] 2014 i 2016 -
Bell przykro mi, ze Cie boli, ale z kazdym dniem powinno byc troche lepiej, co do dokarmiania to pewnie im wygodniej nie wiem ile jest u Ciebie poloznych, ale w moim szpitalu sa 3 na poloznictwo i chyba patologie razem, wiec strasznie malo, chce karmic sama, ale jak bedzie taka sytuacja, ze nie bedzie mial mi kto dziecka podac w razie gdybym sama nie mogla to lepiej niech przez te pare karmien zje co innego a za dzien lub dwa juz sobie zrobisz jak bedziesz chciala
no i najwazniejsze, ze Antos bezpiecznie juz z Wami
-
Porod u mnie zaczal sie od odejscia wod plodowych podczas snu o 7 rano. Zadzwonilam do poloznej, z ktora mialam rodzic. Powiedziala, ze spokojnie mam 2 godzinki, zeby sie ogarnac. Tak wiec byl prysznic, dopakowanie rzeczy, lekkiesniadanie, buziak od tesciowej i jazda do szpitala..
Do szpitala dotarlismy ok. 8:20, od razu na ip, badanka, dokumenty itp.
Rozwarcie bylo na 1 cm, szyjka prawie zgladzona 0,5 cm. Brak akcji skurczowej.. Mialam do tej pory 2 lekkie skurczyki..
Na lozku porodowym wyladowalam o 8:50. Chwile pozniej przyszla p. doktor i wypytala o wszystkie objawy. Ze wzgledu na odejscie wod zaproponowala oxy, bo wszystko stalo w miejscu. Zapytala czy chce oxy teraz czyza 2 godziny, bo moze akcja sama sie rozkreci. Zapytalam co ona mysli, co byloby lepsze. Powiedziala, ze oxy teraz. Zgodzilam sie. Tuz po 9 podlaczona zostalam pod ktg i oxy.
Po niecalej godzinie pojawily sie regularne skurcze co 2 minuty trwajace srednio 20-35 sek. Na ktg plasko... Z godziny na godzine skurcze w takim samych odstepach ale przybieraly na sile. O 12:30 mialam juz 2 cm rozwarcia, weszlam na pol godziny do wanny, tam skurcze troszke bardziej znosne, wyviszane przez wode. Wyszlam z wanny ledwo zywa, za to juz z 4 cm! Bylo mi strasznie slabo.. Skurcze robily sie coraz to silniejsze. Zaczelam skakac na pilce podczas skurczy. Maz ciagle mnie pilnowal zebym oddychala i oddychal razem ze mna.
Od tej pory byl moja jedyna ostoja. Wczesniej jego kazdy gest, slowo dzialalo na mnie jak plachta na byka. Mialam go dosc.. Jednak jak zaczall mi pomagac z oddechami byl dla mniewszystkim. W godzine z 4 cm zrobilo sie 7cm!!! Wyslalam meza do barku na jedzenie, bo to byl ostatni moment, zeby cos przegryzc. Skurcze byly prze silne, myslalam, ze zejde.. Darlam jape strasznie. Polozne komentowaly, ze mam nizle gardlo... Maz jadl hamburgera w biegu, a w windzie juz slyszal jak dre ryjka... Wpadl na sale porodowa i znow zamiast darvia ryjka pouczal jak oddychac. Skurcze byly tak silne, ze zaczelam instynktownie przec. Polozna mnie zbadala a tu w 35 minut zrobilo sie prawie pelne rozwarcie. Wilam sie na lozku jak waz... Kaxali mi zejsc i jak pojawi sie skurcz kucac i przec. Po 3 skurczach wrocilam juz na lozko przygotowane do porodu. Kolejne 3 skurcze i syn byl na swiecie. O 15 wypchnelam go na swiat...
Alee mlody byl owiniety 2-krotnie pepowina. Lekarze byli przygotowaniu juz na vacum. Na szczescie go nie musieli uzyc. Maz przecial pepowine za 1 razem!
Stracilam ook.450ml krwi. Musieli mnie naciac a dodatkowo bardzo popekalam w srodku. Lekarz przy asyscie 2 poloznych zszywal mnie cala godzine!!! Mlodego mialam na sobie tulko przez sekundke. Od razu go zabrali i ubrali. On dostal 9 i 10 pkt.
Co sie pozniej dowiedzialam pecherz plodowy pekl na skutek jakiejs infekcji. W badaniu krwi wyszla leukocytoza. Przez 5 dni przyjmowalam antybiotyk. Dodatkowo teraz zmagam sie z anemia.
Porod mogl sie zakonczyc roznie.. Zakonczyl sie najlepiej jak mogl, moja rana goi sie super, ja po 3 godzinach po porodzie chodzialam, po 4h juz siusialam, a po 6 wzielam prysznic. Synus zdrowy. Bolu nie pamietam!!! I wiecie co? Ja chce jeszcze raz!!!Malenq, Maud11, MartaKD, Selene, A.loth, Chanela, bluegirl89, rastafanka, renia83 lubią tę wiadomość
-
Acha i przez caly czas podczas porodu skurcze na ktg sie nie pisaly... Byla prawie prosta krecha....
A i w koncu nie rodzilam z wykupiona polozna, bo ta polamala sie w gorach. Rodzilam z ta ktora zastalam nazmianie i w sumie sie ciesze. Zaoszczedzilismy 600zl i w to miejsce wykupilismy sobie sale po porodowa o wyzszym standardzie, z lozkiem dla meza, toaleta w pokoju i wyzywieniem dla niego. Moglam swiecicgolym tylkiem i piersiami caly czas i zadna obca osoba mnie nie widziala. Ta przyjemnosc za 2 doby kosztowala nad 4 stowy ale warto bylo dla tych chwil intymnosci razem!!Wiadomość wyedytowana przez autora: 16 stycznia 2015, 00:40
Malenq, Maud11, Selene, Chanela, renia83 lubią tę wiadomość
-
Zdjecia malej
http://zapodaj.net/26e2efb854ed1.jpg.html
http://zapodaj.net/6247b92de8c22.jpg.htmlAgus89, MartaKD, Becia81, szpilka, Chanela, bluegirl89, rastafanka, agnesik, Wiki81, belldandy lubią tę wiadomość
-
Szpilka
spij poki mozesz
Wiecie co ja wczoraj pojechalam sama na zakupy i po drodze az krzyklam ze szczescia ze jestem juz wolna i koniec z lezeniemupi mam coreczke
Kochana jest co nie zmienia faktu ze sie uczymy siebie nawzajem.jonka91, Malenq, MartaKD, szpilka, bluegirl89, rastafanka lubią tę wiadomość