X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum W ciąży - ogólne *~*~* STYCZNIÓWKI 2015 - łączmy się ;) *~*~*
Odpowiedz

*~*~* STYCZNIÓWKI 2015 - łączmy się ;) *~*~*

Oceń ten wątek:
  • Bogusiar80 Autorytet
    Postów: 1164 830

    Wysłany: 9 kwietnia 2015, 21:21

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Marta olej teściów.
    Mój pije od 130 do 150 zależy jakie ma chęci. Jak 130 to co trzy godz, jak 150 to co cztery je.
    Była kąpiel i wiadomo jak tylko na brzuszku :D

    iv09j44jrzoyrcfq.png iv09x1hppuqonulm.png
  • Rybka1 Autorytet
    Postów: 345 248

    Wysłany: 9 kwietnia 2015, 21:25

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Lubię takie wieczory,gdy Milenka grzecznie śpi a ja buszuję :)

    eNortjKzUjIytDA2M1CyBlwwFYEC0Q,,45.png
  • OliOla Autorytet
    Postów: 408 625

    Wysłany: 9 kwietnia 2015, 21:26

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    :)

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 20 kwietnia 2015, 23:05

    l22nzbmh1lqdktpj.png

  • Docia Koleżanka
    Postów: 42 40

    Wysłany: 9 kwietnia 2015, 21:31

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    OliOla wrote:
    Isabell Twoja Ala tez pięknie przybiera :)
    Ile Ci teraz zjada na dobe?
    Jak z Twoim pokarmem?
    udało Ci się rozkręcić laktacje??

    Ja mam typowego niejadka.... Zjada 60-80ml i tyle. No wyjątek dzisiaj aż sie dziwie 3 raz po 90ml zjada .

    Wyliczyłam, że w 2 tyg. przybrała tylko 260g.

    Docia witamy :) :)
    Wiktorek urodził się dzień później niż moja Oliwcia :)

    Docia i Isabell dlaczego mieszkacie na drugim krańcu Polski?

    Mój synek też nie jest łakomczuchem, zjada od 60 do max 100ml, zazwyczaj jest to średnio 80ml, ale przybiera bardzo ładnie na wadze, tydzień temu ważył 5800g i wyrasta już powoli z rozmiaru 68. Ostatnio idzie jak burza, ciuszki które miałam w rozmiarze 62 założyłam mu z dwa razy.
    Jednak cały czas martwi mnie, że tak mało je, zwłaszcza jak w nocy zaczyna sobie robić coraz dłuższe przerwy, wczoraj pobił swój rekord spał od 20 do 5 i wreszcie się wyspałam, ale czas spania w nocy wydłuża odkąd przed snem zaczełam mu dawać kaszkę.

    mhsvqtkf8v59xss2.png

    *06.03.2011 - Aniołek Laura (38 tc)
  • Docia Koleżanka
    Postów: 42 40

    Wysłany: 9 kwietnia 2015, 21:33

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    OliOla wrote:
    a wiesz, że zastanawiamy się nad wakacjami właśnie nad morzem :)
    Chociaż mojego M. ciągnie w przeciwne strony.


    Fajnie byłoby się spotkać w trójkę i pogadać o m.in. o naszych wcześniakach:)
    Zapraszamy nad morze.

    mhsvqtkf8v59xss2.png

    *06.03.2011 - Aniołek Laura (38 tc)
  • Wiki81 Autorytet
    Postów: 1725 2300

    Wysłany: 9 kwietnia 2015, 21:37

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Bogusia u mnie tez Hania zaczeka wczoraj sie podnosić do siadu. W szoku jestem, bo jeszcze się nie przekręca, może z raz sie udalo jej obrócić, ale i może za Malo leży na brzuchu, bo albo najedzona albo spi.

    www.styczniowki2015.phorum.pl
  • blador Autorytet
    Postów: 572 347

    Wysłany: 9 kwietnia 2015, 21:37

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Docia wrote:
    Mój synek też nie jest łakomczuchem, zjada od 60 do max 100ml, zazwyczaj jest to średnio 80ml, ale przybiera bardzo ładnie na wadze, tydzień temu ważył 5800g i wyrasta już powoli z rozmiaru 68. Ostatnio idzie jak burza, ciuszki które miałam w rozmiarze 62 założyłam mu z dwa razy.
    Jednak cały czas martwi mnie, że tak mało je, zwłaszcza jak w nocy zaczyna sobie robić coraz dłuższe przerwy, wczoraj pobił swój rekord spał od 20 do 5 i wreszcie się wyspałam, ale czas spania w nocy wydłuża odkąd przed snem zaczełam mu dawać kaszkę.

    Mam nadzieje ze i u nas ta kaszka zadziala

    relgh3718o9n8rtv.png
  • isabelle Autorytet
    Postów: 2399 2736

    Wysłany: 9 kwietnia 2015, 21:40

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    /

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 26 kwietnia 2015, 22:47

    Malenq lubi tę wiadomość

    0d1yskjom1pl8rx5.png
    mhsvrl68zjjdct5d.png
  • MartaKD Autorytet
    Postów: 2540 2698

    Wysłany: 9 kwietnia 2015, 21:40

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Wiki81 wrote:
    Jestem pewna, że jeszcze będzie okazja żeby im się odwdzięczyć. I tak jak Marta pisze, jak ich nie zaproszą na kolejną uroczystość, to pójdzie im w pięty i się może zastanowią.
    i tak będzie.nic nie napisałam:)

    Wiki81 lubi tę wiadomość

    ug37df9hvpghw3yg.png
  • liliana Ekspertka
    Postów: 162 133

    Wysłany: 9 kwietnia 2015, 21:45

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Witajcie kochane "Stycznióweczki"!
    Najmocniej Was przepraszam za zwłokę i brak odzewu…
    Nie sądziłam,że taki mały człowiek może być aż tak absorbujący :)
    Nasz "cud" skończył niedawno 2 miesiące. Od tego momentu mogę w pełni cieszyć się macierzyństwem (wcześniej było bardzo, bardzo ciężko, ale kto jak kto - Wy doskonale wiecie jakie są początki... :) ).

    Hmm…Co Wy na to, aby swoją reaktywację "uczcić" relacją z porodu?

    Ostrzegam! Tekst jest długi! Przygotowałam go z myślą o mojej małej córeczce. Wspomniałam już kiedyś, że stworzyłam dla Niej piękny album zawierający opisy, zdjęcia, USG z przebiegu ciąży :)

    zatem do dzieła!

    "Planowany dzień porodu (28.01) wydawał się dłużyć w nieskończoność. „Czy to już?” - pytanie zadawane przez tatę, dziadków, przyjaciół, a także samą siebie tysiące razy.
    No, ale gdzie tam! Miałaś przecież inne plany… :)
    Kolejne dni oczekiwania były niezwykle interesujące. Każdy, nawet najdrobniejszy symptom stawiał nas wszystkich na nogi.
    Jako, że cała ciąża nie należała do łatwych i stale pojawiały się problemy, byliśmy wyczuleni. 2 dni po planowanym terminie (30.01) odczuwałam bóle brzucha, które pozornie wydawały się być czymś całkiem normalnym. Mimo to nie mogliśmy usiedzieć w miejscu…
    Pojechaliśmy na Izbę Przyjęć z zamiarem wykonania KTG i USG. Aparat wskazał nieregularne, choć silne skurcze (Na USG było wszystko ok). Profilaktycznie położono mnie na patologię ciąży.


    Następnego dnia, o godzinie 5:00 rano obudziły mnie bardzo silne skurcze. Udałam się więc na „dyżurkę”, w celu konsultacji z pielęgniarką. Prosiła, abym poczekała do godziny 6:00, kiedy to wykonają badanie. KTG dowiodło, iż „małymi” krokami zbliża się poród. Małymi?!
    Przecież bolało już tak jak cholera!!! Co 6 minut łapałam się za krzyż i wykonywałam masaż pleców. Najwygodniejszą pozycją w I fazie porodu było zgięcie w przód (na stojąco) i trzymanie się za kaloryfer/ramę łóżka :D po obchodzie zbadano mi jeszcze szyjkę macicy (rozwarcie na 2 palce), następnie zaś przeniesiono na trakt porodowy.


    Zegar wskazywał godzinę 9:00.
    Kilka minut później przyjechał tatuś, który okazał się być najlepszym asystentem w czasie akcji porodowej (na każdym skurczu masował mi krzyż ruchami okrężnymi. Gdy tylko ból mijał podawał mi wodę, abym się nie odwodniła).
    Tego dnia dyżur na oddziale pełnili dr Ż. i dr P.. Po badaniu stwierdzili, że mam zielone wody płodowe i muszę się wziąć w garść, by urodzić przed obiadem (to powiedzieli już ze śmiechem). Bardzo się martwiłam o Twoje zdrowie, kotku :(
    bolało bardzo, trochę krzyczałam (1 x płakałam), ale starałam się z całych sił przetrwać ten trudny okres. Nie podano mi żadnych wspomagaczy (znieczulenie, oksytocyna, itp) ze względu na zagrożenie i chęć zakończenia ciąży jak najszybciej. Jak już wspomniałam całą 1. fazę porodu stałam w zgięciu. Podłączona pod KTG nie miałam zbyt wielu możliwości załagodzenia bólu. Raz podano mi piłkę, która -jak na początku sądziłam- z pewnością przyniesie ulgę…
    Jasne! gdy tylko pojawił się skurcz, ‚wystrzeliłam z niej jak armata’, o mało nie zrywając przewodów od KTG :D po jakimś czasie rozwarcie było już większe, pani doktor przebiła też wody płodowe, wkładając rękę i czekając na skurcz. Gdy tylko wypłynęły ze mnie wody, poczułam takie miłe ciepełko na nogach :D :D
    W pewnym momencie już nie wytrzymałam. Zaczęłam krzyczeć „błagam! już chcę przeć!!!czuję jakby główka miała się zaraz wydostać”.
    Wtem o godzinie 12:50 pojawiła się cała ekipa białych fartuchów: dwóch lekarzy, dwie położne + jedna z oddziału noworodków :) i się zaczęła druga faza porodu!
    Przygotowano łóżko, położono w pozycji półsiedzącej, rozłożono nogi na maxa (czułam się jakbym robiła szpagat) i poinstruowano „na skurczu 2 x przemy, głęboko oddychamy przeponą aby dotlenić malucha i odpoczywamy”. Tak też zrobiłam :)
    Na szkole rodzenia przygotowano nas do tego zadania idealnie. Zamykałam oczy, przyciskałam szyję do klatki i z całych sil parłam jakbym była w łazience :D
    Nie sądziłam, że potrafię być AŻ tak bardzo SILNA i ZDETERMINOWANA. Wiedziałam, że od tego zależy Twoje zdrowie i życie, a na tym zależało mi najbardziej.
    Udało mi się na 4 skurczach.
    Słuchając relacji Cioci N., byłam przekonana, że po tym jak Twoja główka się wydostanie, dadzą mi Jej dotknąć ręką, abym miała większą motywację :) na 3 skurczach parłam z całych sił, myśląc że jesteśmy jeszcze daleko w polu. Byłam przekonana, że jeszcze długa droga przed nami (w końcu nikt nie mówił o główce!), a tu w pewnym momencie poczułam ulgę, Twój krzyk i wszechogarniającą radość i ciepło gdy położyli mi Ciebie na brzuchu. Popłakałam się z radości, Tata był równie wzruszony…
    Tego obrazu nie zapomnę nigdy. Malutka kuleczka leżąca na moim ciele, lekko biaława w mazi płodowej i to słodkie kwilenie…
    Pan doktor zaśmiał się „jak takie duże ciałko mogło zmieścić się w takim małym brzuszku”.
    Po chwili zabrano nam Ciebie, aby Cię oczyścić, dokonać pomiarów i sprawdzić stan Twojego zdrowia. Zestresowałam się…
    To była TA chwila, która dała mi wiele do myślenia. Wiedziałam bowiem, że od tej pory będę zawsze przy Tobie, jak nie fizycznie to sercem i myślami. Będę się zawsze troszczyć o Twoje dobro i martwić się, gdy nie będziesz w zasięgu mojego wzroku. Będziesz „pępkiem” mojego świata."

    Zosia / Waga: 3340 g / Wzrost: 52 cm / pkt w skali APGAR: 10

    MartaKD, jonka91, Rybka1, Malenq, Bogusiar80, Agus89, Anutka, Wiki81, Maud11, Paula44, Selene, M..., szpilka, kasia86, A.loth, Ewelina88, lwuska55592, rastafanka lubią tę wiadomość

    relgcwa11d8kpmkr.png
  • Chanela Autorytet
    Postów: 1946 1498

    Wysłany: 9 kwietnia 2015, 21:45

    Cytuj  /     /  Zgłoś

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 28 kwietnia 2015, 14:07

    OliOla, szpilka lubią tę wiadomość

    201501275365.png
    p19uk0s3zyd2g4e9.png
  • Docia Koleżanka
    Postów: 42 40

    Wysłany: 9 kwietnia 2015, 21:45

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    isabelle wrote:
    Docia, to twój synek nieźle odrabia z wagą i chyba nie jest tak źle z jego jedzeniem skoro waży tak dużo. Moja Alicja dopiero dobija do 4500 kg mimo, że apetyt jej dopisuje.

    No właśnie, nawet lekarze się dziwią, że tak przybiera jak tylko tyle je.

    A właśnie dziewczyny isabelle i oliola Wy odciągacie jeszcze mleczko? Jak tak to ile razy dziennie i ile?

    mhsvqtkf8v59xss2.png

    *06.03.2011 - Aniołek Laura (38 tc)
  • MonisiaK Autorytet
    Postów: 885 555

    Wysłany: 9 kwietnia 2015, 21:48

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Viv78 wrote:
    Hej,nie wiem czy ktoś odpisał bo dopiero siadasm do kompanii.
    Mamy zdecydowanie inne postrzeganie problemów z zasypianiem :)
    U mnie jest super jak dyndanie trwa z 30 minut a nie 2 godziny,a Mała później zasypia bez awantur na cycku przez następną godzine. Nie ma mowy o samodzielnym usypianiu, wiec nie będę doradzała.

    Ehh, mama się na mnie obraziła.każdy nasz wspólny wyjazd tak się kończy.trudne są te relacje.pewnie Zuzka tez mi da w kość nie raz.
    Źle mi teraz z tym koszmarnie.

    Wiesz jak widze i czytam, że dziewczyny kąpią i odkładają do łóżeczka to zazdroszcze :P
    U nas niestety lulalnie, noszenie, uspokajanie. Najczęściej usypia ze mną na leżąco w naszym łóżku, bądź na poduszcze do karmienia, obowiązkowo ze smoczkiem, opatulona jak talib :D


    Co noc przykrywa się kocem, cała jest pod kocem, co ją odkryje to patrze znowu... Niby wiem, że się nie udusi itp. ale też inaczej jej się pewnie śpi i oddycha w zaduchu...

    ex2b9vvj4jxe17l2.png
    km5siei3wv50qtno.png
  • MartaKD Autorytet
    Postów: 2540 2698

    Wysłany: 9 kwietnia 2015, 21:49

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dzięki Kochane za rady,nic nie piszę,mam w dupie.ech...z rodziną tylko na zdjęciu...chociaż i tak czasem zdjęcie ciulowe:)
    Liliana...fajnie,że się odezwałaś,juz Cię klikam na fb i dołaczam:)

    ug37df9hvpghw3yg.png
  • isabelle Autorytet
    Postów: 2399 2736

    Wysłany: 9 kwietnia 2015, 21:52

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Docia wrote:
    No właśnie, nawet lekarze się dziwią, że tak przybiera jak tylko tyle je.

    A właśnie dziewczyny isabelle i oliola Wy odciągacie jeszcze mleczko? Jak tak to ile razy dziennie i ile?

    Ja już tylko raz dziennie ok. 30-50 ml

    0d1yskjom1pl8rx5.png
    mhsvrl68zjjdct5d.png
  • MartaKD Autorytet
    Postów: 2540 2698

    Wysłany: 9 kwietnia 2015, 21:57

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Jadąc dziś autobusem do fryziera czytałam W Paryzu dzieci nie grymasza.I było tam o przesypianiu nocy przez niemowleta.Ze trzeba je nauczyc snu,jesli będzie zaburzony sen,to mogą być z nim problemy długo.Chodzi o to,że rodzice zbyt szybko biora dzieci na ręce w nocy.Dziecko budzi się czesto pomiedzy fazami snu.Radzą odczekać chwilkę, nie podchodzić,nasłuchiwac i nie brać od razu.No chyba,że zaczyna mocno płakać.
    Ja tak zrobiłam kilka razy,dość nieświadomie.Słyszalam,że się wierci i kwili,ale byłam chyba zbyt zamulona,żeby wstać i zasypiałam dalej i ona też.Coś w tym jest.

    isabelle, jonka91, Wiki81, renia83, szpilka lubią tę wiadomość

    ug37df9hvpghw3yg.png
  • isabelle Autorytet
    Postów: 2399 2736

    Wysłany: 9 kwietnia 2015, 22:00

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    .

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 26 kwietnia 2015, 22:47

    MonikaJ lubi tę wiadomość

    0d1yskjom1pl8rx5.png
    mhsvrl68zjjdct5d.png
  • ania_29 Autorytet
    Postów: 2302 2720

    Wysłany: 9 kwietnia 2015, 22:03

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    O, to ja z wieczornym zasypianiem mam przynajmniej dobrze. Udaje się jej samodzielnie zasnąć a czasami wystarczy chwilę pobujać w kołysce :)

    201501145565.png
  • OliOla Autorytet
    Postów: 408 625

    Wysłany: 9 kwietnia 2015, 22:06

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    :)

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 20 kwietnia 2015, 23:05

    l22nzbmh1lqdktpj.png

  • Bogusiar80 Autorytet
    Postów: 1164 830

    Wysłany: 9 kwietnia 2015, 22:07

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Tak mój czasami się przebudza i popłakuje. Moja reakcja z łóżka ciiii ciiii ciiii i dziecko dalej sobie spokojnie jeszcze śpi :)
    Ja już za dobry tydzień zacznę marchewkę. I pierwsze co na noc to będzie kleik a potem dopiero kaszka.

    iv09j44jrzoyrcfq.png iv09x1hppuqonulm.png
‹‹ 2489 2490 2491 2492 2493 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

Starania o dziecko i ciąża po poronieniu - prawdziwe historie ♡

"Prawdziwe historie kobiet starających się o dziecko" - opowieść o Karolinie, która doświadczyła bolesnej straty w 21. tygodniu ciąży... Jak sama mówi: wszystko układało się idealnie, nic nie wskazywało na to, że coś może być nie tak. "Starania o dziecko i ciąża po poronieniu" -  o bólu, bezsilności, traumie, ale również o pięknym odrodzeniu, niegasnącej nadziei i szczęśliwym zakończeniu. 

CZYTAJ WIĘCEJ

7 faktów o karmieniu piersią, o których nie miałaś pojęcia

Czy wiesz, że karmienie piersią może zmniejszyć ryzyko zachorowania na nowotwór jajnika oraz piersi? A czy słyszałaś, że mleko matki zmienia się nawet w trakcie jednej sesji karmienia? Poznaj 7 faktów ciekawych i nieoczywistych faktów na temat karmienia piersią! 

CZYTAJ WIĘCEJ

PMS a zdrowie psychiczne i jakość życia. Jak sobie radzić z objawami?

PMS często jest kojarzony głównie z objawami fizycznymi, takimi jak ból brzucha czy wzdęcia. Jednak coraz więcej badań wskazuje, że ma on istotny wpływ również na zdrowie psychiczne kobiet. Dlatego ważne są: zrozumienie związku między PMS a nastrojem i kondycją psychiczną w ogóle oraz nauka skutecznych strategii radzenia sobie z emocjonalnymi skutkami choroby.

CZYTAJ WIĘCEJ