Styczniówki 2016
-
WIADOMOŚĆ
-
Mordeczka wrote:Namida ja na styczniówkach też rzadko kiedy się odzywam ale dziewczyny mnie za to nie wyzywają ani nic. Jak mam czas to wchodzę czytam odezwę się.. Ale nie powinno tak być
Ale to nie znaczy że nie lubię tego wątku!
Ani też nie mam zamiaru krzyczeć bo ktoś udziela się niewiele! Przecież to chore.
Czasem też tylko czytam, a nie piszę i co? Nikt na mnie nie krzyczy.
Jak któraś chce dołączyć do nas na FB to zapraszam na PRIV.
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyDzięki dziewczyny
W zasadzie mam termin na 6 luty ale kto wie, może dzidzia pośpieszy się z przyjściem na świat i faktycznie wyląduje w styczniówkach. Mój brat urodził się miesiąc wcześniej, wiec różnie może być
Ale mam zdjęcia z usg i powiem Wam, że jakbym nie wiedziała, że to moje z krwi i kości to bym powiedziałam ze noszę obcego w brzuchuBrak fotogeniczności to chyba ma po mnie
-
Anulka dokładnie choć mogliby zrobić że osoby nie zalogowane nie powinny wchodzić na forum no ale wiadomo jak jakaś kobieta ma jakiś problem to woli wejść przeczytać niż założyć konto założyć jakiś wątek dostać odpowiedzi i już się więcej nie odezwaćGabrysia 5.02.2016 ❤
Starania o 2 maluszka ❤ 6 cs -
nick nieaktualnyNamida wrote:Dzięki dziewczyny
W zasadzie mam termin na 6 luty ale kto wie, może dzidzia pośpieszy się z przyjściem na świat i faktycznie wyląduje w styczniówkach. Mój brat urodził się miesiąc wcześniej, wiec różnie może być
Ale mam zdjęcia z usg i powiem Wam, że jakbym nie wiedziała, że to moje z krwi i kości to bym powiedziałam ze noszę obcego w brzuchuBrak fotogeniczności to chyba ma po mnie
moje o dziwo fotogeniczne, bo ja w ogóle hahah
-
nick nieaktualnyMandragora ja tez jestem dentystka;) chciałabym nie byc uwiązana do dziecka mimo ze bardzo je chciałam, ale moja ma zupełnie inny model wychowania, całkowicie sie dla nas poświęciła, nie pracowała do momentu jak skończyłam 7 lat, ja sobie tego nie wyobrażam i nie chce, zeby ktoś z tego powodu mnie nazywał zła matka. Myślałam ze bede mieć pomoc i wsparcie ale na razie widzę, ze jesli sie nie ma takich poglądów jak ona, to jest sie wyrodna matka...
Na dzien dzisiejszy juz nie chce myślec o porodzie, i tak wszystkiego nie zaplanuje:)
Co do ciazy moj maz tez nie skacze pod sufit z radości, chciałby zeby dziecko było pózniej, ale staram sie tez jego zrozumieć i tez byc dla niego żona, a nie skupiać sie tylko na roli przyszłej matki. Dziecko to na pewno rewolucja i mysle ze mnóstwo szczęścia i miłości ale nie chciałabym zeby stało sie jedynym sensem mojego życia, musi byc jakaś równowaga. A mam nadzieje ze jak dziecko sie urodzi to maz zobaczy ze nie było sie czego bać -
A ja mam takie pytanie pewnie był wątek wcześniej na ten temat ale nie ma mnie tu tak często jak bym tego chciała. Czy jak mam zwolnienie chodzące to mogę wyjechać np. nad morze albo gdziekolwiek? Słyszałam że Zus strasznie kontroluje i może wstrzymać wypłacanie pieniędzy do tej pory wypłacała mi szefowa ale w tym miesiącu ma to zrobić zus i teraz to się z domu boje wychodzić a wakacje mieliśmy już wczesniej zarezerwowane i teraz sama nie wiem co robić ...
-
Giannaa wrote:Mi lali oksytocyne do żyły ...co chwile tylko podkręcali, żeby więcej leciało... skurcze nieregularne mocne a rozwarcie słabo się robiło a wiec co...no to podkręcamy a niech się pomęczy.
Powiedz mi czułaś skurcze ...wiedziałaś kiedy masz przeć nie było żadnego problemu? -
nick nieaktualny
-
Mandragora, rozglądam się za wózkami. Niestety te podwójne są drogie jak cholera. Za jakiś czas planuję się wybrać do sklepu z wózkami i pooglądać na żywo a potem jak mi coś przypasuje to poszukam używanego.
Marcel waży prawie 11 kg, to już dobrze czuję jak go noszę. U mnie też mała przerwa po ostatnim cc tylko że to już było 3 cc i dlatego trochę się martwię jak to będzie później. Oby wytrwać chociaż do końca grudnia.
Fasula, to Twoja decyzja jak będziesz karmić i nikomu nic do tego. Musisz tylko nie dać się w szpitalu. Ja z Marcelem zaliczyłam terror laktacyjny ze strony szpitala a po powrocie do domu ze strony mojej teściowej. Teraz zamierzam zabrać do szpitala własną butelkę i mleko. Jak będzie znów tak samo że nie mam pokarmu to nie będę dziecka głodzić bo takie widzimisię mają położne. Teściową mam z głowy bo się przeprowadziliśmyMatka fantastycznej 4 -
Namida ja przylazłam tutaj z grudniówek i dziewczyny mnie miło powitały
W ogóle tutaj jakaś taka fajna atmosfera panuje
Ja w pierwszym porodzie nie prosiłam o znieczulenie bo nie miałam siły. Dostałam bo tak zadecydował lekarz. Mąż mi powiedział że zdążył do pobliskiej pizzerii na obiad skoczyć, bo byłam nietomna. Podobno ok godziny spałam. Ciekawe czy oni monitorowali wtedy co się dzieje z Zuzią... W końcu byłam tak wykończona że nie miałam siły przeć i dwie położne wyciskały mi Zuzę łokciami z brzucha... Jak pryszcza
Ten gin który mnie teraz prowadzi pytał jak wyglądał pierwszy poród i jak mu opowiedziałam to aż się za głowę złapał. Powiedział mi że to niedopuszczalne, żeby tak wyciskać dziecko i mam dużo szczęścia że Zuza cała i zdrowa jest.Gumisia lubi tę wiadomość
-
Kochane piszę ogółem do wszystkich, żeby później każdej z osobna na priv nie pisać.
Jeśli chcesz dołączyć do nas na FB to musisz mi wysłać link do swojego Facebooka na priv, wtedy ja wysyłam Tobie zaproszenie do znajomych i dodaję Cię do grupy, bo inaczej się nie da, jak ci dam linka to nic ci się nie wyświetli bo to tajna grupa i nikt jej nie widzi.
U nas jest bardzo fajnie! Tak swoją drogą.
PS. Nie namawiam nikogo, ani też nie namawiam do tego by nie zaglądali tutaj.Sama siedzę również tutaj, jak i większość dziewczyn z FB.
Tam po prostu gadamy też o głupotach, typu co dziś na obiad?
anulka557, Anuśka, ewka315 lubią tę wiadomość
-
Gianna, chyba to zależy od znieczulenia, bo przy cc jest albo zzo albo podpajeczynowkowe. Powiem Wam, ze oglądałam te porodu na Polsat cafe (hihi) i widziałam te igle w kręgosłup - masakra, ale ja bym sie nie wahala...
Ja miałam cc i znieczulenie podpajeczynowkowe, ale chyba anestezjolog był dobry, bo większy dyskomfort odczułam po zakładaniu wenflonu. No, trzeba tylko uważać po, zeby przez dwie godziny nie unosić głowy, bo płyn mózgowo- rdzeniowy jakos tam przepływa i konsekwencja mogą byc migreny. Wiec ja generalnie jestem zadowolona.
W ogole to chicken ze mnie i podziwiam te mamy, ktore dają rade SN i bez znieczulenia;)Gumisia, Giannaa, ania.g lubią tę wiadomość