*~*~* STYCZNIÓWKI 2015 - łączmy się ;) *~*~*
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyzielarka wrote:Monika psy słyszą dziecko w brzuchu i nieraz nie wiedzą o co chodzi ale właśnie te dźwięki i zapach hormonów ciążowych każą im pilnować kobiety
mam to samo z moją psiną.
Ale Wam zazdroszczę tych kumających, opiekujących się piesków...
Ja mam ponad 16-letniego pieska, jest już głuchy i nie widzi nicWszystko inne jakoś na razie funkcjonuje, chociaż miał już jeden udar mózgu
On sam zdaje się tym wszystkim nie przejmować, jest szczęśliwy, ale czasem tak mi przykro, jak trzeba go prowadzić do miski bo nawet nie wie że jedzonko ma nałożone, albo jak wchodzi w różne przedmioty i się przestraszy...
-
Maud11 wrote:Ale Wam zazdroszczę tych kumających, opiekujących się piesków...
Ja mam ponad 16-letniego pieska, jest już głuchy i nie widzi nicWszystko inne jakoś na razie funkcjonuje, chociaż miał już jeden udar mózgu
On sam zdaje się tym wszystkim nie przejmować, jest szczęśliwy, ale czasem tak mi przykro, jak trzeba go prowadzić do miski bo nawet nie wie że jedzonko ma nałożone, albo jak wchodzi w różne przedmioty i się przestraszy...
-
nick nieaktualnymagdalenka wrote:Ojej to prawdziwy staruszek, jak to jest że psy jak ludzie na starość potrzebują opieki.
Dokładnie, czasem opieka nad nim przypomina opiekę nad osobą starszą, a na spacerach z nim - opiekę nad dzieckiem - oczy dookoła głowy, bo albo wejdzie gdzieś w ogrodzenie, albo nie zauważy krawężnika, albo wychodzi na ulicę prosto pod samochód.
Ale nie zamieniłabym go na żadnego innego, jest ze mną od 13 roku życia, a jedyne co ja mogę teraz zrobić to zapewnić mu najlepsze warunki na starość.Wiadomość wyedytowana przez autora: 19 września 2014, 14:23
Marta159753, MonikaDM lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyHej.
Trzymam kciuki za wizyty.
To juz koniec połówkowych, nie?
Mnie męczą zatwardzenia. Gowniany temat - sorki. No ale od trzech dni mam korek w doopie! Nic nie pomaga - owoce, woda, jogurty. . . Jem dużo ostanio a przecież nie mam jak Alf 8 żołądkow i mega autostrady jelit! Nosz gdzie to g..... się mieści?
Pogoda jakąś dziwna. Trochę boli mnie znowu glowa. Co do psów - potwierdzam. Łażą oba za mną krok w krok. .czasem już mnie to meczy bo nawet jak biorę prysznic, to mały leży w kiblu ze mną a większa suczka pod drzwiami.
Dzis urodziny mojej Mamy. Odbieram torcik i jedziemy wieczorem.
BuziakiWiadomość wyedytowana przez autora: 19 września 2014, 14:39
-
nick nieaktualny
-
Ewelina, też zaglądam do majówek
i też czekam na czerwcówki....gdy zaczną się wrześniówki nadejdzie nasz czas
Co do piesków, mamy owczarka niemieckiego, sukęjest duża i pocieszna bo strasznie lubi się miziać
od czasu mojej ciąży spi pod drzwiami sypialni i chodzi wszędzie tam gdzie ja, kładzie się w nogach, kładzie mordę na moich stopach, praktycznie przestała przy mnie szczekać i często wacha moj brzuch
więc jestem pewna, że prawdą jest to co mówi mój mąż, że pieski słyszą malucha, dwa serca w jednej osobie.
Maud11, Ewelina88, nix, MonikaDM lubią tę wiadomość
-
Paula44 wrote:Mnie męczą zatwardzenia. Gowniany temat - sorki. No ale od trzech dni mam korek w doopie! Nic nie pomaga - owoce, woda, jogurty. . . Jem dużo ostanio a przecież nie mam jak Alf 8 żołądkow i mega autostrady jelit! Nosz gdzie to g..... się mieści?
Paula44 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyPaula44 wrote:Hej.
Mnie męczą zatwardzenia. Gowniany temat - sorki. No ale od trzech dni mam korek w doopie! Nic nie pomaga - owoce, woda, jogurty. . . Jem dużo ostanio a przecież nie mam jak Alf 8 żołądkow i mega autostrady jelit! Nosz gdzie to g..... się mieści?
Paula weźże sobie kobieto zaaplikuj czopka! ;P
Ja też taki chojrak byłam że jeszcze poczekam, może jakoś samo się zrobi, przecież przed ciążą się robiłoa to więcej stresu i główkowania nad tym niż to warte
Przemogłam się do czopków (stosowałam w ciąży już całe 3 razy) i normalnie ulga jak nie wiem. Wychodzisz z uśmiechem na ustach.
Przecież ten tort gdzieś Ci się musi zmieścić!
renia83, Paula44 lubią tę wiadomość
-
tak jak któraś z Was radziła polecam lactulosum na zaparcia
sama jestem po usunięciu jelita więc nie mam problemu z zaparciami... ale stosowałam to przez ok 2 lata mojego leczenia... jest to bezpieczny syrop podaje się go małym dzieciom również. Można dostać wersję podstawową i pomarańczową o ile dobrze pamietam
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyMarta159753 wrote:tak jak któraś z Was radziła polecam lactulosum na zaparcia
sama jestem po usunięciu jelita więc nie mam problemu z zaparciami... ale stosowałam to przez ok 2 lata mojego leczenia... jest to bezpieczny syrop podaje się go małym dzieciom również. Można dostać wersję podstawową i pomarańczową o ile dobrze pamietam
Ja mam ten syropek, polecił mi gin. Na razie stoi na półce, bo ktoś tu na forum pisał, że owszem działa, ale organizm się przyzwyczaja i później ciężko zmusić jelita do powrotu do formy i po odstawieniu są na początku duże bóle jelit.
I się boję przez to zacząć stosować
Ty tak miałaś? -
A ja polecam kawę z mlekiem. Całą ciąże nie piłam ale niestety teraz co 2 dzień rano piję bo chyba pękłabym.
Paula super wieści od Ag. Niech leży grzecznie.
Co do psów.. Mój ma na odwrót. W ogóle się nie cieszy jak przyjdę, jak jej pokazuję brzuch i mówię : Gdzie jest dzidzia? To ucieka do męża, albo powącha i fuka na mnie obrażona. Nawet próbuje zająć moje miejsce w łóżku, rozpycha się strasznie, albo mnie liże specjalnie po nogach, do męże nie da się przytulić. Czuję, że będzie zazdrosna o dziecko. Mąż ostatnio trzymał rożek aby zobaczyć jak to będzie z niemowlakiem a ona zaczęła skakać do góry, dostała klapa lekkiego i siedziała spokojnie. Chyba musimy jej właśnie taki trening zrobić przed przyjściem Milki na świat. Bo do tej pory ona była oczkiem w głowie. Wiem, że nic dziecku nie zrobi, ale będzie skakać do góry, żeby ją przytulać a nie Maleńką, więc to też niebezpieczne. -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyEwelina88 wrote:A ja polecam kawę z mlekiem.
Wydaje mi się że przeczyszczające działanie kawy z mlekiem ma związek z nietolerancją laktozy.
Bo rzeczywiście na mojego męża to działa idealnie i on po pół godzinie ma problem z głowy. I ja mu w ciąży akurat tego bardzo zazdroszczę
Mnie np. akurat ta dysfunkcja układu pokarmowego nie dotyczy...
Niestety...
-
Jeszcze kwestii psów: nasz jest ukochanym pupilkiem i pieszczochem więc zależy nam bardzo na tym żeby nie było konfliktu w rodzinie i zapytaliśmy weta jak go przygotować na przyjście dzidzi i odpowiedziała nam tak: trzeba psa wyprowadzić z domu, wejść z dzieckiem i położyć je w najważniejszym miejscu w domu (u nas to łóżko w sypialni na które pies nie ma wstępu, jedyne miejsce zarezerwowane tylko dla nas) i dopiero wtedy wprowadzić psa. Najlepiej potem zachowywać się jak gdyby nigdy nic i zawsze tak było, podobno pies to zaakceptuje spokojnie
Ale jeszcze będziemy chcieli doczytać na pewno
Wiadomość wyedytowana przez autora: 19 września 2014, 15:56
MonikaDM lubi tę wiadomość