*~*~* STYCZNIÓWKI 2015 - łączmy się ;) *~*~*
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnymoruskowa wrote:Dzisiaj chętnie bym skorzystała z takiego zimnego prysznica jak mój koń i chyba miałabym taką samą minę
-
jeżeli chodzi o pokoik dla dziecka to my właśnie od wczoraj zazeliśmy coś działać właśnie M maluje pokój to będzie jak na razie nasza sypialnia i pokoik dla dziecka a później znowu się przeniesiemy do naszej starej sypialni a tam zrobimy tylko pokoik małej:)
-
co prawda jak byłam dzieckiem mój pies chodził po dywanie brudnymi łapami i moje choc podworkowe to jak dzidzi sie pojawi bede wpuszczac pod kontrola do domu, to Twój argument jest the best a tesciowa niech sie obraza
Wiadomość wyedytowana przez autora: 30 lipca 2014, 18:51
-
jonka91 wrote:U moich rodziców suka też łazi po domu, ale oni ją kąpią w sezonie letnim co 2 tygodnie
a ten od daaawna nie był kąpany, od 2 lat na pewno nie! I śmierdzi przeokropnie!
Pierwszy raz jej się postawiłam... nie wiem czy być z siebie dumną, czy nie.. ale jakiś krok to do przodu, bo ja za dobra duszyczka jestem, nikogo nie chcę obrazić i siedzę zazwyczaj cicho, choć w środku często się we mnie gotuje..jonka91, renia83 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyjonka91 wrote:U moich rodziców suka też łazi po domu, ale oni ją kąpią w sezonie letnim co 2 tygodnie
a ten od daaawna nie był kąpany, od 2 lat na pewno nie! I śmierdzi przeokropnie!
Pierwszy raz jej się postawiłam... nie wiem czy być z siebie dumną, czy nie.. ale jakiś krok to do przodu, bo ja za dobra duszyczka jestem, nikogo nie chcę obrazić i siedzę zazwyczaj cicho, choć w środku często się we mnie gotuje..
Rozumię Twoje zdenerwowanie, ja nawet kotu zawsze wycieram łapki mokrą szmatką i widzę że nazbiera mu się brudu a co dopiero takiemu wielkiemu psisku..
Aczkolwiek mam plan wychowywać malca z amstaffem/bullterierem ale dopiero go zakupię jak dzidziol będzie raczkowałjonka91 lubi tę wiadomość
-
mowa na temat pokoiku ,my mamy na razie sypialnie calkiem sporą i maleństwo będzie z nami planuje kupić łóżeczko białe
komode już mam ,a jak urośnie i będzie na tyle samodzielne wtedy zobaczymy
jonka pierwszy raz zareagowałaś musisz być bardzo spokojną osobą,ja też nie lubie piesków na dywanie zwłaszcza w obecności dzieci ,coś okropnego;/jonka91 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Kawa wrote:klara22 i moruskowa zapraszam do dopisania się do listy
https://docs.google.com/spreadsheets/d/1-mIMcrIXgSS7qhF8IA3Tmu0ifEq2xIXV_X9Xwe5oggM/edit?pli=1#gid=0
Klara ma już u nas swoją rubryczkę nawet, dopisywała się jeszcze do starej listywystarczy dopisać resztę
pozycja 25!
A Moruskowa pozycja 52Wiadomość wyedytowana przez autora: 30 lipca 2014, 19:30
Kawa lubi tę wiadomość
-
ja idę u siebie do przychodni na nfz, lekarz jest wykwalifikowany ale mruk. Badania wykonuje rzetelnie. Chodzę do 2 lekarzy, bo moja prowadząca nie ma u siebie w gabinecie usg, muszę się zapisać do innego i w innym gabinecie mieć usg.
W ok 24 tyg. pójdziemy prywatnie na 3d, żeby mieć pamiątkę na płytceWiadomość wyedytowana przez autora: 30 lipca 2014, 19:22
-
klara22 wrote:tak patrząc na liste wiekszość z was ma już termin na połówkowe usg idziecie prywatnie ? u swojego lekarza, jak to wygląda u was ??
Witajcie;) Ja jeszcze się nie zapisałam, chodzę do gina na NFZ ale to tylko po to żeby dostawać skierowania, choć na razie dostałam raz na krew i mocz,on mi raczej prenatalnych nie zrobi i mnie nie skieruje bo nie jestem w grupie ryzuka. Zresztą jakoś pod koniec sierpnia odchodzi i nie będzie już żadnego ginekologa u mnie w przychodni, na szczęście mam prywatnego który ma usg 3d/4d i on się mną opiekuje 19 wszystkiego się dowiem. Mówił że te 3d najlepiej robić po 20 tygodniu.
Od 3 tygodni nie pada u nas deszcz temperatura w biurze 29 stopni i weź wytrzymaj 8,5h siedząc na d****jeden wiatrak na 8 osób, w domu nie lepiej bo 30.
Ja od początku ciąży 3 kg na plucie, nie jem więcej po prostu mi się jakoś kilogramy obkładają... -
nick nieaktualnySarnaa wrote:MonikaDM jestem w podobnej sytuacji, tylko ze ja zaraz po szkole przyjechalam do mojego J i mialam calkiem spoko prace ale musialam zrezygnowac bo praca jest za ciezka. Chodzisz na kurs? a tak w ogole to w jakim miescie jestes??
Mój plan - spacer z psem, zrobić mężowi obiado kolację (wraca po 20:00), i jeszcze ciutkę nauki, bo dziś to prawie wcale nie było tak mimo wszystko
Ja mieszkam w Norymberdze (ładnie ale mam wrażenie ze strasznie drogo), u nas było ciutkę inaczej: mój mąż przyjechał do DE jako 7-mio letnie dziecko, jego iemiecki jest znacznie lepszy niż polski. Później po studiach chciał pomieszkać w PL więc przyjechał, zaczął pracować, później sie ppoznaliśmy i jakby mi ktos wtedy powiedział, ze JA się wyprowadzę do DE to dostałby po gębie...oboje mieliśmy bardzo dobre prace, ale jego firma przechodziła powazne zmiany i z Katowic prznosiła sie do warszawy (gdzie my za Chiny nie chcieliśmy mieszkać) no i wtedy dostał propozycję pracy najpierw w Maastricht później w Norymberdze, a ze niedaleko mamy jego tate i dwie siostry więc wybór padł na Norymbergę. Decyzja nie była łatwa, dla mnie bo ja miałam zostawić wszystko i po doświadzceniach z kilkoma formami jakie przeszłam znalazłam tą firmę idealną i trzeba było z tego zrezygnować, ale po przeanalizowaniu za i przeciw Niemcy jednak miały więcej plusów niż PL. Nie żałuję absolutnie tej decyzji, ale strach lekki jest bo w wieku 30 lat musiałam zaczynać od nauki językaAle wierzę ze będzie super
No nic - wdrażam mój plan na wieczór - idę z psem pospacerować
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyDziewczyny jak odnajdę kilka stron wcześniej tę, która zaczęła z lodami i bitą śmietaną.....
Nie wytrzymałam jak przechodziłam przez Galerię i wchłonęłam Cafe Latte z kulką lodów czekoladowych, bitą śmietaną i sosem czekoladowym...
Później przechodziliśmy koło KFC więc mężowi się zachciało jeść, no i co - miałam patrzeć jak wsysa frytole i twistera i się ślinić ???
Teraz leżę. Żołądek mam pod brodą. Ruszyć się nie mogę bo się boję że się przewali ale w złą stronę.
Ag..., Malenq, Gwiazdeczka27, jonka91, isabelle, M4DZI4, ania_29, Sarnaa, Ewelina88 lubią tę wiadomość
-
A ja mam pytanie. Dzisiaj jakoś dostałam kaszel. No i kaszlę tak co jakiś czas za każdym razem trzymam się za podbrzusze bo mnie boli, ale to normalne. Przed chwilą tak mocniej kaszlnęłam (nie wiem czy nawet jest taki wyraz
) no i coś mi się poruszyło w podbrzuszu tak mocno. Dziwne uczucie. Lekko zakuło, ale ewidentnie coś się tam ruszyło.
Czy to był kopniak?
Ale się rozpisałam.