*~*~* STYCZNIÓWKI 2015 - łączmy się ;) *~*~*
-
WIADOMOŚĆ
-
Magdalenko wiem co przeżywasz bo dokładnie to samo przeżywałam parę dni temu. Ale wolę szczęśliwe dziecko niż głodne i dlatego wieczorem mała dostaje butle ponieważ w dzień je bardzo dużo i dlatego wieczorem już prawie nic w piersiach nie ma. No ale ważniejsze jest szczęście dziecka niż jakieś głupie ambicje. A matka jesteś wspaniała i tak masz sobie powtarzać!
Gwiazdeczka27 lubi tę wiadomość
-
Gwiazdeczko musze obronic Zielarke, bo ktoras z dziewczyn pytala czy ktorejs z nas udalo sie karmic tylko piersia i moim zdaniem byla to odpowiedz na pytanie.
a ja zdycham mam wielka bolaca piers jak przylozylam kapuste to bolqlo jeszcze gorzej, az mi reka lekko dretwieje, nie wiem co robic, chyba jestem nastepna w kolejce do tego aby przestac karmic a bylo juz tak dobrze -
Ja tez doskonale Was rozumiem,wczoraj z powodu zoltaczki kazano mi odstawic piers na 24 godz,masakra ,strasznie to przezylam...myslalam,ze bedzie to dla mnie ulga ale widok mojego synka jak szuka pierś i placze przy butelce....na szczescie nie glodowal i jadl mleko z butli,dzis po badaniu wracamy do piersi mam nadzieje,ze nie bedzie problemu....jeszcze kurcze jakis katarek dostal,tzn.nie leje mu sie z noska tylko charczy i jak sciagam aspiratorem to svhodzi....
-
A moja chrumka jak prosiaczek... Śmieszne. Chyba cos w nosku zalega. Aspirator do odkurzacza jest rewelacyjny. Jak któraś jeszcze nie ma to polecam kupic. Niedrogo a ratuje życie jakby katar przyszedł. Tylko dobrze wczesniej wodą morską psiknąć żeby na sucho nie męczyć dziecka.
Malenq, zielarka, isabelle lubią tę wiadomość
www.styczniowki2015.phorum.pl -
Ja miałam cesarkę, ale poród się zaczął naturalnie. Myślę że to też ma trochę wpływ na laktację. Natomiast czy dziecko od początku było na cycu? Nie, bo córę dali mi po ponad 12h. Poza tym nie od początku ssała jak należy. Samodzielne przystawianie udało mi się uzyskać po 20h. W międzyczasie dałam ją na noworodki na 4h, więc tam pewnie też ją napoili, innym razem chciałam sprawdzić czy się najada, więc też odrobinę dojadła z mm. I nie widzę nic w tym złego.
Na szczęście o laktację nie musiałam walczyć, od początku po naciśnięciu sutka pojawiały się malutkie kropelki. NA SZCZĘŚCIEWspółczuję tym, które próbowały różnymi sposobami i czują się przegrane. Jednak karmienie butelką też ma swoje zalety i może właśnie na tych plusach trzeba się skupić
renia83, Gwiazdeczka27, Maud11 lubią tę wiadomość
-
marrtka wrote:Idziemy jutro na pobranie krwi, mamy zalecenie ze szpitala skontrolowac tsh i ft4. Boje sie bo to pierwsze take wyjscie i sprawdzian logistyczny. I jak ona to zniesie, mimo ze w szpitalu byla kluta:-(
Mam pytanie czym smarujecie brzuchy? Moj juz prawie plaski. Mam jakis krem ujedrniajacy z Tołpy, ale tylko dlatego ze go dostalam.
Melula, jaka to ceratka na przewijak?
Kogo to o to męczyć? TSH miałam przed ciąża około 3 a w ciąży na lekach jakieś 1.7 -
zielarka wrote:Moja córcia nie zna smaku mm
Pomomo cc od początki karmiłam piersią.
Zaraz po przyjściu ze szpitala zaczęłam mrozić mleko,także mam w razie jakiejś niemocy.Dziś jadę do fizjoterapeuty na 17.Nakarmię małą przed wyjazdem, ale gdyby był jakis poślizg czasowy,to mleczko już stoi w butelce w lodówce.Zastanawiam sie tylko czy będzie umiała pić z butelki. -
Co do hitów i kitów,to staralam się nie kupować zbednych gadzetów,więc tych kitów będzie mało.
KITY:
-Kaftaniki (na szczęście kupiłam tylko 3 chyba i to w second handzie, bluzeczek używam czasem, sukieneczki też mam,zakładam jak przychodza goście:))
-gruszka (kupiłam oczywiście Fridę niedawno,bo gruszki są do niczego)
- otulaczek- mała się z niego wykopuje albo ja nie umiem jej zawinąć
- w moim przypadku ciuszki 56:) ale no to taki kit nie kit:)
- śpiworki (kupiłam 4 w SH po kilka zł, jakoś mi nie pasują do noworodka, może później)
HITY:
- kołyska Milly Mally- lekka, mobilna, jeżdżę nią z pokoju do pokoju.
- wózek Camarelo Carera
- elektorniczna niania- tania, zwykła BabyOno
- laktator ręczny, też BabyOno
- tanie pieluchy Babydream (w ogole rzeczy tej serii polecam), Happy, Dada
- pieluchy tetrowe mniejsze,większe
- wkładki laktacyjne (normalnie Nobla za to,kto wynalazł)
- krem do brodawek Maltan i Avent
- staniki do karmienia Alles
- kocyki welurowe
- bodziaki, pajacyki rozpinane całościowo (super do zmieniania pieluchy)
- rożek - mała stabilnie w nim spi, nie odkopuje się
- kosmetyki Palmer's- ładnie pachną i fajna skóra po nich jest
- woreczki do mrożenia pokarmu Avent
- półko-przewijak (wysoki, nie musze się schylać)
Oj chyba bym mogła tych hitów więcej wymienić, jak cos będę dopisywać
Wiadomość wyedytowana przez autora: 6 lutego 2015, 09:44
-
Gwiazdeczko, peace and love
mam nadzieję, że to emocjonalne ulanie to efekt hormonów lub/i niedospania
Nie chełpię się kptraaktuję to raczej jako wielkie udogodnieni dla mamy i chcę pomagać rozwiązywać ewentualne problemy by więcej mam miało po prostu łatwiej.
Szanuję decyzje podawania mm, bo i jakim prawem miałabym cokolwiek potępiać?
Co do cc to niestety także się mylisz, liczyłam się z tą opcją i pisałam o tym wcześniej, miałam ciężką operację na szyjce i było duże prawdopodobieństwo cc.
Z tego powodu wiele osób straszyłp mnie że pp cesarce nie będę mogła karmić.Wiadomość wyedytowana przez autora: 6 lutego 2015, 09:36
-
Jeśli chodzi o hity to:
-woda i woda z mydełkiem do pupci zamiast chusteczek!
-laktator to też moim zdaniem wynalazek bardzo pomocny. Dojechał już po nawale, ale już odciągałam pokarm, jak wychodziliśmy z mężem.
-tetry i flanele w ilościach hurtowych oraz flanela z ceratką na przewijak!
-rożek/becik z wkładem kokosowym zapinany na rzep i wiązany na kokardkę, nie boję się dać nikomu dziecka. Główka ślicznie się trzyma!
-smoczek - nie wyobrażam sobie bez niego uspokajania małego, choć na początku nie chciałam go podawać
-body kopertowe!! Uwielbiam je!
-karuzelka Tiny Love i jej odgłosy natury (rechoczące żabki, ćwierkające ptaszki i inne zwierzaki)
-stojak pod wanienkę
-spirytus do pępuszka! Stary poczciwy spiryt uratował nam pępulek, a tak pewnie do tej pory byśmy się z nim cackali!
-detektor ruchu i oddechu! Śpię spokojniej..
-linomag maść na odparzenia pupci!
-termometr bezdotykowy
-fotel tuż przy łóżeczku, do karmienia w nocy idealny do wieczornych seansów przy książeczce z małym, możemy na siebie patrzeć, a ja mogę obserwować, jak słodko odpływa
-nakładki silikonowe na sutki pozwoliły na początku karmić małego
-wybór wózka – jak na razie strzał w dziesiątkę
kity:
-waciki nasączane alkoholem.. w ogóle się nie sprawdziły
-czapeczki wiązane pod szyjką i ogóle cienkie czapki.. zakładamy je teraz tylko na chwilkę po kąpieli
-większość kosmetyków (używamy zazwyczaj tylko płynu do mycia i balsamu hippa i oliwki)
-ubranka nierozpinane w kroku
-chusteczki nawilżające
A jeśli chodzi o mnie i zbędne wydatki
-wkładki laktacyjne, u mnie nie ma strzelającego mleka na prawo i lewo. Czasami tuż przed porą karmienia z piersi którą mam karmić leci jedna kropelka malusia.. Także nie używam. Mam jedynie na wyjścia, które i tak są sporadyczne.
-ubrania do karmienia. Karmić da się we wszystkim, zbędny wydatek specjalne koszulki itp.
-wszelkie majtki poporodowe, siateczkowe i inne. Nawet ich nie wyjęłam z opakowania.
Czego brakuje mi z okresu ciąży:
-spania o każdej porze dnia i nocy
-kopniaków od środka
-miłych słów i komentarzy na temat mojego stanu i wyglądu w ciąży, nawet od osób obcych!!
-tego, że mąż o mnie bardzo dbał i dmuchał na mnie na każdym kroku, teraz cała uwaga przelana jest na małego, już się przyzwyczaiłam
Za czym nie będę tęsknić:
-latania co 5 minut do toalety na siusiu
-stresem i wyszukiwaniem objawów porodu tuż przed nim, a na początku ciąży obawa przed stratą kolejnego dziecka
-hormony ciążowe, nerwy, krzyki i kłótnie z moim lubym
-wahania nastroju, płacze z byle powodu
-doszukiwanie się 2 dna w każdej wypowiedzi osób bliskich na mój temat i ciąży
Co mnie rozczula w Filipku
-jego piękne oczy, nóżki, rączki, brzuszek, malutki pępuszek, śliczne przylegające uszka, włoski, długaśne rzęsy
-wodzenie za mną wzrokiem i odwracanie główki w moją stronę
-błogi uśmiech po zrobieniu kupki albo siusiu czy po opróżnieniu cycusia
-wszelkie przeciągania, machanie nóżkami, rączkami, zaciskanie piąstek, wyginanie paluszków, przekręcanie główki z boku na bok
-to że każdego dnia czymś mnie zaskakuje i odkrywamy coś nowego
-to że uwielbia kąpiele i ciągle się uśmiecha, jak jest w wodzie
-to że podczas karmienia musi trzymać w rączce moją część wystającej garderoby albo pieluszkę tetrową i puszcza dopiero ja odsysa się od piersi
-to że lubi mnie słuchać i wybałusza oczka jak coś mówię do niego
I wiele wiele innych!
Selene, renia83, isabelle lubią tę wiadomość