Wesoła porodówka
-
WIADOMOŚĆ
-
No dokładnie, to ta sama sytuacja co z tym lozyskiem, to samo miejsce usg tylko inna doktorka. Mam nadzieję, ze Hania jednak rośnie dobrze i bedzie moja małą żyrafką
Już sie tyle naczytalam w necie, ze az boje sie inaczej myślec
Z tego co kojarze, to wymiary Waszych dzieciaczków raczej wyprzedzaly tygodniowo. Tak sie martwię... Ale muszę sie pozbierać bo jeszcze nic złego sie nie dzieje i nie bedzie!.
Dziękuje Estrella za słowa otuchy :*Wiadomość wyedytowana przez autora: 21 września 2015, 20:47
estrella, małaMyszka, gosiunia lubią tę wiadomość
-
Owca Kochana a po co czytasz w necie? tam zawsze podane są te skrajne przypadki. ja to zawsze mówię, że tam od zwykłego bólu głowy można znaleźć chorobę śmiertelną. Net to najgorsze źródło informacji jakie może być. U mnie zawsze mówili, że ciąża starsza, że będę miała duże dziecko. I co?! wyszedł mały chudzielec. Z resztą sama wiesz już z doświadczenia (z tym łożyskiem) że można się pomylić. Ja zawsze wszystko optymistycznie widzę i dzięki temu nie mam "doła", ale uważam, że należy tak właśnie być nastawionym. Ok, myślałam, że szybko pójdzie, że urodzę - jednak prawie 24h dały mi w kość. Wciąż uważam, że dzięki nastawieniu dałam radę. Musisz Kochana myśleć pozytywnie. Jak nie dla siebie to dla Hani
Musi być przecież dobrze
i tego się trzymajmy
Owca123, estrella, małaMyszka, gosiunia lubią tę wiadomość
-
Dorcia, no niby wiem, że internet to złooo a i tak człowiek zajrzy. Ale masz rację, już nie będę. Dziekuję za kopa w dupę! :*
edit: chyba im bliżej tym więcej strachu...Wiadomość wyedytowana przez autora: 21 września 2015, 22:23
estrella, małaMyszka, gosiunia lubią tę wiadomość
-
Owca wiem jak to jest, ale musisz pamiętać, że net to skrajne przypadki, więc nie ma co się nakręcać. Wiem, że im bliżej, tym gorzej pod każdym względem. Ale posłuchaj "starej" "doświadczonej" baby
nie masz wpływu na nic a nasze nastawienie i dobre myślenie to połowa sukcesu. Wyjdzie jak wyjdzie, ale na razie musisz myśleć pozytywnie. wiem, że łatwo mówić jednak dużo to pomaga Daje wytrwać do porodu
marudzę co?
estrella, Owca123, małaMyszka, gosiunia lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyDorcia masz racje! Popieram w 100%
taka jest prawda, ze na wiele sytuacji w zyciu wplywu nie mamy dlatego zamiast uprawiac czarnowidztwo to lepiej myslec pozytywnie i przyjmowac zycie takim jakie jest bo najczesciej okazuje sie, ze wcale nie jest tak zle jak wygladalo
a internet to skarbnica przeroznych informacji... Wiele pomaga ale moze tez wprowadzac w blad wiec nie warto czytac! Wiem, ze latwo mowic a trudniej zrobic... Sama wiele razy czytalam ale po chwili maz mnie stopowal zeby nie wierzyc wszystkiemu co sie przeczyta i ma racje
ja tam wierze, ze z Hania jest wszystko dobrze. Moja kolezanka urodzila tydzien po terminie kruszynke ok 3100 i tez moglby ktos powiedziec, ze malo wazyla jak na ten tydzien ciazy a ona taka drobna poprostu i tyle
teraz ma roczek i juz ladnie chodzi i sie rozwija, jest tylko szczupla i dluga
kazdy z nas jest inny i dzieciaczki w brzuszkach tez sie roznia wiec nie ma co porownywac... Moja pewnie bedzie klopsem
tez sie martwie czy przez to wszystko bedzie dobrze, czy podczas porodu nie bedzie komplikacji... Ale staram sie wierzyc, ze wszystko sie uda! Tak wiec Owca myslimy pozytywnie, tym bardziej, ze usg sie myli i lekarze rowniez!
Jutro moje pierwsze KTG ale jestem podekscytowanadorcia8919, Owca123, małaMyszka, gosiunia lubią tę wiadomość
-
Estrella dobrze prawisz
Ja mam za sobą poród. Był jaki był. Ale nigdy nie myślałam, że będzie źle - wręcz przeciwnie. ot to właśnie mają ludzie pozytywnie nakręceni
Szymon też kruszynka 3190 a teraz rozwija się jak dziecko 2 miesiące do przodu. tak więc każde dziecko jest indywidualne i każde rozwinie się wg siebie. Spokojnie nie będzie się pchało na świat, gdy nie przyjdzie pora
Gwarantuję, że my przeszliśmy przez wiele, a miłość do Szymona to bezgraniczna miłość i ponad wszystko
Owca123, estrella, małaMyszka, gosiunia lubią tę wiadomość
-
A wiecie, że ja prawie w ogóle nie szukam w internecie, staram sie od początku ciąży i jak mam jakiś problem to pytam na forum u październikowych chociaż i tak, rzadko się to zdarza. I macie rację, że w necie to zazwyczaj skrajne przypadki i często ból palca to już pewna śmierć
Aaallleee im bliżej końca tym więcej nerwów, tym bardziej, ze tutaj jakoś to inaczej się odbywa i badań prawie nie ma tylko położna mi brzuch maca czy mała nie fiknęła... i czy puls ma dobry... boję się, że to za mało...Owca123, małaMyszka, gosiunia lubią tę wiadomość
Robimy drugiego Dziedzica
-
Dziewczyny.... Jeszcze raz dzięki! Bardzo się cieszę, że mnie stawiacie do pionu. Potrzebowałam tego a na Was jak zawsze można liczyć :-* Mój mąż też cały wieczór odpędzał moje złe myśli i to on nazwał nasze długonogie dziecię żyrafką
. Koniec z grzebaniem w necie i tak moja kruszyna będzie z nami za max 2 tyg i wtedy sobie z nią pogadam w cztery oczy
Tymczasem nie śpimy od 4.00 i jestesmy po jogurcie.
Estrella powodzenia na ktg!
Wiedźma, nic się nie schizujlepiej powiedz jak tam organizacja mieszkania idzie.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 22 września 2015, 05:35
estrella, małaMyszka, gosiunia lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyI to mi sie podoba Owca
tak trzymac!
Niedlugo bedziesz tulic Zyrafkei wszystkie problemy odejda precz
Matleena jak tam sytuacja z mieszkaniem?
Ja ostatnio mam problemy zeby zasnac... Przewracam sie z boku na bok... Ale jak zasne to do 9 spieoczywiscie z przerwami na siku
Dzis o 14 Ktg a o 16 wizyta, wieczorkiem dam znac co tam u mnie
Milego dniaOwca123, małaMyszka, gosiunia lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyJestem w domu, bardzo niezadowolona z wizyty. Moja lekarka chyba miała zły humor bo niewiele dało się z nią pogadać, czepiała się o wszystko o co mogła. Pierwsze rozczarowanie to KTG gdzie nie sprawdzono nawet czy są skurcze macicy... posłuchałam sobie tylko serduszka małej, zapis lekarka skomentowała "może być" i tyle... kolejne mam zrobić za tydzień. Na wizycie dowiedziałam się, że szyjka lekko skrócona (to samo co 3 tygodnie temu) i zamknięta tak więc na poród się nie zanosi... Do tej pory nigdy mojej wagi nie komentowała, a teraz się przyczepiła, że za dużo przytyłam. Mąż się śmiał, że mi dogadza za bardzo to powiedziała, że mam nie jeść słodyczy i owoców z dużą zawartością cukru bo to nie jest dobre ani dla mnie ani dla dziecka. Później przyczepiła się, że za mało pije bo mam mało wód i mam to zmienić
Mała niby waży już 3578 g ale ani ja ani mąż nie wierzymy w te pomiary... wychodzi na to, że w 3 tygodnie mała przybrałaby 900 g... to chyba średnio możliwe. Generalnie mogłabym pisać i pisać o jej niekonsekwentnym podejściu... raz mówi, że mi zdjęcia twarzy nie zrobi bo jest mała za nisko, a dziś mi buźkę pokazała... Na poprzednich wizytach mówiła coś innego, dziś też coś innego... jestem tą wizytą rozczarowana, podobnie jak mój mąż. No nic najważniejsze, że mała rośnie, serduszko bije...
Owca co do GBS to ona twierdzi, że antybiotyk podaje się tylko podczas porodu, a w czasie ciąży nic się na to nie bierze...małaMyszka lubi tę wiadomość
-
O jeny, Estrella... rzeczywiście w humorze to ona na pewno nie była. Szkoda, że lekarzami nie zostają ludzie z prawdziwym powołaniem. Ważne, że zobaczylaś małą i wszystko jest dobrze. Dziękuję, że zapytałaś o moją sprawę.
Czyli nie rodzimychyba pójdziemy w ślady Julity
wygodne te nasze dziewczyny, ehhh
A ja dziś cały dzień się źle czuje, raz że fizycznie do dupy to dwa psychicznie też już zmęczona. No i mnie mąż dziś rozpieszcza, kupił mi monte, kinderki i mleczko w tubcenie wiem czy to wszystko na raz zjem, ale cieszą mnie te łakocie
małaMyszka, gosiunia lubią tę wiadomość
-
Matleena wrote:Jaworzno, centrum, blisko sklepów, 20m od balkonu miejsce grillowe, 38m, kawalerka z osobną kuchnią. Tanie opłaty i parter, do mieszkania jest pomieszczenie na wózek /rower, piwnica
Wolałabym dwa pokoje, ale i tak cieszę się, że już mamy swoje gniazdkoCieszę się że udało się wam coś wybrać
małaMyszka lubi tę wiadomość