Styczniówki 2016
-
WIADOMOŚĆ
-
Summerka wrote:
Gianna, mam to samo, ciagle boje sie, ze Zuzi mogłoby sie cos stać, a ja bym tego nie przeżyła. Musiałam aż sie do psychologa wybrać.,,
Może ja też muszę...bo autentycznie byłabym w stanie zabić człowieka jeśli coś by zrobił coś mojemu dziecku...to chyba nie jest normalneCzęsto mam takie myśli, że może mu się coś stać nawet jak już będzie dorosły to zawsze moje dziecko...a wypadki chodzą po ludziach...umarłabym razem z nim chyba. Ta myśl mnie paraliżuje.
-
nick nieaktualnyBabajaga po postu już mi się nie chciało tłumaczyć, że forum jest dla każdego, nie trzeba się codziennie witać i udzielać, jak ktoś nie ma takiej potrzeby. Jak nie mam nic do powiedzenia to się nie wypowiadam.
A tu jest bardzo miło i przyjemnie
monika_89, Gumisia, ania.g lubią tę wiadomość
-
mandragora wrote:Nom w tej kwestii polskie prawo jest tysiąc lat za murzynami. A ta dosyć ogromna luka daje lekarzom niestety bezkarnośc i mimo to ze odpowiadają za dwie osoby, matkę i jej nienarodzone dziecko to nie odpowiadają faktycznie za nic. Tez bardzo zła robotę odwalają izby lekarskie nigdy ne stając po stronie pacjenta.rozwalila mnie rzecznik w izbach na przesluchaniu, mówiąc że skoro jestem lekarzem to powinnam była sama sobie postawić odpowiednią diagnozę ( rzecznik jest anestezjologiem ) na moje pytanie czy sama sobie zgorzel zęba rozpozna juz nic nie odpowiedziała. ..
Mnie położna przetrzymała godzinę od pełnego rozwarcia do porodu...bo akurat o 7 rano była zmiana i nie chciało jej się porodu odbierać no bo po co ...musiałaby zostać dłużej w pracy wypełniać dokumenty itp... ja już miałam parte a ona kompletnie nic ni nie powiedziała co mam robić wiec starałam się nie przeć...moje dziecko tez mogło się udusić. Ehhh... -
Namida wrote:Babajaga po postu już mi się nie chciało tłumaczyć, że forum jest dla każdego, nie trzeba się codziennie witać i udzielać, jak ktoś nie ma takiej potrzeby. Jak nie mam nic do powiedzenia to się nie wypowiadam.
A tu jest bardzo miło i przyjemnie -
Giannaa wrote:Mnie położna przetrzymała godzinę od pełnego rozwarcia do porodu...bo akurat o 7 rano była zmiana i nie chciało jej się porodu odbierać no bo po co ...musiałaby zostać dłużej w pracy wypełniać dokumenty itp... ja już miałam parte a ona kompletnie nic ni nie powiedziała co mam robić wiec starałam się nie przeć...moje dziecko tez mogło się udusić. Ehhh...
-
Bagabaga wrote:Witajcie dziewczyny.
Widzę, że Namida tutaj wylądowała po wczorajszej awanturze, której zostałyśmy obwieszczone przez jedną z koleżanek prowokatorkami. A tylko chciałyśmy "zachęcić" dziewczyny by nie likwidowały wątku Ja też jestem z tych co więcej czytają niż piszą. Powtarzam - nie wiem dlaczego. Może nieśmiałość a może nie mam nic aż tak ważnego do powiedzenia i wolę czytać czyichś cenny rad.
Takie fajne było tam forum a teraz odbywa się kasowanie wpisów i likwidowanie stron. Nie wiem czy lutówki przetrwają. A szkoda. Jakby co, można dołączyć? -
Maximka wrote:Dzien doberek Kochane
Ja znow bede monotonna - z gory przepraszamrzecz tkwi w pisanym wczesniej bolu podbrzudsza ... Otoz ewaluowal ... Juz jakos nie kluje sporadycznie,ale teraz i po przebudzeniu w nocy czuje jakby ucisk po prawej stronie,tak nizej... Czasem pojedyncze uklucie tez sie zdarzy. Jak chodze czasem mam wrazenie ze brzuch mi spadnie
no nie wiem jak to opisac
czy to nadal te wiazadla, ucisk maluszka, czy jak gdzies wyczytalam unoszenie sie macicy? W sumie dyskomfort trwa juz 3ci dzien i sama nie wiem czy tak ma byc, mialyscie podobnie ?
W piatek mam wizyte, czekac, dzwonic wczesniej .... Porazcie ;(
Mialam chyba podobny ból-kłucie w środkowej części podbrzusza głównie i po bokach. Momentami musiałam zgiąć się w pół jak mnie poraziło. Ból budził mnie w nocy. Trwało to ok 2-3 dni. Powtarza się taka faza raz na jakiś czas. Pytałam 2 ginów. Pow, że nic sie nie dzieje, macica rośnie, może tak boleć. Jeśli nie są to skurcze, nie ma plamień w ciągu tych dni to luz.
Ale jeśli masz wątpliwości, czujesz przez to niepokój to może pokaż się jakiemuś lekarzowi, który cię uspokoi. -
Przykro aż czytać że nawet na takich forach są konflikty i obraźliwe komentarze, tym bardziej że w ciąży nie wolno się stresować . Na szczęście ja jeszcze nigdy się nie spotkałam z jakimikolwiek nieprzyjemnymi osobami a wręcz przeciwnie.
Gumisia lubi tę wiadomość