Styczniówki 2016
-
WIADOMOŚĆ
-
Hej;)
Viki, współczuje;(
Tak, oglądam tap madl...
A dziś nauczyłam sie, ze warto słuchać matczynej intuicji: Zuzia spi z nami (wiem, ze to złe etc., ale ona jest nieugięta) i jak nigdy, tak wczoraj wieczorem pomyslałam, ze moze z przodu łóżka postawić łóżeczko, gdyby chciała zejść, ale jakiś tego nie zrobiłam...dziś budzi mnie takie łup...zrywam sie, z ona stój na podłodze...mauz mówi, ze widział jak leżała na boku, wiec w glowe sie raczej nie uderzyła, zreszta, o dziwo, nawet nie pisnela, a to histeryk straszny;) -
Nie, to nie moje dziecko, ona nawet, jak sie mega zdziwi, to i tak wyje w niebogłosy;) sadze, ze zeszła (bo umie schodzić juz), a potem padła na tyłek i na bok (tak jej sie niestety zdarza), ale tak czy siak id dzisiaj koniec, nauczę ja spać w łóżeczku (która to juz próba???)
-
nick nieaktualnysummerka powodzenia
mój Janek też tak z nami spał, za cholerę sam nie chciał, później z babcią spał, aż w końcu nie wytrzymaliśmy, kupiliśmy piętrowe łóżko i taką miał zajawkę na nie, że na górze będzie spał, że się przeniósł
ale miał wtedy już prawie 5 lat! już przy córce sobie powiedziałam, że wiecej tego nie zrobie i od początku spała u siebie
taak się nie chciało mi odkładać jej co karmienie do łóżeczka, ale byłam konsekwentna i efekty zaprocentowały, śpi od początku sama i sama zasypia
z Tymkiem będę próbować tak samo, a co wyjdzie to się okaże, bo tak na prawdę dużo też zależy od dziecka, córka od początku była indywidualistkąSummerka, ania.g lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnytygrys73 wrote:Viki mam to samo..przeszywanie aż myślisz że zaraz urodzisz. Mnie nic nie pomaga ale boje sie siegac po espumisan. Dosyc juz prochów biorę
-
Liskova, jak się dzisiaj czujesz ?
-
Mitzula dzieki ze pytasz
Dzisiaj lepiej, w kibelku w nocy tylko trzy razy wiec jeet tendencja znizkowaczekam na wyniki badan krwi i obchod bo ma byc pozno bo maja operacje i zobaczymy co powiedza. Cudow nie zdzialaja bo mi daja wegiel i smecte a to mogw brac w hotelu z mezem.
Maja mi jeszczw usg dzis zrobic bo sie upomnialam ze chce wiedziec co z malym -
no to prawdopodobnie już dzisiaj Cie wypuszczą, ale znając życie będzie to po obiedzie. W ogóle z ciekawości, jak karmią ciężarne w szpitalu ? Smacznie i soczyście czy standardowo bardzo biednie ?
-
Co do karmienia w szpitalu, to przynajmniej w Łodzi w Madurowiczu jest masakra:/ Ja nie jem mięsa, więc skomplikowałam im sytuację - ale przykładowo: na śniadanie norm 2 plastry wędliny, masełko, 1 rzodkiewka, parę kromek, wege - 25 g miodu i 25 g dżemu. Kolacja norm 2 plastry wędliny plus pomidor, wege - 2 plastry sera, ale bez warzywa. Na obiady nie dostawałam surówki?! Chyba warzywa są zbyt mięsne... Generalnie bez jedzenia w domu nie da rady wytrzymać.
-
Tutaj w Pucku chyba ok. Wczoraj na obiad byla jakas zupa i krokiety. Krokiety i tak mi nie przyslugiwaly bo mialam diete lekkostrawna a zupy nie jadlam bo wtedy jeszcze zle sie czulam. Na kolacje nie wiem co bylo bo mi ugotowali kisiel.
Na sniadanie trzy kromki chleba,w tym jedna ciemna. Maslo, wedlina i pasta jajeczna wiec niezle.
W porownaniu do Bochni gdzie na sniadanie dostalam 3 kromki chleba z maslem i 1/8 pomidora -
nick nieaktualny
-
Bacha, nie z Krakowa,ale w Bochni bede rodzic jak sie uda sn.
Wychodzimy do domuchcieli do jutra jeszcze zatrzymac ale jak kroplowek nie daja to nie ma sensu, bk wegiel i smecte to moge brac sama.
Teraz trzeba sie ratowac kleikami ryzowymi i czekac. Rota trwa 4-10 dni wiec jeszcze pewnie kilka dni pocierpie tak jak Fasula pisala.
Mama mi mowila ze ja mialam rota jak mialam 6 miesiecy i zaxnych lekow nie kazali dawac tylko duzo poic,dawac marchwianke a potem kleik ryzowy i czekac az przejdzie. Przeszlo po 7 dniach, u mnie jest dzisiaj 4. -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny