*~*~* STYCZNIÓWKI 2015 - łączmy się ;) *~*~*
-
WIADOMOŚĆ
-
jonka91 wrote:Ja będę wszystkie prała i prasowała. Większość ubranek mam po córeczce szwagierki, przeleżały 6 lat na strychu w worku. A te nowe sklepowe również będę prała.. po pracy w sklepach z odzieżą wiem co się z nimi dzieje.. spadnie to spadnie.. ktoś coś kopnie, a poza tym nie wiadomo kto tego dotykał.. a i kurzu wszędzie pełno..
Nie myslalam o tym ale pewnie jest duzo racji w tym co mowisz. Ja akurat nie mam w spadku nic po nikim ale faktycznie w sklepie roznie bywa. W takim razie wypiore tez ale to raczej pozniej.
Wiem ze kolezanka jak prala i prasowala to pozniej dawala do poszewki zeby sie nie zakurzyło.
U mnie mega gorąco. Bylam chwile na dzialce ale wolalam wrocic do chlodnego domku.
A moja babcia znow przeszla samą siebie. Mowi do mnie tak: Agula masz tutaj soczek ... i po cichu na ucho dodaje : dla Kostka.
A ja na caly glos? aaa dla Kostka:) to dziekuje.
Babcia na to ale cicho cicho bo wiesz tu sąsiad z ogrodka obok ma tak na imie.
Rozwalila mnie;)Wiadomość wyedytowana przez autora: 9 sierpnia 2014, 15:59
-
nick nieaktualnyZamiast mnie poprzć, to one gina mi bronią
Pasków nie kupie. Wczoraj wysłałam męża do apteki po nie i po globulki i.... Zadzwoniłam, żeby ich nie kupował.
Mało się udzielam, bo średnio się czuje. Ale czytam
I Kostek i Felus - super..
No swiruj trochę- fakt. Ale ciągle brzuch mam mniejszy. To mnie martwi. -
Paula mi gin wczoraj powiedzial zebym sobie dala spokoj z internetem wiec generalnie wszyscy lekarze podobnie myslą o diagnozowaniu sie online.
Nie świruj babo- bo zjebke dostaniesz od ktorejs:) dobrze jest i bedzie. Lez i odpoczywaj, za duzo zmartwien tez nie jest dobre.Wiadomość wyedytowana przez autora: 9 sierpnia 2014, 16:11
Paula44 lubi tę wiadomość
-
Ag... wrote:Nie myslalam o tym ale pewnie jest duzo racji w tym co mowisz. Ja akurat nie mam w spadku nic po nikim ale faktycznie w sklepie roznie bywa. W takim razie wypiore tez ale to raczej pozniej.
Wiem ze kolezanka jak prala i prasowala to pozniej dawala do poszewki zeby sie nie zakurzyło.
Zamierzam wszystko spakować w takie torby/worki próżniowe, później tuż przed porodem będę jeszcze raz prasowała, bo się pozagniata.
W sumie nie wiem czy dobrze sobie to wykombinowałam..
Miesiąc przed porodem większość kobiet pierze ubranka.. ale z 2 strony bałabym się, że nie zdążę, albo czy będę mieć siłę, bo teściowa ani moja mama raczej mi nie pomogą..Wiadomość wyedytowana przez autora: 9 sierpnia 2014, 16:19
-
isabelle wrote:Pisałam, ale kto by to spamiętał
Mąż zmienia pracę i albo wyjdzie sam i będziemy żyć na dwa domy, albo zabierze swój dwupak ze sobą i ogarniemy przeprowadzkę wrzesień/październik.
ahaa, no to nie dziwię się, że chcesz to ogarnąć.. ale trójmiasto jest super, gdybym miala się wyprowadzić od siebie to tylko tamno jeszcze ew. Wrocław
-
A ja dziś pierwszy raz w zyciu ugotowałam rosół.Rzadko gotuję, robi to moja niepracująca już mama i robi to tak,że nie mam śmiałości gotować coś, gdy ona jest w domu,a że poszli razem z tatą na pielgrzymkę,to po jej wskazówkach rosół wyszedł pierwsza klasa:)
Ag..., K_niecierpliwaMama, Ewelina88 lubią tę wiadomość
-
Co do proszku la dzieci...z pierwszą córcią wychodziłam z założenia, że będę prała jej ubranka w tym samym proszku co nasze ubrania, by bez potrzebnie nie wydelikacać skóry. Dopiero gdy wyszłaby jakaś alergia, kupiłabym specjalny proszek. Na takiej samej zasadzie jadłam w ciąży orzechy a po porodzie cytrusy, czekoladę itp. Moje dziecko nie ma żadnej alergii ani skónej ani pokarmowej.
MartaKD, M4DZI4, rastafanka, MonikaDM, Ewelina88 lubią tę wiadomość
-
Paula wszytko bedzie dobrze, a brzuszek moze nie rosnie bo sie paskudnie czujesz i mniej jesz i dzidzia czerpie z zapasow tluszczyku, wiec dzidzia sobie pewnie spokojnie rosnie i sie zastanawia czym ta mamusia sie tak martwi
Paula44 lubi tę wiadomość
-
MartaKD wrote:A ja dziś pierwszy raz w zyciu ugotowałam rosół.Rzadko gotuję, robi to moja niepracująca już mama i robi to tak,że nie mam śmiałości gotować coś, gdy ona jest w domu,a że poszli razem z tatą na pielgrzymkę,to po jej wskazówkach rosół wyszedł pierwsza klasa:)
wstyd sie przyznac ale ja rosolu nie potrafie:p, musialabym kiedys zrobic bo to w sumie czesto baza do innych zup:) -
Tak, prałam wszystkie ubranka młodej nie tylko z normalnym vizirze do tego jeszcze razem z naszymi. młoda jadła też to samo co my i wszędzie była z nami. Teraz to super okaz zdrowia.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 9 sierpnia 2014, 17:34
MartaKD lubi tę wiadomość
-
zielarka wrote:Tak, prałam wszystkie ubranka młodej nie tylko z normalnym vizirze to jeszcze razem z naszymi. młoda jadła też to samo co my i wszędzie była z nami. Teraz to super okaz zdrowia.
bo prawda jest taka ze jak sie nie wiadomo jak chucha i dmucha to nie daje nic oprocz niezliczonej ilosci alergii pozniej na rozmaite rzeczy. Dziecko nie uniknie stycznosci z kurzem, z chemią czy wieloma innymi rzeczami i chyba takie normalnie obcowanie sie z nim to droga zeby poniekad temu zapobiec.
Z nami nikt sie nie patyczkowal i nie bylo tylu poblemow co teraz mają dzieci chowane w "sterylnych" warunkachMartaKD lubi tę wiadomość
-
zielarka wrote:Tak, prałam wszystkie ubranka młodej nie tylko z normalnym vizirze do tego jeszcze razem z naszymi. młoda jadła też to samo co my i wszędzie była z nami. Teraz to super okaz zdrowia.
Całkiem możliwe że sobie odpuszczę dzieciowy proszek
Ag... rosół sam się robiWystarczy włoszczyzna, jakieś mięso/kości i woda
Najlepszy jest na wiejskiej zwierzynie