Styczniówki 2016
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyGumisia wrote:Yoacha nie przejmuj się to normalne. Staraj się nie przesilać. Dużo odpoczywać. Ja kilka dni temu miałam przeprowadzkę. Starałam się nie dźwigać ciężkich rzeczy i nie pucować nowego mieszkanka do rana a i tak miałam bóle. Przeszły gdy odpoczęłam.
ewe08 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyIzoleccc wrote:Hej,
wykreślcie mnie proszę z listy- ciąża biochemiczna.
Wczoraj zaczęłąm nowy cykl.
Mocno trzymam kciuki za każdą z was
Izolecc bardzo mi przykro z powodu twojej straty wiem jak to boli ale nie możesz się poddawać... Trzymam kciuki za Ciebie.
-
Karolinka jeśli chodzi o palenie to też się spotkałam z taką opinią ale musisz rzucić! Ja też palilam ale rzucilam w styczniu wiec rozumiem co czujesz! Myślę że rzucanie stopniowe tylko przedłuży kartusze. Może maleństwo ci pomoże i odrzuci cie od fajek. Powodzenia! Jeśli potrzebujesz pomocy polecam książkę " Prosty sposób jak skutecznie rzucić palenie " ja rzucilam dzięki niej i nawet nie odczulam
karolinka1992, anulka557 lubią tę wiadomość
Hania ♥♥♥3470g 56cm
-
Postaram się nie palic już tego świństwa mam nadzieje że jak poczuje dym papierosowy to od razu odruch wymiotny, tak jak moja siostra Wyczytałam , że od stycznia 2016 roku każda mama ma dostac na swoje dziecko 1000 zł wyżej link. Ciekawa jestem...[link=https://www.suwaczki.com/][/link]
-
Karolinka, rzucić musisz koniecznie. Poczytaj o skutkach palenia w ciąży, dla mnie to jakiś koszmar, fundować coś takiego swojemu dziecku...
Ja kiedyś paliłam paczkę dziennie, w lipcu miną 4 lata od kiedy nie palę
Co do tego 1000zł, to jest głównie wspomaganie ubóstwa i patologii, która narobi sobie dzieci po to, żeby dostawać 1000zł miesięcznie. Bo to nie dotyczy ludzi normalnie pracujących i zarabiających. Jasne, skorzystają nieliczne normalne jednostki, ot choćby studentki bez pracy, ale głównie to jest ładowanie kasy w patologię.
Dziewczyny, a Wy mierzycie jeszcze temperaturę? Bo ja jestem wg ovufriend niby dopiero 11 dpo i jeszcze mierzę i kurde, trochę się martwię, bo dzisiaj mam jakiś spadek, a teoretycznie wg ovu za 3 dni mam dostać @.
Mam nie świrować, czy jest się czym martwić?
Wykres mam w podpisie, zerknijcie proszę.Wiadomość wyedytowana przez autora: 17 maja 2015, 08:40
-
Vuko, tylko że Ty jesteś już troszkę dalej niż ja. A ja niby za 3 dni mam dostać @ i boję się trochę, żeby ta tempka do tego nie dążyła...
Dziewczyny, pisałam Wam, że ja jestem z tych martwiących się, więc mam nadzieję, że jakoś dacie tu radę ze mną
To moja pierwsza ciąża i naprawdę, martwi mnie na tym etapie wszystko, a później będzie tego jeszcze więcej pewnie.
Jakbym Wam za bardzo marudziła, to już mnie ustawcie do pionu, proszę! Ale czasem po prostu potrzebuję uspokojenia, bo nie mam doświadczenia i kompletnie nie wiem, co i jak, a wiem, ze są tu takie, które mają np. drugie dziecko, więc się lepiej orientują niż ja
Albo po prostu pierwsze, ale mają małe dzieci w otoczeniu.
U mnie jest tylko siostrzeniec męża - 3 latek i w zasadzie na tym koniec, naprawdę nie mam się kogo poradzić. -
nick nieaktualnykarolinka1992 wrote:Postaram się nie palic już tego świństwa mam nadzieje że jak poczuje dym papierosowy to od razu odruch wymiotny, tak jak moja siostra Wyczytałam , że od stycznia 2016 roku każda mama ma dostac na swoje dziecko 1000 zł wyżej link. Ciekawa jestem...
-
Yoacha ja takie bóle co opisujesz miałam w piatek bo chyba za dużo biegałam po targu za zakupami, poleżałam w domu i przeszło, mysle że to nic groznego tylko organizm nam alarmuje zeby zwolnic tempo:)
Izolecc bardzo mi przykro...Yoacha lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyLisova...spokojnie, myślę, że biję Cię na głowę z martwieniem się na zapas:)
np. wydaje mi się, że całkiem normalnie funkcjonuje od dnia w którym się dowiedziałam ale moja siostra trąbi mi, że teraz jest najważniejszy okres (no jakbym nie widziała) i że nie powinnam za wiele robić... i sobie właśnie przez nią wkręciłam, że może faktycznie za mało dbam o sobie...tylko co mam robić? położyć się i czekać? -
Pozdrawiam was serdecznie z tętniącego wiosną Karpacza wyskoczyliśmy z mężem świętować rocznicę ślubu, choć to świętowanie odbiega od tego co planowałam. Wczoraj dużo spacerowaliśmy, a jak wróciliśmy do ośrodka, to zasnęłam na kanapie przy "Och Karol 2" i już nie było ze mnie pożytku A potem całą noc przewracałam sie z boku na bok Chcieliśmy strasznie wejść na Śnieżkę, bo mąż nigdy nie był, ale boję się, że to bedzie za duży wysiłek dla organizmu i coś się stanie więc obmyślamy jakąś inną, łagodniejszą trasę.
Przed wyjazdem teściowa zapytała męża czy jedziemy "robić wnuczki" mąż tylko odpowiedział 'yhy' i gryzł się w język żeby nie wypalić, że już zrobione
Miłej i pogodnej niedzielieneska, Beatrice lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyJa wczoraj wygadałam się szwagierce, wpadliśmy do nich na film, a jak spotkanie to wiadomo chłopcy zakupili sobie po piwku, ja przyszłam z torbą pomarańczy...szwagierka się mnie pyta czy pije wić mówię, że w sumie nie mam ochoty na alkohol i chętnie wycisnę sobie sok:)...a ona się patrzy na mnie i wypala...w ciąży jesteś? Nawet riposty nie wymyśliłam bo moja mina zdradziła wszystko:)
W dzień matki mówimy rodzicom, przyznam się, że mam pewne obawy przed roznoszeniem tej inf. bo nawet jeszcze nie słyszałam bicia serduszka...ale moja mama wie, że się leczyłam więc tak jakby pewnie się zaraz domyśli -
nick nieaktualny
-
Ja też nie mierze , po co się stresować! Wysoka niczego nie gwarantuje a spadek może o niczym nie świadczyć. Teraz to już wszystko w rękach Boga.
U mnie wszyscy lubią zakalcaWiadomość wyedytowana przez autora: 17 maja 2015, 10:18
Liskova lubi tę wiadomość
Hania ♥♥♥3470g 56cm
-
Liskova wrote:Gumisia, chyba każda ma takie myśli...
Ja jestem na etapie:
a) czy to na pewno ciąża
b) czy nie dostanę jeszcze @
c) czy się utrzyma
a potem cała reszta, czy zdrowe itd.
Ostatnio codziennie martwiliśmy się o JUTRO - jaka tep, czy wzrasta, czy spada, czy jest dobra, co i jak. Wczoraj mówię do męża - wiesz co? A teraz to już będzie WIECZNE zmartwienie czy będzie okej, od utrzymania ciąży przez zdrowie, potem rozwój, a potem bo dzieć wraca późno z imprez
My znowu z mężem żyjemy od wizyty, do wizyty. Liczymy, że każda wizyta będzie Nas bardziej uspokajać... Cóż, jeszcze 2 dni:)Vuko wrote:Ja nie mierze, bo po co sie denerwowac kazdym spadkiemArizona_R wrote:Ja wczoraj wygadałam się szwagierce, wpadliśmy do nich na film, a jak spotkanie to wiadomo chłopcy zakupili sobie po piwku, ja przyszłam z torbą pomarańczy...szwagierka się mnie pyta czy pije wić mówię, że w sumie nie mam ochoty na alkohol i chętnie wycisnę sobie sok:)...a ona się patrzy na mnie i wypala...w ciąży jesteś? Nawet riposty nie wymyśliłam bo moja mina zdradziła wszystko:)
W dzień matki mówimy rodzicom, przyznam się, że mam pewne obawy przed roznoszeniem tej inf. bo nawet jeszcze nie słyszałam bicia serduszka...ale moja mama wie, że się leczyłam więc tak jakby pewnie się zaraz domyśli
Izolec- strasznie mi przykro!
Liskova, Morwa - Witajcie!
Widziałam w weekend jak mój mąż powstrzymywał się przed pochwaleniem się teściom wiadomością o ciąży- mieliśmy ich w gościach od piątku do soboty. Dziś wybieram się na komunię do moich uczniów. Zobaczą mnie pierwszy raz od 14 dni.Liskova, Morwa lubią tę wiadomość
-
My mieliśmy na razie nie mówić nikomu, ale wczoraj to mnie aż skręcało i M. sam chciał żeby mamie zdjęcie testu pokazać Więc pokazałam, była w ogrooomnym szoku, powiedziała, że chyba sobie musi flaszkę kupić
Potem z nią rozmawiałam przez telefon i pytam o tę flaszkę, o co chodziło, to mówi, że jakos to do niej nie dociera - ONA? BABCIĄ?! A ja mówię - mamo, a wolałabyś zostać babcią mając 65 lat? (ma 56) a ona, że nie, bo chce mieć jeszcze trochę siły przecież
Moi teściowie są starsi, teściowa ma 61, teść 65, ale mają już dwoje wnuków (8 l. i 3 l.)
Dzisiaj jedziemy do teściów, bo teściowa robi imieniny, ale nic nie będziemy mówić, sam M. nie chce. Powiemy dopiero po serduszkowej wizycie, albo po 12 tygodniu, zależnie też od tego, kiedy brzuszek będzie widać. -
Liskova wrote:My mieliśmy na razie nie mówić nikomu, ale wczoraj to mnie aż skręcało i M. sam chciał żeby mamie zdjęcie testu pokazać Więc pokazałam, była w ogrooomnym szoku, powiedziała, że chyba sobie musi flaszkę kupić
Potem z nią rozmawiałam przez telefon i pytam o tę flaszkę, o co chodziło, to mówi, że jakos to do niej nie dociera - ONA? BABCIĄ?! A ja mówię - mamo, a wolałabyś zostać babcią mając 65 lat? (ma 56) a ona, że nie, bo chce mieć jeszcze trochę siły przecież
Moi teściowie są starsi, teściowa ma 61, teść 65, ale mają już dwoje wnuków (8 l. i 3 l.)
Dzisiaj jedziemy do teściów, bo teściowa robi imieniny, ale nic nie będziemy mówić, sam M. nie chce. Powiemy dopiero po serduszkowej wizycie, albo po 12 tygodniu, zależnie też od tego, kiedy brzuszek będzie widać.
A już od czasu ślubu dopytują o wnuki.