*~*~* STYCZNIÓWKI 2015 - łączmy się ;) *~*~*
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
Miałam pracowity weekend - ogarnęłam kuchnię: umyłam meble, także w środku, płytki na ścianach i podłogę; wyselekcjonowałam w szafie ubrania - za duże poszły do torby i wyjadą na Mazury (motywacja, aby już nie przytyć), przy okazji już poukładałam na wiosnę
Wczoraj ogarnęłam salon, pomyłam podłogi - taki miałam Dzień kobiet. Dodatkowo kupiłam sobie bukiet tulipanów, bo mój małż nie obchodzi żadnych świąt i okoliczności (ale piwko z okazji dnia kobiet sobie kupił). Nie robiłam obiadu - zamówiłam pizzę (zaszalałam, bo jestem na diecie), do teraz mam wyrzuty sumienia i boję się, że mogłam zaszkodzić Alicji. Ale póki co jest spokojna.
Miałam leżeć i pachnieć z okazji naszego święta, plany poszły w d..., no ale tak to bywa!Wiadomość wyedytowana przez autora: 9 marca 2015, 10:14
-
tylko moja na delicolu z podejrzeniem nietolerancji laktozy (choć moim zdaniem to nie to - może na mleko krowie albo co innego jej wtedy zaszkodziło, stąd biegunka i ból brzuszka), ale i tak się tą pizzą przejęłam. Na co dzień mega dieta: gotowany kurczak, pulpeciki z mięska z indyka gotowane, marchewka i buraczki już mi bokiem wychodzą, a tu nagle PIZZA!
-
Melula mój rano poszedl z psem i jak wrócił mówi, ze był w sklepie i chciał mi coś kupić na dzień kobiet ale nic nie było (taaa.... tam zawsze coś jest). Następnie wyjął piwo z reklamówki. No myślałam ze mnie coś trafi. Ale potem zabrał nas na długi spacer, do maca i księgarni. Nawet Milunia dostała książeczkę z bajkami.
-
Mój nawet mi tych kwiatów, za które de facto sama zapłaciłam, nie dał. Na spacerze tez byliśmy, ale bardziej burczał niż mówił, miał zły humor, grom wie dlaczego. Burczał, więc milczałam całą drogę... Taki dzień kobiet, dobrze, że zaprosiłam sąsiadów na kawkę, bo bym miała zepsuty do szpiku kości dzień
-
melula a coż go ugryzło? ja tam w dzien kobiet nie spodziewam sie noszenia na rękach ale milo jak facet doceni i zrobi jakis mily gest. Ja w sumie na dzien kobiet zawsze dostaje kwiatka, zadnych prezentow z tej okazji sie tez nie spodziewam. Wczoraj dostalam 2 skoro mam juz 2 facetow w domu.
-
Melula mój rzadko interesuje się takimi świętami, nawet urodziny nie są dla niego specjalna okazja. Ale to już taki typ. Dlatego ja doceniam inne gesty, takie małe, bez okazji. Np miły sms, kartka na lodowce, ogórki na talerzu ułożone w kształcie serce.


Ag... lubi tę wiadomość
-
A nocy tez często wstaje? Bo moja od chwili gdy chodzi spać o 21.00 - 22.00 i wstaje o 4.00 - 5.00, a dziś nawet o 5.30 to w dzień tak jakby nadrabiała. Tez je co 1.5 godziny czasem nawet za pol godz chce jeść. Nie plącze tylko rusza językiem i rusza głowa.MartaKD wrote:Mój plan rzadszego karmienia klary nie powiódł się już rano bo po półtorej godziny od ostatniego karmienia obudzila sie i płacze.dałam cycka i uspokoiła się.
MartaKD lubi tę wiadomość
-
Wczoraj moj przyrodni brat Michas ( 8 lat) poznal Kostka. Niestety ani ja ani moja sis nie widujemy go często bo ma szurniętą matkę, ktora stara się go odciąć od ojca i od nas. Rzucil się mi i mężowi na szyje ( traktuje go jak brata i lubi sie z nim bawić) wozil Kostka, mowil jaki on cudowny.
Szkoda mi go...widac ze nami tęskni:/ szkoda mi dzieci ktore cierpią na rozwodach rodzicow. Moja mama i tata mimo ze po rozwodzie nigdy nie utrudniali nam kontaktow, jedno na drugie nie psioczylo przy nas...ehhh potrafili i potrafią ciagle ze sobą rozmawiac a tam taie problemy ze nie pozwala mu widywac syna:/ -
W nocy podobnie sie budzi.no cóż...na żądanie to na żądanieEwelina88 wrote:A nocy tez często wstaje? Bo moja od chwili gdy chodzi spać o 21.00 - 22.00 i wstaje o 4.00 - 5.00, a dziś nawet o 5.30 to w dzień tak jakby nadrabiała. Tez je co 1.5 godziny czasem nawet za pol godz chce jeść. Nie plącze tylko rusza językiem i rusza głowa.
Ag..., Ewelina88 lubią tę wiadomość
-
my już po spacerku...odkąd odstawiłam herbatki (humana na brzuszek, wszystkie specyfiki typu espulmisan i sab simplex), mój mały nie pręży się i jest spokojniejszy:):)ja też boje się szczepień, tym bardziej że mały ma chyba sapkę, charczy mu w gardle jakby nie mógł odchrząknąć(rano) i w noku też a kataru ani śladu..dziś do lekarza, zobaczymy czy dalej podawac ten zagęszczacz i czy można juz szczepić..ja do gin 24 marca, po zaświadczenie do becikowego od razu bo jednak się zmieścimy w dochodzie..
-
Witam się po weekendzie i składam spóznione życzonka z okazji Dnia kobiet wszystkim stycznióweczkom i małym księżniczkom !!!

Ja wczoraj cały dzień na "ląfrach" z małżem byłam.Mama została z małym a my ruszyliśmy w miasto :p Najpierw zakupy, oczywiście miałam kupić tylko sukienkę sobie na chrzciny a wyszłam ze sklepu z sukienką, butami i bluzką
Jeszcze dziś mam zamiar zamówić sobie na allegro coś na wierzch i będę jak ta lala :p Potem zaszliśmy na obiad, po obiadku spacer i na deser na ciacho.
Ania29 pisałaś że pozwoliłaś sobie na drinka...też bym sobie pozwoliła tylko nie wiem jak to ogarnąć tzn ile czasu po wypiciu nie można karmić? Też bym sciągneła mleczko i zaszalała :p -
M4DZI4 wrote:
Ania29 pisałaś że pozwoliłaś sobie na drinka...też bym sobie pozwoliła tylko nie wiem jak to ogarnąć tzn ile czasu po wypiciu nie można karmić? Też bym sciągneła mleczko i zaszalała :p
http://www.hafija.pl/2013/08/karmienie-piersia-i-alkohol.html
Tutaj jest odp.
M4DZI4, Rybka1 lubią tę wiadomość
-
Moj dzien kobiet tez zakonczył sie z doopy UWAGA FRAGMENT O WYMIOTACH WRAZLIWYM ODRADZAM CZYTANIE)
noc z soboty na niedziele maly czesciowo poswiecil na zabawe i znecanie sie nad rodzicami, najpierw mezu go pilnował a potem jak nadeszly poranne pierdy ja w dzien bylo ok choc tez srednio spal poza spacerkiem a bylismy az 2 godziny
za to wieczorem synus przed 8 zasnal jak kamien i spal do 22 jak go pierdy obudzły a mnie nagle strasznie zoladek zaczal bolec i ialam taki skurcz zoladka ze az mialam lekkie problemy ze zlapaniem glebokiego wdechu, wzielam nospe, bo ewidentnie czulam skurcz, ale tak mi bylo zle ze nie dlaabym rady czekac az zacznie dzialac, mezu przyniosl pepsi i to wreszcie pomogło, bo wywołało wymioty, nie natychmiast ale po jakis 2 godzinach juz bylam w stanie funkcjonowac a skurcz bardzo zelzal, niestety zanim minely te ok 2 godziny nie dalam rady malego nakarmic, wiec wpadlam na swetny pomysl z laktatorem i sciagalam pokarm najpierw 30 ml bo maly sie darl, mezu mu dał i on na chwile zasnal a potem jeszcze 50 se udalo, no a niewiele wczesniej karmilam zanim ból mnie dopadl maly mial problemy zeby potem zasnac ale w cycach pustka na szczescie jak zasnal taki niedokarmiony o 1 to obudzil sie o 5 a wtedy na oba cyce lecielismy i spal z przerwami na kwekanie do 8.30, szok
a ja nie wiem co mi bylo jedlismy z mezem wszystko to samo, no ale ja od dziecka wiem ze jestem inna z moim systemem trawiennym, wszyscy jedza to samo a ja jena mam sensacje

sittttttttttt nawet nie wiem co robić












