*~*~* STYCZNIÓWKI 2015 - łączmy się ;) *~*~*
-
WIADOMOŚĆ
-
agattee wrote:Ooo fasolke po bretonsku tez bym zjadla mmm... Chyba zrobie jutro
belldandy tez mam wizyte 9go lipcaAntoś 15.01.2015, 11:25 3850 g i 55 cm
Leoś 29.05.2017, 8:54 - 3940 g i 58 cm
Aleks 31.03.2021, 9:25 3520 g i 55 cm
Wincent 30.08.2023, 10:46 3930 g i 54 cm
[*] 2014 i 2016 -
nick nieaktualnyDziewczyny nie mogę...
Skoro tak o jedzeniu piszecie to ja też coś napiszę
Od początku ciąży mam największą, najgorszą i nieprzemijalną awersję do pewnego warzywa na literę "B". Po prostu na samo to słowo przewraca mi się w żołądku, a nie powiem co się dzieje jak widzę to warzywo...
Czytam Was od rana z przerwami (siedzę w pracy) i dobrze że poranne śniadanie się przyjęło i jest dziś w miarę ok, bo inaczej pod biurko musiałabym sobie miskę podstawić...
Cytuję:
godz. 10:18Malenq wrote:u mnie dzisiaj wegetariańsko bo makaron z orzeszkami pinii, parmezanem i brokułami:)
godz. 10:21rastafanka wrote:...a zaraz zabieram się za zupkę brokułową z grzankami- w tym tygodniu same zupy, bo zapach smażonego mięsa źle na mnie działa...
godz. 13:13Ewelina88 wrote:Ja wczoraj za miast obiadku pizze zjadłam, bo straszną miałam ochotę, ale żeby było chociaż trochę zdrowo to pizza z warzywami między innymi brokuły
gdzieś się jeszcze kalafior pojawił, to też podobne...
ŁO MATKO
Paula44, Malenq, jonka91 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyMaud11 wrote:Dziewczyny nie mogę...
Skoro tak o jedzeniu piszecie to ja też coś napiszę
Od początku ciąży mam największą, najgorszą i nieprzemijalną awersję do pewnego warzywa na literę "B". Po prostu na samo to słowo przewraca mi się w żołądku, a nie powiem co się dzieje jak widzę to warzywo...
Czytam Was od rana z przerwami (siedzę w pracy) i dobrze że poranne śniadanie się przyjęło i jest dziś w miarę ok, bo inaczej pod biurko musiałabym sobie miskę podstawić...
Cytuję:
godz. 10:18
gdzieś się jeszcze kalafior pojawił, to też podobne...
ŁO MATKO
Maud11
To uważaj teraz: B R O K U Ł Y!!!!!!! -
nick nieaktualnyMaud11 wrote:Dziewczyny nie mogę...
Skoro tak o jedzeniu piszecie to ja też coś napiszę
Od początku ciąży mam największą, najgorszą i nieprzemijalną awersję do pewnego warzywa na literę "B". Po prostu na samo to słowo przewraca mi się w żołądku, a nie powiem co się dzieje jak widzę to warzywo...
Czytam Was od rana z przerwami (siedzę w pracy) i dobrze że poranne śniadanie się przyjęło i jest dziś w miarę ok, bo inaczej pod biurko musiałabym sobie miskę podstawić...
Cytuję:
godz. 10:18
gdzieś się jeszcze kalafior pojawił, to też podobne...
ŁO MATKO
hehehe kochana tak do 11tyg. nawet nie mogłam myśleć o tym warzywie na "B", nie mogłam na niego patrzeć, i na warzywo na "K" również nie...
i wzdrygało mnie na samą myśl o kupowaniu ich....w ostatnią niedzielę w końcu wróciłam do normalności i pomyślałam, że mam ochotę na "B"....hehhe
więc główka do góry...
ja od początku ciąży nie zjadłam nic z KURCZAKA...odrzuca mnie.... -
Witajcie Kochane
dziś wątek katastroficzno-humorystyczny
zrobiłam dzis najgorszą rzecz ever jaka mi sie przydarzyła od kiedy mam prawo jazdy a nawet dłużej bo od kiedy mój m uczył mnie jeździć czyli od 11 lat
zresztą jest to chyba największy koszmar każdego kierowcy, żeby czegoś takiego nie zrobić
wjechałam na krzyżówkę POD PRĄD żeby lepiej zobrazować sytuację na dużej kilku pasmowej krzyżówce zamiast na swój as wjechałam na ten do lewoskręt z przeciwka, nie wiem jak to zrobiłam, ta ciąża mnie odmóżdżyła totalnie i jeszcze bym to zrozumiała, gdyby to było obce miasto, nieznana trasa ale ja tamtędy jeździłam dziesiątki tysięcy razy
fakt, że było mi nie najlepiej od słońca, bo gorąco mi sie zrobiło, no ale nie aż tak, żeby nie móc prowadzić, trzeba chyba oddać kluczyki
najbardziej mnie martwi, że ktos zdążył moje auto przyczaić
taki wstyd
pamietajcie
Ciążą stanowi zagrożenie dla innych użytkowników drógPaula44, A.loth, waszka88, M4DZI4 lubią tę wiadomość
-
ania_29 wrote:Dzięki :* W końcu się licznik przekręcił I trymestr w zasadzie pożegnałam w niedzielę sesją zdjęciową
Zjadłabym kebaba... ach...
Super, że już w drugim jesteś! U mnie jeszcze 5 dni
ja dziś namówiłam Męża na kebsa.. tylko szkoda, że mało pikantny był..
Maud uśmiałam się jak pisałaś o brokule.. mnie też odrzuca od niego.. jak teściowa go gotowała to ja na dół nie mogłam zejść w pokoju okna pootwierałąm, drzwi pozamykane i siedziałam tak sama, a reszta w kuchni jadła obiad..Wiadomość wyedytowana przez autora: 3 lipca 2014, 14:44
-
Ja wczoraj zrobilam pizze wlasnej roboty. W sumie od jedzenia mnie nie odrzuca, jedyne za czym nie przepadam to roznego rodzaju kielbasy a raczej ich zapach. Ostatnio pojawila sie ochota na koktajle rowniez domowej roboty, dzis wypilam truskawkowo-bananowy i musze dorobic bo mi za malo.
Poza tym to czeresnie i winogrona No i na mieso nie mam za bardzo ochoty, schabowe mi zbrzydly, kurczak tez...
belldandy no zobaczymy, tez jestem bardzo ciekawa ile maluch urosl. Z tego co liczylam to od 1 wizyty do 2 to urosl tylko 2,5 cm w ciagu 4 tygodni.
Teraz rowniez mina 4 tygodnie i licze ze tym razem urosnie wiecej, bo jak dziewczyny tu podaja czasem ze w ciagu 10 dni 2cm to jest sporo. Niech w koncu rosnie a nie
szpilka, cale szczescie ze nie wydarzylo sie nic powazniejszego. Z jednej strony nie dziwie sie, bo ja tez czasem glowe mam gdzies daleko i robie dziwne rzeczy.
Ostatnio mialam wlaczony cicho tv a w laptopie wlaczylam muzyke. Bylo mi za glosno wiec wzielam pilota i zaczelam sciszac tv mimo iz muzyka leciala z lapka i taka zdziwiona czemu ciagle jest glosno hahhaWiadomość wyedytowana przez autora: 3 lipca 2014, 15:16
-
nick nieaktualnyszpilka wrote:Witajcie Kochane
dziś wątek katastroficzno-humorystyczny
zrobiłam dzis najgorszą rzecz ever jaka mi sie przydarzyła od kiedy mam prawo jazdy a nawet dłużej bo od kiedy mój m uczył mnie jeździć czyli od 11 lat
zresztą jest to chyba największy koszmar każdego kierowcy, żeby czegoś takiego nie zrobić
wjechałam na krzyżówkę POD PRĄD żeby lepiej zobrazować sytuację na dużej kilku pasmowej krzyżówce zamiast na swój as wjechałam na ten do lewoskręt z przeciwka, nie wiem jak to zrobiłam, ta ciąża mnie odmóżdżyła totalnie i jeszcze bym to zrozumiała, gdyby to było obce miasto, nieznana trasa ale ja tamtędy jeździłam dziesiątki tysięcy razy
fakt, że było mi nie najlepiej od słońca, bo gorąco mi sie zrobiło, no ale nie aż tak, żeby nie móc prowadzić, trzeba chyba oddać kluczyki
najbardziej mnie martwi, że ktos zdążył moje auto przyczaić
taki wstyd
pamietajcie
Ciążą stanowi zagrożenie dla innych użytkowników dróg
Szpilka, nie martw się w ogóle... Zdarza się najlepszym!
Ja mam to samo, przez ciążę nie myślę w samochodzie w ogóle i muszę się skupiać 3 x bardziej. A to ruszam z trójki, a to zapominam świateł wyłączyć... co wcześniej się nie zdarzało.
Więc zwalmy to na karb ciąży i już
szpilka lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Na początku ciąży zaliczyłam wtopę u lekarza, po konsultacji zeszłam z fotela, grzecznie się pożegnałam i wyszłam nie zapłaciwszy. W drodze dostałam sms ile kosztowała wizyta. Oczywiście wróciłam i recepcjonistka się śmiała, bo myślała, że poszłam do bankomatu. Ale wstyd, do dziś nie wiem co to było za zaćmienie mózgu...
Paula44, waszka88, M4DZI4, agnb6, Maud11 lubią tę wiadomość