X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum W ciąży - ogólne Termin STYCZEŃ 2025
Odpowiedz

Termin STYCZEŃ 2025

Oceń ten wątek:
  • Stokrotkkka Przyjaciółka
    Postów: 111 314

    Wysłany: 22 grudnia 2024, 17:59

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    @Rocky ten kocyk jest przepiękny 😍 jesteś w stanie powiedzieć ile czasu nad nim spędziłaś?

    @Yowelin myślę, że skoro pojawił się apetyt to tylko kwestia czasu gdy psina będzie odzyskiwać siły. Trzymam kciuki 😃

    @Nome podziwiam 😍 przy dwójce maluchów mieć już tak opracowany system pracy to tylko pozazdrościć 😁 A to że potrzebujesz czasu dla siebie bo czujesz przebodzcowanie wcale nie jest dziwne! Jeśli tylko masz taką możliwość to pobądź sobie sama. Szczęśliwa mama to szczęśliwe dzieci. Czekam na relacje z zapoznania z pieskiem!

    @Zaqwsx ależ masz nizutko brzuch. Mój nadal jest wysoko - chociaż ostatnio chyba trochę się obniżył.

    Co do apetytu to u mnie wręcz przeciwnie - nie mam na nic ochoty i nie czuję głodu 🫣 a jak pomyślę, że po posiłku mogę dostać zgagi to w ogóle mi się odechciewa. Przez to musiałam ograniczyć czekoladę nad czym bardzo ubolewam... ale chociaż mandarynki mogę jeść tonami (no dobra to jest ta jedna rzecz na którą mam ochotę 😁)

    age.png
  • Stokrotkkka Przyjaciółka
    Postów: 111 314

    Wysłany: 22 grudnia 2024, 18:02

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    @Beza27 mi na szkole rodzenia mówili, że pierwszy taki wynik badania słuchu jeszcze o niczym nie świadczy- bo uszka mogą być zatkane. Trzymam kciuki aby kolejne badanie wyszło dobrze

    Beza27 lubi tę wiadomość

    age.png
  • potforzasta Autorytet
    Postów: 6737 3454

    Wysłany: 22 grudnia 2024, 18:08

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dzięki dziewczyny za kciuki przydadzą się jutro na USG główki. Póki co mały jest stabilny je coraz ładniej 2 razy dostał kilka ml mojego mleka i 2 razy cyca sam ciągnął już jak jutro USG wyjdzie dobrze to najpóźniej we wtorek idziemy do domu tzn ja idę jutro a mały się okaże. Myślę pozytywnie i liczę że będzie dobrze bo przecież musi być.
    Trzymam za was kciuki żeby wasze porody i dochodzenie do siebie było jak najszybsze i jak najmniej bolesne.
    Beza trzymam kciuki za małego pewnie uszko tylko przytkane ma i mu przemykają i będzie git.
    Yowelin Twój Leoś posiedzi pewnie ile trzeba dacie radę do terminu.

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 22 grudnia 2024, 18:10

    Liyss🧚🏻, Stokrotkkka, Yowelin, _Aliya_, Aleale, kknn, kinia982, Perli_92, Limonka26, Domi.Nika, Ottioli, Beza27, ultramaryna_, Holibka, Rocky, kattalinna lubią tę wiadomość

    Hashimoto, niedoczynność, PCOS, insulinooporność
    19.12.24 Leoś 2550g 48cm
    age.png
  • Jakasienka Autorytet
    Postów: 489 646

    Wysłany: 22 grudnia 2024, 18:12

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Zaqwsx wrote:
    Potforzasta takie rzeczy się wchłaniają. Aby tylko szybciej niż wolniej żebyś już mogła na spokojnie spędzić święta. Narazie kibicujemy żeby młody organizm szybko sobie wyregulował to. Będzie dobrze 🥰

    Kattalinna niezłe te uszka smerfów 😀 z barszczem będziecie podawać? Może ciekawie wyglądać to razem 😀
    Ja nie zniechęcam do pisania planu bo różnie bywa i różne są miejsca i podejście personelu. Ja nie pisze bo jestem leniem I położna mnie zniechęciła. Idę na żywioł i zobaczymy co będzie 😀 Chciałabym mieć 10 min piechotą do szpitala. Obawiam się że akurat będę miała skurcze jak jie będzie męża przy sobie a będę się chciała szybko dostać do szpitala i zaleje albo autobus albo taksówkę. Gdyby w ciazy nie było tych wód... 🤣
    A co do gotowania to im więcej się robi tym jest szybciej. Mi dzisiaj mimo zwiechy mózgu 2daniowy obiad i salatka zajęły 1.5h juz zewszystkim... bylam z siebie dumna 😀

    Jeszcze raz rzucam pytanie o wiesiołek dopochwowy. Może ktoś ma jakiś konkretny preparat? Czy zwykle kapsułki wkładacie? Trochę się boję taką zwykłą zaaplikować bo jednak ma twardą skorupkę a u mnie to nawet lutinusy sie rozpuszczaly bardzo dlugo...😀

    Aplikowałam zwykły, firmy nie pamiętam. Raczej nie było problemu z rozpuszczaniem.
    Teraz nie zebrałam się jeszcze żeby kupić. Plus muszę doczytać, czy może nie lepiej po prostu doustnie. Wtedy kupiłabym olej w płynie.
    Ostatnio znów zebrało mi się tyle rzeczy do kupienia, że chyba cały wieczór będę zamawiać 😅

    pierwsza ciąża: córeczka - sierpień 2022

    druga ciąża:
    10.05 pozytywny test
    14.05 bHCG 663 (17 DPO)
    17.05 bHCG 3039
    28.05 jest serduszko! (6+1 z USG)

    preg.png
  • Belo Przyjaciółka
    Postów: 96 177

    Wysłany: 22 grudnia 2024, 18:42

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    @Milvaa to są naturalne olejki eteryczne, ja ich uzywam i jeżeli Cię nie drażni to raczej nie widzę tu zagrożenia. Mam olejek złodziei i używałam go podczas przeziębienia, a teraz dyfuzuje jakieś owocowe delikatne eteryczne.

    @Lyiss też mam mizofonie, nigdy nie mogłam zrozumieć, jak ludzie się ekscytują nad dźwiękiem ciumkajacego dzidziusia, mam tylko nadzieję, że na moje nie będę reagować tak negatywnie, bo inaczej skoczę przez okno, albo będę karmić w zatyczkach, z muzyką w tle

    @Jakasienka ja też ciągle zamykam listę wyorawkowa i ciągle mi się coś przypomina, ale myślę że zamówię niektóre rzeczy po porodzie, jak zobaczę że są potrzebne. Np. do tej pory nie mam sterylizatora ani podgrzewacza i się nad nimi zastanawiam.

    U mnie apetytu na mięso brak, za to wszystko ostre i niedozwolone chętnie jem. Nie powinnam jeść nabiału, bo mam dużą nietolerancję, ale dzisiaj poszliśmy do włoskiej knajpy i było pyszne, ale teraz się mecze 🥲.

    @Potforzasta super że malutki ładnie je, na pewno będzie dobrze. Najważniejsze że dobrze go badają, sprawdzają i nie wypuszczają dopóki nie będą pewnie.

    @Rocky kocyk przepiękny. Planowałam się nauczyć szydełkowania w ciąży, ale jakoś ta ciąża za szybko mi minęła...

    Dziewczyny, pamiętam, że któraś z Was ma rodzic na Kopernika w Krakowie. Możecie się przypomnieć, jeśli jest ktoś taki tutaj? :)

    Milvaaa, Liyss🧚🏻 lubią tę wiadomość

    Ona 👧 31
    On 👦 36
    2011 💞💍

    6.05.24 owulacja
    19.05.24 dwie kreski ⏸
    20.05.24 beta 348
    3.06.24 jest ♥️

    preg.png

    26.01.2025
  • Yowelin Autorytet
    Postów: 428 674

    Wysłany: 22 grudnia 2024, 19:01

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Lyiss, Belo - dołączam do osób skrzywionych mizofonią. Nie znoszę dźwięków mlaskania, chrupania, gryzienia, przełykania i chrapania, głośnego spania. Niestety dzieci emitują te dźwięki więc też trzymam za siebie kciuki żeby nie wyskoczyć przez okno i mój matczyny umysł przynajmniej to tolerował 😅

    @potforzasta, będę jutro trzymała kciuki za badania Leona. Jak wiesz mój już na etapie ciąży ma stwierdzoną asymetrię, w obrazie usg nie znaleziono żadnych torbieli, ale po porodzie czeka nas to usg przezcięmiączkowe i też się zaczynam powoli martwić. Jednak staram się być dobrej myśli i Ty też musisz. Gdzieś przeczytałam, że jakaś mama powiedziała córce w takiej sytuacji, że jeśli Ty nie będziesz wierzyć w swoje dziecko, to kto to ma robić i myślę że to bardzo ładne zdanie, dające też motywacyjnego kopa w 4 litery 🫂 Często sobie je powtarzam i jakoś daje mi siłę.

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 22 grudnia 2024, 19:04

    Aleale, kknn, potforzasta, Holibka, Stokrotkkka, Liyss🧚🏻, Rocky, Belo lubią tę wiadomość

    preg.png
  • E_welka88 Autorytet
    Postów: 1192 1222

    Wysłany: 22 grudnia 2024, 19:16

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Witam się w niedzielny wieczór, czemu dopiero teraz? Bo ledwo żywa jestem, tak mnie te przeziębienie dopadło że nie mam na nic siły, przeleżałam w łóżku, wstawałam tylko na jedzenie.
    Kto wymyślił smak prenalen malina z dodatkiem czosnku jakie to ochydne🤢

    Rocky przepiękny kocyk. Ja lubię robótki ręczne ale na szydełku i na drutach jeszcze się nie nauczyłam a dostałam po babci w spadku takie cuda do robienia.

    Zaqwsx zgrabniutki ten Twój brzusio😍 ale i już troszeczkę opuszczony z tego co się patrzy.

    Dziewczyny leżące w szpitalu życzę szybkiego powrotu do domu z maluszkami.

    Co do tego czopa to mnie uspokoiłyście, dziękuję, dzisiajnkonczy mi się zwolnienie więc będę pisała do swojego doktora to mu wspomnę mu o tym zobaczę co powie. Wizytę mam 3.01 może do tego czasu wytrzymamy z córcią.

    ♂️ wszystko ok

    ♀️PCOS, endometrioza jajnikowa, insulinooporność, niedoczynność tarczycy, niski progesteron, wysoki estradiol bez względu na fazę cyklu

    ▶️ 1 IUI 03.2024 ❌
    ▶️ 2 IUI 04.2024 ❌
    ▶️ 3 IUI 05.2024 ✅

    12.05.2024 ⏸️ 😍
    16.05. -beta 51,05, 18.05. -beta 197,29, 21.05.- beta 894,80, 23.05.- beta 1808,30
    11.06.2024 💗
    04.07.2024 😍 4 cm szczęścia
    22.07.2024 7,22 cm 🥰 badania prenatalne
    31.07.2024 105g na 80% dziewczynka🩷
    28.08.2024 260g córeczka 🩷😍
    17.09.2024 II prenatalne 415g 🩷
    01.10.2024 613g 😍, 06.11.2024 1268g 🥰
    03.02.2025 jestem już na świecie 😍🩷

    age.png
  • KINGA89 Autorytet
    Postów: 494 993

    Wysłany: 22 grudnia 2024, 19:18

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Czy któraś z was ma doświadczenie w stosowaniu luteiny i duphastonu w ciąży i ocenie samopoczucia w momencie odstawiania? Pisałam ostatnio, że mam w sobie takie bardzo nostalgiczne emocje w związku z tym, że ciąża się już kończy. Po prostu mi przykro na samą myśl, że to już koniec, ale tak wręcz aż do płaczu.

    Zbiegło się to z odstawieniem duphastonu, którego brałam przez ostatnie 20 dni na skracającą się szyjkę i obniżeniem dawki luteiny (od piatku do świąt biorę już po jednej tabletce zamiast dwóch i mam przestać brać), a brałam od pierwszej wizyty w 5 tygodniu. I tak się zastanawiam, czy ta moja płaczliwość i nostalgia może wynikać właśnie z tego schodzenia z dawki progesteronu?

    Do tej pory czułam się fantastycznie tak pod względem fizycznym, jak i psychicznym. Nie byłam nazbyt emocjonalna, żadnych płaczków czy nerwów nie mialam. Cieszyłam się na myśl o byciu w wysokiej ciąży w święta i tej całej atmosferze, a teraz patrzę na te wszystkie dekoracje i najchętniej cofnęłabym się do maja, żeby móc znowu przeżyć to wszystko jeszcze raz, bo tak mi szkoda, że ta przygoda się kończy.

    I nie chodzi o jakieś obawy o przyszłość czy coś, nadal jestem szczęśliwa i podekscytowana, a jutro będę świętować to magiczne 37+0, na które tak czekam, ale skąd ta płaczliwość na wspomnienie ciąży? Była spokojna i udana, ale żeby aż tak nie móc się pogodzić, że to już koniec.

    Całkowicie tego nie rozumiem. Może wy coś podpowiecie, bo czuje się trochę jak wariatka, która siedzi i wyje, bo było tak cudnie i się kończy.

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 22 grudnia 2024, 19:20

    Synek, grudzień 2024.
  • _Aliya_ Przyjaciółka
    Postów: 92 228

    Wysłany: 22 grudnia 2024, 19:23

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Belo wrote:

    @Jakasienka ja też ciągle zamykam listę wyorawkowa i ciągle mi się coś przypomina, ale myślę że zamówię niektóre rzeczy po porodzie, jak zobaczę że są potrzebne. Np. do tej pory nie mam sterylizatora ani podgrzewacza i się nad nimi zastanawiam.

    Uff nie jestem sama. Ja nie mam jeszcze wybranego wózka 😬 To coś co najbardziej odwlekam w czasie, chyba za duży wybór jest 🫣 Na dniach muszę już poszukać i wybrać, potem na pewno nie będzie czasu...


    Dziewczyny współczuję mizofonii, trzymam kciuki by odgłosy własnego dziecka nie były dla was ciężkie, oby Wasza matczyna miłość do własnego dziecka złagodziła tą przypadłość 🤞🤞🤞


    Potforzasta trzymam kciuki za jutrzejszy poniedziałek 🤞🤞 będzie dobrze 🫂

    potforzasta, Liyss🧚🏻 lubią tę wiadomość

  • Yowelin Autorytet
    Postów: 428 674

    Wysłany: 22 grudnia 2024, 19:25

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Kinga89, ja nie przyjmowałam żadnych leków, ale w ostatnim czasie też jestem bardziej płaczliwa. Co prawda nie w związku z tym, że ciąża się kończy, bo nie był to dla mnie łaskawy czas pod względem fizycznym i psychicznym, ale są inne rzeczy, które doprowadzają mnie do spazmatycznego płaczu.

    Dodatkowo zauważyłam u siebie pogorszenie cery. Przed ciążą była ona dość problematyczna i jej ogarnięcie się było jednym z pozytywów tego stanu, ale widzę, że ten przywilej się już kończy. Tak samo jeśli chodzi o pocenie się - przez całą ciążę nie czułam od siebie zapachu, a teraz już niestety tak.

    Także na pewno organizm hormonalnie na końcówce się już zmienia, a u Ciebie odstawienie leków może to potęgować.

    Stokrotkkka lubi tę wiadomość

    preg.png
  • KINGA89 Autorytet
    Postów: 494 993

    Wysłany: 22 grudnia 2024, 19:37

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Yowelin wrote:
    Kinga89, ja nie przyjmowałam żadnych leków, ale w ostatnim czasie też jestem bardziej płaczliwa. Co prawda nie w związku z tym, że ciąża się kończy, bo nie był to dla mnie łaskawy czas pod względem fizycznym i psychicznym, ale są inne rzeczy, które doprowadzają mnie do spazmatycznego płaczu.

    Dodatkowo zauważyłam u siebie pogorszenie cery. Przed ciążą była ona dość problematyczna i jej ogarnięcie się było jednym z pozytywów tego stanu, ale widzę, że ten przywilej się już kończy. Tak samo jeśli chodzi o pocenie się - przez całą ciążę nie czułam od siebie zapachu, a teraz już niestety tak.

    Także na pewno organizm hormonalnie na końcówce się już zmienia, a u Ciebie odstawienie leków może to potęgować.

    Możliwe, że masz rację. Jako że to pierwsza ciąża, to wszystko jest dla mnie takie nowe. Jestem sentymentalna, to fakt, ale żeby aż tak? Tu ewidentnie hormony mieszają, ale nic innego mnie nie rusza, tylko właśnie ta jedna kwestia.

    Synek, grudzień 2024.
  • Aleale Autorytet
    Postów: 428 431

    Wysłany: 22 grudnia 2024, 19:54

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    KINGA89 wrote:
    Czy któraś z was ma doświadczenie w stosowaniu luteiny i duphastonu w ciąży i ocenie samopoczucia w momencie odstawiania? Pisałam ostatnio, że mam w sobie takie bardzo nostalgiczne emocje w związku z tym, że ciąża się już kończy. Po prostu mi przykro na samą myśl, że to już koniec, ale tak wręcz aż do płaczu.

    Zbiegło się to z odstawieniem duphastonu, którego brałam przez ostatnie 20 dni na skracającą się szyjkę i obniżeniem dawki luteiny (od piatku do świąt biorę już po jednej tabletce zamiast dwóch i mam przestać brać), a brałam od pierwszej wizyty w 5 tygodniu. I tak się zastanawiam, czy ta moja płaczliwość i nostalgia może wynikać właśnie z tego schodzenia z dawki progesteronu?

    Do tej pory czułam się fantastycznie tak pod względem fizycznym, jak i psychicznym. Nie byłam nazbyt emocjonalna, żadnych płaczków czy nerwów nie mialam. Cieszyłam się na myśl o byciu w wysokiej ciąży w święta i tej całej atmosferze, a teraz patrzę na te wszystkie dekoracje i najchętniej cofnęłabym się do maja, żeby móc znowu przeżyć to wszystko jeszcze raz, bo tak mi szkoda, że ta przygoda się kończy.

    I nie chodzi o jakieś obawy o przyszłość czy coś, nadal jestem szczęśliwa i podekscytowana, a jutro będę świętować to magiczne 37+0, na które tak czekam, ale skąd ta płaczliwość na wspomnienie ciąży? Była spokojna i udana, ale żeby aż tak nie móc się pogodzić, że to już koniec.

    Całkowicie tego nie rozumiem. Może wy coś podpowiecie, bo czuje się trochę jak wariatka, która siedzi i wyje, bo było tak cudnie i się kończy.

    ja brałam od początku do ok. 13 tygodnia i zauważałam na maksa jak na mnie to wpływa, czasem obniżony nastrój przypominał mi, że zapomniałam jakiejś dawki. zaczęłam schodzić powoli, moja lekarka wyliczyła ok 4 tygodnie schodzenia, ale generalnie było bezproblemowo. Czasem już po odstawieniu jak miałam taki naprawdę gorszy moment to brałam jedna tabletke besins, tam jest chyba 200 mg i normalnie jak po prozacu, pomagało.

    Progesteron ma udowodniony pośredni wpływ na nastrój, ale mechanizm działania chyba nie dokońca poznany i trudno przewidywalny.

    Więc może naprawdę tak być, że Twój obniżony nastrój teraz się właśnie z tym zbiega - jak sama zauważyłaś. Ale z mojego doświadczenia to były krótkotrwałe spadki.
    Ale też obiektywnie.. hardkorowy moment ! Więc może stresik musiał kiedyś przyjść, czasu coraz mniej, święta to też intensywny czas.. No i te hormony, na pewno szaleją. Może wszystko na raz.

    To czego się boję to Baby Blues po porodzie właśnie, bo to jest chyba właśnie związane z usunięciem łożyska czyli głównym źródłem progesteronu, spadek = dołek. Ale jakieś ciężkie przypadki podobno się leczy właśnie progesteronem

    Lekarz na pewno wie jak dawkować, może Twoje ciało przyzwyczajone do suplementacji tak reaguje. Nie chcę tu dawać rad medycznych, ale mnie na Twoim miejscu by kusiło, żeby schodzić trochę wolniej, np zmniejszyc do 1 tabl co dwa dni, albo wziąc ta druga i zobaczyc czy sie poprawi. Ale to sie na pewno tez na dniach wystabilizuje u mnie te wahania byly krotkotrwale. Mozesz skonsultowac z lekarzem jutro ?

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 22 grudnia 2024, 20:03

    KINGA89 lubi tę wiadomość

    początek starań 2021, pierwsze badania diagnostyczne 2022
    07.2022 amh: 0.98 fsh:17.90
    12.2022 - HyCoSy, niedrożny lewy jajowód
    08.2023 amh: 0.3
    03.2024 amh: 0.45

    29.04.2024 - pierwsze ivf początek stymulacji
    08.05.2024 - punkcja, 3 🥚
    13.05.2024 - transfer
    24.05.2024 - s-HCG 215, transfer udany

    09.09.2024 - połówkowe, 323 g wszystko w normie 🎉
    31.01.2025 - little miracle is born 🙏😊💖

    age.png
  • potforzasta Autorytet
    Postów: 6737 3454

    Wysłany: 22 grudnia 2024, 20:12

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Yowelin wrote:
    Lyiss, Belo - dołączam do osób skrzywionych mizofonią. Nie znoszę dźwięków mlaskania, chrupania, gryzienia, przełykania i chrapania, głośnego spania. Niestety dzieci emitują te dźwięki więc też trzymam za siebie kciuki żeby nie wyskoczyć przez okno i mój matczyny umysł przynajmniej to tolerował 😅

    @potforzasta, będę jutro trzymała kciuki za badania Leona. Jak wiesz mój już na etapie ciąży ma stwierdzoną asymetrię, w obrazie usg nie znaleziono żadnych torbieli, ale po porodzie czeka nas to usg przezcięmiączkowe i też się zaczynam powoli martwić. Jednak staram się być dobrej myśli i Ty też musisz. Gdzieś przeczytałam, że jakaś mama powiedziała córce w takiej sytuacji, że jeśli Ty nie będziesz wierzyć w swoje dziecko, to kto to ma robić i myślę że to bardzo ładne zdanie, dające też motywacyjnego kopa w 4 litery 🫂 Często sobie je powtarzam i jakoś daje mi siłę.
    Ja wierzę w moje dziecko i ufam że sobie już z tym poradził nawet uciagnelam mu pierwsze 10ml mleczka na raz tak to było ledwo 3-4 ml. Na tyle wierzę że kazałam mężowi zapakować fotelik i ubranka na jutro a jak nie to pojeżdżą w samochodzie.

    Aleale, Yowelin, Beza27, Holibka, Rocky, Stokrotkkka, kinia982, kattalinna, _Aliya_ lubią tę wiadomość

    Hashimoto, niedoczynność, PCOS, insulinooporność
    19.12.24 Leoś 2550g 48cm
    age.png
  • Beza27 Autorytet
    Postów: 1186 1794

    Wysłany: 22 grudnia 2024, 20:15

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dzięki dziewczyny, wierzę że to tylko wody w uchu i jutro będzie ok, ale wiadomo jak jest, i tak mnie to stresuje 🙈

    Co do opadnietego brzucha - mój w ogóle nie opadł, wręcz miałam wrażenie że się podniósł, ledwo mogłam siedzieć i oddychać ostatnie dni, i to jedzenie które chciało non stop wracać 🤷🏻‍♀️

    Holibka, kknn, Stokrotkkka, kattalinna lubią tę wiadomość

    8cs o drugiego maluszka ❤️
    14dpo beta-HCG 478,81 mIU/ml 🥹
    16dpo beta-HCG 994,05 mIU/ml 💚
    6+4 - zarodek 8,9mm i 💗
    12+6 - 6,68cm i 💗 158 ud/min
    25+2 - 810g 💙
    29+3 - 1370g 💙
    32+6 - 1940g 💙

    age.png

    👩🏼30l 👱🏼‍♂️32l

    Mały cud 2021 ❤️ (13cs)
  • ultramaryna_ Autorytet
    Postów: 2163 4636

    Wysłany: 22 grudnia 2024, 20:23

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Kinga, ja odstawiłam progesteron z dnia na dzień (jakoś po pierwszych prenatalnych) i nie skojarzyłam tego z większymi zmianami, wręcz bym powiedziała, że lepiej się czułam - on powodował u mnie ogromne zmęczenie, znużenie, wręcz taka otepialosc? 🤷‍♀️

    Beza i Potforzasta, kciuki za badania dzieciaczków 🤞

    Nome, ja byłam kpi przez trzy pierwsze miesiące i potem zanikł mi powoli pokarm (ale zbiegło się to też z objawami alergii na bmk u syna, więc wjechały aminokwasy). Mogę Ci polecić metodę 7-5-3, ona fajnie rozbujała laktację, natomiast jakiekolwiek podpowiedzi i tipy - szczerze, to nic chyba nie dodam 😔 To trudna i bardzo angażująca praca, praktycznie podwójna robota, a jeszcze Ty masz bliźniaki do wykarmienia… Za to już czapka z głowy, że podejmujesz w ogóle temat 👍 Nie wiem, co mogłoby usprawnić ten proces poza podwójnym laktatorem (ja miałam pojedynczy), czasem i Waszą rutyną 😉

    Lyiss, jak Ty się czujesz? 🥰 Jakiekolwiek objawy zbliżającej się godziny zero? 🤭😅 Jaki masz plan na najbliższe dni?

    potforzasta lubi tę wiadomość

    Starania o drugie 👶 od 12.2023 / 25.01. 💔cb

    16.05. ⏸️ / 18.01.2025 🩷 Witaj, Ł.!
  • Holibka Autorytet
    Postów: 2217 3243

    Wysłany: 22 grudnia 2024, 20:32

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    @kattalina 🥹💖 za zupę 🫶
    A filmik ciekawy, jak jakieś naukowe badania :) faktycznie cmokanie = kiepskie jedzonko. Musi być dobry zasys.

    @Zaqwsx byleby tej grypy nie złapał i będzie tak jak mówisz. To jest na ten moment złote dziecko 🥹 Je i śpi. Jest idealny. Ze starszakiem było o wiele trudniej bo AZS i alergię dawały mu w kość od początku. Jak wszedł w szpitalu w rumień niemowlęcy w drugiej dobie to ze stanu zaognienia skóry w zasadzie nie wyszedł do 4 r.ż. A u Tymka póki co skóra jest ciągle ładna 🥹 położna wykąpała mi go wczoraj w cetaphilu i zero podrażnienia 🥹
    Dobrze że tego antybiotyku masz tylko 2 dawki. Kiepskie efekty uboczne u Ciebie wywołuje :/
    A z mężem ambitnie, ale fakt - kiedy jak nie teraz!

    @Limonka to jak tak szybko Ci przechodzi to pewnie na szczęście nie grypa ;) i oby!!!

    @potforzasta super, że Leoś jest już z Tobą. Rozumiem, że główka niepokoi Cię, jednak zobacz ile nas tu zetknęło się z tematem pod hasłem „zdarza się, wchłania się”. Tego się trzymaj! Jest śliczny i słodki, no do schrupania i zobacz już pobudza laktację :) A z piersiami to często jest tak, że z jednej leci lepiej, a z drugiej gorzej i dzieci mają swoje ulubione cyce 😃
    trzymamy się planu i wychodzimy jutro wszyscy do domu 🤞🤞
    Gratulacje ciąży dla siostry!

    @Yowelin kciuki za psiaka. Dobrze że je, to już świetne wieści. Może lada moment się ustabilizuje.

    @Rocky piękny kocyk 🥹

    @Milva słodka malutka, widać że dziewczęca uroda ☺️ będzie ładna pamiątka! Ja dziś zrobiłam zdjęcie zdjęcia z USG obok twarzy Tymka w podobnym ułożeniu. No podobne

    @ultramaryna fajna pamiątka z tym nagraniem. Ja też chętnie zobaczę jeśli będzie taka możliwość.

    @Nome ja ogarniam bo jestem w szpitalu i mam idealny egzemplarz dziecka. Do tego jestem w jedynce. Mąż mi tablet dowiózł i dziś zaczęłam oglądać serial. Ja Cię podziwiam, że w ogóle coś tu do nas zaglądasz i jeszcze nadrabiasz przy dwójce!!! Elegancko pospaliście, dobry wynik :) szacun za karmienie w tandemie, jestem pod wrażeniem. No ale kurczę da się! I wierzę że i Tobie pójdzie z tym dobrze :) Ja też zaczynałam (ze starszakiem) z nakładkami i myślę że to uratowało w ogóle moje karmienie.
    Kurczę ale masakra z tym bólem 🫣 dobrze że już lepiej.
    A waga elegancka, wszystko wróci na swoje miejsce i dopniesz się w spodnie ;) Płaskodupie po ciąży to coś typowego. Nie patrz za dużo w lustro, tyłek wróci też na swoje miejsce ;)

    @Domi cieszy mnie Twoje unormowane ciśnienie. Oby tak do końca.

    @Zaqwsx to wygląda na ten mityczny opadający na końcówce brzuch :) czyli co? 2 tygodnie zostało według wierzeń ludowych?

    @Beza to badanie słuchu ponoć często wychodzi do powtórki. Właśnie przez pozostałości wód na przykład.
    Wargi powinny być najlepiej obie wywiniete do góry. Tymek często nie wywija górnej przy chwycie i niestety zaraz to czuć w komforcie kp :/
    Czy to u Ciebie był brak grupy krwi? Ja zrobiłam lepszy numer. Do karty ciąży włożyłam wynik swojej i męża grupy krwi. I na sali operacyjnej się zorientowali, że mają pod ręką akurat tę grupę męża. Ktoś szybko biegł po moją kartę ciąży i właściwy wynik - mój 😆 Anestezjolog mnie pytała wielce zdziwiona po co mi grupa krwi męża w dokumentacji mojej ciąży. Wyszło śmiesznie.

    @Yowelin kciuki zaciśnięte! Leoś nie wyłaź!

    U nas dziś klęska urodzaju. Tymek zachłysnął się dwa razy moim mlekiem. Muszę na początku trochę odciągnąć laktatorem jeśli pierś jest bardzo twarda bo ma za duże ciśnienie i nie wyrabia przełykać 🫣 a ssie łapczywie. No i nałykał się powietrza i teraz się wierci i bączki go niepokoją ewidentnie.

    @Murilega kiepsko z tym denerwującym przełykaniem śliny. Może pluj 😅

    @Liyss wow, ale zleciało, termin z usg brzmi poważnie 😀

    @potforzasta będzie dobrze, trzymam kciuki cały czas :)

    Dziewczyny z mizofonią: trzymam kciuki aby was nie męczyły dźwięki wydawane przez własne dzieci. Może natura ma na to jakiś sposób. Ja z kolei bardzo łatwo się przebodźcowuję dotykiem. Nie wiem jak to się nazywa, ale za dużo bliskości z ludźmi mnie męczy. No i mój starszak też mnie często niestety męczył i do tej pory to robi bo on z kolei jest wielkim przytulasem i lubi się bawić moimi włosami.

    @Yowelin to zdanie o wierze we własne dziecko przytulam do serduszka. Cudowne!

    @Ewelka dla mnie prenalen - zarówno te saszetki jak i do ssania to jakaś porażka. Czosnek malina mi nie wchodził, a po tabletkach miałam coś jakby zgagę. Zdrowia!

    Ottioli, Aleale, kknn, Liyss🧚🏻, potforzasta, Podkoszulka, Stokrotkkka, kattalinna, Belo, Milvaaa, ultramaryna_ lubią tę wiadomość

    age.png

    age.png
  • ultramaryna_ Autorytet
    Postów: 2163 4636

    Wysłany: 22 grudnia 2024, 20:37

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Nome, jeszcze teraz mi się przypomniał jeden kanał na yt - be a mom. To położna i doradczyni laktacyjna, która piersią karmiła swoje bliźniaki do bodajże 1,5 roku 🤯 Może jej filmiki będą dla Ciebie przydatne 😉

    Nomeolvides lubi tę wiadomość

    Starania o drugie 👶 od 12.2023 / 25.01. 💔cb

    16.05. ⏸️ / 18.01.2025 🩷 Witaj, Ł.!
  • Nomeolvides Autorytet
    Postów: 1979 5674

    Wysłany: 22 grudnia 2024, 20:40

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Liyss ja też mam mizofonię a to ciumkanke to melodia dla moich uszu! Oby u Was też tak było. Moja siostra, która ma jeszcze gorzej niż ja też się zachwyca. A ja przytyłam jakieś 13-14 kg, więc w sumie ani mało ani dużo tak myślę, ale byłam w szoku jak weszłam, bo się nie spodziewałam że to już. Chyba dlatego, że dalej czuję się mocno obrzęknięta.

    Yowelin gaziki jałowe były, sól fizjologiczna codziennie dwie ampułki, ale jak pójdziesz na dyżurkę to dziewczyny dają. Dostaniesz też zamrożoną sól fizjologiczną w ramach okładu na piersi, możesz zostawić też u nich swoje okłady (ja tak robiłam).

    Stokrotka ja jak na razie absolutnie nie mam potrzeby pobycia bez dzieci, to chyba nie do mnie 🙈

    Melduje, że misja laktator wykonana. Wzięłam na 15 dni na razie, najwyżej będę przedłużać. 15 zł doba więc nie ma tragedii a na to rozkręcanie laktacji to chyba najlepsza opcja, nie mam cierpliwości do tego Momcozy aktualnie mimo że bezprzewodowy. Przetestujecie sobie dziewczyny składanie tych sprzętów itp. Jak poprosiłam męża żeby mi przywiózł do szpitala Momcozy bo już byłam zmęczona tym przypięciem pod laktator i zebrałam te mini ilości, które się wylały po zdjęciu laktatora z piersi miałam zalamke życia.

    Jesli chodzi o pieska to pierwsza kwestia: jaki on się zrobił ogromny! To charcik włoski, więc raczej mały piesek, 4,5 kg to jak go dzisiaj zobaczyłam, to zrobił się taki ogromny! Ciężki, inny w dotyku. No już wiem co mają na myśli mamy, jak mówią żeby przed porodem drugiego nacieszyć się tym pierwszym, bo już nigdy nie będzie takie małe 🙈

    Bardzo się stęsknił za nami, ale rodzice go porządnie zmęczyli, więc to szczęście szybko przeszło. Dzieci w tym czasie były po karmieniu i spały w kokonach w sypialni. Przyszliśmy z nimi do salonu z mężem na rękach i jak zaczęły kwękać to i pies się zorientował, że coś się dzieje, ale zauważył tylko Wandę na moich rękach. Wskoczył na kanapę i zaczął ją wąchać, odsuwać się, patrzeć na mnie itp. A potem się rozszczekał 😅 Ale albo dzieciaki są tak przyzwyczajone z brzucha albo maja teraz taki mocny sen, że totalnie ich to nie ruszyło. Foks co jakiś czas podchodził wąchać, chciał lizać ale na to nie pozwalamy (na razie 😅). Ja byłam pozytywnie nastawiona, chociaż jakis strach był, ale Myślę że trochę głupio zrobiliśmy, że przy całym tym zapoznawaniu byli moi rodzice i siostra. Mój tata jakiś przewrażliwiony, wymyśla że pies wskoczy dzieciom do łóżeczka (pytam się czy to pies czy kangur??), aż na niego podobno warknęłam (tak mówi mąż, moim zdaniem normalnie powiedziałam) że ma się uspokoić to biedny wziął i wyszedł z mieszkania, ale za chwilę wrócił 😅. I mi i psu się udzieliły nerwy, były łzy że boże co to będzie, łzy z wyrzutów sumienia wobec psa i myśli że bez niego byłoby łatwiej, on też poddenerwowany wszystkimi którzy co chwilę coś do niego gadali i mówili że nie wolno itp. Jak skończył się kocioł z rodzicami to i pies się uspokoił szczerze mówiąc. Karmiłam już synka na łóżku a on w swojej ulubionej pozie leżał między moimi nogami pod kocykiem. Wiadomo, że teraz to okres wzmożonej czujności, ciągła obserwacja, pilnowanie bezpieczeństwa, znowu kolejna rutyna do wypracowania, ale mam nadzieję, że ogarniemy. Nie mamy cudownych wzruszających filmików jak z tiktoka, bo jednak było to więcej nerwów niż miłych wrażeń

    Ottioli, Domi.Nika, Aleale, Liyss🧚🏻, Rocky, Podkoszulka, Stokrotkkka, Perli_92, Holibka, kattalinna, kinia982, _Aliya_, ultramaryna_ lubią tę wiadomość

    👧🏼+👱🏼‍♂️+👶🏼+👶🏼+🐕
    Starania od 06.2023
    Niedoczynność tarczycy / IO / PCOS / brak owulacji

    🍀21.04 ⏸ 🍀16.12 👶🏼🩷👶🏼🩵 SN

    age.png
  • Ottioli Autorytet
    Postów: 260 496

    Wysłany: 22 grudnia 2024, 20:44

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Nadrobiłam! 💪🏻 Wczoraj miałam mega intensywny dzień, a dzisiaj spadek formy i myślałam, że już Was nie doczytam 😅

    To zacznę od tego co pamiętam.

    @potworzasta trzymam kciuki za jutro! Oby dziewczyny miały rację i jutro już było wszystko w porządku 😊 mam nadzieję, że wrócicie wspólnie do domu na święta 🤞🏻

    @Beza gratulacje! ♥️ chyba pisałam już na fb, ale mi się już wszystko miesza… również trzymam kciuki, żeby z uszkiem było wszystko dobrze 😉 mega mnie zaskoczyłaś, ale jak widać czasem nie można tego zaplanować i dziecko chce wyjść wcześniej 🤭

    @Yowelin przykro mi z powodu pieska i mocno trzymam kciuki, aby była poprawa. Tez myślę, że jak jest apetyt to dobry znak, a reszta pewnie potrzebuje czasu do unormowania się. Też ostatnio miałam kiepską sytuacje z moją psinką, bo dałam za duży kawał surowego mięsa (czasem jej dajemy) i ona zamiast to pogryźć to wciągnęła na raz… 🤦🏻‍♀️ najpierw się nam dusiła, a potem to jakoś przeszło. Przez kilka godzin sobie to wyrzucałam i obserwowałam jej każdy ruch, żeby ewentualnie wiedzieć jak coś będzie niepokojącego. Na szczęście obyło się bez interwencji weterynarza, ale też się najadłam strachu. Mój mąż nie rozumie jak można zrobić taką głupotę, a jednak ten mózg ciążowy czasem nie pomaga 😅 Mam nadzieję, że już jutro będziesz widzieć poprawę ♥️

    @Nome i Holibka podziwiam Was, że tak się dużo odzywacie, pomagacie i znajdujecie w ogóle na to czas 🥹 mój maluch jeszcze w brzuchu, a ja już mam czasem problem nadrobić wątki 🤣

    @Zaqwsx ja też podziwiam Twoją aktywność fizyczną! Sama całą ciążę chodzę na zajęcia dla kobiet w ciąży, ale jednak to nie to samo, co chodzenie po górach czy regularny basen 🤭 teraz już coraz bardziej czuję, że jednak mam słabą kondycję i ciężej mi nawet wystać w sklepie (nie tylko w kolejce). Jutro idę na ostatnie zajęcia przed świętami. Ciekawe czy uda się jeszcze po świętach.

    @Kinga ja też w pierwszym trymestrze brałam progesteron i odstawiałam jakoś na początku drugiego. Nie pamiętam już kiedy dokładnie, ale u mnie też były zauważalne skutki. Chociaż dla mnie akurat jeden był pozytywny, bo odeszły mi migreny. Jednak hormony mocno wpływają na nastrój, więc może to być to, a że jest teraz też napięty okres świąteczny to już masz miks i może być po prostu nasilone ;)

    @Aliya ja podziwiam, że jeszcze nie masz wybranego wózka. Ja się długo zastanawiałam, ale w końcu w październiku kupiłam. Początkowo chciałam odebrać go dopiero w styczniu, a już w listopadzie nie mogłam się powstrzymać i leży na razie zapakowany na szafie 😅 dużo rzeczy jeszcze mi brakuje, ale w tej kwestii podziwiam ;) u mnie niektóre wyprawkowe zakupy zostają na po porodzie o ile to nie są konieczne rzeczy na początek, albo takie, które będę wiedzieć później czy są mi potrzebne (np. laktator).

    @E_welka88 dużo zdrówka! 💪🏻 oby szybko przeszło!

    @Rocky wspaniały kocyk! 😍 też chce się nauczyć takie robić, ale jakoś nie udało mi się tego zrobić w ciąży i raczej szybko nie będzie na to czasu 🤭

    @Murilega współczuję złego dnia, ale czasem takie spadki się zdarzają 😉 oby już jutro było lepiej! ♥️

    W kwestii planu porodu to ja chcę się za niego zabrać, ale nie chcę pisać od punktów, tylko po prostu własnymi słowami czego oczekuję, bo myślę, że to więcej daje. Jak czegoś nie uwzględnię to mam nadzieję, że będą się pytać (zaznaczę, żeby tak robili) 😅

    Apetyt u mnie jest różny. Raz mega jestem głodna i jem ze smakiem, a innym razem wmuszam cokolwiek, żeby coś jednak zjeść. Ale ostatnio czekolada przestaje mi znowu smakować 🤣 Przed ciążą nie przepadałam tak za słodkim, więc może zaczyna wracać do normy 😜

    Wczoraj rano spędziłam czas na sprzątaniu i praniu, potem był u nas brat z narzeczoną i miło spędziliśmy czas, a jak pojechali to jeszcze na wieczór wpadła planszówka z mężem i na koniec dnia prosiłam, żeby mężowi się jeszcze chciało ogarnąć masaż krocza, a był już widocznie zmęczony. Natomiast dziś od rana ledwo żywa jestem. Spałam do 10/11, więc dość sporo. Miałam pobudkę wcześniej na siku, ale naprawdę dużo potrzebowałam tego snu. Później wleciało śniadanko i trochę miałam skurczy, próbowałam Was czytać, ale znowu poczułam, że konieczna jest drzemka. Po godzinie wstałam i zaczęłam pomagać ogarniać obiad, a następnie długo męczyłam się z bólami miesiączkowymi, skurczami oraz nadmiernymi ruchami maluszka. Coraz bardziej czuję, że tam się coś na dole dzieje, ale mam nadzieję na spokojnie święta 😉 w końcu mam jeszcze sporo czasu do stycznia. Niech sobie tam spokojnie siedzi. W międzyczasie starałam się Was nadrobić, ale to serio nie takie proste i jeszcze atencyjny pies, który potrzebuje głasków i przytulasów. Teraz leży obok mnie cały czas 🤭 Co akurat jest dla mnie mega słodkie 🥹 chciałam robić pierogi i uszka dzisiaj, ale jednak skurcze mnie pokonały. A teraz znowu czuję ochotę na spanko 🤭wiec tyle z mojego weekendu

    potforzasta, Holibka, ultramaryna_ lubią tę wiadomość

    2022 👼 (8 tc)

    Synuś 🩵
    🔜 styczeń 2025 👶

    preg.png
  • Zaqwsx Autorytet
    Postów: 1415 2350

    Wysłany: 22 grudnia 2024, 20:47

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Kinga89 ja podobnie brałam bardziej dkugo progesteron + luteinę w dużych dawkach i później schodziłam z dawek i czułam się okropnie gdy brałam leki ( jeszcze skombinowane z estradiolem, neoparinem, sterydem i acardem ) a w momencie odstawienia nastrój mi się zdecydowanie poprawił. Czekałam zresztą na ten moment zejścia więc trochę psychicznie też na to wpłynęło. Teoretycznie spadek progesteronu powoduje pogorszenie nastroju.
    Ja za to od tygodnia conajmniej chodzę obrażona na cały świat I mam nastrój bojowy, czasem płaczliwy. Trafiłam na bójkę w autobusie przedwczoraj i chyba zdrowy mojego męża w głowie mnie pochamowal żebym nie wleciała pomiędzy tych byczków ich poustawiać... Myślę że to wszystko mieszanka hormonalna na koniec ciazy która się u każdego może inaczej przejawiać.
    Jest też pojęcie depresji ciążowej, tak więc może to w każdą stronę niestety pójść...

    Beza27 a jak Twoja szyjka przy poprzednich badaniach? I przy pierwszej ciąży? Bo przyznam że się trochę boję zaczęcia porodu od pęknięcia pęcherza 😂 Dzisiaj na basenie tylko o tym myślałam żeby przypału nie zrobić... Da się to jakoś przewidzieć że się wydarzy?

    Yowelin u mnie też cera teraz jest dużo gorsza. Mam różne kolory na niej od czerwieni po zielenie i do tego wyskakują mi krostki, których nigdy nie miałam. Wyglądam jakbym się mocno nie wysypiała 🤣

    Jakasienka Ja wyczytałam oczywiście w niemedycznych źródłach bo nie chce mi się odpalać bazy danych, że pomaga aplikacja dopochwowa na dojrzewanie szyjki ( nie przyspiesza porodu) za to podanie doustne nie miało żadnych wyników

    E_welka88 szybko do zdrowia wracaj. Choroby na takim etapie to juz cios poniżej pasa...

    Aleale lubi tę wiadomość

    👩98🧔98👶+🐈
    3x inseminacje
    4x IVF
    12 transferowanych zarodków
    Kacperek ur 5.01.2025 (40+0)56cm 3770g ❤️

    event.png
‹‹ 598 599 600 601 602 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

7 faktów o karmieniu piersią, o których nie miałaś pojęcia

Czy wiesz, że karmienie piersią może zmniejszyć ryzyko zachorowania na nowotwór jajnika oraz piersi? A czy słyszałaś, że mleko matki zmienia się nawet w trakcie jednej sesji karmienia? Poznaj 7 faktów ciekawych i nieoczywistych faktów na temat karmienia piersią! 

CZYTAJ WIĘCEJ

Adaptogeny - Ashwagandha, Korzeń Maca, Shatavari

Każdego dnia przybywa par, które po wieloletnich staraniach o dziecko, osiągają swój cel dzięki unikalnym ziołom - adaptogenom. Powiedzmy sobie otwarcie: kto sprawniej przywróci ład i porządek w świecie sztucznie zdezorganizowanym przez człowieka, jak Matka Natura? Świetnie, że zaczynamy korzystać z jej pomocy. Jeśli to zagadnienie nie jest Ci jeszcze znane, koniecznie przeczytaj artykuł do końca.          

CZYTAJ WIĘCEJ

Telemedycyna – co to jest? Zalety telemedycyny

Telemedycyna to pojęcie, z którym coraz częściej można się spotkać w obszarze usług zdrowotnych. Sprawdź, co ono oznacza i jakie korzyści wiążą się dla pacjenta z tym rozwiązaniem.

CZYTAJ WIĘCEJ