Wesoła porodówka
-
WIADOMOŚĆ
-
estrella wrote:
W srode planuje wybrac sie na badania krwi i moczu i tak sie zastanawiam... Mocz trzeba zebrac ten poranny i najlepiej z calej nocy ale ja jakies 2-3 razy w nocy wstaje siku... Myslicie ze to nie zakloci wyniku? Czy lepiej sie tej jednej nocy przemeczyc i wstrzymac...
ja robiłam cała ciąże,zresztą nawet w szpitalu po wstawaniu w nocy,ja wstaję nawet co dwie godziny i nie byłabym w stanie wytrzymać całej nocy bezestrella, małaMyszka lubią tę wiadomość
https://www.maluchy.pl/li-72656.png
https://www.maluchy.pl/li-72658.png
https://www.maluchy.pl/ci-72954.png
ANIOŁEK 21.06.13 [*] -
Estrella ja też zawsze wstaję w nocy, myslę, że to nie ma aż takiego znaczenia. Wszak trzymanie moczu jest niezdrowe
A tak apropo, chyba mam infekcję jakąś, bo co chwilę chodzę siku, no i bolał mnie już ze dwa razy brzuch tuż po wysikaniu. Taki dziwny, dość mocny ból. Miałyście tak może?
Idę zaraz zrobić sobie wodę z cytryną, a w środę robię badanie krwi i moczu oraz idę do lekarza, to się wszystko wyjaśni.małaMyszka, estrella lubią tę wiadomość
Szymon ❤ ur. 30.09.2015r. ❤
Hania ❤ ur. 18.01. 2019r.❤
Św. Dominiku czuwaj nad moimi dziećmi. -
na badanie moczu przede wszystkim trzeba się podmyć ciepłą wodą, najlepiej wacikiem i nie wycierać ręcznikiem tylko siknąć od razu. Mój pierwszy mocz był na czczo, po luteinie wysikany na siłę i miałam białko w moczu, więc jakieś zanieczyszczenia z pochwy się dostały. A teraz najpierw moczę wacik ciepłą wodą i sikam z "czystej" psiochy heheheheh
Dzisiaj oddałam mój telefonik do naprawy. Prawie się rozpłakałam.
Odpaliłam świeczkę i nalałam olejku zapachowego, bo mam wrażenie, że ściany mi już nawet czymś śmierdzą. Po prostu zwariować można z tym moim nochalem.
Aaaa no i "nasze" zajebiste żółte autko dzisiaj rano się sprzedało ;( ;( ;( ;( czekamy na nową wycenę! Buuuuuuuuuuuuuuuuu a mówiłam mężowi, że jedziemy po kasę i wpłacamy wkład początkowy, kurde no mówiłam... ajjj napaliłam się na tą brykę. No nic, będzie inny kolor, model z 2015 r., a nie taki jaki chcieliśmy wziąć 2014 r. I dobrze i źle... wiadomo cena jest wyższa za nowy model, no ale trudno!
Wczorajsze sensacje z naszym staruszkiem bardziej nas pchają w stronę nowego.estrella, Maruda, gosiunia lubią tę wiadomość
-
Maruda !!! Wróciłaś na forum!!! Już myślałam, że masz lenia i nie chce Ci się udzielać heheheheheh
Siedzę i myślę, dlaczego mnie tak ssie! A to 15! Matko nie wiem, kiedy to zleciało. Wstawiam obiad, bo mnie dziecko zje od środka...Maruda, Fatim, gosiunia, Natka88 lubią tę wiadomość
-
Biedroneczka83 wrote:Witam
juz dotarłam do domku kupiłam w pepco pozytywke króliczka pluszowego i zamierzam wieczorami puszczać Lilce i majty poporodowe plus paczke pieluszek bo jeszczze w prom były w rossmanieBiedroneczka83, gosiunia lubią tę wiadomość
-
Przez dwa dni miałam wkurwa i to na maksa, A wszystko przez moich kochanych rodziców i ukochaną siostrzyczkę.
A wszystko zaczęło się od tego, że moje dwie najmłodsze siostry (a mam ich 4) dzwoniły i prosiły żebyśmy przyjechali, tym bardziej, że jaśnie państwa nie będzie ( dla nie wtajemniczonych: jaśnie państwo to moja siostrzyczka, ukochana córeczka rodziców i jej nierób mąż, ukochany zięć rodziców- fakt że innego na razie nie mają). Więc się zgodziliśmy tym bardziej że zaraz dziadków i ciotkę obskoczyliśmy. Moja kochana siostrzyczka będzie rodzić w kwietniu, a ja w październiku. O mojej ciąży, po tym co przez nich przeszłam na razie nie wiedzą.
Więc wchodzę do rodziców. Pies oszalał z radości, bo jego pani przyjechała, niestety nie mogłam biedaka wsiąść ze sobą. Wchodzę do dużego pokoju i widzę przez uchylone drzwi, że w kolejnym pokoju, rodzice zrobili typowo dziecięcy pokój. Już mnie wkurw chwycił. Pytam więc ojca co za manianę znowu odwalają. Na co słyszę że urządzili pokój dla swojego ukochanego wnuka.
Więc pytam się: a co będzie jak za jakiś czas urodzi wam się kolejny wnuk.
I słyszę wymuszone: No też będziemy się cieszyć.
Więc drożę temat i pytam: a czy też będziecie robić kolejny pokój dla kolejnego wnuka?
Odpowiedź brzmi: No nie. Już się nie wygłupiaj przecież nie będziemy każdemu robić pokoju.
Więc stwierdzam: to znaczy że każdy kolejny wnuk, będzie gorszy. Kochanie jedziemy do domu.
Oczywiście była cała gadka, że znowu zaczynam, że mam się natychmiast z nią pogodzić, że to nie tak jak mi się wydaje.
Jest mi przykro, że rodzice nie widzą jak ona rozpierdoliła całą rodzinę. Że nie widzą jak mnie skrzywdzili jak krzywdzą A. i Małą. Tylko ona się dla nich liczy i ich ukochany wnuk. Nie widzą że jaśnie państwo nie pracuję, bo po co przecież rodzice dadzą.
małaMyszka lubi tę wiadomość
[/url] -
Kochana!!! Z rodziną zawsze tak jest. Ja tam od dwóch lat nie widziałam ojca, sióstr, matkę widziałam ponad rok temu, bo musiałam odzyskać kilka swoich rzeczy. Na tym się skończyło.
Jestem w 18 tygodniu i nie powiedziałam im o ciąży. Nie powiem, chciałabym pogadać kiedy poczuły pierwsze ruchy, jak się czuły w ciąży itp ale po co mi to? Szkoda nerwów. Pogodziłam się z tym, że nie mam rodziny. I jakoś mi się lepiej żyje. Nie wiem co będzie później. Wytrzymałam ponad 2 lata, to i wytrzymam jeszcze więcej. Odcięłam pępowinę przy samym pępku. Teraz chodzę zadowolona, a jak ktoś pyta co u rodziców, odpowiadam, że nie wiem. Nie kontaktujemy się. Nie umiem kłamać, więc od początku mówię jak jest.
Teraz najważniejsze są nasze dzieciaczki. Nasze zdrowie i dobre samopoczucie.Maruda, gosiunia lubią tę wiadomość
-
małaMyszka wrote:ja się boję wejść do pepco! Tam podobno jest tyle promocji, że można wykupić pół sklepu. Masakra!!!!
małaMyszka, julita, Natka88 lubią tę wiadomość
-
No w każdej rodzinie są kwiatki...moja siostra ostatnio jak powiedziałam jej żeby nie jadła na wieczór czekolady (było grubo po 23) to kolejny raz wypaliła do mnie z tekstem, że nie mogę mieć dzieci, bo jestem taka chuda (bmi mam w normie) i za każdym razem wykorzystuje ten fakt, nie wie że jestem w ciąży. Przykre to jest, nie wiem po co rodzice jej mówili, że się staramy. Wytyka mi, że w ciążę nie mogę zajść rozpuszczona gówniara i zawsze ma jakiś powód przez który rzekomo nie mam dziecka, nie mam ochoty z nią się dzielić tą wieścią, ale mieszka z rodzicami tak więc konfrontacja jest i o ciąży się dowie.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 9 marca 2015, 16:07
małaMyszka lubi tę wiadomość
-
szkoda gadać ach my wynieslismy sie do mojego miasta z dala od tesciów bo tesc jest toksyczny wszystko wie najlepiej szkoda gadac teraz mam spokój moich rodziców mamy 2km od nas a tesciów widuje od okazji do okazji
małaMyszka lubi tę wiadomość
-
no u mnie nadal teściu nie zmienił wyrazu twarzy jak mnie widzi, więc odwiedzam ich jak on jest w pracy albo w ogóle już nie przychodzę. Nienawidzę, w jego oczach takiego politowania. Mówię Wam, normalnie jakbym miała umrzeć za 5 min.
Nie będę się stresować, jak nie muszę to nie jeżdżę, nie odwiedzam, nie mam na razie chęci...
Wiem, że się martwią, ale ile można?
Cieszę się, że się udało wyjaśnić sprawę kupowania wszystkiego za plecami. Teraz tylko szafę przygotuję i będę robiła powoli wyprawkę.
Wkurzył mnie tekst: To jest komplecik do szpitala, to jest na zmianę w szpitalu, to jest na wyjście ze szpitala... a nieeee bo ja kupię swoje do, w i na wyjście ze szpitala...
No i oczywiście, że pielucha musi być piękna kolorowa i naj naj, na co powiedziałam, że po co? że ludzie będą widzieli? na pokaz? powiedziałam, że będą białe (po złości, oczywiście)Wiadomość wyedytowana przez autora: 9 marca 2015, 16:22
gosiunia lubi tę wiadomość
-
gosiunia jak się czujecie?
znowu robię się ciekawa, jak będzie 26 na wizycie.
Dzisiaj zadzwoniłam do kliniki, żeby się umówić na połówkowe, bo moja gin chciałaby, żeby ktoś jeszcze je zrobił. Jak się rejestrowałam to prawie płakałam, a powiedziałam tylko że jestem w 18 tyg. ciąży i już mnie ścisnęło... Wrażliwa jestem... ostatnio ryczałam na reklamie syropu na kaszel...Fatim, gosiunia lubią tę wiadomość
-
cześć kochane dopiero teraz witam się z wami, dzisiaj był ten dzień "od czasu do czasu" gdy odwiedzam biuro i ogarniam pewne rzeczy, których w domu zrobić nie mogę. pogadałam z dziewczynami, zrobiłam co miałam zrobić i zaliczam dzień do udanych tylko plecy i brzuch dają się trochę we znaki po 8 godz. przy biurku uff....
a jutro o godz. 14.00 spotkanie z fasolkiem na badaniach prenatalnych mam nadzieję, że wszystko będzie dobrze, musi być dobrzeestrella, małaMyszka, gosiunia lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyDzieki dziewczyny za cenne info dot moczu
Tomania trzymam kciuki! Bedzie dobrze
Julita u Ciebie rowniez... Tez trzymam kciuki
A ja uciekam spac... Pranie nastawilam a ja musze sie przespac bo glowa zaczyna mnie bolec i ledwo na oczy widzejulita, małaMyszka, gosiunia lubią tę wiadomość