Styczniówki 2016
-
WIADOMOŚĆ
-
Monika trzymam kciuki!!!
Marta ja tez jestem opuchnieta wszedzie:( i juz 21 kg na plusie:(zalamana tym jestem...ludze sie zenwiekszosc to zatrzymana woda w organizmie:(
Anulka slodziakanulka557 lubi tę wiadomość
-
Natalka a Tobie ladnie waga zleciala !!! Super szybko:) a brzuszek to sie pewnie wchlonie niedlugo:)
-
Ja jestem 14 kg na plusie i tez czuje sie opuchnieta zwlaszcza nogi i buzia. Zdobil sie ze mnie taki pucek ze masakra. Chce juz urodzic mimo ze boje sie podrodu.
Tez ma nadzieje ze waga mi szybko spadnie, ale ja widze ze mi sie przybralo w biodrach i pupie, za to calyczas mam talie. Widac cwiczone miesnie brzucha spowodowaly ze brzuch nie poszedl na bokia do przodu. -
Czesc Dziewczyny. Wklejam Wam moja krotka relacje porodowa z innego watku., bo nie mam sily klikac tego na tel drugi raz hehe. Joahanna graty!
. My juz w domku, wypuscili nas w srode o 16.
Ospsisze po krotce moj porod,chociaz nie chce mi sie tego nawet wspominac. 8 stycsnia o 2.50 obudzily mnie pierwsze bolesne skurcze i wyplynela jakas brazowa wodnista wydzielina(jak sie okazuje czop nie zawsze musi odchodzic w postaci galaretki), ale ze wszedzie trabia aby do lekarza jechac jak skurcze beda regularne co 5min, to nic sobie z tego nie robilam, bo bol byl do zniesienia. Ok 12 poszlam sobie do poloznej na ktg i od razu zbadala mi szyjke. Kazala jechac do szpitala od razu, bo juz bylo rozwarcie na 2cm., skurcze co 7min i generalnie mowila,se pojdzie szybko, bo szyjka ladnie zanikla itd. Dswonie zatem do Niemalza z pytaniem za ile moze wrocic z pracy, a ze byl akurat w poblizu,to od razu odebral mnie od poloznej,pojechalismy po torbe i do szpitala. Po drodze mijalismy McDonalds,wiec stwierdzilam,ze mam prawo do ostatniego posilku przed porodem. No to zjedlismy i pojechalismy na porodowke. Tam skurcze juz co 5min,ale rozwarcie bez postepu. Przyjeli mnie, zrobili lewatywe zeby przyspieszyc akcje,ale nic to nie dalo. Maslowali mi szyjke co godz,tez nic. Skurcze juz co ęmin bolesne jak cholera. No to dawaj jej w dupe czopki na przyspieszenie rozwarcia,ktore nadal stalo na 2cm. Skurcze co 2min, rozwarcie to samo. Bylo kolo19,polozna mowi,ze nic z tego dzis nie bedzie w takim tempie i,ze Tatus moze jechac do domu. Ja juz wkurzona,bo nie bede czekac do jutra i to sama. Chwile pozznniej skurcz i "pyk" w brzuchu...chlusnely mi wody. Ide do poloznej i mowie, ze wody mi odeszly, to znowu na fotel. Bada mnie...zalalam wodami pol sali i sama polozna . Rozwarcie troszke ruszylo. Skurcze co 2min i trwaja po 1,5min. Mam dosc, ale jeszcze jestem dzielna. Ciagnelo sie jak moda na okres. Podlaczaja mi oksytocyne. O 23.30 mam skurcze parte, ale zabraniaj przec bo nie mam rozwarcie. Dre sie, bo jak bylam w miare spokojna, to mnie lekcewazyli i mowili, ze jeszcze za slabe skurcze. Podlaczyli oksytocyne. O 1.45 mam skurcze parte co 30sec i trwaja po 1,5 min. Moge przec. Dziecko duze, nie chce wyjsc. Mierza Malej tetna po kazdym skurczu i sie dziwia, ze ciagle w normie. Mala jest silma. Wypychalam ja z siebie do 2.40 w nocy. Obok na sali kobita tez zaczela rodzic, a tylko jeden zespol lekarzy, wiec lapali nasze dzieci w locie, bo u niej porod sie zakonczyl o 2.38 Lekarz cisnal na brzuch, polozny rozciagala a pozniej 3krotnie nacinala krocze, pielegniarka rozszerzala mi nogi na sile szerzej niz sama bylam w stanie, Niemalz podtrzymywal mi glowe, zostal konca, chociaz nie mielismy razem rodzic. Nawet pepowine odcial. Mala wazyla 3750g, 56cm i wychodzila glowka razem z raczka. Stracilam duzo krwi i w sumie przez 2doby nie bylam w stanie usiasc na.lozku, bo omdlewalam. Teraz dochodze powoli do siebie, ale niestety dzis mi sie rozlazly szwy i znowu musialam byc szytaWiadomość wyedytowana przez autora: 15 stycznia 2016, 15:17
-
Dziewczynki, ja miałam cc, wiec nie ma co opisywać. Poszłam, zrobili - fakt, wspominam lepiej, bo nie czułam tego szarpania przy wyciąganiu. Mała spora, bo 3850. O dziwo przeciwbólowe były mi potrzebne tylko do wieczora i nad ranem następnego dnia, tym razem sama sie umylsm i śmiałam bez problemu;) tylko nie dbałam, zeby głowy nie podnosić i teraz mam koszmarne bóle;(
Niestety, za miesiac mamy isc na kontrolne usg nerek, bo lekarz dopatrzył sie jakiś cech niedojrzałości (niby u noworodków tak sie moze zdarzyć, ale trzeba sprawdzić), mała ma niedojrwistosc (z Zuza tez tak było, mimo, ze ja w ciazy nie miałam i łykałam żelazo), a to tego przez te moja niedoczynnosc, musze jej zbadać tsh, ft4,ft3, ale i tak zamierzałam.
Pokarmu mam mega duzo, choć w szpitalu sama siara, a Tosia dziecko- anioł, nie płacze prawie wcale, tylko je i spi.
Gratuluje nowym mamom i trzymam kciuki za pozostałe styczniowka. -
nick nieaktualnyJa bardzo dobrze czuje sie po cc. Wstałam dzis rano i wzięłam prysznic, nie biorę nic przeciwbólowego juz. Niestety synek ma ze mną konflikt serologiczny tzn rożna grupa co jest dość rzadkie... I dlatego bedziemy 5 dni w szpitalu:/ dawałam mu dzis swoje mleko z laktatora bo cały dzien i noc musi byc pod lampa.
-
nick nieaktualny
-
Haha no super. Po 12h kroplowce z oxy nic. Pod koniec zaledwie pare skurczy bezbolesnych. Odlaczyli mi oxy i znowu cisza.
Nigdy nie urodze.
Jak sie w weekend nic nie zmieni to cc.
Vuko dzielna jesteś!13.02.2015 - Aniołek (7tc)
21.01.2016 - P.
24.04.2017 - M.
-
monika_89 wrote:Haha no super. Po 12h kroplowce z oxy nic. Pod koniec zaledwie pare skurczy bezbolesnych. Odlaczyli mi oxy i znowu cisza.
Nigdy nie urodze.
Jak sie w weekend nic nie zmieni to cc.
Vuko dzielna jesteś!
Nie poddawaj sie! Trzymam kciuki! -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
Ja nie odciagam.Przystawiam mała do piersi ( jednej potem drugiej) i dopiero daje butelkę. Zaraz po karmieniu stymuluje piersi laktatorem. Polega to na odciąganiu 7 min, 5 min ,3 min na zmianę z każdej piersi. Wczoraj jak zaczęła to robić to było dosłownie parę kropli, dziś jest parę ml ( może 5-10 ) więc progres jest ale malutki tego. Mam nadzieję że się rozkręci.Hania ♥♥♥3470g 56cm