Termin STYCZEŃ 2025
-
WIADOMOŚĆ
-
Ja się lubię ze stanikami z rossemana 😅 Spoko są dla niewymagających piersi. Do tego mam 2 usztywniane z allegro. Też polubiłam, z tym że wybredna to ja nie jestem.
Nomeolvides ja się nie boję porodu ani bólu. Jakoś nigdy perspektywa medycznych czynności mnie nie przerażała, wczoraj tylko na chwilę złapałam zwiechę jak mi mama zaczęła na indukcje narzekać, ale ona miała potworną pierwsza ciążę i pierwszy poród, się dziwię ze chciała więcej dzieci, tak więc opowiada swoje. Pomyśl ze będziesz w pełni zaopiekowana a personel będzie reagował w zależności od sytuacji. Nie będziesz w tym sama i będą ludzie do prowadzenia za rękę w trakcie całego procesu. To że nie będzie przyjemnie to się nie ma co oszukiwać, ale też spróbuj się nastawić na to, że medycyna dużo oferuje obecnie z zakresu leczenia bólu a poród jest czymś naturalnym.
Ja teraz staram się cieszyć ostatnimi momentami ciszy i spokoju. Już nigdy tak cicho w moim mieszkaniu nie będzie ze tylko ja i kot 😊kattalinna, kknn, Holibka, Liyss🧚🏻 lubią tę wiadomość
-
Dołączam do dziewczyn z sensorem libre, mam nadzieję że dobrze to zamówiłam 🤦🏻♀️ bo już za tydzień mam kolejna wizytę, żeby jak najszybciej ewentualną insulinę wdrożyć i najlepiej jakby 4-5dni przed wizytą już zbierał dane..
U mnie zaczęły się jakieś mdłości od wczoraj 😕 trochę jak lżejszy pierwszy trymestr, szczególnie jak jestem głodna i rano. A wczoraj się skusiłam na drwala i myślałam że go zwrócę, przez pół godziny ze sobą walczyłam.
Teraz zjadłam obiad godzinę temu i mi wciąż niedobrze.
A dodatkowo w nocy obudziłam się o 2, przez 3h nie mogłam zasnąć, do tego dopadł mnie głód i mdłości 🤦🏻♀️ zmęczona jestem
U mnie od wczoraj jakoś mniej ruchów albo mi się wydaje, już sama nie wiem. Czasem czuję takie pojedyncze ale ewidentnie jest tego mniej, i zastanawiam się kiedy będzie za mało 🙈 ja nie jestem z osób panikujących i wiem że raz jest kilka dni że mam więcej ruchów, a nieraz kilka dni mniej. Ale nie wiem czy to dobrze, że nie panikuję bo się boję że cos przeocze 🙈
Widziałam jakiś temat na temat wibracji dziecka - bardzo często czuję. Był to pierwszy rodzaj ruchów i do dzisiaj kilka razy dziennie się zdarza. Czkawka też kilka razy dziennie występuje przeważnie.
Porodu też się boje, na 90% CC i wiem czego się spodziewać, a i tak coraz bardziej panikuję. Jakieś komplikacje mi się śnią itp. jak sobie wyobrażam jak leżę na stole to już myślę jak powstrzymać myśli wtedy, zeby się nie zestresować, żeby nie ruszać rękami, Żeby oddychać i nie wmawiać sobie że mi brakuje powietrza, no takie rzeczy które pamiętam (ale które nie były jakieś straszne tylko mi w pamięć zapadły)Wiadomość wyedytowana przez autora: 25 listopada 2024, 16:04
-
@Domi.Nika podoba mi się podejście „odwal się od siebie”. Przyjmuje!
Strach przed porodem
To chyba bardzo normalne uczucie. U mnie to będzie trzeci poród, a też mam sporo obaw. Najgorszy w tym wszystkim jest dla mnie strach przed nieznanym i przed zwrotami akcji. Wierzę jednak, że będę w rękach doświadczonych specjalistów, którzy zadbają o moje i dziecka bezpieczeństwo.
@Limonka w połogu zwykle jest gorąco, więc jest szansa że nie zmarzniesz za bardzo poza tym jeśli w dresie będzie Ci wygodnie to czemu nie!
Też patrzyłam na te staniki z Sinsay, są w dobrej cenie ale ja już mam wystarczającą ilość także daje sobie bana na nie.Zaqwsx, Karolka89, Limonka26, KachaW lubią tę wiadomość
-
Dobrze wiedzieć że w pologu jest gorąco. Teraz jest mi non stop gorąco i dzisiaj dojrzałam do decyzji zmiany pościeli na letnią, zastanawialam się czy zaraz nie będę ciągnąć zimowej spowtorem 😀
Beza27 ja od 2 trymestru mam non stop mdlosci jak nie jem. Nie dokuczają mi po posiłku, ale jak za długo nie jem to wracają. Tak samo w nocy staram się najadac o tych samych porach i nie spać za długo, bo jak prześpię czas jedzenia to długo mnie mdlosci męczą -
U mnie też wilczy głód od paru dni, ciągle balansuje na granicy przypału z cukrami ale nie mogę się powstrzymać, jestem jakaś nienajedzona. Muszę być mega czujna. Nic mi nie pomaga, starałam się jeść więcej białka, tłuszczu ale nic z tego. Ostatnio waga mi zahamowała na jakiś czas i organizm domaga się więcej.
-
U mnie mdłości z niejedzenia kiedyś były często, w zasadzie nie odczuwałam głodu tylko od razu mdłości - to było w okresie problemów z glikemią właśnie.
Z tym lękiem przed porodem to oczywiście nie jestem wyjątkiem. Poprzednim razem pomagała myśl, że przecież kobiety rodzą od tysięcy lat. Poród to jedna z najbardziej naturalnych czynności, a natura tak to wszystko sprytnie zorganizowała, że po prostu musi działać. My mamy teraz o tyle super, że naturalny proces wspiera medycyna i wykwalifikowany personel, także będzie dobrze. Trzeba zaufać sobiei dzieciom i nie dać sobie wmówić, że to niemożliwe. Jako kobiety mamy tę moc, wszystkie inne osoby na sali porodowej są po to by wspierać i asystować. Bez nas porodu nie będzie 😉_Aliya_, LeniweKluski, Domi.Nika, Holibka lubią tę wiadomość
-
Limonka26 wrote:U mnie mały wypychał dupkę ostatnio na 100% po prawej stronie brzucha, a dzisiaj już na pewno siedzi inaczej 🙈 I już też nie ogarniam. Czkawka też jest u nas 3x dziennie 🙃 W ogóle z ruchami to mam tak totalnie różne dni, że już sama się gubię czy to jest ok. Mam liczyć „serie” ruchów i ma być ich minimum 10 dziennie. Jednego dnia naliczyłam 17, a dzisiaj do tej godziny tylko 4 🙄 Zjadłam już drożdżówkę, obiad i jakoś słabo tam coś.
W dodatku okropnie bolą/ palą mnie okolice żeber, już aż nie wiem co z sobą zrobić.
Rany, Wy tu planujecie chodzić w koszulach po domu, a mnie przeraża w tym wszystkim perspektywa zimy. Jestem okropnym zmarźluchem i zimą tylko hiper ciepłe bluzy i dresy, więc mam podwójną rozkminę jak to pogodzić z połogiem 🫠 Nie chciałabym też robić sauny w domu 😅
A co do staników to na próbę zamówiłam sobie z Sinsay. Niedość, że jest bardzo ładny to i wygodny 😀 I jeden mi idzie z aliexpress przy okazji kolejnego zamówienia 😉 Chyba to nawet ten, który polecała Murilega
Limonka, z tego co czytałam, od 28 tygodnia powinno być 10 ruchów na godzine, czyli zaczynasz liczyć i w ciągu godziny powinno być min. 10, ewentualnie maksymalnie. w ciągu 2h. A jak w ciągu 2h się nie doliczysz to do szpitala. Ale wydaje mi się, że wszystkie ruchy, typu jak w jednej fali masz 4 kopniaki to odrazu są 4 ruchy.. Jak ja czasem sobie przypomne i liczę, to czasem czekam chwile a potem łubudubu kilka ruchów na raz i zawsze te 10 wyskoczy dość szybko i można przestać obserwować. Czasem mi się wydaje, że się nie rusza wystarczająco, ale jak usiądę i się na tym skupię, to on daje znać.
10 ruchów na dzień to by było za mało
Chyba, że coś mylę dziewczyny ??? sprostujcie jeśli ściemniam
Wiadomość wyedytowana przez autora: 25 listopada 2024, 17:05
początek starań 2021, pierwsze badania diagnostyczne 2022
07.2022 amh: 0.98 fsh:17.90
12.2022 - HyCoSy, niedrożny lewy jajowód
08.2023 amh: 0.3
03.2024 amh: 0.45
29.04.2024 - pierwsze ivf początek stymulacji
08.05.2024 - punkcja, 3 🥚
13.05.2024 - transfer
24.05.2024 - s-HCG 215, transfer udany
09.09.2024 - połówkowe, 323 g wszystko w normie 🎉
-
Zaqwsx wrote:A macie może jakieś patenty na napady wilczego głodu? I szklanka wody na takich jak ja nie działa 🥲
ja ostatnio zaczęłam w takich sytuacjach jogurt grecki albo serek wiejski, dobre białko a smaczne, jak dodasz jakieś orzechy albo inne dodatki to nawet jako deser_Aliya_ lubi tę wiadomość
początek starań 2021, pierwsze badania diagnostyczne 2022
07.2022 amh: 0.98 fsh:17.90
12.2022 - HyCoSy, niedrożny lewy jajowód
08.2023 amh: 0.3
03.2024 amh: 0.45
29.04.2024 - pierwsze ivf początek stymulacji
08.05.2024 - punkcja, 3 🥚
13.05.2024 - transfer
24.05.2024 - s-HCG 215, transfer udany
09.09.2024 - połówkowe, 323 g wszystko w normie 🎉
-
Aleale wrote:ja ostatnio zaczęłam w takich sytuacjach jogurt grecki albo serek wiejski, dobre białko a smaczne, jak dodasz jakieś orzechy albo inne dodatki to nawet jako deser
-
Kurde, ja też mam takie dni, że jakaś nienażarta jestem 😅 wtedy dopada mnie wieczorem i pod korek mogę się objeść i leżeć do góry brzuchem jak bąk 😅 jakby mój mózg z dużym opóźnieniem reagował na sygnały z żołądka.
Nudności też mi się zdarzają, do wymiotów daleko, ale chyba to od ucisku na żołądek. W ogóle, jeśli macie zaparcia, a lubicie kimchi, to polecam. Od dwóch dni podjadam wieczorem i rano dzieją się cuda. Nigdy bym się nie spodziewała, że szybkie i bezproblemowe wypróżnienie uznam kiedykolwiek za luksus 🥹😅
Kupiłam dzisiaj stanik z rosska, jeden, żeby z rozmiarem wycelować i jestem bardzo pozytywnie zaskoczona. Bardzo miły materiał, nigdzie nie uciska i przy rozmiarze M mam jeszcze lekki zapas w miseczce i obwodzie. Kupię jeszcze jeden w innym kolorze jak tam będę. A później, jak troszkę się laktacja ustabilizuje, to poszukam jakiegoś usztywnianego, żeby cyc ładnie wyglądał 🤭
Mam nadzieję, że dzisiaj lepiej pośpię, bo od 2 męczyły mnie bóle miesiączkowe w podbrzuszu i nie mogłam sobie znaleźć miejsca 🥺04.2023: 8+2, triploidia 💔
08.2023: 6+5 monoploidia 💔
01.2024 & 03.2024: cb
20.04.2024 beta 24,14; 22.04 beta 96,72; 24.04 beta 253,80; 29.04 beta 2362,2 🍀
13.05 🩺 8,3 mm (6+5) ❤️
27.05 🩺 2,17 cm (8+4)
10.06 🩺 3,85 cm (10+4)
24.06 🧬 6,30 cm (12+4)
22.07 🩺 (16+4) 175 gramów małego kawalera 🩵
19.08 II 🧬 (20+4) 376 gramów
16.09 🩺 (24+4) 693 gramy
14.10 🩺 (28+4) 1165 gramów wiercipięty
15.11 🩺 (33+1) 2294 gramy
29.11 🩺 (35+1) 2630 gramów
13.12 🩺 (37+1) 3054 gramy
30.12 🩺 (39+4) 3500 gramów
Ja&On: 34 lata
Kariotyp ✅
Trombofilia: białko S 56%❌
MTHFR A1298C w układzie heterozygotycznym❌
ANA1: dodatni ❌
ANA2: słabo dodatni: 1:160, ziarnisty z dodatnimi sferami chromosowymi❌
-
kattalinna wrote:A na mnie to nie działa na dłużej niż 5 minut 😔 jak dodam do tego masę dodatków to wtedy ok, ale to już się robi konkret danie u mnie. Ale ja tak zawsze miałam, ciąża nie jest wyjątkiem. Posiłek typu owoc, jogurt czy nawet pączek/ drożdżówka to taki oszukiwacz czekadełko.04.2023: 8+2, triploidia 💔
08.2023: 6+5 monoploidia 💔
01.2024 & 03.2024: cb
20.04.2024 beta 24,14; 22.04 beta 96,72; 24.04 beta 253,80; 29.04 beta 2362,2 🍀
13.05 🩺 8,3 mm (6+5) ❤️
27.05 🩺 2,17 cm (8+4)
10.06 🩺 3,85 cm (10+4)
24.06 🧬 6,30 cm (12+4)
22.07 🩺 (16+4) 175 gramów małego kawalera 🩵
19.08 II 🧬 (20+4) 376 gramów
16.09 🩺 (24+4) 693 gramy
14.10 🩺 (28+4) 1165 gramów wiercipięty
15.11 🩺 (33+1) 2294 gramy
29.11 🩺 (35+1) 2630 gramów
13.12 🩺 (37+1) 3054 gramy
30.12 🩺 (39+4) 3500 gramów
Ja&On: 34 lata
Kariotyp ✅
Trombofilia: białko S 56%❌
MTHFR A1298C w układzie heterozygotycznym❌
ANA1: dodatni ❌
ANA2: słabo dodatni: 1:160, ziarnisty z dodatnimi sferami chromosowymi❌
-
Aleale wrote:Limonka, z tego co czytałam, od 28 tygodnia powinno być 10 ruchów na godzine, czyli zaczynasz liczyć i w ciągu godziny powinno być min. 10, ewentualnie maksymalnie. w ciągu 2h. A jak w ciągu 2h się nie doliczysz to do szpitala. Ale wydaje mi się, że wszystkie ruchy, typu jak w jednej fali masz 4 kopniaki to odrazu są 4 ruchy.. Jak ja czasem sobie przypomne i liczę, to czasem czekam chwile a potem łubudubu kilka ruchów na raz i zawsze te 10 wyskoczy dość szybko i można przestać obserwować. Czasem mi się wydaje, że się nie rusza wystarczająco, ale jak usiądę i się na tym skupię, to on daje znać.
10 ruchów na dzień to by było za mało
Chyba, że coś mylę dziewczyny ??? sprostujcie jeśli ściemniam
Mój lekarz mi powiedział, że to stara szkoła z tym liczeniem ruchów. Że jest w tym sens jak ciąża jest zagrożona, dziecko jest za małe etc. Wytłumaczył mi to tak, że nie wszystkie ruchy czuję to raz a dwa, że kobiety mają różną budowę ciała czy finalnie ułożenie łożyska (przód, tył). Stwierdził, że jeżeli lekarz nie zalecił to nie ma co się nakręcać na liczenie ruchów tylko brać to chłopski rozum. Nie rusza się przez parę godzin? To zjeść cos i sprawdzić, podrażnić ten brzuch, popukać, poświecic światłem etc.
Dziecko w łonie ma zupełnie inne warunki jak na zewnątrz. Ma ciepło, mokrusio, dostęp do tlenu i jedzenia non stop. Takie all inclusive jak to powiedział mój lekarz 😂
Myślę, ze tu najlepiej brać na obserwację swojego ciała i dziecka. Jeśli zawsze się dużo rusza i nagle jest pół dnia spokoju to warto sprawdzić (nawet stetoskopem). Natomiast jeśli zazwyczaj jest spokojne to nie ma co oczekiwać nagłego wirowania jak w pralce.
Aleale, Perli_92, kattalinna, Akma lubią tę wiadomość
-
kattalinna wrote:A na mnie to nie działa na dłużej niż 5 minut 😔 jak dodam do tego masę dodatków to wtedy ok, ale to już się robi konkret danie u mnie. Ale ja tak zawsze miałam, ciąża nie jest wyjątkiem. Posiłek typu owoc, jogurt czy nawet pączek/ drożdżówka to taki oszukiwacz czekadełko.
Mam dokładnie to samo. Dla mnie taki „posiłek” to przekąska. Na dosłownie chwilkę.
Ja to najbardziej lubię się najeść konkretnie, pod kurek. Przed ciążą jadłam 3 razy na dzień konkretne posiłki i jedną przekąskę w ciągu dnia i to było piękne. Teraz bym jadła non stop praktycznie, aż mnie ciągnie w brzuchu często. 🙈kattalinna lubi tę wiadomość
-
Aleale wrote:Limonka, z tego co czytałam, od 28 tygodnia powinno być 10 ruchów na godzine, czyli zaczynasz liczyć i w ciągu godziny powinno być min. 10, ewentualnie maksymalnie. w ciągu 2h. A jak w ciągu 2h się nie doliczysz to do szpitala. Ale wydaje mi się, że wszystkie ruchy, typu jak w jednej fali masz 4 kopniaki to odrazu są 4 ruchy.. Jak ja czasem sobie przypomne i liczę, to czasem czekam chwile a potem łubudubu kilka ruchów na raz i zawsze te 10 wyskoczy dość szybko i można przestać obserwować. Czasem mi się wydaje, że się nie rusza wystarczająco, ale jak usiądę i się na tym skupię, to on daje znać.
10 ruchów na dzień to by było za mało
Chyba, że coś mylę dziewczyny ??? sprostujcie jeśli ściemniam
Tylko, że ja mam liczyć serie, a nie pojedyncze ruchy. Takie info mam od położnej. Czasami w tej serii mam 2-3 ruchy, a czasami to trwa ciągiem z 15 minut więc zdecydowanie więcej 🙂 I takich serii przez 12h mam mieć minimum 10.
Ogólnie wydaje mi się, że tym sposobem co piszesz to czasami nie doliczyłabym się tych 10 ruchów na godzinę 😵💫 Są dni gdzie naprawdę mały szaleje jak tylko usiądę, ale są też zdecydowanie bardziej leniwe i coś tam sobie kopnie od czasu do czasu, ale wydaje mi się, że jakbym tak sobie usiadła w randomowym momencie to czasami ciężko byłoby się doliczyć 10 w godzinę. Dzisiaj np. ma taki leniwy dzień i to się zdarza cyklicznie u mnie. Z ciekawości spróbuję policzyć.Aleale lubi tę wiadomość
-
U mnie serek czy jogurt też niestety tylko na chwilę. Bardziej jako dodatek do posiłku a często mam tak, że zjem na raz bardzo dużo żeby poczuc sytość a później brzuch mnie boli z przejedzenia i zaczynam miec często po tym też skurcze, tak więc muszę się trochę kontrolować 😓 wczoraj na wieczór cierpiałam i widzę że dzisiaj też się zaczyna. Jutro będzie lepszy dzień 😅
-
Ja tez przed ciazą milam swój system, który się rozjechał. 4 posiłki z czego drugi to zawsze był shake lub jogurt z owocami, a ostatni zupka albo jakaś sałatka. A teraz dajcie spokój 😂 po pierwsze przed ciąża jadłam jakieś 2tys kcal a teraz to nie wiem więcej na bank. Zgaga, mdłości itp wszystko mi się rozjechało. Ale ciało nosi 2 ludzi z czego jedno tworzy od podstaw to jest jasne ze potrzebuje więcej energii i jesteśmy wygłodniałe.
LeniweKluski, kattalinna, kknn, Podkoszulka, Liyss🧚🏻 lubią tę wiadomość
-
Mnie też dojeżdża 3 trymestr. Od kilku dni bardzo ciężko mi się chodzi. Czuję takie ciągnięcie brzucha, mały uciska pęcherz i jeszcze czasem dochodzą lędźwie. Jeszcze tydzień temu wesoło dreptałam, a teraz jest jakiś koszmar.
Karolka89 lubi tę wiadomość
-
Jeju kimchi blee 🤣 Podobnie kolendra. Oj nie moje to.
Z jedzeniem też mi ciężko trafić w złoty środek między „niedobrze mi z głodu”, a „niedobrze mi z jedzenia”. No łatwo nie jest. Waga mi od miesiąca prawie nie ruszyła. Dziś dzień na bardzo delikatnej zupce: marchewka, pietruszka, por, drobny makaron. Rano tost z serem. Wieczorem mandarynki. I po mandarynkach mam uczucie jedzenia w gardle 🤢
Odkryłam też, że moja do niedawna ulubiona herbata owocowa powoduje dziwny smak w ustach na pół dnia 🙃
Drwal i burgery… nie podzielam zachwytu. W ciąży ze starszakiem miałam smaka na burgera takiego ąę z centrum miasta. No spoko. Zjadłam z 5 gryzów, pojechałam do domu i zwymiotowałam wszystko.
W ostateczności zjem takiego zwykłego najzwyklejszego cheesa z mcd. Ale te wszystkie wariacje na jego temat to już meh nie moja bajka
Beza Ty już miałaś cc tak? Ja z tego co pamiętam miałam przynajmniej jedna rękę unieruchomioną przy ostatniej cc, o ile nie dwie, ze względu na aparaturę pomiarową, więc nie miałam problemu z pilnowaniem żeby nie ruszać rękami.
Z pierwszej cc niewiele pamiętam bo była dawno ale żadnej traumy z tego tytułu nie miałam, a z drugiej dużo rzeczy wyparłam ale nie przez samą procedurę.
Dobrze że o tym napisałaś, na ostatniej wizycie muszę dopytać lekarza jak wygląda ta procedura aktualnie.
@Zaqwsx możesz tu od strony osoby bardziej wtajemniczonej wypowiedzieć się?
Ja podchodzę do tematu zadaniowo: co trzeba to trzeba, najważniejsze żeby było bezpiecznie. Ale naczytałam się na jakimś forum i są skrajne doświadczenia związane z tematem unieruchomienia rąk podczas cc. Do tego niby różna praktyka w różnych szpitalach. Niektóre laski wręcz czuły się jak ukrzyżowane 🫣 Ja totalnie tego nie podzielam, ale zdaję sobie sprawę, że mam czasem wrażliwość walca drogowego.
Co bardziej wrażliwe dziewczyny przepraszam za wyciągnięcie tematu. Nie mam na celu budzenie strachu. Jednak jeśli taka procedura miałaby kogoś traumatyczne zaskoczyć to może lepiej się psychicznie do tego przygotować i po prostu obgadać z prowadzącym temat odpowiednio wcześnie.Wiadomość wyedytowana przez autora: 25 listopada 2024, 19:32
-
Holibka co do tych rąk to przy CC to wydaje mi się, że potrzebowali obydwu rąk bo w jednym musieli utrzymywać wkłucie a na drugiej ciśnieniomierz i saturator, stąd uczucie ukrzyżowania. Teoretycznie da się wszystko na jednej ręce, ale jest to niewygodne i grozi zepsuciem wkłucia w razie potrzeby, lub ciśnieniomierz by się napompował w momencie w którym nagle byłby potrzebny szybki przepływ ( np pilna transfuzja). Innych rzeczy na rękach to nie kojarzę żeby było potrzeba a wrażenia osób przy CC mogą być dziwne przez to że jest to bardzo nietypowy zabieg i jednak rodzi się dziecko i jest mnóstwo emocji i wrażeń. Właśnie oglądam sobie dzisiaj od rana cięcia i różne techniki 😅
Ps też nie lubię kimchi. Raz w życiu spróbowałam bo zapowiadało się super a było obrzydliwe. Kupiłam jakieś gotowe ze sloiczka i zrobiłam z tego danie. W połowie poszło do śmieci niestety. Było niezjadliwe 😂Wiadomość wyedytowana przez autora: 25 listopada 2024, 19:45
Holibka lubi tę wiadomość