*~*~* STYCZNIÓWKI 2015 - łączmy się ;) *~*~*
-
WIADOMOŚĆ
-
Marta perelki
swoja droga ciekawe ile czasu przetrwa nasz watek... dziríaj podczas spaceru myslalam ze w swieta moje dziecie bedzie mialo 3 miesiace, a rok temu podczas sswiecenia oczy mi sie szklily na widok dziewczynki ok. 6 miesiecy siedzacej przed nami, a nam sie nie udalo bo mialam jak sie okazalo ostatnia @
teraz nawet z usmiechem na ustach wspominam mdlosci
-
ja teraz na rotawirusy zaszczepiłam ( tak na wszelki wypadek) ale na pneumo też zaszczepię (też na wszelki) ale to w późniejszym wieku.
Teraz jest afera z tą odrą, aż sama sięgnęłam po moją książeczkę zdrowia z dzieciństwa i na szczęście moja mama zadbała o to , że mnie zaszczepili. W sumie w Polsce nie powinniśmy się tak obawiać tej odry tak jak Niemcy bo u nas większość ludzi została zaszczepiona, nawet nie wiem czy przypadkiem nie była obowiązkowa? -
Gwiazdeczka27 wrote:wiesz co raczej nie możliwe aby dzieci w tym wieku zachorowały dlatego , że one nie mają jeszcze rozwiniętego układu pokarmowego i wirus jak atakuje nic się nie dzieje, dopiero jak dziecko ma 6 miesięcy, wówczas już może taki wirus zrobić spustoszenie. dlatego podając tą szczepionkę a wiadomo, że jest w niej wirus dziecko biegunki nie ma, tylko my musimy uważać.
(no i dlatego też szczepi się je w tym okresie) bo jak wiadomo organizm się uodparnia i wówczas już nie jest taki wirus groźny tak bardzo -
Bi szczepionka obejmuje kilkanaście wirusów a jest ich ponad setkę. Dlatego nie kazdy lekarz rekomenduje to szczepienie.
Moja pani dr poddaje je w wątpliwość, mówi ze powinno chronić bardziej wtedy miałoby sens.
ja chciałam zaszczepić ale chyba nie zdaze. bo powinnam zaszczepić najpóźniej dziś zeby zdążyć z 2 dawką. -
blador wrote:Marta perelki
swoja droga ciekawe ile czasu przetrwa nasz watek... dziríaj podczas spaceru myslalam ze w swieta moje dziecie bedzie mialo 3 miesiace, a rok temu podczas sswiecenia oczy mi sie szklily na widok dziewczynki ok. 6 miesiecy siedzacej przed nami, a nam sie nie udalo bo mialam jak sie okazalo ostatnia @
teraz nawet z usmiechem na ustach wspominam mdlosci
-
może mnie zlinczujecie ale ja osobiście nie tęsknie za ciążą, może dlatego że tyle w niej musiałam przejść tych złych chwil? Zresztą przyznam też, że nawet gdyby przebiegała wzorcowo to dla mnie i tak był to mega stres ( ma to pewnie podłoże psychologiczne związane z pierwszą tragiczną ciążą, to przy tej pierwszej ciąży gdzie wszystko było dla mnie nowością było takim wspaniałym przeżyciem a potem już nawet nie chce pisać bo zamieniło się w piekło) i do teraz straszny mam lęk o zdrowie a wręcz życie synka mimo, że wszystko jest ok.
-
ja to mam jakąś paranoje na punkcie śmierci łóżeczkowej, ale to strasznie sie boje o to. Mimo że mam monitoring oddechu to i tak się boje tym bardziej że parę razy już dawał sygnał ostrzegawczy.
Jak byliśmy o ortopedy na usg bioderek to nie mogłam słuchać co on gadał.
Raz , że nawiązał do tego ortopedy rosyjskiego co tak męczył tego niemowlaczka przy badaniu (ktoś wstawiał linka) bawiło go to i zapewne miał rację, że tamten lekarz nie robił krzywdy dziecku ale wydaje mi się, że takie popisywanie się jego (bo w moim odczuciu ten Rusek tak robił) nie jest tak naprawdę dobrym sposobem na to aby badać dokładnie dziecko.
Poza tym stwierdził nastepujące rzeczy
1. powinno kłaść się spać dzieci na brzuchu. zapytał się mnie jak ja śpię (a ja śpię na brzuchu) i do mnie z tekstem, czy nie boje się że się uduszę...
2. nie potrzebna nam poduszka klin, bo prędzej zakrztusi się dziecko na takiej poduszce niż gdyby było na płaskiej powierzchni
-
Gwiazdeczka27 wrote:1. powinno kłaść się spać dzieci na brzuchu. zapytał się mnie jak ja śpię (a ja śpię na brzuchu) i do mnie z tekstem, czy nie boje się że się uduszę...
2. nie potrzebna nam poduszka klin, bo prędzej zakrztusi się dziecko na takiej poduszce niż gdyby było na płaskiej powierzchni
To ciekawe dlaczego wózki na oddziałach noworodków są ustawione pod kątem -
kurcze a Jaś tak się drze jak go kładę na brzuchu wytrzymuje max5 minut...
Ja ciąże wspominam bardzo dobrze, bo nie miałam żadnych mega przypadłości, czułam się dobrze aż do rozwiązania. Za to poród jest czymś o czym nie chce pamiętać, jest traumą dla mnie i gdy sobie przypomnę mam łzy w oczach. Jestem umówiona do neurologa do którego dostałam skierowanie w związku z drgawkami i utratą przytomności w czasie porodu. Jeśli on nie da jednoznacznych wskazań do CC nie wiem czy zdecyduję się na kolejne dziecko. Pomimo że bardzo chciałam rodzić SN to nie chcę przeżyć po raz drugi tego samego.Wiadomość wyedytowana przez autora: 5 marca 2015, 18:49
-
Jezu dziewczyny co ja przeżyłam przed chwilą!!!!!!
Mała zaczęła się budzić,a jak się budzi to jest jeszcze dobra chwila przeciągania się i wyginania.podeszlam do kołyski i patrzę na nia i widzę,że jakoś sie ślini i nagle zaczęła się krztusić! Przewrocilam ja na boczek,zaczęła płakać i nagle cisza,wybaluszyła oczy,zrobila się czerwona na buzi i się dławi! Jak ja zlapalam na ręce,przewrocilam na brzuch i zaczęłam potrząsać i wolam mamę.palec do ust jej wsadzilam i odpuściło.
Nie wiem ile to trwalo,sekundy,działałam instynktownie.nie wiem skąd tyle śliny nagle,ale anioły nad nami czuwały!
Teraz chyba nawet siku będę chodziła z nianią elektryczna.Wiadomość wyedytowana przez autora: 5 marca 2015, 18:53