Styczniówki 2016
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyMordeczka wrote:Beatrice polubiłaś mój post aż 4 razy
jeny denerwuje mnie ta opcja, bo bylam przyzwyczajona klikac ze przy Zglosc jest lubie to, a teraz w tym miejscu jest Nie lubienaali13, Kourtney lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyvuko ja tak nie mogę, wtedy pokazuje, ze lubię to ale ten głos co dałam, że nie zostaje! mało tego mogę dowolną liczbę razy nie lubieć tego samego posta! paranoja
a jeszcze w ogóle jakby było mało to nie widać kto klika nie lubię to, a ja nie widzę który mój post został nie polubiony
Wiadomość wyedytowana przez autora: 10 czerwca 2015, 17:15
-
nick nieaktualny
-
No już myślałam, że dolegliwości pierwszego trymestru znikają a tu powrót...
Ze smakiem na makaron w sosie grzybowym jechałam do domu. Wbiegam do sklepu, wybieram sos i jak się nie zakręci w głowie... I na co nie popatrzę to na wymioty. Wybiegłam ze sklepu. Ale się nie poddałam i wróciłam. Wziełam pomidorowy i zamkniętym nosem do domu.
I wróciła i nie mogę patrzeć na pomidorowy i nie wiem czy nie wrócę po grzybowy.
No masakra.
bacha8709, Liskova lubią tę wiadomość
-
Viki wrote:No już myślałam, że dolegliwości pierwszego trymestru znikają a tu powrót...
Ze smakiem na makaron w sosie grzybowym jechałam do domu. Wbiegam do sklepu, wybieram sos i jak się nie zakręci w głowie... I na co nie popatrzę to na wymioty. Wybiegłam ze sklepu. Ale się nie poddałam i wróciłam. Wziełam pomidorowy i zamkniętym nosem do domu.
I wróciła i nie mogę patrzeć na pomidorowy i nie wiem czy nie wrócę po grzybowy.
No masakra. -
Cześć i czołem u mnie na chwilę obecną dobrze , wykluczyli pozamaciczną bo fasol jest w macicy. W niedzielę trafiłam do szpitala. O 5 nad ranem obudził mnie straszliwy ból , w sumie to nie wiedziałam co tak naprawdę boli. Z bólu nawet nie potrafiłam płakać bo tak paraliżowal. Czułam żołądek , trzustke , śledzione i lewą nerke. Ból wchodził w krzyż i w podbrzusze , więc mąż zabrał mnie na sor . Jak tylko dojechałam na miejsce to ból przeszedł. Więc stwierdziłam ,że odbijamy w kierunku naszego domu bo nic ze sobą nie wzięłam (byliśmy u teściów). Zastanawiałam się czy w ogóle wracać na sor ale mąż mnie zmusił. Z tego całego stresu zaczęły się plamienia , baa nawet zaczęłam lekko krwawic. Na SORze przyjęli mnie w sumie z podejrzeniem pozamacicznej. Lekarz, który robił mi usg był straszny , nic kompletnie nie chciał powiedzieć tylko wydukal to iż zostawiają mnie w szpitalu na obserwację. Co chwilę ktoś przylazil pobierać mi krew a je leżałam sobie w bezsilności z tej niewiedzy i nie wiedziałam co tak naprawdę mi jest. Jak zmienili się lekarze to dowiedziałam się że fasol jest tam gdzie trzeba I ze jak wszystko będzie po ich myśli to mnie wypuszcza (oczywiście fasola nikt mi nie pokazał). Także przygoda w szpitalu dała mieszane uczucia. Na wizytę idę 16 czerwca i wtedy mam nadzieję dowiedzieć się czegoś więcej. No to tyle o mnie.
Przepraszam ,że się nie odzywam ale jakoś mi tak źle jak tu wchodzę i czytam o waszych krwiakach, krwawieniach, plamieniach itp . Za bardzo to utożsamiam ze sobą i później sama przeżywam to co wyjak czytam o bólu brzucha to po jakimś czasie czuję ból u siebie. To nakręca, a stres to rzecz , która każdej z nas nie jest teraz potrzebna. Stąd też tak rzadko się udzielam. Przepraszam .
Przykro mi z powodu Moniki34
Justi nie trać nadziei :* nie wiem czy mnie kojarzysz ale u mnie do niedawna nawet nie było widać pęcherzyka , gdzie u innych już dawno był w danym tygodniu stąd też myślałam ,że to pozamacicznaGiannaa, Vuko, Liskova, Arizona_R, Justi2, Aprilia, dorbie, Smużka lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny