*~*~* STYCZNIÓWKI 2015 - łączmy się ;) *~*~*
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny0lgam wrote:Ja dopiero teraz się odezwałam, bo nie chciałam by ten wątek się zakończył, gdy przeniosłyście się na zamknięte forum. Chciałam wraz z nowymi dziewczynami kontynuować go, byście nie musiały go odświeżać, by zniknąć z pierwszej strony.
Hahaha -
Malenq wrote:To ja stara styczniowka witam wszystkie nowe\stare styczniowe mamy... Niech ten wątek nadal będzie bez kłótni, bez wulgaryzmów, bez zbędnych nerwów... Jak wiecie jak tu było, to podtrzymajcie to co tu pozostawiłyśmy...
Nie dziwcie się naszym pytaniom i zaskoczeniu, bo to chyba normalne ze się zdziwilysmy.....
Miłej niedzieli
nie naszą intencją było dołączenie tu, by " robić dym" -
nick nieaktualny
-
Gwiazdeczka27 wrote:Sluchajcie ile moga trwać wzdęcia u dziecka? Myślalam ze jak beda magiczne 3 miesiace to sie polepszy
Gwiazdeczka27 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyEsplayaa wrote:Gwiazdeczko, mnie na wzdęcia Szymka polecono krople Biogaja. To probiotyk. Sprawdziły się. I na szczęście po 3 miesiacach zażegnaliśmy wiekszość problemów brzuszkowo-jelitowych. Mam nadzieję. Poki co, jest spokój
Wiadomość wyedytowana przez autora: 26 kwietnia 2015, 22:14
-
Malenq właściwie od razu była poprawa. Młody od samego poczatku jest na sztucznym mleku, więc wzdęcia, zaparcia były do przewidzenia. Podawałam mu Biogaję codziennie przez ponad miesiąc. Mogłam przerwać wcześniej, ale się bałam. Teraz już nie podaję, ale mam pod ręką, gdyby cos się działo
-
Esplayaa bardzo dziękuję ci za odpowiedź, będę musiała wypróbować ale strasznie się boje, że mu się pogorszy. Czytałam opinie o tym probiotyku i jest bardzo dużo pozytywnych opinii ale są też negatywne, właśnie że się pogorszyło. No ale chyba się zdecydujemy tym bardziej że synek też praktycznie od urodzenia jest na mm
a można je podawać i do tego np. bobotic? -
nick nieaktualny
-
Gwiazdeczka27 wrote:Esplayaa bardzo dziękuję ci za odpowiedź, będę musiała wypróbować ale strasznie się boje, że mu się pogorszy. Czytałam opinie o tym probiotyku i jest bardzo dużo pozytywnych opinii ale są też negatywne, właśnie że się pogorszyło. No ale chyba się zdecydujemy tym bardziej że synek też praktycznie od urodzenia jest na mm
a można je podawać i do tego np. bobotic?
A że mały jest dokarmiany przez mm to dodatko sytuację poprawiła zmiana mleka na wymieniany wyżej bebilon pepti.
-
Przez 1,5 m-ca walczyliśmy z ciemieniuchą u synka. Natłuszczaliśmy ją oliwką, parafiną, do mycia główki używaliśmy ziajkę na ciemieniuchę, potem żel z emolium. Dwa tygodnie spokoju i znów niestety zaczyna się pojawiać.
Podejrzewać, że swędzi go skóra głowy, nie może tam dosięgnąć, więc drapie się do krwi na czole.
Dzięki za polecenie kremów, maści na suchą skórę twarzy. -
Mamy patent na usypianie dziecka na dworze, jak nie chce mi się iść do lasu. Siadam z małym na ręku na huśtawce ogrodowej, z 5 min. się pobujamy i zasypia. Potem przekładam go do wózka, powożę chwilkę jeszcze po trawie a ja mogę iść do swoich kwiatków.
Przydałaby mi się huśtawka w sypialni ☺ -
haha...
jak tak czytam, to dochodzę do wniosku, że mojego malucha nie omija nic
Kolki - były
Wzdęcia - były
Zaparcia - też
I naczyniak jest. Na czole. Płaski. Nic oczywiście z tym nie robimy. Czekamy...Mamy w rodzinie dziewczynkę z naczyniakiem. Był duży, praktycznie na pół czoła. Usuwali go laserowo, ale jak Mała skończyła rok...
-
Esplayaa płaskiego na czółku też mamy mało widoczny(najwięcej gdy mała się denerwuje)ale jest. Tym na karku sie troszkę denerwuję,bo rośnie no i już dwa razy zdarzyło mi się go drasnąć paznokciem i podkrwawiał. Kolki,wzdęcia i zaparcia na szczęście nas ominęły,ale np.usuwaliśmy chirurgicznie pępek czy byliśmy w szpitalu w celu wykluczenia wady serca....ech każdy ma cos.Myślę,że po pierwszym roku życia skończą się te "małe niemowlęce problemiki"
-
Dziewczyny jeszcze raz pozwolę sobie skorzystać z Waszego wątku
Chciałam tylko napisać, że przeniosłyśmy sie do po narodzinach;) dzieci I kwartał 2015;) zapraszamy wszystkie nowe i stare styczniówki
Pozdrawiamy Was wszystkie;)https://www.maluchy.pl/li-71096.png -
Witajcie dziewczyny, to znów ja - melduję się jeszcze w dwupaku choc juz sporo majóweczek się rozpakowało, także grono majowych mam się powiększa.
Zareknełam do Was kilka dni temu a tu proszę pouciekało gdzies wszystko na inne forum, ale widzę ze tu i tak zaglądacie. Fajnie.
Olka - co do tego naczyniaka, wsrod moich kilku znajomych w ostatnim czasie tzn w 2 latach urodziły sie 3 dziewczynki i kazda z nich miała cos takiego tzn ma. Dwie na czólku niestety bardzo widoczne miejsce a jedna z tyłu głowki. Lekarze w Łodzi bo tam byli powiedzieli ze to moze się wchłaniac nawet do 10 roku zycia i nie będą z tym nic robić. U jednego dziecka zuwazyłam ostatnio ze się zmniejszyło, natomiast dwóch pozostałych nie widziałam więc nie wiem.
Jedno co mnie martwi to fakt że coraz więcej dzieci rodzi się z takim znamieniem. Nurtuje mnie pytanie skąd to się bierze. Wierzę jednak ze kazdemu dzieciaczkowi szybko to zniknie. Pozdrawiam i wspieram.Wiadomość wyedytowana przez autora: 27 kwietnia 2015, 23:13
Ewelina88, olenka_30 lubią tę wiadomość