*~*~* STYCZNIÓWKI 2015 - łączmy się ;) *~*~*
-
WIADOMOŚĆ
-
Ana to brytyjczyk, tak? Powiedz mi one się kudlaczą tez? w sensie plącze im sie siersc? czy nie ma takiego problemu jak z persami?[/QUOTE]
Tak to jest Brytyjczyk, nie kudłaczy się, ja mojego w ogóle rzadko wyczesuje bo ucieka mi. Dlatego co drugi dzień muszę odkurzyć całe mieszkanie bo mam pełno sierści. Ma bardzo miłe usposobienie, nic mi nigdy nie podrapał i nie jest złośliwy. Bardzo czysty kotekAg... lubi tę wiadomość
-
Ja tez nie dalabym rady pracowac juz- ze wzgledu na to ze siedze 8,5h za biurkiem i przedewszystkim dlugie dojazdy.
Lubie pranie robic bardzo, prasowac mniej ale nie narzekam. Nie znosze odkurzac a przy persie to niestety czesta koniecznosc. Teraz wyręcza mnie mąz bo ostatnio cos mnie zaczelo kluc przy odkurzaniu i juz mam to na liscie zakazanych czynnosci.
Wczoraj chcialam fronty kuchenne umyc- mama powiedziala ze oszalałam i ona umyje. No i masz...pozostaje lezec i pachniec:)
Ale dziewczyny swoje sie jeszcze napierzemy i naprasujemy w domu. Ja teraz nie zaluje sobie ani chwili czasu ktory przeznaczam na leniuchowanie bo wiem ze niebawem to juz odejdzie w niepamiec:) -
magdalenka wrote:bluegirl masz jeszcze siłę pracować? Ja juz bym nie dała rady chodzic do pracy.
A mój mały fetysz to pranie i prasowanie ;p
Mam czy nie mam chwilowo jeszcze muszę, mam własną działalność więc 3 pełne składki do chorobowego mi są potrzebne, więc dopiero L4 od października...ale co tam pierwszy tydz września idę na urlop, a reszta jakoś zleciMam nadzieję, ale przyznam, że straszliwie mi się już nie chce...
Wiadomość wyedytowana przez autora: 22 sierpnia 2014, 16:38
-
przebrnęłam
Marta kd jestem dziś tak jak Madzia w 18 t 0d, więc nieco młodsza od Ciebie
Co do kotów to mój też twierdził tu cytat "koty nadają się tylko do czyszczenia butów" na szczescie to tylko takie głupie gadanie, bo jak Bambi był malutki i wpadł do szamba to go wyławiał i kąpał, inne z przykrytej studni kiedyś wyławiał jak to kociecie tam wlazło nie mam pojecia, teraz mieszkamy gdzie indziej i tam takie miejsca są jeszcze lepij zabezpieczone
a i przynosił mi chore biedy porzucone przez matkę, niestety pomimo weta żadnego sie nie dało uratować (a kocięta na pewno były porzucone, bo darły się okrutnie godzinami, że juz nie wspomnę o spaniu z kotami gdy w starym domu pozwalaliśmy im wchodzic do sypialni, bo mieliśmy tylko sypialnio-salono-gabinet, kuchnie i łazienkęM4DZI4 lubi tę wiadomość
-
W pracy było ok pan dyr nawet zachował się jak czlowiek i powstrzymał się od komentarzy ( a podobno w takich sytuacjach potrafi sie drzeć i byc nieprzyjemnym)powiedziałam, że planuję na razie pracować i skoro wytrwałam pierwszy semestr to teraz tez dam jakos radę
nie wiem na jak długo bo jak bede sie zle czuć to nie ma dyskusji ide na l4, no ale odpoczelam 1,5 miesiaca to teraz jakos funkcjonuje, bez urlopu pewnie teraz bym sie wybierała na l4
a i dyr powiedział, że ta babka za którą jestem ma iść na wychowawczy, nie wiem jeszcze czy to pewne, bo dyr lubi przekazywac dalej niesprwdzone info (jak moja ciąża poprezdnia gdy poroniłam), ale w przyszłym tyg zapytam męża tej babki, bo tez tam pracuje -
nick nieaktualny
-
soshy wrote:witaj, własnie zauważyłam:D więc odliczamy razem:)) spodziewasz sie dziewczynki czy chlopca?
-
ja poszłam na L4 już w 10 tygodniu ciąży, bo w pracy stoimy po 12 godzin i kilkadziesiąt razy dziennie wchodzimy na 3,5 metrową drabinę. Dodatkowo codziennie dostawy towaru, nawet nie ma kiedy do ubikacji wyjść tyle pracy. Teraz ciągle leniuchuje i mam czasami wyrzuty sumienia, ale też staram się usprawiedliwiać lenistwo tym, że niebawem się skończy i drugi raz się nie powtórzy taka okazja w życiu
-
I ja wróciłam.
Witaj soshy. Dałaś radę nadrobić część postów? Dziewczyny ze Styczniówek jak w fabryce produkują. Ag co do fachowców to a już nie mam skrupułów. Tyle mi popsuli przy innych pracach... Aż jak o tym myślę to się denerwuję.
Jak czytam o pracach domowych i robieniu knedli to się tylko uśmiecham. Podziwiam Was. Też staram się cos robić, ale wiecie że trzeba się oszczędzać.
Pojechałam na miasto po buty dla Synka i kupiłam płaszczyk:) taki zwykły jesienny. Na zimę mam też o tym kroju ale gruby. No i kupiłam olejek BioOil. Mam nadzieję że będzie działał. Do tej pory zwykłą oliwke tylko stosowałam. Po I ciązy raczej nie mam dużo rozstępów - kilka na pośladkach takich jasnych a jak wiecie mało nie przytyłam.
Wrzucam zdjęcie płaszczyka, świetnie się na brzuchu układa. Wiążę pod biustem. Nie jest to krój ciążowy, ale zdecydowanie wygodny i po ciąży też będę go mogła nosić.
http://naforum.zapodaj.net/thumbs/7679bb3a4553.jpg
http://naforum.zapodaj.net/thumbs/5661160afc6b.jpgWiadomość wyedytowana przez autora: 22 sierpnia 2014, 18:18
szpilka, kejti91, Gwiazdeczka27, Tymi, M4DZI4, renia83, MonikaDM, Maud11, jonka91, neharika lubią tę wiadomość
www.styczniowki2015.phorum.pl -
ana7227 wrote:ja poszłam na L4 już w 10 tygodniu ciąży, bo w pracy stoimy po 12 godzin i kilkadziesiąt razy dziennie wchodzimy na 3,5 metrową drabinę. Dodatkowo codziennie dostawy towaru, nawet nie ma kiedy do ubikacji wyjść tyle pracy. Teraz ciągle leniuchuje i mam czasami wyrzuty sumienia, ale też staram się usprawiedliwiać lenistwo tym, że niebawem się skończy i drugi raz się nie powtórzy taka okazja w życiu