Termin STYCZEŃ 2025
-
WIADOMOŚĆ
-
Faelwen, gratulacje !!!!!!!!
Wspolczuje stresow, na pewno bedzie wszystko dobrze, ale te pierwsze dni wydaja sie byc trudne. Jestescie pod opieka lekarzy i poloznych, moze Ci sie uda zlapac jakas dobra Cdl? Jestes po powaznym zabiegu, nowa rzeczywistosc i dla Ciebie i dla dziecka, ale dacie rade…
Wklejam post @Wiara Nadzieje Milosc z poradami (mam nadzieje, ze to ok, usunelam imiona), moze sie przyda !
Trzymam kciuki za Was!!! Zbierajcie sily!
„
Kochana, przede wszystkim przytulam. To samo przeszłam z synkiem. Mój synek był dosłownie jak makaron, lał się w dłoniach jak spaghetti. Żadna położna nie potrafiła mi go dobudzić na jedzenie. Już chyba na zawsze zapamiętam, jak rzucały nim jak kotletem i wsadzały jego główkę pod strumien bieżącej wody w umywalce i NIC, spał jak zabity, dosłownie.
Po pierwsze pocieszę - każde kolejne karmienie, nawet niewielkie, nakręca jego system. Więc doceń się za każdy mały sukces. Z każdym małym karmieniem przyzwyczajasz go powoli coraz bardziej do zaspokajania potrzeby głodu, więc i do wybudzania się na tę potrzebę. Będzie tylko lepiej 🫂
A ze sposobów? Przewijanie i rozbieranie, jak piszą dziewczyny. Chodzi o chłód, który jest nieprzyjemny i zwykle nieco wybudza dziecko. Poza tym wszelkiego rodzaju łaskotanie, drapanie, mizianie - wiadomo, delikatnie przy takim dziecku, ale działa, nie bój się sprawdzać. Newralgiczne miejsca to na łaskotki to kark i stopy, na plecach można próbować intensywniejszego drapania. Gilgotanie/lekkie uciskanie boczków, trochę na kształt szczypania. Kolejnym sposobem jest uciskanie wewnętrznej strony dłoni i stóp, takie pulsacyjne wywieranie presji na skórkę. Mi super działało głaskanie/dotykanie moim palcem wskazującym pod jego brodka - to inicjuje zassania dziecka. No i wreszcie chusteczki nawilżane - jeśli irytują przy zmianie pieluszki twojego dziecka, to może będą też rozbudzać przy „obmywanie” chusteczką czoła/glowki? Nie lubiłam tej metody, no ale jest.
dacie radę, tylko musisz byc cierpliwa. Na czas karmień odkładaj daleko telefon i pilnuj tych zassań, żeby efektywnie jadł. Chodzić parę minut, ale skutecznie. Ten czas stopniowo będzie się wydłużał. Ale na początku trzeba użyć całej swojej energii na to konsekwentne wybudzanie i drażnienie go, przez cały czas podawania pokarmu ❤️
- post z rana (WNM) „kattalinna, Faelwen90 lubią tę wiadomość
początek starań 2021, pierwsze badania diagnostyczne 2022
07.2022 amh: 0.98 fsh:17.90
12.2022 - HyCoSy, niedrożny lewy jajowód
08.2023 amh: 0.3
03.2024 amh: 0.45
29.04.2024 - pierwsze ivf początek stymulacji
08.05.2024 - punkcja, 3 🥚
13.05.2024 - transfer
24.05.2024 - s-HCG 215, transfer udany
09.09.2024 - połówkowe, 323 g wszystko w normie 🎉
-
Faelwen, kochana, gratulcje! Jesteś taka dzielna ❤️ Tak bywa i to zupełnie normalne emocje. Pozwól sobie na nie. Nikt Cię tu nie osądzi. Jesteś najlepszą mamą dla swojego dziecka, jestem tego pewna. Wiesz czemu? Bo jesteś niezastąpiona! Synek zna tylko Ciebie. Twój zapach, Twój głos. Jesteś mu niezbędna. Nie do tego, by perfekcyjnie go „ogarnac”, ale do tego, by po prostu być. Wspierać, tulić, pomagać mu powolutku oswajać się z tym, że jest po drugiej stronie brzuszka. Dla niego to również bardzo trudne 🫂
Powiedz mi, czy Ty chcesz KP czy niekoniecznie? Podpytuje dlatego, że przy CC rozkręcanie laktacji od samego początku jest jeszcze ważniejsze niż przy porodzie SN. Dodatkowo muszę Cię uprzedzić, że mój synek po (co prawda jednorazowym ale jednak) dokarmieniu MM zasnął jeszcze mocniej, na jeszcze dłużej. To obiektywny fakt, że MM trawi się u maluszka dłużej, więc dłużej pozostaje syty i może się z początku tak ładnie nie wybudzać co 2-3h. Oczywiście nie ma w MM nic złego, ale żebyś miała tę świadomość ❤️ Tak poza tym to przystawiaj, przystawiaj i jeszcze raz kanguruj 😉 Nie zdejmuj Małego z piersi, nawet między karmieniami. Na tyle na ile tylko czujesz się na siłach (Twoje potrzeby są co najmniej tak samo ważne!). Tul, ogrzewaj, daj mu Cię wąchać, czasami cmoknąć, polizać. To również mega nakręca KP. I tak jak było przekopiowane z mojej wiadomości wyżej - będzie tylko lepiej 🫶🏻Wiadomość wyedytowana przez autora: 27 stycznia, 13:23
Aleale, Faelwen90 lubią tę wiadomość
-
Faelwen90 wrote:Na ważeniu wyszło, że mały z wagi 3950g spadł do 3660g, ogólnie masakra. Poprosiłam położną o pomoc, bo na serio nie chcę żeby dziecko było głodne. Mały ssie z piersi 5 minut a potem odlatuje w krainy snów i nic go nie rusza... resztę dokarmiliśmy butelką i mm, ale też zaraz usypia i ciężko go zmotywować do jedzenia. Za 3 godziny kolejna próba, mam nadzieję, że pójdzie lepiej, bo wieczorem chcą go zważyć znowu.
Faelwen90 przede wszystkim gratulacje! 🥰
Mój synek miał tak samo, pojadł trochę i odlatywał przy piersi, mimo że dopiero co wykazywał dużą ochotę na jedzenie. Musiałam w szpitalu cały czas go rozbudzać i niestety słabo przybierał na wadze lub spadał. Musiałam dokarmiać mm, ale tymi szpitalnym butelkami 😬 Jeżeli u Ciebie też są ze smoczkiem nuk to ostrożnie i pomału, bo tworzą się bąbelki i by potem nie ulał tego co wypił. Już lepiej spróbować własną butelką dokarmiać.
Z czasem mój synek zrobił się żwawszy i było widać poprawę przy kp Proś też o pomoc położne, o wygodne dla ciebie przystawienie do piersi. Jak nie jedna to druga może lepiej pokaże, doradzi.
I tak jak pisze WNM by rozbudzić możesz spróbować go nieco wychłodzić, wyciągnąć z rożka, jeśli nie pomoże to np zdjąć kaftanik, po chwili powinien się budzić. Chusteczka nawilżająca też jest dobrym pomysłem, jest chłodna i mokra.
Pamiętaj by dużo pić, stosuj coś na poprawę laktacji. Proś o przeciwbólowe by lepiej funkcjonować.
Małymi kroczkami i będzie dobrze. Mój śpiący królewicz jest teraz silnym mocno ssącym ssakiem 👍 Tobie też się uda 💪Faelwen90 lubi tę wiadomość
-
Faelwen, gratulacje! Widzę, że doświadczone dziewczyny dają fajne rady, mi pozostaje tylko trzymać kciuki, żebyś jak najszybciej odnalazła się w nowej sytuacji. Jesteś najlepszą mamą dla swojego dziecka i absolutnie o nic się nie obwiniaj. Na pewno będzie coraz lepiej ☺️
Faelwen90 lubi tę wiadomość
-
Faelwen dziewczyny już dużo powiedziały, ja się podpisuje i poza tym wysyłam przytulasa. Nikogo nie zawiodłaś i dbasz o swojego synka najlepiej, jesteś dla niego najwspanialszą mamą. Te emocje które czujesz to też wynik huśtawki hormonalnej, ale jeśli będą się utrzymywać pamiętaj by poprosić o pomoc czy to kogoś z rodziny czy profesjonalistę. Może chcesz dołączyć do nas na fb, tam wsparcie jest w zasadzie 24/7 😘
Aleale, Faelwen90 lubią tę wiadomość
-
Faelwen90 wrote:Na ważeniu wyszło, że mały z wagi 3950g spadł do 3660g, ogólnie masakra. Poprosiłam położną o pomoc, bo na serio nie chcę żeby dziecko było głodne. Mały ssie z piersi 5 minut a potem odlatuje w krainy snów i nic go nie rusza... resztę dokarmiliśmy butelką i mm, ale też zaraz usypia i ciężko go zmotywować do jedzenia. Za 3 godziny kolejna próba, mam nadzieję, że pójdzie lepiej, bo wieczorem chcą go zważyć znowu.
Gratulacje! To po pierwsze!
Odpuść sobie trochę Dzielna mamo i korzystaj z momentów jak bobas jest na badaniach i wypoczywaj 🫂
Mój bobas w pierwszej dobie spadł z 4000 na 3550 g i nikt nie robił z tego powodu problemu. Duże bobo - duży spadek. Nadrobi, spokojnie
@Rocky gratulacje i dla Ciebie ogromne!
Mocne kciuki dla pozostałych w dwupaku dziewczyn. Już niedługo!
Ja chwilowo nie zaglądałam na forum bo już miałam za dużo kanałów komunikacji z Wami 🤣
A moje malutkie bobo nie jest już takie malutkie. Wczoraj waży 5400 g. Pożegnaliśmy rozmiar 56 zdecydowanie już kilka dni temu 🥲 no i już nie jestem mamą noworodka, a niemowlaczka 🥲
Z gorszych rzeczy to małemu przyplątał się katar. Niestety gęsty i zaklejający. Na szczęście osłuchowo czysto, a test combo negatywny i crp niskie, także odciągam, nawilżam i staramy się przetrwać
-