Styczniówki 2016
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnytygrys73 wrote:Ja to prawie na pewno :p
ale cholera młody od początku mnie w konia robi, pierw za wczesna owu, później objawy jak na dziewczynkę, a tu chłopak.. na bank urodzę w święta albo sylwestra "znając" już jego
ania.g, Zemraa, tygrys73, Carmen1724 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnymoja mama moich dwóch braci rodziła 2 tyg po terminie, mnie dla odmiany tydzień po
a ja sama w dzień terminu i dwa dni po, z czego dzieciaki sie duuużo wcześniej już pchały.. ja mimo, że bardzo chcę, to chyba nie dotrzymam do stycznia, coś tak czuję
-
Ja będę mieć cesarkę więc na pewno odpakują mnie przed świętami. Mam termin na 8 stycznia. A wątpię, że tak mnie zostawia na sylwestra w dwupaku.
Muszę mieć planowaną cesarkę. Chyba, że wiecie mniej więcej jak zlecają cesarki? Chyba 2 tygodnie jak się nie mylę? -
Viki wrote:Ja będę mieć cesarkę więc na pewno odpakują mnie przed świętami. Mam termin na 8 stycznia. A wątpię, że tak mnie zostawia na sylwestra w dwupaku.
Muszę mieć planowaną cesarkę. Chyba, że wiecie mniej więcej jak zlecają cesarki? Chyba 2 tygodnie jak się nie mylę?Matka fantastycznej 4 -
ania.g jeśli tak no to spokojnie mogę liczyć na swojego potomka po 19-20 grudnia
załatwią to pewnie w weekend przed Świętami.
Któraś szykuje się na cesarkę czy tylko ja?
Ja mam wadę wzroku z problemami z siatkówką więc obowiązkowo planowa. -
Viki wrote:ania.g jeśli tak no to spokojnie mogę liczyć na swojego potomka po 19-20 grudnia
załatwią to pewnie w weekend przed Świętami.
Któraś szykuje się na cesarkę czy tylko ja?
Ja mam wadę wzroku z problemami z siatkówką więc obowiązkowo planowa.
A jaką masz wadę wzroku?? -
Ja termin mam na 16 stycznia ... a od lekarza dowiedziałam sie że rozwiążą mnie w grudniu w okolicach świąt... Miałam cholestazę ciążową w pierwszej i powiedział, że w drugiej czyli w tej będzie na pewno i w 2016 roku na pewno nie urodzę... Więc szykuję się na grudnia....
Co do zgagi w pierwszej ciąży miałam okropną 3 tygodnie przed rozwiązaniem co dzień i co noc... ostatnie tygodnie spędziłam w szpitalu więc łóżko szpitalne przydawało się bo spałam na siedząco... a z leków które otrzymywałam nic nie pomagało... męczyłam się strasznie i jeszcze to swędzenie... nie życzę nikomu...