Styczniówki 2016
-
WIADOMOŚĆ
-
Hejka. Chciałam się pochwalić, że już jesteśmy po USG. Zosia "kolosem nie będzie" jak to dr określiła - 34t6d waga 2177g Także maleństwo. Ilość płynu prawidłowa, Mała leży główką w dół, nogami naparzając w wątrobę Jutro pierwsze KTG - mam nadzieję, że też będzie ok.
Gratuluję Mamuśkom, ale może reszta niech się jeszcze nie spieszy:PFelicity, anulka557, FasUla, Magdalena83, vincaminor, Paulix, Liskova, ania.g, grosz_ek, Mama84 lubią tę wiadomość
-
appee, super wieści Będzie Ci łatwiej urodzić taką kruszynkę.
Ja tego fb nie ogarniam, tam jest za szybkie tempo jak dla mnie.
Co do piersi, pytałam położnej bo mi od początku ciąży nie urosły, cały czas są flakami i nie mam żadnej siary. W ogóle nawet wilgotne się nie zrobiły. Powiedziała że mam się martwić, nie zawsze przed porodem pojawia się siara. Cierpliwie więc czekam na dalszy rozwój sytuacji.Felicity lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Felicity, spokojnie, na pewno będziemy karmić. Ja się w sumie cieszę że mi cycki nie urosły bo już nie wiem jaki stanik bym miała założyć a średnio bym chciała wydawać teraz 100zł na nowy.
-
nick nieaktualnymi co bądź urosły, ale jak nie leci wam siara to się nie przejmujcie mi w żadnej przed porodem nie leciała, synka przystawionego miałam dopiero po kilku godz od porodu, córkę od razu praktycznie do cycka dostałam, tyle co zmierzyli i zważyli i w obu przypadkach laktacja szybko się rozkręciła
-
vincaminor wrote:No właśnie niestety w moim przypadku sok jabłkowy obojętnie czy z wodą czy nie to skoki ponad 160 - dwa razy testowałam, dwa razy fiasko. Dziwne, bo np. czekoladę mleczną w niewielkich ale jednak ilościach mogę jeść bez krępacji. O_o'
Już nie mówiąc o tym, że te same jabłka w formie stałej to cukier nie dochodzący zwykle do 100...
Dziwna jest ta cukrzyca, kompletny brak reguł i weź sobie radź
Niezupełnie takie dziwne. Tłuszcz sprawia, że cukier nie jest w stanie wchłonąć się tak szybko, więc nie ma takich nagłych wyrzutów insuliny. Najgorsze przy cukrzycy to jedzenie samego cukru, czym właśnie jest sok. Dlatego czekolady i batony mają zwykle taki niski indeks glikemiczny. I o ile czekolada może ujść płazem, to biszkopciki są już strzałem w stopę
A co do samych jabłek, to mają sporo błonnika, który również wpływa na to jak szybko cukier uwalnia się do krwi, dlatego zawsze lepiej zjeść owoc niż sok, który jest już tylko cukrem.Wiadomość wyedytowana przez autora: 3 grudnia 2015, 10:23
Mordeczka, vincaminor lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyDziewczyny a co sądzicie o ciśnieniu 120/90? Mierzyła mi Polozna a ja sie spieszyłam i nie zdążyłam dopytać, pytała czy sa obrzęki, u mnie sa, ale stwierdzałam ze moze nie jest tak zle i ze pod koniec to normalne? W ogole tez juz teraz mam duzo na plusie, ponad 8 i w ostatnim czasie waga rośnie ekspresowo, to mam nadzieje, ze to głownie woda? A Wy jakie macie ciśnienie?
Za 2 tygodnie znow wizyta a potem juz szpital:) podobno u mnie szyjka bardzo ładnie trzyma wiec pewnie urodzę w nowym roku - to dobrze, bo jeszcze mam sporo czasu:) -
Ja tez z Zuza nie miałam wycieków siary, a potem, mimo cc, nawał pokarmu;))
Btw, byłam wczoraj u endo dziecięcego i Zuza ma wyniki okej (jupii), ake z racji mojej niedoczynnosci, powiedziała, ze Tośce w 3-4 tyg zycia dobrze byłoby sprawdzić, bo badania przesiewowe nie zawsze oznaczają, ze jest okej, nawet, jedli nic nie wyjdzie.
Dziś ide na usg z ocena blizny, bo boli mnie jak cholera, moze dowiem sie ile Toska wazy;)
-
FasUla wrote:Dziewczyny a co sądzicie o ciśnieniu 120/90? Mierzyła mi Polozna a ja sie spieszyłam i nie zdążyłam dopytać, pytała czy sa obrzęki, u mnie sa, ale stwierdzałam ze moze nie jest tak zle i ze pod koniec to normalne? W ogole tez juz teraz mam duzo na plusie, ponad 8 i w ostatnim czasie waga rośnie ekspresowo, to mam nadzieje, ze to głownie woda? A Wy jakie macie ciśnienie?
Za 2 tygodnie znow wizyta a potem juz szpital:) podobno u mnie szyjka bardzo ładnie trzyma wiec pewnie urodzę w nowym roku - to dobrze, bo jeszcze mam sporo czasu:)
Fasula, wcale nie idealnie. Ciśnienie w ciąży niebezpieczne, to takie od 140/90, przy czym ważniejsze jest to dolne. Ale niema co panikować, dobrze by było jakbyś sobie w domu mogła pomierzyć, po 15 minutach spoczynku. Jak będzie takie wysokie to dolne, to idź z tym do lekarza. Ja ze względu na gestozę przebytą w poprzedniej ciąży muszę mierzyć codziennie, ale wiem, że u lekarza mam 140/90, a w domu 110/75 więc póki co jestem spokojna.FasUla lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
też Wam te dni teraz tak szybko uciekają ? czy tylko ja mam takie wrażenie ?
-
nick nieaktualny
-
Felicity wrote:kurcze jakoś tutaj na belly bardziej to ogarniam bo na fb to nie wiadomo kto jest kto a tu jakoś po nickach łatwiejvincaminor wrote:No właśnie niestety w moim przypadku sok jabłkowy obojętnie czy z wodą czy nie to skoki ponad 160 - dwa razy testowałam, dwa razy fiasko. Dziwne, bo np. czekoladę mleczną w niewielkich ale jednak ilościach mogę jeść bez krępacji. O_o'
Już nie mówiąc o tym, że te same jabłka w formie stałej to cukier nie dochodzący zwykle do 100...
Dziwna jest ta cukrzyca, kompletny brak reguł i weź sobie radź
-
FasUla wrote:Dziewczyny a co sądzicie o ciśnieniu 120/90? Mierzyła mi Polozna a ja sie spieszyłam i nie zdążyłam dopytać, pytała czy sa obrzęki, u mnie sa, ale stwierdzałam ze moze nie jest tak zle i ze pod koniec to normalne?
A sprawdzałaś sobie ciśnienie sama w domu w ciągu dnia? Rozkurczowe jest wyższe ale może to reakcja na położną? Ja leczę nadciśnienie i w chwili obecnej już muszę bardzo uważać bo to początek łagodnej gestozy...wartości rozkurczowe powyżej 100 oznaczają nakaz zgłoszenia się na oddział... tak usłyszałam wczoraj od ginekologa. Jeśli natomiast to jednorazowy pomiar to nie ma się co martwićFasUla lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
FasUla wrote:Jak bede mniej solić i poćwiczę to bedzie lepiej? Te obrzęki mi dokuczają ale moze to była jednorazowa akcja, oby sie uspokoiło bo inaczej nie przyjmą mnie do tego domu narodzin:/ nie wierze ze to ju tak blisko:)
Raczej Cie nie pocieszę, bo jak się to u mnie zaczęło, to nic nie pomagało Ani ograniczenie soli, ani półtorej godziny jazdy na rowerku stacjonarnym dziennie. Póki były to same obrzęki, to jakoś to jeszcze kontrolowałam, ale jak doszło nadciśnienie, to już nic nie pomagało. Najpierw po pół kilo dziennie więcej, na końcówce już po dwa. Nic nie poradzisz Niestety sądzę, że do domu narodzin Cię nie przyjmą z gestozą, ale pamiętaj, że nawet jeśli okaże się, że to nadciśnienie, to jeszcze nie tragedia. Dadzą Ci dopegyt i może zadziała. U mnie nie zadziałał, więc od razu dostałam skierowanie do szpitala. Tu już nie ma żartów, lepiej być pod ciągłą obserwacją. Kilka razy dziennie pomiary ciśnienia, 3 x dziennie ktg. Bezpieczeństwo maluszka najważniejszeFasUla lubi tę wiadomość