*~*~* STYCZNIÓWKI 2015 - łączmy się ;) *~*~*
-
WIADOMOŚĆ
-
Monika fajnie masz z tymi zupami ja w ogole nie robie bo Moj nie lubi zup (toleruje tylko barszcz czerwony z uszkami).
Ja tam uwielbiam zupy, czasem jak mnie natchnie to zrobie dwa obiady - sobie zupe a swojemu cos innego
Selene gratulacje !
Selene lubi tę wiadomość
-
jonka91 wrote:Selen wielkie gratulacje!!
Ja niestety ze względu na ciążę odkładam pójście na mgr o rok.. Bo w czasie sesji byłby poród..
Dzieciaczek jest teraz najważniejszy i całkowicie rozumiem i popieram takie decyzje. Mnie ratowało to, że ta obrona była dzisiaj, gdybym się nie wyrobiła a następny termin jest na październik to niestety też pewnie już bym nie przystąpiła.. To są stresujące sprawy i jeżeli można je ograniczyć to w takim czasie jak najbardziej trzeba
agattee wrote:Ja tam uwielbiam zupy, czasem jak mnie natchnie to zrobie dwa obiady - sobie zupe a swojemu cos innego
Ja też jestem bardzo zupowa ostatnio zrobiłam gar ogórkowej takiej trochę bardziej kwaśnej niż zazwyczaj i zajadałam się dzień w dzień
MonikaDM lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnySelene wrote:Dziękuję wam bardzo
moja promotorka i tak poszła mi bardzo na rękę, jak tylko przyjechałam na uczelnię to weszłam jako pierwsza, zadała mi 2 krótkie pytania i po 15 minutach już wyszłam jako mgr.
Jak teraz pomyślę, to oprócz tego, że zabolało mnie przed samym wejściem, to jeszcze ssało mnie, bo oczywiście nie mogłam nic przełknąć i jak tylko wyszłam z sali to nie czułam już nic.. będę się obserwować uważnie przez najbliże kilka dni, ale macie rację, że w niektórych sytuacjach po prostu nie unikniemy stresu i trzeba go tylko zminimalizować.
ostatnia rzecz, która trzymała mnie jeszcze w niepewności (studia), już za mną. Zasłużyłam na chwilę relaksu
Moja obrona była długa, weszłyśmy razem z kolezanką (bo u nas wchodziło się po 2-3 osoby) i siedziałyśmy tam chyba z godzinę.na poczatku stresu bylo co niemiara, ale pod koniec to już było ok, koleżanka wtedy też była w ciąży, więc ostatnie ok. 10 minut to Pani Dziekan tylko o dzidzię pytała
Teraz możesz świętować przy...PiccokloWiadomość wyedytowana przez autora: 3 lipca 2014, 18:27
Selene lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyagattee wrote:Monika fajnie masz z tymi zupami ja w ogole nie robie bo Moj nie lubi zup (toleruje tylko barszcz czerwony z uszkami).
Ja tam uwielbiam zupy, czasem jak mnie natchnie to zrobie dwa obiady - sobie zupe a swojemu cos innego
Selene gratulacje !
O to nie...my lubimy zupy, a zimą to już szczególnie. Zazwyczaj gotuje cały gar i mamy na 3 dni Czasem mrożę i później jak mam mega lenia, to obiad gotowy. Nie wyobrażam sobie życia bez zup Tylko mój mężulek nie lubi barszczu własnie (na święta zawsze jest pieczarkowa dla niego i barszcz dla mnie) i kapuśniaku nie znosi...właśnie...kapuśniak chyba sobie zrobię Takie olśnienie nagłe!Wiadomość wyedytowana przez autora: 3 lipca 2014, 18:28
-
nick nieaktualnySelene! A nie mówiłam! 5 !? Ty kujonie!!!!!!
A ten ból brzucha, to był "kopniak" na odwagę od maleństwa! Gdyby mogło, to powiedziałby:
" Te, matka! Pokaż klasę! Umiesz wszystko! Jakby co, to Ci podpowiem. Albo nie ! Bo cholera śniadania nie zjadłaś i jestem głodny! Zdawaj szybko i wrzuć coś na ruszt! "
Jesteś wielka! Gratuluję!M4DZI4, Selene, olka25, jonka91 lubią tę wiadomość
-
Selene gratulacje!!!
Malenq powodzenia na wizycie,będę 3mac kciuki za same dobre wieści!!!
A ja oczywiście godz temu wstałam z drzemki, matko już tak co dzień będzie?
Długo spię,a potem mija pare godzin,jem obiad i znowu muszę isc spac.
Wstaję,robie kolację i tylko patrzec jak znowu trzeba będzie iśc do łóżka.
Chyba całą ciążę tak prześpię ehh...Selene, Malenq, Paula44, MonikaDM lubią tę wiadomość
-
Paula44 wrote:Selene! A nie mówiłam! 5 !? Ty kujonie!!!!!!
A ten ból brzucha, to był "kopniak" na odwagę od maleństwa! Gdyby mogło, to powiedziałby:
" Te, matka! Pokaż klasę! Umiesz wszystko! Jakby co, to Ci podpowiem. Albo nie ! Bo cholera śniadania nie zjadłaś i jestem głodny! Zdawaj szybko i wrzuć coś na ruszt! "
Jesteś wielka! Gratuluję!
Co za cudny komentarz :**
Przyznam się do małego grzeszku, że po obronie weszłam do Macdonalda (a zazwyczaj nie lubię takich fastfoodów) i zjadłam dużą kanapkę i duże frytki (normalnie nie byłabym wstanie wcisnąć nawet pół) taką bombę kaloryczną sobie zaserwowałam ale czułam, że wracają mi siły po stresującym popołudniu.
Od jutra tylko zdrowo
MonikaDM lubi tę wiadomość
-
Selene gratulacje! maluszek pewnie bedzie od początku po hiszpansku płynnie gadał :)a od jednego maca jeszcze nic sie nikomu nie stało:)
ja wlasnie wrocilam z galerii, kupilam sobie cudowne biale ceramiczne naczynie zaroodporne z taka drewniana podstawka, ktore bylo przecenione z 90zl na 20 bo byla zlamana podstawka( dziadek zlota rączka naprawi) i swiecznik dla kolezanki ( jutro ja odwiedzam na nowym mieszkanku).
ale cos mnie bruch boli, nie wiem czy to moze od tego ze bylam w jeansach i troche mnie cisly:/ czy jakies wzdęcia moze.Selene lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny