*~*~* STYCZNIÓWKI 2015 - łączmy się ;) *~*~*
-
WIADOMOŚĆ
-
Ewelina88 wrote:To widzę, że dużo na forum dziewczyn leżących lub polegujących. A ja mam zamiar minimum do końca października pracować.
Jakbym mogła poleżeć w pracy na materacu to też bym chciała długo pracowaćA tak serio, praca jest bardzo fajna i potrzebna, bo pozwala nie osiwieć w domu i nie ma się czasu na wmawianie różnych patologii z internetu. Mnie dają w kość dojazdy do pracy. Jak ty sobie z tym radzisz?
Wiadomość wyedytowana przez autora: 26 kwietnia 2015, 14:43
Ewelina88, nix lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyHej wszystkim!
I ja się chwalę swoim połówkowym. U nas wszystko w porządku. Dzidzia waży około 360 gramma ponad 20 centymetrów (dokładnie nie wiem, bo wielkość podana orientacyjnie). Drugi raz usłyszeliśmy, że prawdopodobnie dziewczynka bo siusiora nie widać. (dlatego oficjalnie się chwalę). Łożysko na ścianie przedniej jednorodne poza ryzykiem przodowania (to znaczy, że tego ryzyka na razie nie ma
) Mam się zgłosić na kolejne USG W 26 tygodniu (mam prawo do 4 nieodpłatnych tam gdzie chodzę do lekarza. Jestem bardzo bardzo szczęśliwa. Mamy nagraną płytkę i zdjęcia dzidziula w 4D (jednak jak dla mnie było warto)
Ewelina88, Ag..., isabelle, Gwiazdeczka27, szpilka, zielarka, Agus89, Kawa, nix, jonka91, renia83, MonikaDM, M4DZI4, rastafanka lubią tę wiadomość
-
isabelle wrote:Jakbym mogła poleżeć w pracy na materacu to też bym chciała długo pracować
A tak serio, praca jest bardzo fajna i potrzebna, bo pozwala nie osiwieć w domu i nie ma się czasu na wmawianie różnych patologii z internetu. Mnie dają w kość dojazdy do pracy. Jak ty sobie z tym radzisz?
Ja rano do pracy jadę ok 20 min, akurat trasa zmieniona więc pełno wolnych miejsc, a z powrotem to kwestia 5 min bo jeszcze inna trasą jadę i często też mąż po mnie przyjeżdża. Ale jak skończy się remont to znowu starsze panie, które mają siłę co 2 dzień biegać po bazarach kilka godzin, będą się dziwnie na mnie patrzeć, że siedzę. O ile będzie coś wolnego. -
Silatan to super! Ładny będziesz mieć komplecik - małego kawalera i maleńką panienkę.
Ile Twój synek ma lat?
No i właśnie - jak pisanie? Dobrze, że Ag.. przypomniałaś.Wiadomość wyedytowana przez autora: 4 września 2014, 16:17
-
nick nieaktualny
-
Silatan wrote:To moje pierwsze maleństwo, ale nie wykluczamy synka w przyszłości
A co za zdjęcie masz na awatarze? Ja byłam przekonana, że to Twój synek jest. To chłopczyk jest na awatarze czy ja mam coś ze wzrokiem? -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyWyszliśmy!
Piękny i co najważniejsze! ZDROWY! CHŁOPCZYK!!!!
Szczegóły napiszę wieczorem.
Dziękuję!Ewelina88, isabelle, kejti91, Ag..., Gwiazdeczka27, zielarka, szpilka, Agus89, Malenq, Silatan, Kawa, nix, jonka91, renia83, neharika, MonikaDM, Cynamonek30, M4DZI4, rastafanka, marrtka, agnb6, bluegirl89 lubią tę wiadomość
-
Gratuluje dobrych wiesci, te zle wcale zle skonczyc sie nie muszą.
Ja jutro do,lekarza, jak zwykle co dziesieciodniowe mierzenie szyi.
Bede miec,takze wymazy i biocenoze pochwy. Trzymajcie,kciuki zawsze pomagaja mi.Ag..., Ewelina88, Silatan, nix, renia83, MonikaDM, Paula44 lubią tę wiadomość
-
Wiki81 wrote:Reniu czuję z Toba dziwną więź, (może przez to, że mamy dzieci w tym samym wieku, podobny wiek i poglądy) dlatego bardzo mnie martwią Twoje wpisy od kilku dni. Nie piszesz co Cię cieszy tylko że jesteś codziennie zła i smutna. Spróbuj się zastanowić dlaczego tak teraz masz? Żeby to się nie przerodziło w prawdziwa depresję. Pamiętaj, że masz już dziewczynkę dużą i czekasz na małego synka. Są oni całym Twoim światem i bezgranicznie Cie potrzebują, zwłaszcza teraz dla córki zmieni się cały świat, a synek będzie potrzebował Twojej obecności i oddania przez najbliższe pół roku co najmniej kiedy nei odkryje,że ma jeszcze siostrę i tatę.
A z mężem wszystko dobrze?
Wikus ja też tak jakoś mam jeśli chodzi o ciebie
Z mezulkiem jest lepiej niż kiedykolwiek, z córunią też, myślę że wiem co mi jest, po prostu zawsze byłam kobietą aktywną i mogłam góry przenosić mimo że wieczorem po całym dniu pracy, obowiązków domowych i treningów fitness tracilam przytomność ze zmęczenia ale lubialam to, miałam wrażenie że dobrze pożytkuje czas a teraz moim jedynym obowiązkiem jest zrobienie małych zakupów i ugotowanie obiadu, a w sobotę mija 3 miesiąc jak jestem w domu, na początku ćwiczyłam sobie i w ogóle miałam energię w sobie, a potem szpital i okazało się że nic mi robić nie wolno poza dbaniem o siebie i lezeniem i odpoczywaniem itd itp. Wiem wiem wiem że to wszystko dla naszego maluszka ale to nic nie robienie po prostu męczy mnie psychiczniei to chyba tyle
chyba Bell ma rację mając nas za lekarzy bo sama siebie zdjagnozowalam
dzięki za troskę i buziaki cmok cmok
Wiki81 lubi tę wiadomość
-
Renia czyli wszystko z Tobą w porządku !!! Jesteś normalną kobietą!
Ja mam zamiar być w pracy aktywna do końca o ile mi lekarz pozwoli, ale to dlatego że mam bardzo dobrą pracę. Samochodem jeżdżę, ok 10 min mi to zajmuje.
Dziewczynki gratuluję wizyt!!! Super wiadomości
PozdrawiamWiadomość wyedytowana przez autora: 4 września 2014, 17:58
renia83, Paula44 lubią tę wiadomość
www.styczniowki2015.phorum.pl -
A mnie ciekawi czy Bell w końcu poszła do lekarza, a jak tak to co jej powiedział.
Dziewczyny pępek tzn górną część widać mi przez bluzkę!!! Chyba za dużo zjadłam i są tego skutki. Jak to śmiesznie wygląda. Macie tak, że ciągle się przeglądacie w lustrze? Mi jak na złość postawili w pracy 3 lustro. I jak robię rundkę w koło łóżek to oglądam się ze wszystkich stron, uśmiecham się sama do siebie, czasem nawet coś powiem i jestem taaakkkaaa dumna z brzucha! Jak szef widzi to na kamerze to pewnie ma niezły ubaw ze mnie.Wiadomość wyedytowana przez autora: 4 września 2014, 17:34
Ag..., Silatan, Kawa, Gwiazdeczka27, renia83, MonikaDM lubią tę wiadomość
-
Ag... też byłam ale popatrz ile siły ma Karola. I jak pozytywnie myśli! Trzeba brać przykład z jej siły i wiary. Bardzo jest dzielna.
A Ty nie stresuj się. U nas limit na cierpienia się skończył więc nie ma co panikować. Sama często doprowadzasz nas do pionu więc siebie też proszę!Ag..., ania_29, nix lubią tę wiadomość
-
Gratuluję wieści z wizyt.
U mnie dziś ciężki dzień. Nerwowy i pełen stresów. Miałam trasę - 200 km z rana. Byłam u lekarza z siostrzenicą mojego męża. Jak to u lekarza muszą podnieść ciśnienie. Do tego zepsuł mi się samochód na środku skrzyżowania. Wszyscy zaczęli na mnie trąbić. Masakra normalnie.
Brzuch mnie boli z nerwów. Czuję jakiś taki ścisk w podbrzuszu. Teraz leżę i odpoczywam. Man dosyć dzisiejszego dnia.