*~*~* STYCZNIÓWKI 2015 - łączmy się ;) *~*~*
-
WIADOMOŚĆ
-
agnb6 wrote:Cześć dziewczyny,
wróciłam z wakacji w niedzielę, mieliśmy jechać na tydzień, ale przedłużyliśmy do dwóch. Brzucha nareszcie nie musiałam ukrywać, bo nikt mnie tam nie znał. Tylko zdjęcia na fb były cenzurowane, bo albo beze mnie, albo od piersi w górę, albo jak aktorki w serialach- zasłonięta torebką itp.. A jest już spory, bo od pocz ciąży przytyłam aż 6 kg.
Ufff, nadrobiłam w końcu ponad 100 stron forum! Macie wszystkie piękne brzuszki i piękne maleństwa w nich. Gratuluję udanych wizyt połówkowych a za te, które mają problemy - trzymam bardzo mocno kciuki!
Ag - wszystko będzie dobrze! Jestem myślami z Tobą!
Kawa- piękne zdjęcie dałaś. Jesteś niezła laska
Dziękuję Wam wszystkim za troskę i że myślałyście o mnie. Dziękuję za wszystkie wpisy w kalendarzu i za prywatne wiadomości.
No cóż.. wiem, że żadna z Was nie lubi czytać tu o złych czy smutnych rzeczach, dlatego nie będę opisywać szczegółów.
Już kilka dni po amniopunkcji, którą miałam 1/08 mieliśmy wstępną diagnozę z potwierdzoną ciężką chorobą genetyczną naszego maleństwa. To, przez co przeszliśmy nie będę nawet pisać... Już po amniopunkcji powiedziano mi, że to kwestia dni, tygodni i że natura pewnie sama to załatwi.. Cały sierpień to był jeden wielki stres i strach, byłam dwa razy na pogotowiu z bólami miesiączkowymi. Od pocz sierpnia na usg prawie nic nie widać, mam małowodzie, płynu prawie nie ma z powodu dodatkowo ciężkiej wady nerek dziecka.
Tydzień temu dostaliśmy ostateczne wyniki potwierdzające. Nasz synek jest śmiertelnie chory, nie ma dla niego żadnego ratunku. Nie można zrobić żadnej operacji, aby mu pomóc w przeżyciu.
Co kilka dni mam robione usg aby sprawdzić tylko, czy serduszko jeszcze bije. Nigdy nie poczułam i nie poczuję ruchów, bo mały praktycznie się nie rusza ani nie rośnie z powodu tego małowodzia.
Cały ten tydzień mieliśmy wizyty u różnych specjalistów, min u psychologa i psychiatry. Wszyscy mówią, że albo terminacja albo czekanie na śmierć w macicy, bo do porodu nie dożyje... Może jeszcze z tydzień..
Będę tu nadal do Was zaglądać, bo wszystkie stałyście mi się bliskie. Lubię Was czytać, śmiać się z Waszych snów i żartów (Paula, wiesz, ze to głównie o Tobie:))
Bell - już po ślubie musisz wszystko opisać i pokazać jakieś zdjęcia!
Kochana! Dopiero teraz dotarłam do Twojego posta. Serce mi pęka jak to czytam.. Nie umiem sobie wyobrazić Twoich odczuć.. Pamiętaj, że masz nas. Każda z osobna o Tobie myśli i Cię wspiera! Trzymaj się!agnb6 lubi tę wiadomość
-
Paula44 wrote:Hmmm.. a poza 38 i dreszczami? Głowa? Brzuch? Nudności? Jelita? Nie zatrułaś się czymś?
38 to już nie jest mało. ... wieczorem może skoczyć jeszcze. Ja bym pojechała na IP.
Głowa bolała mnie rano i wtedy mnie mdliło, ale żadnego pawika nie było. brzuch ok. biegunki nie mam. Sobotnia noc na krakowskiej IP nie widzi mi sięi to w urodziny. Idę leżeć, potem pomierzę.
-
Ag... wrote:A mnie wkurza każdy lekarz jak patrzy na kartę i mówi" pani w 22 tyg" a ja nie! 23+1:)
Daj spokój! Moja gin, też ciągle mówi o mojej ciąży, że jest o 2 tygodnie młodsza. Nawet na usg miała napisane dokładnie datę, a ostatnio mi mówi, że to dopiero 20 tydzień.. a ja już prawie koniec 21.. denerwuje mnie tym. Zwracam jej uwagę ciągle, a ona dalej swoje.. nawet w karcie ciąży mam wpisane dwa tygodnie do tyłu. -
nick nieaktualny
-
Jade na ip. od 1,5 tyg mam zastoj w prawej nerce i klucia w okolicy wyrostka. martwie sie strasznie, nie chce operacji. za dwa tyg slub:(
marrtka lubi tę wiadomość
Antoś 15.01.2015, 11:25 3850 g i 55 cm
Leoś 29.05.2017, 8:54 - 3940 g i 58 cm
Aleks 31.03.2021, 9:25 3520 g i 55 cm
Wincent 30.08.2023, 10:46 3930 g i 54 cm
[*] 2014 i 2016 -
nick nieaktualny
-
Dziękuję Kochane! A oto tort od małża
http://naforum.zapodaj.net/thumbs/7f78ce2119af.jpg
szpilka, Ag..., Agus89, Gwiazdeczka27, isabelle, Malenq, zielarka, Paula44, Welina, Kawa, jonka91, ania_29, rastafanka, Maud11, neharika, renia83, agnb6, kejti91, MartaKD, anka8820, aniafk, Ewelina88, bluegirl89, Becia81 lubią tę wiadomość
-
belldandy wrote:Jade na ip. od 1,5 tyg mam zastoj w prawej nerce i klucia w okolicy wyrostka. martwie sie strasznie, nie chce operacji. za dwa tyg slub:(
Bell, niechcący polubiłam posttrzymaj się, będzie dobrze i jeszcze będziesz szaleć na weselu.
-
Agus89 wrote:Ja od jutra zabieram się za szycie filcu!
Imię nad łóżeczko, oto planowana kolorystyka:
Niekoniecznie chcę w typowo dziewczęcej kolorystyce. No ale chyba obejdzie się bez różu.
U nas chyba też będzie AlicjaKoniecznie pochwal się efektem pracy