*~*~* STYCZNIÓWKI 2015 - łączmy się ;) *~*~*
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
O matulu, wieczorna wena sie w Was odezwala☺ nawet 10 minutowe karmienie bylo za krotki, zeby Was nadrobic☺
Ja wczoraj usnelam przed laptopem.. Chyba wyszlo w koncu zmeczenie...
Niesamowicie wieje.. Ten wiatr za oknem poteguje uczucie zimna.. Az poszlam po dodatkowy koc. -
A ja sie musze bawic z corcia wlasnie wstala w najlepszym humorze. Moja niunia od kilku dni robi na kp raz dziennie kupke, co dziwne bo jak dotad kupek bylo multum. Karmie piersia czasami hip.
-
Ja się dzisiaj gorzej czuje, mąż zabiera małą na 20 minutowy spacer. Potem pogoda będzie jeszcze gorsza więc póki nie wieje i się jeszcze nie rozkręciło zachmurzenie to ubiera ją cieplutko i idzie na chwileczkę.
W innym przypadku pewnie siedziałaby ze mną w domu przez tydzień -
nick nieaktualny
-
1,5 h czytania !!! witajcie
nasza dzidzia tez urodzinow w noc urodzin meza zaszlam w moje mialam ladny przyrost bety, test robilam bo trzeba bylo luteine odstawic, zobaczylam bladziocha i zostawilam w lazience, balam sie cieszyc juz raz skakalismy z radosci, mezu jak wstal i zobaczyl w lazience bardzo sie ucieszyl, my obydwoje Byki, maly tez rogaty zalapal sie na Koziorozca
Chanela ok 18 przeszla u nas czarna chmura tak targalo, ze w sypialni mi zawiasy gwizdaly pierwszy raz, chwile padal grad, wylaczyli prad i tyle, ale to pewnie ta Wasza burza. ktora galerie koncza za miesiac?
Marta jestes dobra mama, tez czasem placze jak zrobilam juz wszystko a maly placze, najczesciej jak nie moze usnac i widze ze to o to chodzi a zadna metoda usypiania nie dziala i zaczynam glupiec, bo moze jednak cos mu jest a ja nie wiem o co kaman, potem dziecko zasypia pospi i wstaje z usmiechem do mamy
a przy wczorajszej wichurze walczylismy z zasnieciem mlodego do 23 prawie, moze smrod swieczek mu nie pasowal -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
Dziewczyny, czy któraś z was nie robi żadnych szczepień dodatkowych?
Przy szczepieniu lekarka pyta się mnie kiedy chciałabym szczepić dodatkowo, bo muszę się śpieszyć bo już trzeba by było dać pierwszą dawkę. Powiedziałam, że nie zamierzam szczepić na nic dodatkowo a ona spojrzała na mnie jakbym dziecko katowała. Zaczęła gadać, że to, że to są dodatkowe szczepionki to nie znaczy, że się nie powinno szczepić. Że właśnie trzeba itd.
Ja do żłobka dziecka nie poślę. Na razie mam umowę na pracę zdalną więc z domowego biura. Jeżeli wrócę do firmy po macierzyńskim to i tak będę pracować w domu na pół etatu. A jak nie wrócę do firmy to będę w domu, mamy z mężem obowiązki bycia duchownymi, co jest pracą nawet więcej niż etatową.
Przedszkole to dla mnie najwcześniejsza opcja.
Teraz już zgupiałam. -
nick nieaktualny
-
Siemka z rana
U mnie znowu waga w dół już 93,5 kg na budziku.
Dziś idziemy szczepić na nfz. Ja żadnych dodatkowych ani pierwszemu ani drugiemu nie funduję.
Lecę ćwiczyć. Powoli widzę efekty narazie w moich boczkach. Jeszcze daleka droga Nie naprodukujcie czasem stron na godzinę czytania hahahaChanela, Rybka1, MonikaDM, Agus89, Malenq lubią tę wiadomość
-
Selene wrote:Dziewczyny, czy któraś z was nie robi żadnych szczepień dodatkowych?
Przy szczepieniu lekarka pyta się mnie kiedy chciałabym szczepić dodatkowo, bo muszę się śpieszyć bo już trzeba by było dać pierwszą dawkę. Powiedziałam, że nie zamierzam szczepić na nic dodatkowo a ona spojrzała na mnie jakbym dziecko katowała. Zaczęła gadać, że to, że to są dodatkowe szczepionki to nie znaczy, że się nie powinno szczepić. Że właśnie trzeba itd.
Ja do żłobka dziecka nie poślę. Na razie mam umowę na pracę zdalną więc z domowego biura. Jeżeli wrócę do firmy po macierzyńskim to i tak będę pracować w domu na pół etatu. A jak nie wrócę do firmy to będę w domu, mamy z mężem obowiązki bycia duchownymi, co jest pracą nawet więcej niż etatową.
Przedszkole to dla mnie najwcześniejsza opcja.
Teraz już zgupiałam.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 1 kwietnia 2015, 08:39
-
Klara dopiero sie budzi.ale w nocy obudzila sie o 4 na karmienie i nie chciała spać dalej.do 5 lezalysmy razem i dalam jej cycka na leżąco i zasnela:)
Wiecie co,od zeszłego roku nie lubię prima aprilis.Bylam w komisji na egzamin 6klas i wychodzę z niego,patrzę na Tel.moj mąż dzwonil i sms od niego: Oddzwon.to nie żart.Dzwonie,a on mówi,ze dali mu w pracy wypowiedzenie.Pracował w tej firmie 7lat,ale przyszedł nowy kierownik,zaczal wszystkich podpierdalać,a poza tym juz ma kogoś z rodziny na jego miejsce.Ja załamana,bo pomimo,ze pracowal w delegacji,przyjezdzal na weekendy i chcial sam zmienić pracę na cos na miejscu to nie nią jeszcze żadnej.a byliśmy po pierwszej szczepionce w Łodzi,mieliśmy miec jeszcze dwie.aby utrzymać kolejna ciążę.Popracowal jeszcze 3 dni,wrócił,poszedł na L4 i znalazł obecna prace,w której sam jest kierownikiem.Teraz juz wiem,ze tak miało byc.Bóg wiedział,ze będę za chwile w ciąży i ze mąż musi byc z nami w domu codziennie,a ze sami baliśmy sie podjąć decyzje o szukaniu pracy na miejscu to nam pomógł a tak to nie wiem kiedy bym zaszla skoro mąż byl tylko na weekendy.