*~*~* STYCZNIÓWKI 2015 - łączmy się ;) *~*~*
-
WIADOMOŚĆ
-
My jeszcze nie doświadczyliśmy dnia bez kupy
Był tydzień że było ich mniej a teraz min 5-6
Ja tez chciałabym drugiego bobaska najchętniej żeby ur się w 2016 mimo że mój mały jest taki absorbujący czuje że ,,żyje,, ale to tylko takie nadzieje na razie nas nie stać na drugie maleństwo i nawet to nie wchodzi w gre ale pomarzyć zawsze można
Miała z Was któraś nadżerkę przed ciążą? Po porodzie jak mnie położna szyła prowadziłyśmy pogawędkę o mojej nadżerce prosiła żebym absolutnie tego nie zaniedbała i wiecie co widzę że jej nie ma zniknęła
-
nick nieaktualny
-
Viv78 wrote:Moja dzisiaj tez niedobra,chociaż w sumie dla nas to norma,wieczorne usypianie to masakra jakas, tyle ze zawsze robi to mój M. (Tj on lula i uspokaja a ja potem wkraczam z cycem) A teraz zostalam nad morzem sama.no w sumie to odjechała do mnie mama i marzylam ze sobie wtedy odpoczne a mama będzie lulala,,przewijają itp,ja w końcu przeczytam jakąś książkę, wyspie się i obejrzeć jakiś serial, i co? Mi ręce odpadają od 2 godzinnego bujania a mama juz chrapie, a i oddalam jej moja książkę bo i tak nie mam czasu po nią sięgnąć...
A najgorsze nie jest to ze ona nie chce mi pomoc,tylko ze ja nie wyobrazam sobie oddać jej Mała pod opiekę, chore,nie?
No , ale zobaczyła ze nie jest łatwo,,i może juz nie będę słyszała ciągle przez telefon pytania "a dlaczego ona płacze?", bo zadaje jej to pytanie teraz parę razy dziennie a ona tez nie wie
Melula wrote:Padam na twarz. Takiej marudy to ja jeszcze nie miałam. Byliśmy w sklepie. Trzeba było na rękach nosić. Teraz po kąpieli nadal nie chce spać, choć oczy maleńkie i same by się zamknęły gdyby nie silna wola Ali. Jest twarda i stanowcza. Postanowiła nas wykończyć.
Dziewczyny u mnie to samo, dramat z usypianiem, oczy jak szpileczki, ale twardo smoka wypluwa, awantura i na prawdę nie wiem o co jej chodzi...
Macie jakieś sposoby na to??
Nie chce, żeby jej spanie wieczorne kojarzyło się z awanturą W kąpieli jest grzeczna lubi, płacz zaczyna się przy ubieraniu i tak potrafi godzine marudzić, najedzona...Praktycznie usypia przy mnie, lub na poduszce do karmienia, nie chce usnąć sama w łóżeczku. W dzień usypia bez problemu...
Śmiejemy się z moim W. że nie chce nas opuszczać i nie widzieć tak długo, ale sytuacja nie jest śmieszna...
Chce też WW. nakłonić, żeby to on usypiał, bo i tak wieczorem dostaje moje mleczko z butelki... Ale jak ja widze, że on to robi inaczej niż ja, to zaraz wkraczam, pewnie nie potrzebnie... -
nick nieaktualny
-
Malenq wrote:znaczy się udało:) huraaaaaaaaaaaaa no pewnie że kojarzę...
u niej to chyba było IVF???
jaaaaaaaaaaaaaaaaaa cieszą mnie takie wiadomości przychodzące z OVU:)
tak, dzis robila 2 bete po IVF. mocno jej kibicuje.Malenq lubi tę wiadomość
-
jonka91 wrote:Nie wiem czy to przez szczepienie, czy nie.. ale u nas była już tylko jedna kupka dziennie bardziej zwarta, a teraz od 3 dni jest po 3/4 na dzień takie bardziej wodniste, które też sieją spustoszenie wśród ubranek..
A jak dopieracie te brudy po kupce? Moja też taką po pachy zrobiła i nie mogę doprać bodziaka -
Ag... wrote:Monisia pewnie niepotrzebnie- daj chłopu swobody. twoj sposob niekoniecznie musi byc lepszy, a nawet jesli jest niech maja chwile dla siebie tylko. poloz sie do wanny w tym czasie jak ja usypia. ja tak robie;)
Ag... No chyba musze... Bo najpierw mu gadam, żeby chociaż wieczorem mnie przy usypianiu odciążył, a potem i tak lece jak słysze, że płacze "bardziej"... on potrafi stać nad łóżkiem i tego smoczka jej trzymać a ona wypycha i płacze...
Serce boli...
Chociaż generalnie czego nie zrobie/zrobimy wieczorem to marudzi... Tylko przy ludziu na rączkach się uspokaja, a potem też musi usnąć przy ciele, nie sama w łóżku... -
MonisiaK wrote:A jak dopieracie te brudy po kupce? Moja też taką po pachy zrobiła i nie mogę doprać bodziaka
Ja najpierw namaczam wszystko w ciepłej wodzie z Lovelą, a później zapieram z mydełkiem bambino i tre do skutku. I piorę jak zwykle. do tej pory tylko jeden kaftanik mam niedoprany..
Wiem, że dziewczyny mają jakieś mydełko do zapierania z rossmana i biedronki.
Teraz i tak podobno jest lajtowo odprać, gorzej będzie, jak do jadłospisu wkroczą owocki i warzywka..Wiadomość wyedytowana przez autora: 9 kwietnia 2015, 13:10
-
MonikaJ wrote:I my dziś po szczepieniu. Julcia co prawda zapłakała przy każdym wkłuciu, ale szybko się uspokajała, ogólnie było w porządku. Cieszę się że mamy spokój na jakiś czas, teraz tylko obserwować. Dziewczyny powiedzcie teoretycznie przez jaki czas mogą wystąpić poszczepienne skutki uboczne?
na ulotce pisze ze 48h. mam nadzieje ze wlasnie tyle -
MonikaJ wrote:I my dziś po szczepieniu. Julcia co prawda zapłakała przy każdym wkłuciu, ale szybko się uspokajała, ogólnie było w porządku. Cieszę się że mamy spokój na jakiś czas, teraz tylko obserwować. Dziewczyny powiedzcie teoretycznie przez jaki czas mogą wystąpić poszczepienne skutki uboczne?
-
nick nieaktualny
-
Hej. W końcu was nadrobiłam. U nas jest ciężko ostatnio. Alicja pochłania całą moją energię.
Po szczepieniu marudzi strasznie.. Do tego nie przesypia już całej nocy. Zasypia o 24 i budzi się o 3.
W dzień żeby załagodzić marudzenie chodzę co chwilę na spacery.
Alicja coraz bardziej lubi leżeć na brzuszku:
Wiadomość wyedytowana przez autora: 9 kwietnia 2015, 13:54
Maud11, Malenq, Chanela, Selene, isabelle, Ewelina88, MonikaJ, Wiki81, slash, magdalenka, lwuska55592, Bogusiar80, Paula44, ania_29, Becia81, renia83, rastafanka lubią tę wiadomość