*~*~* STYCZNIÓWKI 2015 - łączmy się ;) *~*~*
-
WIADOMOŚĆ
-
Monika z tą ripostą to jest niezły pomysł, zastanawiam si tylko czy to nie wpłynie bardzo negatywnie na nasze sąsiedzkie relacje, mieszkamy w jednym domu. Ona jest bardzo zaciekła, wrednawa, nigdy dotąd nie wchodziłam z nią w konflikt, a wiem, że potrafi przysporzyć kłopotów...
-
nick nieaktualnyNo wlaśnie stąd moje ostatnie zdanie w poprzednim poście. Bo Ty ją znasz najlepiej. Ja z tamta koleżanką to wiedziałam, ze sie obrazi i bedzie chodzić z nosem w chmurach długi czas. Ale coś by trzeba wykombinowac, zeby powiedzieć delikatie ale jednak powiedzieć
-
nick nieaktualnyzielarko może ta sąsiadka nie może mieć dzieci..? My kiedy już staraliśmy się długo i wciąż zasypywali nas gadkami o dzieciach też tak zaczęłam mówić.. że pierwsze praca, studia, czegoś się dorobić. Może rzeczywiście kierowała nią zazdrość?
Cynamonek30 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Kawa, wykluczyć nie mogę, jednak nie sądzę, oni są młodzi, są małżeństwem od roku, jesienią skończyli duży remont i jakoś nie widzę tu długotrwałych bezowocnych starań o upragnione dziecko. Za to niekończąca się edukacjo-specjalizacja trwa. I ok, każdy ma swoją drog, niech mi tylko nie wsadza nosa w moje sprawy.
Domka, ja mam dzis migrenę, boli pół głowy, oko, ucho i zęby. -
Ja miałam straszną migrenę, która trwała 3 tygodnie, dzień i noc. A przed ciążą praktycznie nie bolała mnie głowa, no może raaaaz na jakiś czas, a ciążowa migrena była tak straszna, że nie mogłam się przewrócić z lewego boku na prawy, nie życzę nikomu.
-
nick nieaktualnyKochana nie koniecznie, my rok po ślubie też zaczęliśmy starania, ja będąc na 2roku studiów dziennych poroniłam, nikomu nic nie mówiliśmy, plan miałam od razu iść też na magistra i zaocznie na Fotografikę i co miesiąc zawód, po dłuższym czasie płacz, zazdrościłam wszystkim dookoła, wszędzie widziałam małe dzieci, kobiety w ciąży i na złość co chwile ktoś się chwalił że się spodziewa dziecka, to bolało. Nie mogłam patrzeć nawet na dzieci w rodzinie... Na odczepnego zaczęliśmy mówić że pierwsze samorealizacja mimo że mamy dużą firmę i bez problemu byśmy wychowali trojaczki na raz, bo przecież nikomu nie powiem wprost - słuchaj no, mamy z tym problem! Później by były pytania i kiwanie głowami z przykrością..
Cynamonek30 lubi tę wiadomość
-
A w takiej sytuacji mówiłabyś koleżankom, że gdybyś teraz zaszła w ciąż to byś ją usunęła? Bo to usłyszałam. Wydaje mi się, że nawet najbardziej cierpiąca niepłodna kobieta nie mówiłaby na odczepne takich tekstów.
Zgorszona byłam też tym, że ona pracując w przedszkolu(staż z UP) mówiła, że "ma już dość tych dzieciaków i powstrzymuje się by któremuś nie przylać".
No nic, na razie ochłodzę kontakty, bo nie chcę po prostu tracić energii na uśmiechanie się a na szczerość bez emocji mnie nie stać. Za jakiś czas, na chłodno wrócę do tego tematu, -
Jakaś nerwowa ta Wasza sąsiadka, po 8 godz. Z dziecmi moze ma ich dość, staz dostala, ale serca do tego nie ma, moze to ja wykancza. Jak dla mnie szkoda czasu na gadke z nia niech zyje jak chce a nastepnym razem powiedz ze nie zyczysz sobie takich uwag.
Brak rozmowy z nia rowna sie spokojnym nerwom.
Mnie tez czasami irytuja dzieci, ich zachowanie czy glosny krzyk w kolejce do kasy, mam nadzieje ze sama sie przekonam jak to jest gdy diabeleknie ja humoru a my musimy zrobic np. zakupy.
-
nick nieaktualnyHej.
Wczoraj fajny dzień - chociaż zaczął padać deszcz.
Wieczorem znowu powrót bólu głowy. Niecierpię budzić się z migrena!
Znowu miałam zły sen, że krwawię. Okropny...
Mąż pojechał do pracy całując uprzednio mnie a potem brzuch. To miłe
Spokojnego dnia. Ma któreś już termin polowkowego?Wiadomość wyedytowana przez autora: 4 sierpnia 2014, 07:01
-
nick nieaktualny
-
zielarka wrote:Zgorszona byłam też tym, że ona pracując w przedszkolu(staż z UP) mówiła, że "ma już dość tych dzieciaków i powstrzymuje się by któremuś nie przylać".
-
Też mam znajomych, którzy nie chcą mieć dzieci, ale nie dochodzi do takich nieprzyjemnych komentarzy.Ja szanuję ich zdanie,a oni moje i trzymają kciuki za moją ciążę
Sama też od razu po slubie nie chciałam mieć dzieci. Później, gdy przyszły niepowodzenia, poronienia dwa,to robiłam sobie wyrzuty sumienia. Ale cóż, tak miało być.Nie ma co żałować
-
witam się z wami nie było mnie przez pare dni ale pokoik dla małej już prawie jest. W międzyczasie mieliśmy gości za 6dni mamy 1 rocznice ślubu a że w sobotę idą na wesele to przyjechali teraz. Fajnie odprężyłam się trochę
.
Jeżeli chodzi o znajomych to my tylko mamy takich co nie chcą mieć dzieci jeszcze teraz ale nie przeszkadza im to, że ja zaszłam w ciąże bo wiedzieli przez co przeszłam i ze zegar tyka. Fajnie bo wspierają mnie jak tylko potrafią za to ich kocham.
ZIELARKA czasami trzeba powiedzieć w prost że ty szanujesz jej decyzję że nie chce mieć dzieci wiec niech ona uszanuję twoją. I niech dziwne komentarze zostawi dla siebie. A jej mąż co na to siedział cicho czy popierał to co ona wygaduje?
A odbiegając troszkę od tematu poszukuję kołdry do łóżeczka mogłybyście coś polecić, na co zwrócić uwagę itp?
MIŁEGO DNIA DLA WASWiadomość wyedytowana przez autora: 4 sierpnia 2014, 09:13
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyPaula44 wrote:Hej.
Wczoraj fajny dzień - chociaż zaczął padać deszcz.
Wieczorem znowu powrót bólu głowy. Niecierpię budzić się z migrena!
Znowu miałam zły sen, że krwawię. Okropny...za każdym razem jak piszesz to bidulo coś Cię męczy... Chyba wzięłaś na swoje bary dolegliwości za wszystkie Styczniówki!!!
Paula44 wrote:Ma któreś już termin polowkowego?Selene lubi tę wiadomość
-
To ona nosi spodnie w ich domu, on tylko nerwowo się uśmiechał. Powiedziałam jej, że pogadamy jak będą mieli swoje dzieco ale to tylko spowodowało, że mówiła swoje głośniej i bardziej drwiła.
Najbardziej dotyka mnie to, że nie zgadzam się z jej zdaniem, moja córks to normalna 5 latka.
Ona po prostu nie wie jak wygląda normalne życie z dzieckiem, że dziecko to nie tresowany pies.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 4 sierpnia 2014, 09:26